Oceniam to jako naiwną i niespójną historyjkę.
Szef firmy z pewnością mógłby sprowadzić sobie pomoc, kogoś, kto odholowałby jego auto.
Po drugie - na początku jest mowa o idealnym dopasowaniu pracy do kandydata, zaś pod koniec pojawia się zdanie: "nie miał doświadczenia" - sprzeczność.
Po trzecie - "wspaniałomyślny" szef-staruszek postąpił nie fair wobec pozostałych kandydatów, dając im złudne nadzieje na przesłuchania w sprawie pracy, zaś wspaniałomyślnie i emocjonalnie zatrudnił bohatera tej historii.
Na przyszłość proszę o sensowniejsze historyjki, skoro mają już być "łzawo - romantycznie", niech nie będą tak sprzeczne. Zamiast podbudować wiarę w dobro - irytują moim zdaniem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 marca 2017 o 8:27
@Ortomen Według mojej opinii, chodziło o brak doświadczenia w rozmowach kwalifikacyjnych, w sprawianiu dobrego wrażenia, w zaprezentowaniu siebie. Po drugie, szef może zatrudniać kogo chce, i nie ma tutaj żadnej mowy o postąpieniu "nie fair". Gdyby szef chciał, mógłby zatrudnić lodówkę pełną jedzenia i nikomu nic do tego.
Bzdura na resorach- czym mechanik naprawił samochód? Wykałaczka? Co to za prezes, ktory sam prowadzi? Prezes ktory bezradnie siedzi w samochodzie zamiast wezwać taksówkę? Prezes firmy w ktorej nie ma łazienki gdzie mozna umyć ręce- serio? Co to za praca w ktorej nie potrzeba doświadczenia? Czemu przyjęli jego CV nie mówiąc juz o zaproszeniu na rozmowę?
Bajka dla dzieci na dobranoc.
jasne, przeciętny mechanik zarobi spokojnie 4 tys. na rękę, a tu nagle mu się marzy praca w jakiejś korporacji, gdzie będzie musiał rywalizować z młodszymi od siebie i zarabiać minimalną, autor demota to nie ma pojęcia o życiu, chociaż historyjka jest wzruszająca,
Historia powinna się zaczynać tak: "dawno dawno temu za siedmioma górami..."
A w Polszy tak: "Syn prezesa z góry wiedział, ze zatrudni brata szwagra ziomka, a mechanik z brudnymi łapskami został pojechany i wszyscy mieli z niego beke" ehe
Przyszedłem na rozmowę kwalifikacyjną w koszuli(bez garniaka), rekruter zapytał się
-a pan taki ubiór nie na miejscu, bez garnituru
-a to przepraszam nie wiedziałem że to pokaz mody, do widzenia
i wyszedłem, koleś wyleciał z biura dogonił mnie, przeprosił, prace dostałem.
Nom, a potem oczywiście wszyscy zaczęli klaskać a nawet przyleciała delegacja Wielkich Orłów z Gór Mglistych. Oboje wsiedli im na grzbiet i polecieli ku zachodzącemu słońcu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2017 o 23:32
Jak mozna "ubrac" garnitur?? I w co go ubrac? Sam w sobie jest ubraniem wiec.. Nie rozumiem.
@~niunieczka_89
to tak jak mieć mózg i nie używać go, wiesz chyba coś o tym
@babariba149 raczej jego bliscy
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhahahahaha FEEEEJK
kuźwa popłakałem sie
A wystarczyło pójść do łazienki i umyć łapy, no ale wtedy nie byłoby tak wzruszającej historii.
@daro15512 : Zwykłym mydłem rąk ze smaru do końca nie umyjesz. Potrzebna jest pasta BHP.
Lokowanie produktu wyczuwam.
@daro15512 smar mydlem. Zycze powodzenia.
ckliwe
Tak ckliwe i realne, że jednorożce popłakały się ze wzruszenia...
@Kiciulek90 Oj tam, mój nadal siedzi na łóżku i ryczy. Chociaż bardziej leży ale to szczegół.
Oceniam to jako naiwną i niespójną historyjkę.
Szef firmy z pewnością mógłby sprowadzić sobie pomoc, kogoś, kto odholowałby jego auto.
Po drugie - na początku jest mowa o idealnym dopasowaniu pracy do kandydata, zaś pod koniec pojawia się zdanie: "nie miał doświadczenia" - sprzeczność.
Po trzecie - "wspaniałomyślny" szef-staruszek postąpił nie fair wobec pozostałych kandydatów, dając im złudne nadzieje na przesłuchania w sprawie pracy, zaś wspaniałomyślnie i emocjonalnie zatrudnił bohatera tej historii.
Na przyszłość proszę o sensowniejsze historyjki, skoro mają już być "łzawo - romantycznie", niech nie będą tak sprzeczne. Zamiast podbudować wiarę w dobro - irytują moim zdaniem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2017 o 8:27
@Ortomen Według mojej opinii, chodziło o brak doświadczenia w rozmowach kwalifikacyjnych, w sprawianiu dobrego wrażenia, w zaprezentowaniu siebie. Po drugie, szef może zatrudniać kogo chce, i nie ma tutaj żadnej mowy o postąpieniu "nie fair". Gdyby szef chciał, mógłby zatrudnić lodówkę pełną jedzenia i nikomu nic do tego.
Fajna bajka ale nierealna.
Bzdura na resorach- czym mechanik naprawił samochód? Wykałaczka? Co to za prezes, ktory sam prowadzi? Prezes ktory bezradnie siedzi w samochodzie zamiast wezwać taksówkę? Prezes firmy w ktorej nie ma łazienki gdzie mozna umyć ręce- serio? Co to za praca w ktorej nie potrzeba doświadczenia? Czemu przyjęli jego CV nie mówiąc juz o zaproszeniu na rozmowę?
Bajka dla dzieci na dobranoc.
jasne, przeciętny mechanik zarobi spokojnie 4 tys. na rękę, a tu nagle mu się marzy praca w jakiejś korporacji, gdzie będzie musiał rywalizować z młodszymi od siebie i zarabiać minimalną, autor demota to nie ma pojęcia o życiu, chociaż historyjka jest wzruszająca,
Klask, klask, klask.
@solarize Jesteś kierowcą autobusu?
ten samochód mógł się zepsuć wszędzie i akurat nie przy jednym z młodych ludzi.
Dostał 2000 brutto?
Historia powinna się zaczynać tak: "dawno dawno temu za siedmioma górami..."
A w Polszy tak: "Syn prezesa z góry wiedział, ze zatrudni brata szwagra ziomka, a mechanik z brudnymi łapskami został pojechany i wszyscy mieli z niego beke" ehe
I wtedy zza biurka wyskoczył kierowca autobusu i zaczął klaskać.
Bedzie teraz reperowac samochod prezesa
... i wtedy się obudził
Jaki to tytuł filmu? Ma potencjał na hit
Przyszedłem na rozmowę kwalifikacyjną w koszuli(bez garniaka), rekruter zapytał się
-a pan taki ubiór nie na miejscu, bez garnituru
-a to przepraszam nie wiedziałem że to pokaz mody, do widzenia
i wyszedłem, koleś wyleciał z biura dogonił mnie, przeprosił, prace dostałem.
Kolejna historyjka z tomu miliona baśni która w prawdziwym życiu się nigdy nie zdarzyła.
Kolejna ckliwa historyjka.... żenada
Nom, a potem oczywiście wszyscy zaczęli klaskać a nawet przyleciała delegacja Wielkich Orłów z Gór Mglistych. Oboje wsiedli im na grzbiet i polecieli ku zachodzącemu słońcu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2017 o 23:32
.. i żyli długo i szczęśliwie...
To poł samochodu musiało być zepsute jak miał ręce w smarze. Najwyżej od oleju
pierdu pierdu
Czy kierowca klaszcze na końcu tej internetowej opowiastki z morałem z tyłka?
Ten moment, gdy klikasz demota tylko po to by poczytać lepsze od niego komenty...
Rzeczywiście, demotywujące. Jak wszystkie bajki z cudownym zakończeniem. Wszyscy wiedzą, jak by było w rzeczywistości.