Mam pytanie do ekspertów, bo z biologii byłem słaby. Jak na gatunek ludzki w perspektywie x lat wpłynie ratowanie życia słabym jednostkom, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie zdołałyby się nawet urodzić? Podobno spartanie mieli silne fizycznie społeczeństwo, my będziemy mieli coraz więcej wad genetycznych czy to nie ma wpływu?
@blizzarder Nie masz pewnie obiekcji kiedy idziesz do lekarza i ten przepisuje Ci antybiotyki - przecież kiedyś przeżywały tylko najsilniejsze jednostki.
@Prawiefajny Nie brałem antybiotyku od dobrych 15 lat, ale nie będę w to wchodził, bo fakt, że inni biorą antybiotyki sprawia, że bakterie się nie rozprzestrzeniają i jestem mniej narażony. Inna sprawa, że bakterie się uodparniają i może nas czekać druga czarna śmierć. Ja zadałem pytanie czysto teoretycznie, bo wiadomo, że będziemy ratować słabe dzieci, żadnemu rodzicowi nie przyjdzie na myśl, aby postąpić inaczej. Chodziło mi o to czy potomstwo wcześniaka, który przeleżał 2,5 miesiąca w inkubatorze jest w jakieś sposób gorsze genetycznie od potomstwa dziecka, które przyszło na świat naturalnie po ok. 40 tygodniach.
@blizzarder Nie wiem jaki procent wcześniaków ma problemy zdrowotne, lecz te problemy wynikają chyba raczej z wcześniactwa niż genów. "Przyczyny wcześniactwa bywają różne. Najogólniej dzieli się je na te, które są zależne od stylu życia ciężarnej oraz na te, które warunkują poród przedwczesny niezależnie od prowadzonego przez kobietę trybu życia. Główne czynniki, które przyczyniają się do porodów przed terminem i pozostają w związku z prowadzonym przez ciężarną stylem życia to: wyczerpująca praca, stres, nadmierny wysiłek fizyczny, nadużywanie używek, nadwaga lub otyłość, nieodpowiednie odżywianie się, zaniedbywanie higieny osobistej.
Czynnikiem sprzyjającym porodowi przedwczesnemu jest również wiek matki – poniżej 17. lub powyżej 35. roku życia. Grupę czynników odpowiedzialnych za porody przedwczesne, niezależnych od stylu życia ciężarnej, stanowią: zakażenia, choroby przebyte przez ciężarną, wady budowy narządów rodnych". Cytat z: https://parenting.pl/przyczyny-wczesniactwa
@Jeremi978 To, że ktoś się rodzi wcześniakiem, nie znaczy, że nie wyjdzie z tego. Jednym słowem wcześniak nie oznacza osoby, która do końca życia ma problemy zdrowotne. Druga sprawa, "następne" nie gwarantuje tego, że nie będzie wcześniakiem. Trzecia sprawa, robisz następne zdrowe, a co z tym? Odstawiasz na bocznicę (do domu dziecka)? Ono nie zasługuje na miłość?
@Prawiefajny. A co, czytasz mi w myślach? W moim mniemaniu powinna być obowiązkowa aborcja jeśli dziecko jest chore, bo chory człowiek nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy. A poza tym, bez wpływu na eugenikę w końcu nasz genom będzie tak zdegenerowany, że wszyscy wymrzemy. Smutna prawda.
PS. It's a bait!
@Jeremi978 Ludzie potrafią wydać wiele kasy, by leczyć swojego psa lub kota? Potrafisz to zrozumieć dlaczego? Tak w ogóle, to masz dzieci? Piszesz "obowiązkowa aborcja jeśli dziecko jest chore" - chciałbyś być tym, który decydowałby, czy dane dziecko ma żyć, czy ma zginąć? Czy chorych dorosłych też proponowałbyś uśmiercać? To że jesteś teraz zdrowy, to wcale nie znaczy, że nie ma miejsca jakaś mutacja genów w Twoim ciele.
@Prawiefajny Noo tego też nie rozumiem. Niedawno znajoma miała ciężko chorego kundla i też stwierdziłem, że za tyle to kupiłbym nowego dobermana. I nie, nie potrafię tego zrozumieć. I tak bym nie był osoba od decydowania, bo nie jestem lekarzem. Nie, nie mam dzieci i nie wiem po co ludzie w ogóle je mają. Chory dorosły to co innego niż chory płód, przede wszystkim chory dorosły ma samoświadomość i inteligencję. Noo z płodem sobie nie porozmawiasz. Chorym dorosłym dałbym wybór. Skoro pies ma szansę na skrócenie cierpienia, to czemu dorosły nie mógłby mieć prawa do eugeniki? Niech każdy sam o sobie decyduje.
@Jeremi978 "Niech każdy sam o sobie decyduje" - dobrze to ująłeś. Tylko dlaczego odmawiasz tego prawa tym, którzy się jeszcze nie narodzili. Znasz ten przypadek gościa bez rąk i bez nóg (taki się urodził - były tu demotywatory o nim) - on jest szczęśliwy. Pomyśl, że ktoś mógł kiedyś podjąć decyzję o jego zabiciu w imię jego dobra. Oczywiście jego przypadek może być wyjątkowy. W rzeczywistości występuje wiele różnych nieszczęść, którymi doświadczane są dzieci jak i ich rodzice. To co robimy tutaj, to jest wymiana zdań na ten temat. Masz prawo mieć swoje zdanie, choć widzę, że niektórym się to nie spodobało (ja dam Ci plusy by to wyzerować). Też kiedyś nie przepadałem za dziećmi i chyba miałem podobny punkt widzenia do Ciebie. Jeśli jednak staniesz się rodzicem, wtedy prawdopodobnie zrozumiesz te rzeczy, w obronie których się wypowiadam. Kiedy będziesz miał chorego psa, z którym przeżyłeś naście lat - to zrozumiesz swoją znajomą i zrozumiesz jak wielkim nietaktem było sugerowanie wymiany go na innego, zdrowego. Tego też Ci życzę - zrozumienia (bez negatywnych doświadczeń, po których przychodzi zrozumienie) Też jestem za prawem do eutanazji (jeśli ktoś ma taką wolę w stosunku do swojej osoby).
Mam pytanie do ekspertów, bo z biologii byłem słaby. Jak na gatunek ludzki w perspektywie x lat wpłynie ratowanie życia słabym jednostkom, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie zdołałyby się nawet urodzić? Podobno spartanie mieli silne fizycznie społeczeństwo, my będziemy mieli coraz więcej wad genetycznych czy to nie ma wpływu?
@blizzarder Nie masz pewnie obiekcji kiedy idziesz do lekarza i ten przepisuje Ci antybiotyki - przecież kiedyś przeżywały tylko najsilniejsze jednostki.
@Prawiefajny Nie brałem antybiotyku od dobrych 15 lat, ale nie będę w to wchodził, bo fakt, że inni biorą antybiotyki sprawia, że bakterie się nie rozprzestrzeniają i jestem mniej narażony. Inna sprawa, że bakterie się uodparniają i może nas czekać druga czarna śmierć. Ja zadałem pytanie czysto teoretycznie, bo wiadomo, że będziemy ratować słabe dzieci, żadnemu rodzicowi nie przyjdzie na myśl, aby postąpić inaczej. Chodziło mi o to czy potomstwo wcześniaka, który przeleżał 2,5 miesiąca w inkubatorze jest w jakieś sposób gorsze genetycznie od potomstwa dziecka, które przyszło na świat naturalnie po ok. 40 tygodniach.
@blizzarder Nie wiem jaki procent wcześniaków ma problemy zdrowotne, lecz te problemy wynikają chyba raczej z wcześniactwa niż genów. "Przyczyny wcześniactwa bywają różne. Najogólniej dzieli się je na te, które są zależne od stylu życia ciężarnej oraz na te, które warunkują poród przedwczesny niezależnie od prowadzonego przez kobietę trybu życia. Główne czynniki, które przyczyniają się do porodów przed terminem i pozostają w związku z prowadzonym przez ciężarną stylem życia to: wyczerpująca praca, stres, nadmierny wysiłek fizyczny, nadużywanie używek, nadwaga lub otyłość, nieodpowiednie odżywianie się, zaniedbywanie higieny osobistej.
Czynnikiem sprzyjającym porodowi przedwczesnemu jest również wiek matki – poniżej 17. lub powyżej 35. roku życia. Grupę czynników odpowiedzialnych za porody przedwczesne, niezależnych od stylu życia ciężarnej, stanowią: zakażenia, choroby przebyte przez ciężarną, wady budowy narządów rodnych". Cytat z: https://parenting.pl/przyczyny-wczesniactwa
@blizzarder Spartanie mieli też niewolnictwo. Chciałbyś przyrócić żeby wzmocnić społeczeństwo?
Nie powiedziała żadna feministka "WALCZĄCA" o prawa kobiet, chociaż dziwnie nazywają prawa dla swoich przywilejów ...
Nie lepiej zrobić następne, zdrowe?
@Jeremi978 To, że ktoś się rodzi wcześniakiem, nie znaczy, że nie wyjdzie z tego. Jednym słowem wcześniak nie oznacza osoby, która do końca życia ma problemy zdrowotne. Druga sprawa, "następne" nie gwarantuje tego, że nie będzie wcześniakiem. Trzecia sprawa, robisz następne zdrowe, a co z tym? Odstawiasz na bocznicę (do domu dziecka)? Ono nie zasługuje na miłość?
@Prawiefajny. A co, czytasz mi w myślach? W moim mniemaniu powinna być obowiązkowa aborcja jeśli dziecko jest chore, bo chory człowiek nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy. A poza tym, bez wpływu na eugenikę w końcu nasz genom będzie tak zdegenerowany, że wszyscy wymrzemy. Smutna prawda.
PS. It's a bait!
@Jeremi978 Ludzie potrafią wydać wiele kasy, by leczyć swojego psa lub kota? Potrafisz to zrozumieć dlaczego? Tak w ogóle, to masz dzieci? Piszesz "obowiązkowa aborcja jeśli dziecko jest chore" - chciałbyś być tym, który decydowałby, czy dane dziecko ma żyć, czy ma zginąć? Czy chorych dorosłych też proponowałbyś uśmiercać? To że jesteś teraz zdrowy, to wcale nie znaczy, że nie ma miejsca jakaś mutacja genów w Twoim ciele.
@Prawiefajny Noo tego też nie rozumiem. Niedawno znajoma miała ciężko chorego kundla i też stwierdziłem, że za tyle to kupiłbym nowego dobermana. I nie, nie potrafię tego zrozumieć. I tak bym nie był osoba od decydowania, bo nie jestem lekarzem. Nie, nie mam dzieci i nie wiem po co ludzie w ogóle je mają. Chory dorosły to co innego niż chory płód, przede wszystkim chory dorosły ma samoświadomość i inteligencję. Noo z płodem sobie nie porozmawiasz. Chorym dorosłym dałbym wybór. Skoro pies ma szansę na skrócenie cierpienia, to czemu dorosły nie mógłby mieć prawa do eugeniki? Niech każdy sam o sobie decyduje.
@Jeremi978 "Niech każdy sam o sobie decyduje" - dobrze to ująłeś. Tylko dlaczego odmawiasz tego prawa tym, którzy się jeszcze nie narodzili. Znasz ten przypadek gościa bez rąk i bez nóg (taki się urodził - były tu demotywatory o nim) - on jest szczęśliwy. Pomyśl, że ktoś mógł kiedyś podjąć decyzję o jego zabiciu w imię jego dobra. Oczywiście jego przypadek może być wyjątkowy. W rzeczywistości występuje wiele różnych nieszczęść, którymi doświadczane są dzieci jak i ich rodzice. To co robimy tutaj, to jest wymiana zdań na ten temat. Masz prawo mieć swoje zdanie, choć widzę, że niektórym się to nie spodobało (ja dam Ci plusy by to wyzerować). Też kiedyś nie przepadałem za dziećmi i chyba miałem podobny punkt widzenia do Ciebie. Jeśli jednak staniesz się rodzicem, wtedy prawdopodobnie zrozumiesz te rzeczy, w obronie których się wypowiadam. Kiedy będziesz miał chorego psa, z którym przeżyłeś naście lat - to zrozumiesz swoją znajomą i zrozumiesz jak wielkim nietaktem było sugerowanie wymiany go na innego, zdrowego. Tego też Ci życzę - zrozumienia (bez negatywnych doświadczeń, po których przychodzi zrozumienie) Też jestem za prawem do eutanazji (jeśli ktoś ma taką wolę w stosunku do swojej osoby).
Banda chorych bezdzietnych pojebów.