Chrześcijanka pełną gębą. Najpierw pochwalić się, potem powywyższać nad innych, potem zmieszać ich z błotem, oddać ich pod boską opieką z zastrzeżeniem, że nie zasługują na taką łaskę. Naprawdę, Jezus byłby z niej du
Racja jej cały tekst jest tak przepełniony pychą i nienawiścią do bliźnich że jest zaprzeczeniem chrześcijańskich wartości . Niestety wielu ludzi sie uważa ża super chrześcijan i nie widz że swoim życiem temu zaprzeczają,
@mrajska. Cóż, znam wiele osób, które "zmuszone byly" oddać zwierzęta, bo na przykład się przeprowadzali i "ciężko byłoby im znaleźć lokum, gdzie mogą zwierzaki trzymać". Ja mam kota i świnkę morską i ani myślę, aby wyprowadzać się bez nich.
Co za pierd...nie. Wprawdzie robi dobry uczynek, ale niech ta kobieta mówi za siebie. Kot czy pies KOSZTUJĄ! Każda wizyta u weterynarza jest bardzo kosztowna. Zwłaszcza jeśli zwierzę jest chore!! Sama to przeżyłam, bo w przeciągu 10 miesięcy wydałam na kota ponad 8 tysięcy złotych! Zaniedbałam dom nie płacąc rachunku i czynszu, bo niestety aż tak dużo nie zarabiałam i nie zarabiam, aby szastać w ten sposób forsą. Ja rozumiem, że trzeba pomóc, rozumiem biedę tych zwierząt ale trzeba być też ODPOWIEDZIALNYM i nie robić nic na siłę, bo to się zawsze kończy źle. Zrozumcie, że samo wzięcie do domu zwierzęcia mu nie pomoże. Trzeba go karmić i leczyć a to kosztuje.
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wyrzucają/oddają swoje zwierzęta z powodu przeprowadzki. To tak, jakby oddać zwierzaka, bo zamiast autobusem musiałem jechać taksówką - podobna logika. W UK widziałem kilku mądrych inaczej, którzy po prostu zostawiali zwierzaki na ulicy, chociaż przed wyprowadzką kochali swoje czworonogi jak własne dziecko. O co w tym chodzi, niech mi ktoś wytłumaczy, bo ten debilizm wykracza poza moje możliwości umysłowe.
Mam zwierzęta, to się nimi opiekuję do śmierci ich lub swojej i tyle, niestety ludzie to tacy idioci, że po prostu współczuję niektórym zwierzakom. Na swoje czworonożne, czasem upierdliwe, ale kochane od maleńkości zwierzaki wydałem tyle, że mógłbym kupić sobie na prawdę dobry samochód, ale czego nie robi się dla drugiej istoty.
Wszystkich dbających o zwierzaki czy ludzi pozdrawiam, a wszystkim, którzy nie dbają o zwierzęta czy ludzi - życzę wszystkiego najgorszego.
Rozumiem, że generalnie ta kobieta chciała dobrze. Ale sposób w jaki zwraca się do innych ludzi (oczywiście zakładając, że to nie fake) jest odpychający. Niech sobie weźmie i nawet 50 kotów i 20 psów, a proszę bardzo. Tylko niech innych ludzi zostawi w świętym spokoju. Osobiście nie widzę nic złego w oddaniu pupila w dobre ręce gdy samemu nie może się go już dłużej trzymać. Też niedobrze gdy przekłada się dobro zwierzęcia nad dobro człowieka.
@MentalBear Śmierdzi Fake'm na kilometr! Mały kotek, 2 m-ce max, ma AIDS?! A skąd ona to wie, robiła testy małemu kotkowi. Jak dla mnie to bzdura jakich wiele.
Nie rozumiem autorki. Fajnie że pomaga ale nie każdy ma możliwości, i czuje sie powołany do pomagania zwierzętom. A obrażanie przy okazji jest poniżej krytyki, to tak jakbym lubiąc biegać zmuszał wszystkich do biegania np:"walcie sie wszyscy którzy nie biegacie tu chodzi o wasze zdrowie ... itp itd". Raczej post do stworzenia wokół siebie szumu jak niosący przekaz.
Chrześcijanka pełną gębą. Najpierw pochwalić się, potem powywyższać nad innych, potem zmieszać ich z błotem, oddać ich pod boską opieką z zastrzeżeniem, że nie zasługują na taką łaskę. Naprawdę, Jezus byłby z niej du
Racja jej cały tekst jest tak przepełniony pychą i nienawiścią do bliźnich że jest zaprzeczeniem chrześcijańskich wartości . Niestety wielu ludzi sie uważa ża super chrześcijan i nie widz że swoim życiem temu zaprzeczają,
A to takie dziwne, że tak zrobiła?
@mrajska. Cóż, znam wiele osób, które "zmuszone byly" oddać zwierzęta, bo na przykład się przeprowadzali i "ciężko byłoby im znaleźć lokum, gdzie mogą zwierzaki trzymać". Ja mam kota i świnkę morską i ani myślę, aby wyprowadzać się bez nich.
szczerze?... nie znam nikogo, kto pozbyłby się psa z powodu przeprowadzki...
To mało ludzi znasz
Co za pierd...nie. Wprawdzie robi dobry uczynek, ale niech ta kobieta mówi za siebie. Kot czy pies KOSZTUJĄ! Każda wizyta u weterynarza jest bardzo kosztowna. Zwłaszcza jeśli zwierzę jest chore!! Sama to przeżyłam, bo w przeciągu 10 miesięcy wydałam na kota ponad 8 tysięcy złotych! Zaniedbałam dom nie płacąc rachunku i czynszu, bo niestety aż tak dużo nie zarabiałam i nie zarabiam, aby szastać w ten sposób forsą. Ja rozumiem, że trzeba pomóc, rozumiem biedę tych zwierząt ale trzeba być też ODPOWIEDZIALNYM i nie robić nic na siłę, bo to się zawsze kończy źle. Zrozumcie, że samo wzięcie do domu zwierzęcia mu nie pomoże. Trzeba go karmić i leczyć a to kosztuje.
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy wyrzucają/oddają swoje zwierzęta z powodu przeprowadzki. To tak, jakby oddać zwierzaka, bo zamiast autobusem musiałem jechać taksówką - podobna logika. W UK widziałem kilku mądrych inaczej, którzy po prostu zostawiali zwierzaki na ulicy, chociaż przed wyprowadzką kochali swoje czworonogi jak własne dziecko. O co w tym chodzi, niech mi ktoś wytłumaczy, bo ten debilizm wykracza poza moje możliwości umysłowe.
Mam zwierzęta, to się nimi opiekuję do śmierci ich lub swojej i tyle, niestety ludzie to tacy idioci, że po prostu współczuję niektórym zwierzakom. Na swoje czworonożne, czasem upierdliwe, ale kochane od maleńkości zwierzaki wydałem tyle, że mógłbym kupić sobie na prawdę dobry samochód, ale czego nie robi się dla drugiej istoty.
Wszystkich dbających o zwierzaki czy ludzi pozdrawiam, a wszystkim, którzy nie dbają o zwierzęta czy ludzi - życzę wszystkiego najgorszego.
Rozumiem, że generalnie ta kobieta chciała dobrze. Ale sposób w jaki zwraca się do innych ludzi (oczywiście zakładając, że to nie fake) jest odpychający. Niech sobie weźmie i nawet 50 kotów i 20 psów, a proszę bardzo. Tylko niech innych ludzi zostawi w świętym spokoju. Osobiście nie widzę nic złego w oddaniu pupila w dobre ręce gdy samemu nie może się go już dłużej trzymać. Też niedobrze gdy przekłada się dobro zwierzęcia nad dobro człowieka.
@MentalBear Śmierdzi Fake'm na kilometr! Mały kotek, 2 m-ce max, ma AIDS?! A skąd ona to wie, robiła testy małemu kotkowi. Jak dla mnie to bzdura jakich wiele.
Nie rozumiem autorki. Fajnie że pomaga ale nie każdy ma możliwości, i czuje sie powołany do pomagania zwierzętom. A obrażanie przy okazji jest poniżej krytyki, to tak jakbym lubiąc biegać zmuszał wszystkich do biegania np:"walcie sie wszyscy którzy nie biegacie tu chodzi o wasze zdrowie ... itp itd". Raczej post do stworzenia wokół siebie szumu jak niosący przekaz.
Zwierzątka kocha szkoda tylko że do ludzi płonie nienawiścią i pogardą.
I szkoda że musi sie tym tak chwalić jakby pól wioski uratowała conajmniej.