Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S slawek7
+2 / 16

A jak będą testy, że dwa tygodnie temu piłem piwo to co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ravenfive
-4 / 22

i bardzo dobrze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ahahaha114
-2 / 12

@Jimmy_Waldemar_Resiak co? Boli pupka, że będzie większe prawdopodobieństwo, że Cię ćpunku złapie policja za kółkiem? :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ravenfive
+1 / 5

@Jimmy_Waldemar_Resiak mniej ćpunów za kółkiem ?! Kontrole na narkotyki powinny być równie często przeprowadzane co na alkohol.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E emerk
-4 / 8

@ravenfive ahahaha114 a Alkohol to, co słodycze? Nie to środek odurzający, czyli narkotyk. Więc zamknij się ćpunie, i nie uważaj się za lepszego. Dodam jeszcze, że szkodliwość Alkoholu jest na poziomie Amfetaminy, według badań naukowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ravenfive
+3 / 5

@emerk poczytaj moje komentarze a następnie swój. Czy ja napisałem że alkohol jest lepszy niż dragi?! Polecam powrót do podstawówki i nauke czytania ze zrozumieniem. Każda używka zmieniająca stan świadomości ("bania" - żebyś zrozumiał) powinna być "moim zdaniem" kontrolowana u kierowców poruszających się drogami publicznymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+15 / 27

Ale nie można oskarżyć kogoś o jazde pod wpływem marihuany jeśli palił tydzień wcześniej. Co więcej, nawet jak przeszukają mu samochód i nic nie znajdą to też nie mogą go oskarżyć o posiadanie. Po co coś takiego? Powinno wykrywać czy jest teraz efekt a nie czy był kilka dni wcześniej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 8

@Qrvishon Dokładnie. Zapis mówi o prowadzeniu pojazdu pod wpływem. Tylko efekt rozpadu narkotyku niekoniecznie ma już jakikolwiek wpływ na człowieka. Podobnie jak kac (z tym że on po prostu jest efektem wymęczonego organizmu XD).

Jak znam życie to pewnie nie chodzi o kontrole drogowe. Chodzi o "przyciśnięcie" dialerów. Ale ja sugeruję inny temat. Nim jakikolwiek niebieski podda cię badaniu na alkohol lub narkotyki, niech sam go zrobi na sobie! Choćby w celu sprawdzenia czy sprzęt poprawnie działa. Bo aż dziwne aby policjanci często byli aż tak pobudzeni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 6

@Jimmy_Waldemar_Resiak proste - wmów kierowcy że pójdzie siedzieć za jazdę pod wpływem albo ma wydać swojego dialera... Standardowa procedura dochodzeniówki. Przyciśnij płotkę żeby wydała grubą rybę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kokorek1
0 / 2

Te 14 dni, to chyba jakieś odczynniki w laboratoriach wyłapują, bo naprawdę nie chce mi się wierzyć, żeby zwykły, prosty jednorazowy tester miał taką "moc". Obecne testery w zależności od warunków - wykrywają od kilku do kilkunastu godzin po spożyciu. I jak dla mnie zakup większej ilości testerów to dla mnie bardzo dobry pomysł. Sam znam przypadki, gdzie ludzie ginęli w wypadkach samochodowych powodowanych przez "zielarzy". W dodatku nie oszukujmy się - te 10 000 sztuk to tylko "kropla". Tym nie będą szastać jak ustnikami do alkomatów. Kontrole będą przeprowadzane tak jak do tej pory - nie wyrywkowo, tylko w naprawdę wyjątkowo uzasadnionym przypadku.
No i kogo moje oczy widzą... Rafik54321, jak zwykle spec w każdej dziedzinie! W dziedzinie kryminalistyki, bezpieczeństwa ruchu drogowego, metod i form prowadzenia dochodzeń, wcześniej jako spec od pozwoleń na broń palną (gdzie nie wiedział co z czym się je)... Nie wierzę, jak można robić z siebie takiego clowna :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Soul_shade
-4 / 4

@Qrvishon po prostu substancje po wypaleniu przysłowiowego skręta (bo nie tylko THC) usuwają się z organizmu dłużej niż alkohol. Nikt nie będzie sprawdzał każdego samochodu pod tym kątem, z resztą sama ilość zakupionych testów o tym świadczy. A jeśli są przesłanki, że kierowca może być pod wpływem czegokolwiek - jestem jak najbardziej za. Zwłaszcza, że po marihuanie dużo łatwiej się "zawiesić" niż nawet po alkoholu. A to, że taki test coś wykryje nie oznacza zaraz kary. Tak samo jak to, że alkomat coś wykryje nie oznacza od razu, że zostaniesz ukarany za jazdę pod wpływem. Przyznasz się? Sprawa prosta. Powiesz, że nie jesteś pod wpływem - sprawdzimy. I o ile moim zdaniem kontrolowanie prędkości jest bardziej szkodliwe niż pożyteczne (bo kierowca zamiast skupiać się na drodze skupia się na tym, czy gdzieś w krzakach nie czai się radiowóz - i to nawet jeśli jeździ przepisowo, bo a nuż do czegoś się przyczepią, a może akurat będzie kawałek z górki i samochód pojedzie o te 10km/h gdzie nawet tego przyspieszenia nie zauważysz); o tyle dbanie o trzeźwość kierowców; jak najbardziej za. Zwłaszcza teraz, gdy robi się ciepło, zaczynają się imprezy itd...

@rafik54321 znam osobiście wielu dealerów. Policja też ich zna. Z nazwiska. I co? I nic. Tych z odpowiednim statusem nawet nie szukają bo wiedzą, że i tak nic nie znajdą. Nawet kiedy pan Henio handluje w sklepiku 20m od szkoły. I co, myślisz, że takiego dzieciaka z podstawówki nie przycisną? Że koledzy nie powiedzą, skąd towar miała uczennica 2 KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ, która zmarła (w tym przypadku akurat po dopalaczach)? Oczywiście, że dzieciaki sypią. Ale nikt nie jest na tyle głupi, żeby trzymać towar przy sobie. Kiedy pojawia się ktoś nowy i ludzie zaczną sypać - owszem, są kontrole, nawet po 2 razy dziennie. Przez jakiś czas. Potem policja daje sobie spokój. A oni są ostrożni. Jak dla mnie twoje wytłumaczenie jest słabe. Za to sam zaproponuję inne: statystyki.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że w policji najważniejsze są statystyki. Kto zna prywatnie osoby z policji ten wie. Oficjalnie żadnych regulacji nie ma. Nieoficjalnie: nie wyrobiłeś "normy"? Pożegnaj się z premią i awansem. Liczba mandatów musi się zgadzać. A dlaczego musi?
Bo ludzie "na górze" tego wymagają. Urzędnicy. Ci, którzy rozliczają. Więc policja łapie się wszelkich sposobów, żeby te statystyki poprawić. I osobiście wolę wlepianie mandatów za rzeczywiste stwarzanie zagrożenia (a takim jest jazda pod wpływem środków odurzających) niż za przechodzenie obok pasów przez totalnie pustą ze wszystkich stron drogę tylko dlatego że nie wiedziałeś, iż stojący na parkingu samochód to nieoznakowany radiowóz. *to oczywiście tylko przykład, pierwszy jaki wpadł mi do głowy*

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2017 o 13:10

avatar ~OPIl
-2 / 2

@Soul_shade jakich Ty policjantów znasz, że u nich za "statystykę" uważa się mandaty? Posterunkowych z Ruchu Drogowego? Dziwne, że ja pracując od 6 lat w policji (pierwsze 4 lata w "klasycznej" patrolówce, teraz nieco wyżej ;)) na dwóch różnych komendach (najpierw powiatowa, teraz miejska) nigdy nie czułem specjalnych nacisków na mandaty. Owszem, są pewne naciski na "gorące uczynki" (zatrzymania sprawców włamań, pobić, rozbojów - w trakcie popełniania czynu lub bezpośrednio po nim), ale to już inna bajka. Fakt, w ruchu drogowym chłopaki są ciśnięci o mandaty... Ale błagam was, dlaczego wy oceniacie całą formację na podstawie jednego, najbardziej kulejącego wydziału?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Soul_shade
+1 / 1

OPIl z różnych placówek, głównie na południu Polski (a to też ważne - co komenda to inne obyczaje). Naciski są nie tyle na same mandaty, co na "wyniki" - a mandaciki za pierdoły w statystykach ponoć ładnie się prezentują, bo jest ich dużo.
I tak, głównie mówię o panach z ruchu drogowego, bo to oni owych mandatów wciskają najwięcej (no i ich też najwięcej znam).

Wiadomo, że uogólniam - po pierwsze: nie mam dojścia wszędzie, a po drugie: to sekcja komentarzy, gdybym miał się szczegółowo rozbijać to bym pisał artykuły do gazet a nie komentarze.
Nie wiem jak to jest na poszczególnych placówkach. Znam jedynie zasadę działania - zalecenia idą od samej góry a nienawiść obywateli płynie prosto na tych, którzy mają najmniej do powiedzenia.

Dlaczego oceniacie na podstawie jednego wydziału? Po pierwsze - bo akurat z tym jednym wydziałem przeciętny obywatel ma najwięcej do czynienia. Po drugie, jak to mówią - łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. Po trzecie - czy ktoś stara się tak NAPRAWDĘ wizerunek policji ocieplić? Nie. Ocieplanie wizerunku głównie polega na chwaleniu się statystykami...o których właśnie pisałem. Od czasu do czasu pchanie się do mediów z jakimś sukcesem, ale to jest tak mocno naciągane, że nikt nawet nie zwraca uwagi. I tak jak klient nie pójdzie do sklepu gdzie w jednej placówce źle go obsłużyli, tak przeciętny Polak łapie niechęć do całej policji po nieprzyjemnym incydencie z kimkolwiek z całej organizacji. A po czwarte - taki szczegół: jakiego wydziału najbardziej dotyczy demot?

Za to oczywiście chętnie poczytam jak to wygląda z twojego punktu widzenia, a nawet przyznam się do błędu jeśli uzasadnisz - w końcu pracując jesteś lepiej poinformowany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JohnLilly
0 / 0

@Qrvishon Teoretycznie masz rację, ale praktycznie to już nie koniecznie. Z tego co mi wiadomo, testy narkotykowe (inaczej niż alkomaty) nie wykrywają ile masz w organizmie niedozwolonej substancji, ale czy ją w ostatnim czasie zażywałeś. Co za tym idzie, możliwa jest taka niedorzeczność, że delikwent dostaje wyrok za coś, czego nie popełnił, czyli za jazdę pod wpływem substancji niedozwolonych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar meatgun
0 / 4

A kiedy będą kontrolować czystość jamy ustnej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jebacsystem
+1 / 9

W dupe niech se to wsadza niedlugo niedlugo beda kazali nasrac bo w radiowozach bedzie mini loboratiorium beda sprawdzac czy nie zajarales 2 lata temu bo do tej pory prowadzisz pod wplywem niech sie **** z ta ingerencja ja nikomu do mordy nie zagladam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Niktobcy
+1 / 3

u nas w robocie jak jest wypadek biorą cię od razu na testy alko i innych substancji i nie ważne że paliles tydzień temu na wakacjach, jak wykryło lecisz i w zależności od strat możesz ponieść karę bo nie udowodnisz tego że nie paliles przed robota , poprostu byłeś na haju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~westero
0 / 0

Czekam na testy wykrywające spożywanie alkoholu miesiąc wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem