@porsche911
Jak to NIC? Na chodniku można parkować tylko pod warunkiem, że zostawi się miejsce dla przechodniów. Nie bez powodu nazywa się to "chodnik", a nie "parking".
@porsche911 No właśnie chciałem powiedzieć, że jest to lekko dyskusyjne. W wawie na osiedlu jest parking podłużny. Każdy parkuje na skos by zmieścić więcej aut na parkingu. Chodnik szerokości 2,5-3 metry. Wjadę autem to zostaje ok 1.5 metra. A mam spore auto przez co nie wszędzie parkować mogę
No i poranek po nocy...
Stoją 3 tak samo spore auta i są nieco wsunięte na chodnik.
Nikt nie zauważa, ludzie chodzą chodnikiem i nikt nie psioczy.
POzostałe dwa odjadą, zostaje mój obok punto i jakiegoś golfa.
Nagle widzę na masce napisane palcem (bo kurz) że chu*owo parkuję...
Innego dnia nagle nalepkę mam już ze złości.
Miejsca na chodniku jeszcze ustawowe 1.5 mera ale mimo to ból dupy :(
Tacy to rodacy.....
O tak, to są dość kiepskie sytuacje i ma się ochotę rozerwać właściciela pojazdu na strzępy. Ja z kolei zacząłem się zastanawiać, że skoro auta non stop u mnie stają na pasach, to może zacznę przechodzić po nich.
Próbowaliście kiedyś, zaparkować w mieście takim transporterem co ma prawie 7 m długości? Gdy dla normalnego auta znajdzie się bez większego problemu normalna luka do zaparkowania, to dla tego kloca potrzebujesz tyle miejsca, w którym weszły by dwie małe osobówki, a trafienie na taką lukę np. w godzinach szczytu jest jak trafienie w szóstkę w lotto. Też bym się zirytował na miejscu pani z wózkiem, ale co zrobisz?
Zdjęcie marnej jakości, ale wydaje mi się, że tam na dachu jest pomarańczowy kogut. Jeżeli tak, to jest to najprawdopodobniej bryka jakichś służb technicznych, a wtedy bardo prawdopodobne jest, że właściciel stanął blisko miejsca wykonywania obowiązków, co by nie targać sprzętu kilometrami, bądź też obstawia dyżur i musi mieć samochód pod ręką. W każdym razie na pewno nie jeździ takim wozem dla przyjemności, a parkowanie prostopadłe przodem to w przypadku tego typu pojazdów zakrawa o masochizm (trzeba wycofywać na ślepo w ruch miejski).
Racja. Jak można tak bezmyślnie blokować wózkiem chodnik? Ludzie już wstydu za grosz nie mają...
Spuścic powietrze z wózka.
NIC on też chce zaparkować i coś załatwić, a wózek nie jest żadnym wytłumaczeniem.
@porsche911
Jak to NIC? Na chodniku można parkować tylko pod warunkiem, że zostawi się miejsce dla przechodniów. Nie bez powodu nazywa się to "chodnik", a nie "parking".
@porsche911 Od razu widać,że nie masz dzieci.
@porsche911 No właśnie chciałem powiedzieć, że jest to lekko dyskusyjne. W wawie na osiedlu jest parking podłużny. Każdy parkuje na skos by zmieścić więcej aut na parkingu. Chodnik szerokości 2,5-3 metry. Wjadę autem to zostaje ok 1.5 metra. A mam spore auto przez co nie wszędzie parkować mogę
No i poranek po nocy...
Stoją 3 tak samo spore auta i są nieco wsunięte na chodnik.
Nikt nie zauważa, ludzie chodzą chodnikiem i nikt nie psioczy.
POzostałe dwa odjadą, zostaje mój obok punto i jakiegoś golfa.
Nagle widzę na masce napisane palcem (bo kurz) że chu*owo parkuję...
Innego dnia nagle nalepkę mam już ze złości.
Miejsca na chodniku jeszcze ustawowe 1.5 mera ale mimo to ból dupy :(
Tacy to rodacy.....
@porsche911 1m chodnika ma być wolny. Tak jest zapisane w przepisach, panu kierowcy należy się mandat.
Dać 500+?
O tak, to są dość kiepskie sytuacje i ma się ochotę rozerwać właściciela pojazdu na strzępy. Ja z kolei zacząłem się zastanawiać, że skoro auta non stop u mnie stają na pasach, to może zacznę przechodzić po nich.
zadzwonić po odpowiednie organy, i niech mu odholują...
jeżeli gówniarz nasrał w pieluch to przylep na szybę pieluchy, kierowca resztę ogarnie, albo na klamkę
A że to duże auto i tyłem na ulicę nie chciał zahaczać?
Jak to co??? ostatnio miałem taką samą sytuację wezwałem straż miejską dostał mandat.
co zorbic takiemu? Dziecko- niech poczuje jak to jest :P
Próbowaliście kiedyś, zaparkować w mieście takim transporterem co ma prawie 7 m długości? Gdy dla normalnego auta znajdzie się bez większego problemu normalna luka do zaparkowania, to dla tego kloca potrzebujesz tyle miejsca, w którym weszły by dwie małe osobówki, a trafienie na taką lukę np. w godzinach szczytu jest jak trafienie w szóstkę w lotto. Też bym się zirytował na miejscu pani z wózkiem, ale co zrobisz?
Zostawić w oknie życia. Ewentualnie skonsultować alternatywne rozwiązania z mamą Madzi.
Może poprzebijać opony?
kurde - wszystko!!!
Zdjęcie marnej jakości, ale wydaje mi się, że tam na dachu jest pomarańczowy kogut. Jeżeli tak, to jest to najprawdopodobniej bryka jakichś służb technicznych, a wtedy bardo prawdopodobne jest, że właściciel stanął blisko miejsca wykonywania obowiązków, co by nie targać sprzętu kilometrami, bądź też obstawia dyżur i musi mieć samochód pod ręką. W każdym razie na pewno nie jeździ takim wozem dla przyjemności, a parkowanie prostopadłe przodem to w przypadku tego typu pojazdów zakrawa o masochizm (trzeba wycofywać na ślepo w ruch miejski).
porysować!!!!!!!!!!!!!!!!!
Karny Qtas - zawsze mam