Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
+
689 753
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ellaella87
+56 / 68

Na pewno część z nich jest taka, jak piszesz, nie zaprzeczam, ale myślę, że nie warto wrzucać wszystkich do jednego wora, bo zawsze znajdą się wyjątki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+24 / 34

@ellaella87 Dokładnie. Tym bardziej, że to co gość napisał o licealistkach można by napisać OGÓLNIKOWO o całym pokoleniu w wieku 0-30, wiem bo jestem przedsiębiorcą i aż ręce załamuję, kiedy przychodzi do pracy dzieciak w wieku 28 lat który tego nie zrobi, tamtego nie zrobi, dajcie podwyżkę, idę na papierosa, muszę skoczyć do kolegi na xboxa i wiele wiele innych... Człowiek od którego wymaga się już stateczności, dojrzałości i odpowiedzialności nadal jest dzieciuchem któremu strach powierzyć cokolwiek co ma jakąkolwiek wartość, bo nawet firmowy długopis za złotówkę jest więcej wart od niego. Dopiero od 30-stki zaczynają się ludzie normalni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ellaella87
+4 / 6

~Juzwa__ Te właśnie ''wyjątki'' sprawiają, że nie możemy wrzucać wszystkich do jednego wora, bo ludzie są różni. To właśnie miałam na myśli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~edward_40
0 / 6

@ellaella87 No właśnie, wyjątki !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+3 / 3

@dawidsznurek, no ok masz sporo racji. Wiesz pracuje u siebie i u znajomego. Wiesz od kiedy pracuje, to właściwie go nie ma. Z kumplem ciągnę całą firmę. Dawno przekroczyłem swoje kompetencje, swoje obowiązki. Jestem kreatywny i wszelkie problemy rozwiązuje sam. Wiele rzeczy robię bez wiedzy szefunia. Ostatnio olał całkowicie, wpadnie, zostawi co chcemy i tyle go widzimy. Pyta się jak idzie. Bywa że idzie gorzej, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy, dzięki niemu w sumie. Inna sprawa, proszę o jedno dostaję za dwa dni. Coś chce na wczoraj, dostaje za dwa dni. Idąc dalej, z moją widzą, doświadczeniem. Chce więcej kasy, gadałem z nim. Efekt, przez trzy dni unikał mnie. Lubię swoją pracę, ale czasem mam dość logiki szefa. Jutro mam wolne, kurs (za swoje), oraz rozmowa o pracę. Jak dobrze pójdzie to zarobie jeszcze raz tyle. Powiem dziękuje za prace, było miło ale nie pracuje dla idei. Szkoda mi kolegi, bo przy tych zamówieniach nie wyrobi się. Po dwóch tyg, będzie musiał zapierniczać od rana do wieczora. W naszej siedzibie są dwie firmy, kolega (inny) pracujący u jego brata. Też kur.. daje. Robi wszystko a ma pomocnika takiego, nie dość że swoje obowiązki nie wykonuje dobrze to ma pretensję (robi 10% tego co ja). Ja bym go z miejsca wyp.... Jutro mam niby wolne, ale kolega prosił mnie, czy bym po kursie nie przyjechał. Mamy specyficzny dzień. Przyjęcie towaru itp. Be zemnie wysyłka nie pójdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2017 o 20:34

D dawidsznurek
+2 / 4

@seybr O ja pier... Myślałem, że za mój komentarz o pokoleniu 0-30 zostanę rozjechany przez wszystkich równo, a tu takie zdziwienie...:) Wracając do twojego tematu, cóż, co innego jak w firmie nie ma pieniędzy na podwyżki bo klientów mało, zazwyczaj jest to wina w człowieku, albo szef daje za mało możliwości, albo kierownictwo jest niewydajne i się nie stara, albo pracownicy są niekompetentni, albo czasami zwyczajnie jest gnój który niszczy pracę całego zespołu. Z doświadczenia wiem, że w słabo prosperującej firmie można wiele osiągnąć jeśli się trochę postara, bo każda firma może przynosić zyski, ale to wszystko zależy od zaangażowania zespołu, często ten pierwszy zaangażowany najbardziej jest bardzo nagradzany za naprawienie sytuacji w firmie, ale póki firma jest niewydajna to zrozumiałe są braki podwyżek. Inna sprawa jednak jest w firmach, gdzie kasy nie brakuje i też wiem z własnego doświadczenia że są pracownicy którzy wyrabiają plan za 2 czy 3 innych, są to świetni pracownicy i niestety to tacy ludzie tworzą firmę i są kluczowi, bez takich ludzi firma upada, więc wynagradzać takich trzeba. Jak tobie szef nie daje podwyżki choć przekraczasz grubo ponad 100% planu, nawet nie dostajesz premii, to trzeba pomyśleć o zmianie szefa na takiego który będzie cię nagradzał za ponad plan, a takich nie oszukujmy się, jest większość, szczególnie u młodych pracodawców którzy są dość kapitalistyczni czyli gnoją słabych pracowników, a nagradzają dobrych pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mordimer26
+3 / 3

dawidsznurek Ja też uważam , że nie powinno się wszystkich wrzucać do jednego worka bo każdy jest inny ja mam 22 lata pracuje odkąd skończyłem szkołę , wykonuję każdą powierzoną mi czynność nawet jeśli nie umiem czegoś takiego zrobić ale jednak ktoś mi powierza daną czynność i ją wykonuje np.rowki z boku pierścienia na 4 osiowej frezarce cnc , pracuje w systemie (5-11h soboty i niedziele) kocham swój kraj oddaje krew , pomagam ubogim , swoje śmieci zawsze zabieram ze sobą nie wyrzucam bezmyślnie do rowu... czytam książki , interesuje się wewnętrznymi sprawami Polski . Napisałeś ,że "Dopiero od 30-stki zaczynają się ludzie normalni" takich ludzi jest mnóstwo tylko po prostu nie są tak widoczni bo nie znajdziesz ich na portalach społecznościowych , bądż już wyjechali bo będąc Programistą , Ustawiaczem i Operatorem na frezarce 4 osiowej CNC na systemie Heidenhein w tym kraju dostaniesz 2200 na rękę jak za to się ustatkować? Praca jest bardzo trudna i bardzo wymagająca nie jest to praca seryjna tylko na szczególne zamówienia .. Ja dostaje materiał , rysunek i mam zrobić ..... Dlatego nie warto tak sortować ludzi są lepsi i są gorsi ale to nie ich wina tylko systemu edukacji który zamiast uczyć nas istotnych rzeczy uczy nas natomiast obliczania poziomu molowego ... fizyka... geografia.... w szkole każdy wciska młodym pokoleniom , że bez studiów nic nie osiągną a rzeczywistość jest taka , że zazwyczaj część z tych osób nic nie osiągnie po studiach a dodatkowo nie dość , że nie będą mieli fachu to zamiast uczyć ich tożsamośći narodowej , uczyć praktycznych rzeczy jak choćby rozliczanie pitu czy zakładanie konta oszczędnościowego w Banku wolą uczyć jak znaleść X choć nikomu nie przyda się szukanie go w życiu codziennym . Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+2 / 2

@dawidsznurek powiem tobie jak wyglądała sytuacja przed przyjściem do pracy. Kolega tyrał, doszedłem ja przed sezonem świątecznym. Dwa miesiące, nie powiem sporo się nauczyłem. Zyski jakie mieliśmy przed świętami były wielokrotnie większe niż przed rokiem. Pracowaliśmy od 7 do 22. Na plus szefa, macie kasę, zamawiajcie obiad jaki chcecie. Mała premia przed świętami. Wiesz jak to motywuje ? Nie powiem, rozwiązałem sam sporo różnych problemów. Kolega dzielił się wiedzą, ja też. On robi swoje, ja swoje. Bywa że poproszę aby coś mi zrobił, on prosi mnie o to samo. Przyjechałem w sobotę, miałem pewien problem do rozwiązania. Posiedziałem spokojnie (sprzedajemy elektronikę), serwis, naprawy. usterka okazała się banalna. Pracownik jego brata, ostatnio zapytał się. Jak to zrobiłeś. Pokazałem, uśmiech kolegi bezcenny. Jeżeli on się podzielił swoją wiedzą, czemu ja bym nie miał ? Taka sytuacja, kolega z szefem jest na rozładunku. Przychodzą kwity na wysyłkę. Dostaje, pakuje, wysyłam. Po jakimś czasie telefon, weź rób wysyłkę. Ja mówię, że ją robię. W firmie jego brata, pracownik ma od godziny kwity, ale siedzi i ogląda coś na YT. Z kolegą z pracy dogadujemy się. Mówię, stary zrób dzisiaj reklamacje a ja zrobię całą wysyłkę. Wiadomo, elektronika potrafi pierdyknąć. Widzisz ja się nie mogę doprosić normalnego krzesła czy kosza. Przez dwa miesiące kupował nam maszynę za 700 zł. Potrzebna do pracy. Wiesz wiem jakie zyski ma firma, ma duże. Wiem jakie ma koszty. Znam się na ekonomii, bo byłem na takiem kierunku. Powiem tobie, mojego kolegę przeraża myśl że znowu będzie sam. Powiem tobie jeszcze, ja filmuje wesela, więc działalność mam na siebie. Mój pracodawca nie odprowadza za mnie żadnych składek. Mam nadzieje, że dzisiaj wyjdzie mi z pracą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 6

@dawidsznurek nikt nie zmusza was do oczekiwania ze ktoś mając już X lat bedzie sie zachowywał w dany ustalony z góry sposób :) oczekujecie czegoś, potem sie zawodzicie na tej osobie i pretensje do niej. TO tak jakby mieć oczekiwania, że ktoś sie domyśli o co nam chodzi choć nic nie mówimy lub oczekiwać że dziecko bedzie umiało grać na fortepianie a ono woli rysować, i pretensje do niego ze nie jest takie jak czekiwaliśmy :)
Na tym świecie niczego nie można być pewnym :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Łobserwator
+2 / 4

@BlueAlien Eee tam.. Można być pewnym. Jak się widzi demota, a pod nim Twój komentarz, to można być pewnym, że znów bzdury opowiadasz ;) Na pewno. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dziki1996
0 / 0

@ellaella87 wiesz to tak jak z islamistami.. niby masz racje ale z 2 strony lepiej nie starac sie ich rozgraniczyc bo nawet ten z czystymi zamiarami moze w koncu zmienic zdanie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ponuriusz
+8 / 28

@misiawy I pomyśleć, że ten komentarz napisał taki sam nieudacznik :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ponuriusz
+4 / 18

@misiawy Ty to prawdę napiszesz jak się pomylisz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Ponuriusz
+12 / 18

@misiawy No coś mogę Ty nawet w necie uchodzisz za wsiowego głupka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kormoran358
+22 / 48

Czizas znowu ktoś wylewa swoje żale na urojoną rzeczywistość bo dostał kosza na szkolnej dyskotece?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misiawy
+12 / 36

@Kormoran358 @olmajti - Poważnie? Potrzebujesz pieniędzy, żeby znaleźć "normalną kobietę"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misiawy
0 / 18

@olmajti "Twoim majątkiem"? Spiszcie intercyzę. "po za tym poćwicz czytanie ze zrozumieniem". Jeśli chodzi o ćwiczenie, ćwicz pisanie bez błędów chłopcze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Taka_to_prawda
+9 / 15

@misiawy dziwisz się? To typ, który uważa gwałty małżeńskie za coś normalnego. Potrzebujesz jeszcze więcej informacji dlaczego potrzebuje funduszy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misiawy
-5 / 13

@olmajti - "Przyp..."? Nie mam o czym rozmawiać z dresiarzami "istniejącymi" tylko w internecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Co Ja Pacze
+2 / 12

@olmajti gwaracji nigdy nie masz ale i kobieta nie ma że jej nie zostawisz dla młodszej, ładniejszej więc piertolisz z dupy teraz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Drau
+9 / 13

@olmajti Dzielisz się nie "twoim" majątkiem, a waszym. Stąd właśnie podział^^ Nikt nie ma gwarancji, że go druga połówka nie zostawi - to działa w obie strony. Czytając to co piszesz, dochodzę do wniosku, że uważasz, iż tylko Ty będziesz miał jakikolwiek wkład w wasz związek. Z takim podejściem lepiej faktycznie nie szukaj partnera/partnerki. Mówiąc szczerze - nie dziwię się, że z takim podejściem nie znalazłeś kogoś na stałe. Ciężko wytrzymać na co dzień z kimś, kto uważa, że wszystko co dobre wychodzi tylko od niego, a to co złe od drugiej polówki. Egocentryzm i narcyzm - te słowa kojarzą mi się z Twoja postawą:) Oczywiście pamiętajmy, że to tylko internety i w świecie rzeczywistym możesz być zupełnie inny, niż postać na którą się tu kreujesz. Jeśli jest inaczej, to zwyczajnie mi Ciebie żal, bo musisz być bardzo samotnym człowiekiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nina_008
+2 / 6

@olmajti, związek ma się opierać na wspólnych korzyściach? Yhy. A coś takiego jak troska, miłość nie istnieje? Gdy wracam z pracy i robię obiad dla siebie i faceta, to nie myślę o korzyściach jakie z tego będę miała. Gdybym ja nie była głodna to i tak zrobiłabym mu ten obiad. Po prostu, zwykła troska o to żeby zjadł coś ciepłego. I nie wiązałabym tego z korzyścią, że za to zrobi mi auto. Tak samo z seksem. Nie wierzę w zgadzanie się lub nie na seks z facetem. Seks jako karta przetargowa. To jest chore.To kobietom trzeba włazić w d*pę? Yhy. Ale o jakim włażeniu mówisz? Gdy ją przytulisz, powiesz coś miłego, zaprosisz gdzieś tam to jest włażenie? A ja myślałam, że pokazujesz że Ci po prostu zależy. Oczywiście to działa w obie strony. Czy martwisz się, że ty dużo wnosisz do związku pod względem finansowym a kobieta nie? To znajdź sobie taką na podobnym poziomie materialnym i problem z głowy. Wtedy będzie równo. Kwestia dzieci jest jaka jest.Tu dyskutować nie będę bo mamy takie prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Drau
+3 / 5

@olmajti To zwyczajnie się nie wiąż z nikim. Przecież nikt Ci nie każe. Skoro uważasz, że wzajemny szacunek, współpraca i szczęście nie są czymś realnym w związku - to nie twórz takowego. Tylko proszę Cię - nie wmawiaj innym, że każda kobieta jest zła, bądź że te dobre to tylko wyjątki. A i następna sprawa, Ty nie opisujesz związku dwójki dorosłych ludzi, tylko swoje wymagania względem kobiety - nie może mnie opuścić, ale jednocześnie nie może liczyć na to, że ja tego nie zrobię, bo przecież mogę się nią znudzić. Musi zarabiać co najmniej tyle co ja i nie może jej się powinąć noga. Nie może żądać ode mnie czułości, bo nie jestem od tego by włazić jej w dupę. Jednocześnie ma mi się oddawać kiedy tylko zechcę, bo to jej małżeński obowiązek. Czy Ty widzisz co Ty piszesz? Ty nie potrzebujesz kobiety-partnerki, Tobie wystarczy tania prostytutka, bo i tak uważasz, że w małżeństwie będziesz płacił za seks.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Drau
+2 / 4

@olmajti "nikt mi nie każe ale większość stara się udowodnić mi że nie mam o nich zielonego pojęcia :) dziwne nie?" A co ma piernik do wiatraka? Dyskutujesz na temat związków, to ludzie mówią jakie mają na ten temat zdanie. To nie ma nic wspólnego z tym czy chcesz z kimś być, czy nie. Dziwi mnie Twoja postawa. Mówisz, że nigdzie nie napisałeś, że kobiety są złe, jednocześnie cały czas starasz się udowodnić, że nie ma kobiety dobrej (przynajmniej na tyle, byś Ty mógł z taką żyć, a nawet jeśli to jest ich bardzo mało). Nie ma dobrej = wszystkie są złe. Mało tego - starasz się wszystkim wcisnąć, jakąś wydumaną (możliwe, że na opartą na własnych doświadczeniach -nie wnikam) teorię o kobietach używających seksu tylko jako broni manipulacyjnej... Proszę. Nie wiem skąd taki mizoginizm, ale wiem jedno. Nie dogadamy się:) Mamy zupełnie różne poglądy i raczej ich nie zmienimy:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nina_008
+2 / 4

@olmajti, rzeczywiście norm prawnych na przyznanie opieki nad dzieckiem nie ma. Ale:"Ojcowie, którzy wnoszą wniosek o to, by wspólne dla obojga małżonków dziecko po rozwodzie mieszkało z nimi, są rzadkością. W większości spraw dobrowolnie zgadzają się na to, by dzieci zostały z matką. Również to jest przyczyną, dla której w polskim orzecznictwie widoczna jest tendencja do przyznawania matce pełni praw". To jest cytat ze strony kancelarii pani Kamili Łukowicz. Choć moim zdaniem jeśli facet chce, to czemu nie. Jeśli po analizie pod względem finansowym oraz analizie więzi z z dzieckiem to on się lepiej nada do wychowywania, to czemu nie. Nie chodzi o to, żebyś udowadniał że jesteś lepszy niż reszta. Ale każdy człowiek lubi czuć się wyjątkowy i doceniony. To miłe gdy wiesz, że drugiej osobie zależy, że słucha i słyszy co do niej mówisz, że cię nie oleje, pomoże, będzie wsparciem itp. Za dużo analizujesz i negujesz. A co jeśli się okaże że to nie ta? A co jesli coś tam. Wiadomo, że miłość, seks, namiętność nie będą wieczne. A potem na końcu zostaje szacunek, przyjaźń, przywiązanie, oddanie itp. I wspólne pasje."na siłę robić coś co mi nie odpowiada?"- z twoich wypowiedzi mam wrażenie, że traktujesz związek z drugim człowiekiem bardzo luźno. Jak jest fajnie to spoko, ale jak już ci coś nie odpowiada to spadaj głupia babo, nie jesteś mi potrzebna. Jak ktoś ci napisał, w związku bierzesz wszystko-cechy i wady drugiej osoby. I wiele będzie takich sytuacji, gdzie nie będzie ci coś odpowiadać. To wtedy się dogadujecie, dyskutujecie, kłócicie żeby dojść do porozumienia. Z tym zgadzaniem się lub nie na seks to nie zrozumiałeś. Chodziło mi o manipulację seksem. Czyli "zgodzę się jeśli zrobiłeś tak jak ja chcę i dostałam to czego chcę, a jak nie to nie. Idź sobie trzep w kącie". No jednak nie mój sposób postępowania. I nie znam żadnej znajomej, która robiłaby tak. Oczywiście nie mówię, że takie kobiety nie istnieją. Ale bez przesady. I jak dalej czytam twoje wywody, to nie wiem kto cię tak skrzywdził w życiu. Prawda jest taka, że nie w przypadku obu płci zdarzają się ludzie ch*je. Kobieta może zachowywać się tak jak mówiłeś, mężczyzna może zdradzać na lewo i prawo, zrobić sobie dziecko na boku itp. Prawda jest taka, że jeśli ci na kimś zależy i wiesz, że ta druga osoba czuje to samo, to jest nadzieja na happy end. To nie komedia romantyczna, związek to kawał ciężkiej roboty. Ale gdzieś tam miły byłby happy end w stylu zestarzenia się razem. Mimo, że chwilami ona/on doprowadza cię do szału. Ale i tak wolisz żeby ona/on to robił/robiła niż żebyś miał calkowity spokój z kimś innym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 5

@olmajti - tracić PIENIĄDZE na znalezienie normalnej?? Ze ŁATDEFAK??

"jaką mam gwarancję że 4 lata po ślubie ona nie zostawi mnie dla lepszego i będę zmuszony podzielić się z nią moim majątkiem? " - a jaką ona ma gwarancję że ty pierwszy nie odejdziesz do młodszej czy ładniejszej?
Zaufanie to raz. A dwa trzeba dbac o druga połówkę a nie wymagać oddania "bo ja facet" zapominając o jej potrzebach, to nie odejdzie. Wiekosc facetów łączy odejscie kobiet z kasą. Błąd. Bywa że faceta stać na wiele rzeczy ale ich nie daje kobiecie z czystego lenistwa (np stać ich na wakacje, ale on woli grać w gry. stać go na pierścionek, ale nie chce mu sie szykować się do oświadczyn, woli powiedzieć byle co. stać go na drogi prezent urodzinowy, ale nie pamieta o jej urodzinach i nawet zyczen jej nie złozy itp). Odejdzie do innego, nawet biedniejszego, ale ex i tak powie, ze do bogatszego.

Bardzo dobrze opisał(a) to Drau:

"Czytając to co piszesz, dochodzę do wniosku, że uważasz, iż tylko Ty będziesz miał jakikolwiek wkład w wasz związek. Z takim podejściem lepiej faktycznie nie szukaj partnera/partnerki. Mówiąc szczerze - nie dziwię się, że z takim podejściem nie znalazłeś kogoś na stałe. Ciężko wytrzymać na co dzień z kimś, kto uważa, że wszystko co dobre wychodzi tylko od niego, a to co złe od drugiej polówki. Egocentryzm i narcyzm - te słowa kojarzą mi się z Twoja postawą:) "

"uważasz że dbanie o własne interesy to egocentryzm?" - zauwaz ze jak sie człowiek łaczy w pary to jest wszystko wspólne. Ona też ma prace i jakiś swój majątek, albo każde ma swoje jak miało albo to łaczy i dzieli sie równo po pół. Ty chyba jesteś z jowisza, skoro uważasz że do związku wrzucasz wszystko ty, że kobieta nic nie wnosi a jeszcze zabiera połowe :D

"mam je akceptować takie jakie są bo tak?" - a co chcesz je na siłę zmieniać pod swoje widzimisię czy jednak poszukać jakiejś która bedzie pasowała? (choć z twoim egoistycznym podejściem bedzie to trudne). Jak chcesz kogoś zmienić , zacznij od siebie.

"nie mam zamiaru kupować sobie seks w związku. " - nikt cie nie zmusza wiec nie wiem po co to piszesz. Oburzony jakiś czy co?

"nie mam zamiaru włazić w dupę kobiecie tylko i wyłącznie po to żeby dostać się do ci*ki." - lekki mindfuck po przeczytaniu tego zdania :D :D :D


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 6

@olmajti

"kobieta powinna być dodatkiem do mnie samego a nie sensem mojego życia."
DODATKIEM? Dotatkiem to może byc szafa czy smartfon! Ja nawet na psa mówie że to członek rodziny, a ty na człowieka mówisz "dodatek". Przedmiotowe traktowanie kobiet.
Z takim podejściem nie licz że któraś bedzie cie traktowała poważniej i inaczej niż właśnie "dodatek".
Uwierz, jeśli się naprawdę zakochasz nie potraktujesz jej jak dodatek. No ale ty nie umiesz kochać. Dla ciebie związek to transakcja, wymiana dóbr. Coraz wiecej faceów ma takie podejście i cięzko jest znaleść normalnego faceta na dobre i na złe co za pomoc czy spacer nie bedzie oczekiwał dupcenia.

"z tym że bez względu na to kto związek rozpieprzy na pozycji przegranej jest facet, chociażby w batalii o dzieci."
1. Rozpieprzy związek? Czasem zwyczajnie sie nie udaje - różnica charakterów i temperamentów. Wiec związek sam sie wypali. A ty tu wyskakujesz z rozpieprzaniem, jakby jeszcze był podział na winnego i ofiare. Że kto zrywa ten rozpieprza, niszczy, jest zuyyyy i buuu! -.-
2. Batalia o dzieci? Nie w kazdym związku są dzieci. Więc znowu wyprzedzasz wprzód. Jak ich nie bedziesz miał to ci żadna batalia nie grozi wiec czym sie przejmujesz? No i dzieci też mają coś do powiedzenia w tej kwestii. Jakbyś był super rodzicem a nie takim co tylko pracował a nawet sie z nimi nie bawił nie dziw sie ze dzieci są bardziej związane z matką.

"jeśli kobieta godziłaby się na to aby wnosić do związku tyle co facet (a nie tylko ci*kę) to nie miałbym nic przeciwko związkom małżeńskim. ale tak nie jest. nie mam więc zamiaru ryzykować. "

Wyssałeś sobie z palca jakiś farmazon, który nie występuje. Potem zrobiłeś rachunek, ze nie opłaca ci sie tkwić w czymś co w 50% może przynieść szczescie a w 50% nieszczeście które sam wymyśliłeś że bedzie. To jakaś nowa odmiana schizofrenii?

Dla ciebie wnoszenie do związku to wnoszenie tylko kasy. A jak kobieta nie da c*pki, nie przytuli i nie powie czule "dobranoc skarbie", ale wnosi tyle samo $$ co ty, to nagle bedzie płacz ze nieczuła suka. Nie wszystko da sie przeliczyć na pieniądze ale widać ciebie interesują tylko one. I kto tu jest materialistką?

"żeby udowodnić jej po raz n-ty że dobrze wybrała bo jestem lepszy niż reszta?" - typowe nielogiczne podejście faceta - myśli że jak raz w roku powie ze kocha to tej to wystarczy. To tak jakby kobieta raz dała ci zaruchać albo raz cie przytuliła przed twoim wyjściem do pracy a potem juz wiecej tego nie robiła. Udowadniasz jej ze TWOJE UCZUCIA NIE WYSCHŁY. Brak czułości powoduje ze sie ludzie od siebie odsuwają a związek się kończy. Są kłótnie, jest niezadowolenie, smutek i poczucie odrzucenia. Kobieta w rezultacie odejdzie od kogoś kto da jej ciepło... a ty znowu bedziesz biadolił, że ona była suką i odeszła do bogatszego. Noszkur... męska "logika" mnie rozbraja...

"a jeśli po pewnym czasie dojdę do wniosku że to jednak nie ta to mam reanimować trupa? " - nie widzisz nic w tym złego ze kobiete uznacz za "nie tę". A masz pretensje ze kobieta moze ciebie za takiego uznać, i wtedy bedzie suką, bo na pewno poleciała na hajs... wiec co ma mieć w sobie "ta" kobieta?

"wynoszenie kobiety na piedestały tylko i wyłącznie dlatego że posiadają waginę." - nie, po prostu jako słabsze fizycznie i wrażliwsze powinno sie je chronić przed "brutalnym męskim światem", być jej ukojeniem po całym dniu zmagań ze światem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2017 o 18:58

avatar BlueAlien
0 / 4

@olmajti

" kobiety nic nie ryzykują. mogą tylko zyskać. "

NIC? A nerwy? A swój czas? A swoje ciało, życie, swoje plany z ktorych rezygnują dla męża? ambicje? szczeście? przecież kłótnie czy rozstania też powodują ból, przykrość załamanie. To też jest cena jaką ponosi kobieta za przywiązanie się do kogoś.
Zaraz powiesz ze nie ponosi kosztów PIENIĘŻNYCH, jakby wszystko dało sie przeliczyć na pieniądze...
masz takie materialistyczne podejście, prawdziwy dusigrosz, ktory wszystko przelicza na pieniądze. nIecierpie takiego podejścia.
A i tak znajdą się cioty co mi będą wmawiać że fakt posiadania waginy oznacza lecenie na hajs faceta... brrr...

"niestety mężczyzn którzy kwestionują idee małżeństwa i chcą związku na własnych zasadach stara się ośmieszyć bo raczyli wyjść za ramy programowania społecznego :) "

Są ośmieszani, bo małżeństwo tworzą dwie osoby, i one OBOJE decydują jak ma wyglądać, a nie sam jeden facet. Co on król czy co?

"przedstawiam swoją wizję i wymogi odnośnie związków które są negowane przez Ciebie." - wizja wizją a życie życiem :) nie umiesz akceptować wad, wymagasz dużo - nie nadajesz się do związku.
Bronisz swojej kasy jak lew zdobyczy. W twoim pojęciu nie ma wspólnoty, jest "moje i twoje" a jak cos pojdzie nie tak, kobieta zachoruje czy zajdzie w ciąze i nie bdzie mogla pracowac a co zatym mniej bedzie kasy, uznasz ją za pasozyta i sie pozbędziesz jej jak kleszcza z dupy. To nie miłość i związek, to transakcja wymienna. Dla ciebie każda kobieta tylko czyha by położyć łapę na twojej kasie. Jak tak sie boisz to sie nie wiąż, a jeśli chcesz mieć kogoś to przestań się bać bo to twoje urojenia i nic więcej. Tylko błagam, nie udawaj eksperta od związków.

"stwierdzenie że lepiej być sam niż męczyć się ze znalezieniem pasującej mi kobiety spotyka się z atakami bo: nie wiem na czym polega związek, muszę zaakceptować kobietę taką jaka jest i nie powinienem mieć wygórowanych wymagać co do niej." - owszem, nie mozna być z byle kim, ale też wymagania trzeba mieć realne. Twoje wymagania skupiają się wokół problemu, ktory sam w głowie stworzyłeś. A argumenty dodatkowo rzucały nowe światło na to co u ciebie jest w zyciu wazne. Np to zdanie "mam jej po raz n-ty udowadniać ze jestem najlepszy z możliwych"... masz wymagania, ale sam nie zamierzasz okazywać uczuć i zainteresowania, i zdziwienie ze kobieta ma humorki ktore ty musisz znosić... ty nie chcesz kobiety a robota. I tu jest problem. Masz nierealne spojrzenie na związek. Ale żyj sobie z takim dalej.

""centrum praw ojca i dziecka". " - faceci sobie problem stworzyli, i stworzyli wiec instytucje do zwalczenia tego problemu. Tacy są kreatywni! :D

"napisałem że oczekuję że od kobiety aby wnosiła do związku tyle co ja." - czyli nic :D

"na każdej płaszczyźnie. ludzie krzyczą że żeby wymagać od innych, trzeba przede wszystkim wymagać od siebie. więc jeśli wymagam od siebie zajebiście dużo to chyba jest jednoznaczne z tym że będę wymagał przynajmniej tyle samo od kobiety z którą ewentualnie mógłbym się związać. " - twoje wymagania dotyczą tylko kasy. Ma tyle zarabiać co ty, i mieć ochote na sex kiedy ty. I nic wiecej. Reszta ma działać jak maszyna...

"uważasz że luźne podejście do związku jest złe? " - jeśli jedna osoba oczekuje poważnego związku i poważnego traktowania na dobre i na złe, naprawiania relacji gdy sie popsuje i dawanie z siebie wszystkiego dla dobra obu, a druga ma luźne podejście, ze jak nie ma seksu bo głowa boli to może sobie bzyknąc na boku, a jak jest kłótnia o pierdołę to można urwać relacje i wyrywać panny dalej, co powoduje że pierwsza osoba przez to bardzo cierpi a druga ma to gdzieś, to tak, jest złe.

"nie majło jest takich którzy siedzą pod pantoflem i pozwalają na zdrady swojej kobiecie bo "przywiązali się" i przede wszystkim boją się samotności. nie wyrabiają psychicznie ale dalej brną w to bagno." - ale co cie tak obchodzi ze ktos sobie takie a nie inne zycie wybrał? jego sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2017 o 18:58

avatar BlueAlien
0 / 4

@olmajti

"naprawdę nie dociera do Ciebie to że w małżeństwie nie mam zamiaru płacić za seks i dlatego stawiam partnerce wymagania?" - twoje wymagania sie kupy nie trzymaja. Traktujesz partnerkę jak robota który wykonywać ma twoje polecenia i zawsze jest w humorze, zawsze chętna, zawsze pełna energii i nie marudząca na brak uczuć z twojej strony zaś ty widzisz siebie jako króla który ma ją w garści i możesz jej stawiać wymagania a ona tobie nie. Już sie z tym kiedyś spotkałam. Nie rozumiem jak można postępować w tak nielogiczny chaotyczny sposób, nie widzieć w tym nic złego a na dodatek jakby kobieta odeszła z tej gehenny to jeszcze ją obwinić za całe "rozpieprzenie związku". Bo to i tak nie byłby związek, tylko co najwyżej współpraca dwóch korposzczurów nad wspólnym projektem o nazwie "związek 1.0"

"która wymusza na kobietach szukanie najlepszego mężczyzny i poważne problemy z obniżeniem standardów." - kobiety sie szanują. C*pki na śmietniku nie znalazły, by oddawać się byle komu.
W razie wpadki może liczyć na pomoc a nie na wypięcie się dupskiem i "radź se sama, ja musze jeszcze kupić gre, iść z kumplami na piwo..." itp.

"a co same wnoszą? no właśnie. " - jako osoba która nie była w związku i nie jest w związku co ty możesz wiedzieć co kobiety wnoszą do związku? No właśnie. Nic nie wiesz. Pierdoły wypisujesz i się ich trzymasz mając jakieś żale do kobiet o wymyślone rzeczy..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 4

@olmajti

"tak, małżeństwo to jest jak najbardziej TRANSAKCJA WIĄZANA. "

COO? CO ty pieprzysz? to nie jest zadna transakcja, to jest związek dwóch ludzi, ktorzy sie kochają i chcą ze sobą byc, a slub to przypieczetowanie ich miłosci, ktore dodatkowo ma pewne plusy jesli chodzi o prawo.
Ludzie nie wiążą się dla korzyści, tylko z miłości. Bo chcą, a nie bo muszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@olmajti moze i korzyść, jesli tak to mozna nazwać. Ale jaka z kolei? szczescie ze mnie przytuli? to jest wlasnie milosc. transakcja byloby gdyby np przytulanie bylo za hajs.

" nikt nie wchodzi w związek bezinteresownie. w szczególności kobiety." - nie ma czegos takiego jak "szczegolnie kobiety". pod tym wzgledem mezczyzni są tacy sami. A nawet gorsi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@olmajti ja, 18 kwietnia 2015 roku. CO prawda rozpadł sie po 4 miesiącach, ale był.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@olmajti no sory ale nie mój problem jeśli nie wierzysz :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
-1 / 15

"Żyją tylko chwilą" bardzo słusznie, potem nie będą miały czasu. Mam wrażenie, że to nie one mylą rzeczywistość ze światem wirtualnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~motylki_w_doopie
-3 / 13

@PrawdziwieTrue Dopóty dopóki nie będą pannami z dzieckiem szukającymi ustatkowanego faceta, który przygarnie je pod swój dach, bo n kiedyś nie "żył chwilą"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
+4 / 8

" bo n kiedyś nie "żył chwilą"..." wybacz ale nie rozumiem.
Te licealistki to jest margines społeczny, który istnieje od kilkuset lat, zmienił tylko swoją formę,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kirilo
-1 / 1

@PrawdziwieTrue problem w tym, że obecnie ten margines społeczny stał się liczniejszy od normalnych dziewczyn w tym wieku. Informacja potwierdzona własnymi obserwacjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
0 / 0

@Kirilo To musisz mieć rację :) Napiszę tylko przy okazji, że moje własne obserwacje potwierdzają płaską ziemię... Nagłaśniane są skrajne przypadki, mijasz normalną licealistkę, nigdy o niej już nie usłyszysz, a może nawet nie wiesz czy to była licealistka, natomiast skrajne przypadki ze swojego otoczenia możesz wymieniać, zgodzę się, że słyszy się o nich częściej, ale zauważ, że żyjemy w świecie wielu informacji i to co dawniej było ukrywane w rodzinie teraz jest nagłaśniane. Ciekawi mnie prawdziwy wzrost takich nastolatek w populacji 10%? (10%, a nie 10 punktów procentowych)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 3

tiaaa, bo jak sie zyje chwilą, to zaraz trzeba dawać dupy na lewo i prawo haha. płytkie myślenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
+1 / 1

@BlueAlien "Mam wrażenie, że to nie one mylą rzeczywistość ze światem wirtualnym." Ujmę ten fragment mojej wypowiedzi inaczej. Twórca demota myli rzeczywistość ze światem wirtualnym, ponieważ w rzeczywistości licealistki nie bawią się dając dupy na lewo i prawo, a twórca żyje światem wirtualnym, gdzie każda licealistka(kobieta) to dająca dupy szma**.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lai_Rai
+10 / 12

Pustostany, jednym słowem. Nie dotyczy to tylko płci żeńskiej :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+7 / 13

@Kuba24 brednie, jest wiele takich dziewczyn. Po prostu nie szukasz ich tam, gdzie powinieneś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
0 / 6

@mooz Wszędzie. Ale przeważnie nie wyglądają ,,naj" więc panowie mają je gdzieś. Wiem chociażby po swoich koleżankach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar vvrytmiereggae
+2 / 4

@mooz dość zabawne co piszesz, znam mnóstwo inteligentnych, zabawnych kobiet z pomysłem na życie. Co ciekawsze, prawie każda z nich jest sama. Za to znajome które są niesamowicie głupie (lub też takie udają, nigdy nie wiadomo), mają facetów i to takich, którzy są ludźmi sensownymi, tylko uganiają się za śmiesznymi babami. Oczywiście po rozstaniu z tak rozumną istotą narzekają, że prawdziwych kobiet już nie ma i teraz tylko same su*ki... :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+3 / 7

@mooz a czy ja tak twierdzę? Nie. Ale pytasz, gdzie są ,,fajne inteligentne blablabla nie zajęte". Wszędzie. Tylko nie są laskami i automatycznie stają się niewidoczne.

bo większość panów ma tendencję do ,,uderzania zbyt wysoko jak na ich standardy". A potem zdziwieni, że są sami.

Twoi koledzy są inteligentni, ambitni, z poczuciem humoru, pewni siebie i przystojni? Wątpię. To już masz odpowiedź dlaczego są sami.

Takie kobiety są szybko zajmowane. Masz rację. Tak samo jak ich męskie odpowiedniki. Nie ma bata, żeby facet o wymienionych przeze mnie cechach był sam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 10

@mooz Oceniam obiektywnie. Dziewczyny atrakcyjne mają powodzenie. Są częściej zagadywane przez mężczyzn, szybciej się rzucają w oczy. Jesteście automatycznie milsi jak dziewczyna jest w waszym odczuciu ładna. Baa od razu odbieracie ją za ,,bardziej inteligentną, zabawną, mądrą" i tak dalej. Stąd jak dziewczyna jest przeciętna, to jest odbierana ,,szaro". A takich szarych dziewczyn jest po pachy. Mnóstwo samotnych. To co jest fajniejsze i ładniejsze i ciekawsze jest szybciej zajmowane. To normalne. Bo ma powodzenie od młodości. Zaskoczenie?

Zatem tak, zdecydowana ciekawsza, barwniejsza część społeczeństwa (a o takich mówimy, prawda, o ,,pozornie idealnych", fajnych) jest zajmowana na etapie liceum/ studiów. Jak się prześpi ten okres to się ma problem. Nie, że niemożliwe, bo wszystko jest możliwe, ale jednak. Chyba, że tzw. drugi ,,sort", czyli po rozwodach (coraz częściej).

Zatem Twoi koledzy przespali, przegapili.

Nie mam uprzedzeń. Mam męża, którego sobie wybrałam.

Mam również szerokie grono znajomych płci męskiej. Baa szybszy kontakt zawsze łapałam z mężczyznami. Na powodzenie (i to pomimo, małżeństwa/ narzeczeństwa, też od pewnego wieku narzekać nie mam co).

I dlatego, ze się między wami obracam i słucham, to widzę błędy. Widzę, którzy z moich kolegów są sami i dlaczego.

Bo wymagają nie wiadomo czego, sami nie reprezentując takiego poziomu. Zwykła, przeciętna dziewczyna ,,nie będzie". A potem taki pewnie w wielkim szoku, że jak to on sam, a inni pozajmowani.

Bo co, przez całe życie nie mieli okazji poznać fajnej babki? Nie wierzę.

A jak dobrze wiesz ,,samo się" też nie stanie. Kobiety nie wychodzą z ekranu monitora jak Samara z The Ringu. To się nie dzieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2017 o 23:20

avatar BlueAlien
0 / 4

@Kuba24 a co jest złego w tym ze ktos lubi spontan i korzystać z zycia zamiast nudzić sie w domu, smęcić ze zmeczenia po pracy i cieszyc sie z hajsu ktorego nie ma kiedy wydać, plus do tego dom, obowiązki, bachory... nie kazda chce sie w to bawić ale nie każda musi. Nie czyni to z nich od razu złych. Ba, większość z tego i tak wyrośnie.

@mooz "nie szukasz ich tam gdzie powinieneś" - bo taka prawda. Wiekszosc porządnych dziewczyn siedzi sama w domu lub jeździ gdzieś rowerem... a te nieporządne są najbardziej głośne i łatwiej na nie trafić.
" Mam kilku kolegów którzy są fenomenalnymi porządnymi facetami i nie mogą sobie znaleźć dziewczyny, może im coś doradzisz?
- może są zbyt wymagający? Jest tyle samotnych kobiet...
"a wokół same imprezowiczki (...) i żadnej normalnej dziewczyny." - dlaczego imprezowiczki zaraz muszą być "nienormalne" ? co jest złego w korzystaniu z zycia, zabawie, zamiast siedziec w domu i na okrągło sprzątać i gotować? faceci "ułożeni, dobrzy" szukają tych 'inteligentnych kobiet z pomysłem na zycie" a gdy takie znajdą, i tak traktują je jak służące. Marnują ich potencjał. A cała ich mądrośc i ambicja traci na znaczeniu gdy pojawi się dziecko, bo nawet pusta laska po zawodówce umie się zająć dzieckiem. Do tego doktorat nie jest potrzebny. Wiec takie kobiety i tak sie marnują w 4 ścianach. A imprezowiczki to chociaż mają co wspominac (i nie uwazam by dawały dupy na lewo i prawo, bo rozne są definicje słowa "imprezowiczka".)

"Jeden jest w miarę inteligentny, ma ogromną wiedzę historyczną, oryginalne zainteresowania, dzięki uprawianiu sportu świetnie wygląda, ma takie ciało, że niejeden model by mu zazdrościł. Ma świetne poczucie humoru, potrafi rozłożyć całe towarzystwo celną ripostą." - WAŻNIAK. Kobieta przy nim by sie czuła jak głupia kura, do tego ciągle zazdrosna ze inna mu go zabierze. A on przy niej zachowywał by sie jak 8 cud świata którego ma podziwiać. On z niej moze drwić że czegoś nie wie bądź nie umie.

"Drugi jest wybitnie inteligentny, pewny siebie (ale nie przemądrzały), niesamowicie ambitny, trudno znaleźć dziedzinę na której by się nie znał, sport którego by kiedyś nie uprawiał, górę na którą nie wszedł, itd." - PYSZAŁEK. już widzę jak kobieta przy nim czuje sie nudna, a on sie przy niej popisuje "tu bylem, tam byłem, to zwiedziłem a tamto wiem, a ty nie. I nie, nawet jesli tam nie byłaś a marzysz, nie pojedziemy tam, bo tam już byłem. Znudziło mi sie. Wole zostać w domu na weekend. A ty zajmij się domem, gdzie twoje miejsce".
Facet tego nie odczuje, bo w męskim towarzystwie wszyscy są równi, nawet w paczce gdzie są dziewczyny wszyscy są równi, zaś w związku facet uważa kobiete za sobie podległą.
Pozatym kwestia wieku. Mogą być starsi, poważni, a uderzać do młodych siks ktore wolą sie jeszcze bawić a nie zajmować pieluchami. A te ktore by sie nadawały, są dla nich za stare i za mało atrakcyjne.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-1 / 5

@mooz Czytaj ze zrozumieniem. Odwracasz kota ogonem. Są pozajmowane, przez fajnych gości. Zatem idąc Twoim tokiem rozumowania, nie został już nikt sam wolny i fajny, więc niech się nie dziwi, ze nikogo ,,idealnego znaleźć nie może". Proste? Proste. Niech obiektywnie spojrzy na siebie i się zastanowi, czy aby na pewno zasługuje na osobę, która posiada pełen pakiet cech. Zaręczam Ci, że nie.

Według Twojego rozumowania, na świecie jest określona grupka: pięknych, inteligentnych, fajnych kobiet (które są na wczesnym etapie zajmowane) i tabun samotnych, ale świetnych facetów, którzy dziwnym trafem są sami.

Nie. Świat tak nie działa.

Gdyby byli tacy super, to by już dawno z kimś byli. Nie są. Zatem pozostaje im wybór z tego co jest. Podobnego do nich: z jakiś przyczyn samotnych. I do najmniejszych problemów należy wygląd.

Jest mnóstwo dziewczyn o świetnych charakterach, inteligentnych, ale tak jak już wspominałam: niepokaźnych. I są same. Pomimo, że są świetne.

I mnóstwo taki związków licealnych się rozpada. I mnóstwo się rozpadło na etapie pracy np. albo studiów. Ludzie często zmieniają związki i relacje. Czasem zrywają tuż przed zaręczynami. Nie tylko kobiety zdradzają i nie tylko ,,fajni" faceci są zdradzani

Świat jest o wiele bardziej skomplikowany, niż Ci się wydaje. Ale przestań twierdzić, jak to tabun świetnych facetów jest samotnych, bo można się położyć ze śmiechu. Takich facetów jest mało. Cholernie mało. I uwierz.

Są szybko zajmowani. A jak chcesz wiedzieć, co oznacza, według przeciętnej kobiety fajny facet (na podstawie wielu rozmów i życiowych wyborów) to mogę grzecznie napisać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-2 / 2

@mooz Dla każdej osoby, super to coś innego. Patologia w zdecydowanej większości wiąże się z patologią. Imprezowe dziewczyny ze swoimi odpowiednikami. Zauważ jak się tworzą pary i jak się mieszają towarzystwa. To działa na zasadzie, że lekarka wyjdzie za mąż z większym prawdopodobieństwem za lekarza, a nie za mechanika samochodowego. Wbrew powszechnej opinii ludzie szukają sobie podobnych, a nie odmiennych osób.

Baaaaardzo mało jest związków, żeby jakiś pewny siebie, wygadany, przystojny, cwaniakowaty facet wybierał na swoją kobietę: przeciętną szarą myszkę. Przeważnie wybiera równie pyskatą dziewuchę. Nie ma żadnej zależności, jakoby bucowaci, chamscy, wredni faceci byli częściej wybierani przez kobiety. Nie ma. Takie coś to wymysł społeczeństwa, albo pewnych osob, na usprawiedliwienie własnych niepowodzeń.

Kwestia bardzo ważna: indywidualny odbiór jednostki.

Lubimy wszystkich ludzi? Nie. Jesteśmy jednakowo odbierani przez wszystkich ludzi? Nie. No właśnie.

Kobiety w zdecydowanej przewadze preferują mężczyzn pewnych siebie, którzy dają poczucie stabilizacji i takiego ,,ja cię obronię". Nie wszystkie, żeby nie było. Tu się pojawia właśnie ten klucz: jak się facet stara o kobietę, gdy ta mu się spodoba. Pewny siebie facet będzie taki sam wobec kobiety. Nie będzie się bawił w śmieszne podchody, jakieś friendzony, tylko kawa na ławę: podobasz mi się.

Dwa: kiedy facet się stara o kobietę: to jest dla niej ideeealny, komplementy, randki, cuda wianki. Gdy ktos jest dla Ciebie miły uważasz go za buraka? Nie. Co wiecej znam francowate, wredne laski, z manią wyższosci i przekonane o swoim naj, ale wobec innych (zwłaszcza wobec ludzi na niższych szczeblach), ale do swoich ,,misiaczków", nie ta baaba. I to samo działa z wami. Jak wam zależy, to tuszujecie pewne cechy.

I dlatego wydaje się, że kobiety wybierają chamów.

Nie wybierają chamów. Wybierają pewnych siebie gości, którzy po prostu je adorują/ podrywają. No nazwij sobie to jak chcesz.

Czy ja nie znam mężczyzn opisanych przez Ciebie? Tabun chłopie. I zajęci są jakoś. Zatem nie stulaj mi tu pierdół jakoby byli wolni. Nie są. Chyba, ze geje, to ok, oni oficjalnie są wolni :D A tak, albo żona, alb narzeczona, albo chociaż dziewczyna.

J nigdzie nie twierdzę, że nie ma porządnych mężczyzn. Jest was od groma. Szanujących kobiety, fajnych dla kobiet, z pomysłem na życie, kultura osobistą. Niektórzy są sami, bo ,,szukają", a inni zajęci. Nie reguła.

Zrzucanie samotności na karb wyborów kobiet. Jest dziecinne i żałosne. Bo każda kobieta, była kiedyś sama. Autentycznie. A, że ktoś jest ciapa, to ciapą pozostanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@mooz

" zarozumialcy, którzy przy kobietach udają dżentelmenów, a w rzeczywistości traktują je przedmiotowo i nawet się z tym nie kryją przed kolegami,"

dwie rzeczy. skoro udają dzentelmenów, ale robią to swobodnie, kobiety uwazają ich własnie za dzentelmenów jednoczesnie nie takich nudnych leniwych, a ciekawszych, wiec sie za nich biorą. A potem płacz ze jednak traktował przedmiotowo. No ale skad miała wiedziec, skoro zachowywał sie jak dzentelmen?

I druga rzecz
Czemu tacy faceci mają kolegów? Przecież ci faceci, ktorzy np szanują kobiety i ich nie oszukują, nie powinni sie z takimi obłudnikami trzymać. To dość smutne.
Bywa ze facet jest fajny nawet dla kolezanek, one zaczynają go lubić, no bo fajnie sie gada, smiesznie jest, jest miły, ale jak chodzi o związek czy nawet po x latach przyjazni wychodzi szydło z wora, i okazuje sie ze to cham. Cham ktory jej nie szanuje, tylko dlatego, ze ona ma c*pe. Tak wiele fajnych znajomosci sie rozpada, bo facet pokazzuje swoje oblicze. Tak wiele fajnych dziewczyn jest oszukiwanych przez takich cweli ktorzy udawali ich przyjaciół. I paczka tez sie rozpada, bo dziewczyny przestają tego typa lubic, a koledzy dalej go lubią, i koledzy nie wiedza dlaczego kolezanki go nie lubia, przeciez jest fajny, i nie wierzą w to co one opowiadają...
Dlaczego faceci nie moga traktowac dziewczyn tak jak kolegów - z szacunkiem? Czemu płeć jakiejś osoby ma mieć wpływ na to jak jest przez kogoś innego traktowana? Ze nie wazne ze to miła osoba, z pasją, z ktora moze byc ciekawszy wypad... wazne ze ma wagine wiec mozna wsadzic ew. zmusić ją do robienia dobrze w namiocie na obozie, a jak tego nie zrobi nazwać ją dziwką... nie zrozumiem nigdy facetów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-2 / 4

@mooz Ale mooz, tak szczerze, kogo ma obchodzić, że jakiś facet jest bucem DLA CIEBIE. Ogarniasz taką kwestię? Ktoś jest chamski dla Ciebie, albo go nie lubisz, nie oznacza to, że w taki sposób odbierany jest przez inne osoby. Czy dana osoba ma mieć nie wiem rentgen w oczach? Bo nie rozumiem. Sam napisałeś wyraźnie: są mili dla tej konkretnej osoby. No to o co chodzi? Dla tej konkretnej kobiety, albo kobiet są fajni.

Zatem sam przekreślasz w tym momencie swoją teorie. Gdyby kobiety wybierały chamów, to wybierałyby chamów, również dla nich. A tak nie jest, co sam podkreślasz.
Dwa napiszę to jeszcze raz: indywidualny odbiór jednostki. Ktoś dla ciebie jest chamem, dla drugiego ma świetny wyluzowany charakter i jest pewny siebie.

Trzy można kogoś poznać przed ślubem. I nie wieeerze, że ktoś się maskuje przez np. 3 lata :D Widzisz zachowanie wobec innych osób, nie wiem kelnerek w barze, własnej rodziny/ kogoś rodziny. To widać.

Sami to są ciapowaci faceci. Którzy myślą, że ,,samo się", a najlepiej baba niech sama z nieba spadnie i sama zaprosi na randkę. Tak świat nie funkcjonuje.

"Dlaczego faceci nie moga traktowac dziewczyn tak jak kolegów - z szacunkiem?" no i leeeeeeże. Nie mają traktować jak kolegów. Ja podziękuję bardzo za takie traktowanie :D Co ma do tego szacunek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@mooz

"tłumaczyłem im że facet z którym się spotykają jest chamem i kanalią, kompletnie to do nich nie docierało. "
jest i taka opcja, ze laski myslały, ze ty chcesz ich rozdzielić, ze jesteś zazdrosny, ze moze sam sie podkochujesz w jakiejś... i wolaly sie same przekonać.
No bo czesto jest tak ze facet jest fajny dla jej kolegi/brata, laska mysli ze dla niej tez, przeciez nie zadawaliby sie z chamem, a skoro widziala go tylko w towarzystwie widziala ze to fajny facet a pomowienia to pewnie z zazdrosci, wiec moze zaryzykuje.

dziwi mnie czemu faceci nie sa tacy sami dla kobiet i facetow. Dlaczego dla kobiet bywają gorsi? I kogo oszukują? Kobiety, czy swoich kumpli? Dla kogo są tymi prawdziwymi?
Bo czesto nawet kumple nie wiedzieliby ze ich ziomek dla nich zawsze z pomocną dłonią moze byc dla kobiet taki podły.


@lithium222

""Dlaczego faceci nie moga traktowac dziewczyn tak jak kolegów - z szacunkiem?" no i leeeeeeże. Nie mają traktować jak kolegów. Ja podziękuję bardzo za takie traktowanie :D Co ma do tego szacunek?"

Chodziło o to zeby faceci nie traktowali kolezanek przez pryzmat cipy, czyli kolezanka to kolezanka, piwko, gra, gadanie o dupie maryni, a ten czesto juz chciałby ją zaruchać, czy też zeby mu obciągnęła,ale jednorazowo, bez związku, czy np molestuje ją gdy są sami czy prubuje zgwałcić gdy wypiją na imprezie a są razem z paczką ( w ktorej sa kobiety i faceci). Albo w zwiazku jak facet traktuje kobiete z góry.
Koleś nie rozkazuje swoim kumplom, nie każe im sprzątać czy gotować sobie, czy prać mu gaci, nie uwaza ich za gorszych, nie mysli o tym jakby tu ich zaruchać :) dobry normalny miły facet o kolezankach i kobietach tez tak nie bedzie myslał. ALe cham owszem. I tylko o dziewczynach. Mam nadzieje ze dobrze wyjasniłam...

"I nie wieeerze, że ktoś się maskuje przez np. 3 lata :D" - maskować nie, ale bywa, ze przez pierwszy rok sie maskuje, potem jest ciut gorzej, ale kobieta mysli ze to "zmeczenie przez prace" "rutyna, bo pierwsze motylki opadły" ale "to nadal nie swiadczy ze jest zle, teraz tak jest, za jakis czas bedzie lepiej".
I faktycznie tak jest. Po kilku chudych miesach nastepuje odwilż, znowu facet jest miły, ale na moze kilka tygodni. Potem znowu jest chamski... ale znowu ona wierzy ze to tymczasowe. I faktycznie, znowu sie poprawia, ale coraz krócej... i bywa ze np caly miesiac jest chamski, ale raz w miesiacu przprosi, kupi kwiaty, ona mu da, fajnie fajnie, ona widzi ze sie stara i ma dowod ze nadal mimo takiego zachowania mu zalezy, i tak w kółko. Kobieta tak jakby przyzwyczaja sie, wie ze znowu bedzie odwilż, ktora nastepuje, zaczyna uwazac ze to moze jej wina, ze sie mało stara, wiec zeby bylo lepiej znowu sie stara, i na pare dni poprawy itp... ona jest tak tym tresowana, ma całkowicie zrytą banie, a jednoczesnie czas mija, proces tresury postępuje, ona nadal jest z nim zżyta i przywiązana do niego tym co było na początku i tymi odwilżami (ze tak to nazwe) wiec nie odchodzi, potem dochodzi do ślubu, czyli jakas zmiana w rutynie, przed slubem zamęt, wiec tez facet na jakis czas przestaje byc chamem, ona wniebowzięta... widzi ze mu nadal zalezy... i co najgorsze, wierzy naiwnie, ze po slubie on sie zmieni, ze znow bedzie jak na początku. I pare miesiecy po slubie tak jest, a potem facet zdejmuje maske, bo ma juz wytresowana laske, wiec robi co chce. Ona wciaz mysli ze bedzie dobrze, wciaz z nim jest, ale dobrze nie jest. Odejsc tez nie moze, bo tu rozwod, tu sie okazuje ze ciąza, itp. i ona chcac nie chcac jest z nim, on ma słuzącą itp.
To długotrwały proces tresury, mydlenia oczu tym ze to nie to ze jest chamem i burakiem ale "zmeczenie po pracy i rutyna" tak go wykonczyły ze jest jaki jest i usypiały jej czujność, to dostaczanie po zimnych nieczułych tygodniach kilku dni ciepłych i czułych, ktore w niej wzmacniały poczucie więzi z nim i to ze jest wszystko ok, ze jemu zalezy... i to poczucie ze po slubie sie zmieni :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@mooz "Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie jest BARDZO ważne jak moja wybranka odnosi się do innych ludzi. W życiu bym się nie związał z osobą, która w choćby najmniejszym stopniu była chamska dla kogoś innego. NIGDY! To są moje priorytety, ale rozumiem że każdy ma inne..."

ja np nie jestem w stanie związać sie z facetem, ktory jest dobry dla wszystkich innych, a dla mnie wyjątkowo nie. A takie dziwaczne egzemplarze też sie zdarzają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@mooz a co w tym dziwnego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-2 / 4

@mooz Ręce mi opadły w tym momencie. to nie rozumiem, szacunek jest tylko do kolegi? To zwykły normalny facet nie szanuje kobiety, bo musi ją traktować jak kolegę i wtedy szanuje? No co wy mi tu za kity i pierdoły próbujecie wcisnąć. Może szanować i może traktować jak kobietę/ koleżankę a nie jak kumpla. Proste, proste @BlueAlien Ciebie nie szanują koledzy? To współczuje. Ja jednak miałam wśród kolegów nieco inne traktowanie niż koledzy (czy inny facet) i nie narzekam. I oznaczało to właśnie, że mnie szanują.

No i dochodzimy do bardzo ważnego punktu: wystarczy obserwować wybranego wybranka, czy jest chamski i gburowaty dla innych ludzi. Tyle. I nadal mi nie wmówisz, ze tylko tacy są pozajmowani, bo nie są. No ludzie koleżanki mają na prawdę fajnych mężów :D A, że w związkach są i chamy i gbury? Żeńskie odpowiedniki również!

@BlueAlien Wielu facetów ma ten problem, że jak widzi atrakcyjną kobitę, to niestety mu się pewne odruchy włączaja. Biologia. Nie chamstwo. Może ją szanować, może ją traktować jako koleżankę, ale co ma w głowie, to do końca nie przewidzisz :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@lithium222

dwie rzeczy ale podziele na kilka części

1. Nie rozumiem. Dlaczego facet ma traktować koleżankę jakoś inaczej niż kolegę? Ma przeceż ten sam "status". Kolega/koleżanka. Czemu ma być traktowana lepiej niż kolega? Jest tylko koleżanką.
Co innego dziewczyna. Facet swoją kobietę powinien traktować jak kobietę. Przepuszczanie przodem, całowanie w dłoń, kupienie kwiatka jest dla niej. Nie dla koleżanki. Inaczej może to zostać źle odebrane, ktoś pomyśli że jest z koleżanką. Dziewczyna może mieć podejrzenia że chłopak ją z koleżanką zdradza a sama koleżanka pomyśleć że jest podrywana. Trzeba to rozgraniczyć.
Rozumiem, ze np kolezanki chłopak nie pobije po piciu, bo sie pokłocili o wynik meczu, rozumiem że nie bedzie sobie z nią urządzał konkursów na najgłośniejszego bąka, nie będzie porównywał z nią długości swojego członka, nie bedzie rozmawiał o tym jakie dupy i jakie cycki są najfajniejsze, nie będzie też przy niej bekał, nie będzie jej przezywał "ej c*po! szybciej!" i zwyczajnie bedzie widział ze nie bedzie za nim nadążać i mieć tyle siły co on podczas jakiś wypraw czy sportów. Ale poza tymi rzeczami to jednak powinien rozróżnić koleżankę od dziewczyny, bo co ostatnio zaobserwowałam, to paczka znajomych, gdzie są dziewczyny i chłopaki i nie wiadomo kto jest z kim, bo sie wszyscy do siebie przytulają buziaczkują gadają a nawet flirtują a okazuje sie, że ci, ktorzy wydawali się parą, byli tylko znajomymi, a ci co byli parą wyglądali tak jakby pierwszy raz sie na oczy widzieli. To może powodować napięcia w związku. Każdy pownien znac swoje miejsce i to na co sobie może pozwolić z kolezanką, by nie przegiąć i nie traktować jej jak drugiej dziewczyny.

2. I nie, koledzy akurat mnie szanują :) ale widzę w paczce, w ktorej jestem dość nowa, że faceci traktują kolezanki jak własne dziewczyny. Mając faceta wole by widział granicę, widział ze jestem mimo wszystko dziewczyna a nie kolezanka, i by traktował mnie ciut inaczej niz reszte lasek z paczki. Tym bardziej, ze dla mnie to obce osoby i czuje sie wsrod nich nieswojo.

A odnośnie ostatniego zdania to w drugim komentarzu:

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2017 o 23:07

avatar BlueAlien
0 / 2

@lithium222
3.I nie miałam na mysli że brak szacunku jest wtedy gdy kolega traktuje kolezanke jak dziewczyne.
Chodzi o sytuację, gdzie facet widzi ze kolezanka to kobieta. Widzi to aż zbyt wyraźnie. I sytuacje gdy taki facet ma w głowie konkretny sposob traktowania kobiet. Czyli np jeśli facet jest "szowinistyczną świnią", seksistą, uważa ze miejsce kobiety jest albo u niego w łóżku albo u niego w kuchni, to takie poglądy przerzuca na zwykłe koleżanki. Czyli jest sobie grupka znajomych, zna sie od piaskownicy. Czasem dochodzą do niej nowe osoby, niektore odchodzą... jest wiec kilkoro chłopaków, kilka dziewczyn i jest owy szowinista. I choć od dziecka przebywal z dziewczynami, od dziecka sie z nimi bawił, (czyli nie widzi kobiety po raz pierwszy w życiu mając te 20 pare lat, jak większość frustratów na demotach) od dziecka widział ich róznorodnośc, rozmawiał z nimi, dorastał wśród nich i widzi że i mają pasje, i zainteresowania, i ciekawe tematy do rozmowy, że można z nimi fajnie spedzić czas, iść na piwo, do klubu, uprawiać jakiś sport, iść na strzelnice, normalnie jak z kumplami, to i tak w jakiejś jego części psychiki tkwi i w miare dorastania rozwija się przekonanie, że kobieta to tylko do garów, do dzieci i do ruchania. Nie ważne skąd, czy z domu, czy dlatego, że ma nadmiar teścia we krwi i lubi poniewierać kobietami. Grunt że jest jaki jest.
I mi chodzi o to, że choć wiekszość facetów z tej teoretycznej paczki traktuje kolezanki po kolezensku, ten szowinista widzi to, ze są innej płci niż koledzy. I nie traktuje je po kolezenksku, ale jak własnie "kobiety", ale tak jak on uważa ze powinno sie je trakować. TO jest dokucza im, czasem powie coś niemiłego jak sie jakaś odezwie lub mu przerwie, potraktuje je z góry jako gorsze, albo będzie je obmacywał i starał sie zaciąnąć do łóżka na jedną noc. Jeśli ta mu odmówi będzie wściekły, bo przecież uważa, że jest kobietą, a on facetem, więc powinna to zrobić. Obrabia koleżankom tyłek, nie szanuje ich, wyśmiewa, oszukuje, traktuje jak obiekty seksualne. Jak go jakaś zaprosi na zwykłe kręgle, on przychodzi ale liczy, że zarucha. Jego nie interesuje to ze moze z nią iść na boisko i zagrac w kosza gdy reszta kumpli nie ma akurat czasu. Jemu to zwisa, ze tak jak on ma pasję do karate. On sie z takimi umawia licząc, że podyma, po czym ta mu jeszcze jeść zrobi, może jeszcze w domu ogarnie i kaskę pożyczy. Jeśli jakaś nie chce tego robic, nie pasuje jej to, moze spieprzać, bo on i tak ma ją gdzieś, nie jest do niej mimo tylu lat przywiązany, ponieważ jest kobietą. Dla niego nie mają one innego "zastosowania" (reszta kumpli z paczki traktuje je normalnie). Kumpli zaś traktuje z szacunkiem, pomaga im, zawsze mogą na niego liczyć.
I bywa że tak jest w rzeczywistości. I że choć wszyscy znają sie z piaskownicy, i jak byli dziecmi żaden nie traktował drugiego w tak szowinistyczny sposób, to taki szowinista moze wyrosnąć nawet z normalnego i fajnego dzieciaka. I choć kiedys paczka fajnie sie bawiła, i było ogolnie przyjemnie, z czasem gdy ten jeden sie zmienił ale tylko w stosunku do kolezanek, juz przestało być fajnie. I w ciagu kilku lat zmienił swoj stosunek do kobiet choć kiedyś był normalny. Ale po dorośnięciu nie zmienia go ze złego w dobry, i nie ma zamiaru.
I kolezanki nie rozumieją czemu tak jest. Też chciałyby być pezez niego traktowane jak przez reszte paczki, ale nie są, tylko dlatego ze są dziewczynami, a na to wpływu nie mają. Bo dalej są jak kumple, z nimi mozna porobić wiele fajnych rzeczy, a nie sie nudzić, ale to nie ma znaczenia, bo mają cycki i wagine.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2017 o 23:10

avatar BlueAlien
0 / 2

@lithium222

Ucieło,kontynuacja:

Paczka sie przez to rozpada, bo kolezanki nie chcą sie z nim zadawac, gdy on jest, one nie przychodzą na spotkanie nawet gdy jest reszta. Koledzy nie wiedzą co "odbiło" kolezankom, czemu tak tego jednego nie cierpią, przecież to spoko gość, on sam też twierdzi ze nie wie o co im chodzi. Faceci uważają wiec ze to laskom coś odbiło, i nie chcą uwierzyć żadnej gdy mowią jaki jest ten szowinista. Bo po nim by sie tego nie spodziewali, A przeciez on ktorąś z grup oszukuje. W rezultacie grupa sie rozpada. Szowinista wie ze to przez niego, ale i tak nie zmienia swojego stosunku do kobiet, nawet nie udaje lepszego, bo ma silne przekonanie, ze kobiety, mimo zainteresowan, pasji, tematów, bycia fajnymi kolezankami, nadają sie tylko do jednego celu i tego zamierza sie trzymać i choćby skały srały nie zmieni tego. No tacy ludzie sie rodzą.
I moj tekst o braku szacunku itp dotyczył takiej własnie sytuacji.
Że czemu facet (ten szowinista) nie moze traktowac kolezanek "jak kolegów", czyli "z szacunkiem" tylko skupiać sie na tym ze są kobietami i przez to traktuje je inaczej (gorzej, jak bezmózgie stworzenia mimo ze je zna dobrze i widzi ze takie nie są).
Moze to wydać sie skomplikowane po wytłumaczeniu, ale po prostu odniosłam sie do posta mooza, a konkretnie do tych dwóch zdań: " Na własne uszy słyszałem zachwyty nad facetami o których wiedziałem że pod maską dżentelmena są tak naprawdę wyjątkowymi bucami." i " Opiszę jak to wygląda od strony facetów. Znam ich wielu - buce, geniusze, nieudacznicy, tacy sobie, kombinatorzy, do rany przyłóż, itd. Wielu z nich znam wręcz na wylot, bo w męskim gronie nikt się nie kryje ze swoimi poglądami i mówi co naprawdę myśli o kobietach. Rzuca mi się w oczy jedno - zarozumialcy, którzy przy kobietach udają dżentelmenów, a w rzeczywistości traktują je przedmiotowo i nawet się z tym nie kryją przed kolegami"

Owszem, w zdaniach jest opisane, że są dzentelmenami ktorzy przy kolegach sie z szowinizmem nie kryją, ale ja troche bardziej pozmieniałam by lepiej mozna było zrozumieć o co chodzi.
Z resztą moze byc i tak ze taki szowinista tak wlasnie traktuje kobiety, jak opisałam wyzej, ale przy samych kobietach udaje miłego by właśnie zyskać i ruchanko, i śniadanko po upojnej nocy i ową pozyczoną kaskę itp, udając ze przeciez ta kolezanka bardzo fajna jest i mu sie podoba itp.
Bo nawet we własnej paczce w ktorej jest sie od lat nie mozna byc na 100% pewnym ze osoba ktora zawsze byla dla nas mila i ktora bardzo lubimy nie jest tak naprawde chamem ktory chce nas wykorzystać tylko dlatego, ze jesteśmy dziewczynami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2017 o 23:19

N nicktaki
+1 / 3

@lithium222, @mooz, @BlueAlien: Przeczytałem sobie całą waszą konwersację i dziękuję za świetne podsumowanie tematu, nawet sobie to skopiowałem i zapisałem... Jestem właśnie takim facetem, który zmarnował życie, przespał najważniejszy czas, młodość, szkołę średnią, studia... Przez moją dysfunkcyjną rodzinę przez cały ten okres byłem skrajnie nieśmiałym, wystraszonym, cichym chłopakiem, całkowicie nieobecny w jakimkolwiek życiu damsko-męskim. Jakakolwiek interakcja z płcią przeciwną, to było dla mnie coś tak niespotykanego, że szkoda nawet mówić. Całe życie spędziłem w książkach, czasopismach, komputerach i na treningach, siłowni, albo samotnych wycieczkach rowerowych. Do 28 roku życia nigdy nie byłem nigdzie z żadną dziewczyną, nie miałem w zasadzie żadnych koleżanek, po prostu nigdy nie istniałem. Odkąd pamiętam, cierpiałem z tego powodu strasznie, ale każdy zawsze mówił: stary, czym Ty się martwisz, co z tego, że jeszcze nic ten-teges, najlepsze przed Tobą, wszystko przyjdzie samo! Wszyscy tak mówili, rówieśnicy, starzy, dokładali do tego: nie ma się co spieszyć, nic na siłę, wszystko w swoim czasie, całe życie przed Tobą... Z desperacji szukałem kogoś chociaż na seks w Internecie, chciałem chociaż spróbować jak to w ogóle jest, jak wygląda z bliska naga dziewczyna, jak to jest ją dotykać... Po paru latach siedzenia na czacie udało mi się w wieku 25 lat umówić z jedną, oczywiście wszystko poszło beznadziejnie. Dla wszystkich innych kontakt z dziewczynami to było coś normalnego, dla mnie to był, i na zawsze już pozostał, zupełny kosmos... Beznadziejnych historii, porażek, wstydu i pośmiewiska jakie z siebie zawsze robiłem jest tak dużo, że nawet nie ma co zaczynać opisywać. Potem miałem jeszcze dwie dziewczyny i jedną koleżankę, ale byłem tak zahukany, wycofany społecznie, wystraszony i niespełniony, że oczywiście wszystko musiało się rozpaść. Im więcej ludzi poznawałem, tym bardziej zdawałem sobie sprawę jak denne, beznadziejne jest moje życie, zupełnie bez porównania do życia przeciętnych ludzi, którzy bawią się jako nastolatkowie, uprawiają seks, mają znajomych obojga płci, dobierają się w pary itd... Nie mogę wystarczająco mocno powiedzieć, jak bardzo wy, normalni ludzie, nie możecie zrozumieć tej różnicy, tego, jak bardzo oczywiste i podstawowe dla was rzeczy, dla mnie są nieosiągalnym szczytem marzeń, czymś totalnie wyjątkowym. Piwo, co ja mówię, takie coś pamiętam tylko raz w życiu, chociaż spacer, chociaż wymiana kilku zdań na fb z jakąś koleżanką, to jest coś tak unikatowego... raz na wiele miesięcy się zdarza. Tak wygląda moje życie i z wyjątkiem 2-3 lat, kiedy miałem te dwie dziewczyny zawsze tak wyglądało. Dziś mam 34 lata i widzę jak straciłem całe życie. Wszystkie najlepsze szanse i możliwości przepadły. A przecież mnie też podobają się i pociągają ładne, zgrabne dziewczyny, takie, których pełno można dostrzec na ulicy, na rynku, na dyskotece, wszędzie. A ja nigdy nie miałem okazji żadnej takiej poznać, pobawić się, wyszumieć, poczuć się facetem. Często tu na demotach i gdzie indziej widzę teksty w stylu: puste młode laski, albo jakieś stereotypy w stylu, że faceci mają dość, jak laski tyle gadają, albo mają dość pustych, łatwych, puszczalskich idiotek, itd. Dla mnie nigdy żadna dziewczyna nie była pusta, ani łatwa, żadna nigdy nie gadała za dużo, ani nie nagabwyała mnie, nie pisała do mnie non-stop ani z zazdrości, ani z tęsknoty, po prostu nic takiego w życiu nigdy nie widziałem... Mam 34 lata i nie wiem nawet, czy to prawda, czy jakiś urban legend, że dziewczyny dużo mówią, albo że są łatwe, albo, że piszą dużo smsów, czy wiadomości na fb... I teraz już tego się nie dowiem, nie poznam tego życia, bo w moim wieku większość drzwi jest już zamkniętych. Jasne, powiecie, że przecież mogę sobie jeszcze kogoś-tam drugiego sortu, z odzysku znaleźć, "wartościową kobietę" przecież, "może nie taką laseczkę, jak te, z którymi bawią się 20-latkowie", ale zawsze coś... Ale nie rozumiecie, że to nie o to chodzi, to już nie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-1 / 3

@nicktaki ani sobie taki pierdół w głowę nie wciskaj! Brat mojej koleżanki taki był i wiesz kiedy poznał pierwszą dziewczynę? W wieku 33 lat, są już po ślubie, mają córeczkę. Siostry się pytał jak ją gdzieś zaprosić i tak dalej. Dziewczyna równie nieśmiała i skromna. Znam dużo dziewczyn ok. 30, które nie były w związkach (a nawet takie, które się jeszcze nie całowały).
Nie daj sobie wmówić, że zmarnowałeś życie, że jest za późno, czy coś tam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
+1 / 3

@lithium222: Rzecz w tym, że mnie nikt tego nigdy nie wmawiał. Ja sam to wiem, bo widzę jak bardzo jestem nienormalnym odpadem. To właśnie ludzie, tak jak Ty teraz, zawsze mówią: "to nic takiego, czym Ty się przejmujesz itd.", a sami tak żyją i nikt by na moim miejscu nie chciał być. Łatwo się pisze do kogoś innego i bagatelizuje, a samemu się żyje i nie marnuje tego czasu. Po prostu nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji dla całego późniejszego życia, jeśli zmarnujesz młodość. Ja nie jestem w stanie już z nikim rozmawiać, dosłownie przed chwilą byłem na obiedzie z kolegą z pracy, coś tam gadaliśmy i tak od słowa do słowa, jak zawsze, temaz zszedł na laski i "jak to kiedyś się zaliczało" itd., i porozumiewawczy uśmieszek itd. Tak wygląda każda męska rozmowa, jeśli jest odpowiednio długa, każda. Bo to jest życie, tak wygląda życie. Pobawić się za młodu. Przezyć to wszystko. I mieć wybór, przede wszystkim MIEĆ WYBÓR. Móc sobie wybrać kiedy się uprawia seks, z kim się wiąże itd...
Nie podoba mi się, że pisząc ogólnie piszesz coś innego (o tym, że kto przespał i to przegapił najlepsze szanse, bo najlepsze dziewczyny są wcześnie pozajmowane itd., potem pozostaje odzysk i drugi sort), a pisząc do mnie, pociskasz mi kit i bajeczki dla grzecznych dzieci w stylu: nie przejmuj się, nic takiego nie straciłeś. Otóż oboje wiemy, że straciłem wszystko, co najważniejsze, wszelkie najlepsze szanse i to dawno temu. I nie dlatego, że jestem trędowaty, czy tępy, zawsze byłem przystojnym chłopakiem, bardzo wysportowanym, oczytanym, inteligentnym, bo z tego składało się moje życie. Tylko emocjonalnie byłem tak zdemolowany przez moją "rodzinę", że tego się nie da powiedzieć. Ja byłem tak wystraszony, że np. w wieku 23 lat mieszkając na wyjeździe z dwiema dziewczynami, z których jedna mi się bardzo podobała i śpiąc z nimi w jednym łóżku, podczas gdy one robiły różne aluzje, że jestem zajebiście zbudowany, że chcą mi wymasować pośladki itd., a wreszcie, że lubią prawiczków, bo się zorientowały, że nim jestem, to mnie było TAK WSTYD, że kuliłem tylko głowę i nic się nie odzywałem. No i zostałem pośmiewiskiem. Podobnych sytuacji było więcej. Mogłem naprawdę być atrakcyjnym facetem, pod każdym względem, ale tak mnie zniszczono. Dziś nie jestem już aż tak nieśmiały, pod drodze miałem przez ten krótki czas bardzo mocne doświadczenia seksualne, umiem sobie radzić z kobietą w łóżku, myślę nawet że bardzo kreatywnie, ale po prostu ja już nie chcę, mam dość tego życia, w którym wiem, że zawsze będę gorszy od zwykłego nastolatka. Patrzę na fb na spotted, czy inne społecznościowe portale i widzę ile lasek odpisuje i zaczepia młodych kolesi, dziewczyny tak śliczne, że mogę tylko pooglądać sobie na obrazku i pomarzyć, bo nigdy tego nie zaznałem. A dla nich to chleb powszedni, norma, codzienność... Ja juz nie mogę do tych laseczek pisać, bo mógłbym teoretycznie być ich ojcem, nie należę i nigdy nie będę należał już do tego towarzystwa. Po prostu swoją szansę na życie straciłem i taka jest prawda, nie ma tutaj o czym dyskutować. Mogę sobie być starszym ziomkiem, który sobie znajdzie jakąś jedną panią z odzysku i mieć życie, o jakim nie marzy żaden młody człowiek. A to, o czym ja mogę już do końca życia tylko marzyć, oni mają na codzień.
I dlaczego ja miałbym chcieć jakąś trzydziechę, która nigdy się nawet nie całowała? Przecież to jakaś masakra, porażka. Nie podobają mi się pomarszczone trzydziestki, podobają mi się te same dziewczyny, które podobają się innym chłopakom, te młode, seksowne, atrakcyjne, otwarte. Dlaczego ja mam celować w coś, czego nikt, KTO MA DUŻY WYBÓR, nie chce? W takim razie ja też nie chcę, rozumiesz? To nie jest szczęście. To nie jest męskie życie i nigdy nie będę spełnionym facetem, który będzie mógł spojrzeć wstecz i usmiechnąć się. Zostało mi coś, czego już nikt nie chciał i życie, jakiego nikt by nie chciał. I ja też go nie chcę. Bo ono zawsze będzie gorsze od normalnego życia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

@nicktaki Masz głupich kolegów. ,,jak to kiedyś się zaliczało". Zalicza to patologia. Chłopcy, którzy wiele sobą nie reprezentują, a nie cała męska reprezentacja. Znam takich i owszem, większość nadal zalicza i nie siadła sobie jeszcze na przysłowiowej dupie. To jest takie fajne?
Są mężczyźni, którzy byli w długoletnich związkach, czy są, a nie wpychali gdzie popadło i jak tylko nadarzyła się okazja, bo mają taki a nie inny system wartości. Baa znam takich jak Ty, samotnych, próbujących coś tam poderwać, o których wiem, że nie zaliczają. A mogliby. Bo w obecnych czasach znaleźć coś takiego nie jest trudno.

Większość tych kolesi się zgrywa, bo tak na prawdę tego nie robiło.

Masz inny problem. Za wysoko koleś mierzysz. Mowisz o kimś ,,gorszy sort". Skoro sam nie jesteś krystaliczny i fajny, to nie oczekuj, że Twoje druga połówka taka będzie. No ludzie mierzmy siły na zamiary.

Ludzie są w związkach i są szczęśliwi, bo w którymś momencie swojego życia docenili kogoś charakter, a nie dupę. Sam żyjesz w bajce, a nie realnym świecie.

Za dużo filmów seriali i słuchania bajeczek kolegów.

To co opisujesz to nie jest normalne życie. I serio koleś dorośnij. Bo pomimo 30-paru lat, mentalnie jesteś jeszcze dzieciakiem, szukającym dziewczynki, a nie dorosłej kobiety do związku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
-1 / 3

@nicktaki ,,I dlaczego ja miałbym chcieć jakąś trzydziechę, która nigdy się nawet nie całowała? Przecież to jakaś masakra, porażka. Nie podobają mi się pomarszczone trzydziestki, podobają mi się te same dziewczyny, które podobają się innym chłopakom, te młode, seksowne, atrakcyjne, otwarte."

No w tym momencie dzieciaku to zdecydowanie dostałbyś ode mnie, ale w twarz. Problemem nie jest Twoja nieśmiałość, ale patologiczne myślenie.

Myślałam, że z tego się wyrasta, jak widać nie.

Ja tam jakoś miałam normalną młodość, gdzie nie ,,zaliczałam" , nie ,,sypiałam z kim popadnie" i nie patrzyłam na chłopaków pod kątem ,,niezłe ciacho".

Masz totalnie rypnięty system wartości.

I dla Twojej informacji chłopczyku: sama mam 27 lat. nie sądzę, żebym za trzy lata stała się pomarszczona i tak dalej, baa wyglądam teraz po prostu dobrze i atrakcyjnie, ale w życiu nie chciałabym być, czy mieć do czynienia z mentalnym chłopcem. takimi ludźmi (chłopczykami) po prostu gardzę.

Każdy się zestarzeje i każdy będzie pomarszczony. Tego nie ominiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 1

@nicktaki

O matko. Aż zabolało to co przeczytałam D:

Hm nie rozumiem, dysfunkcyjna rodzina nie sprawiła, że nie masz kolegów, ale że masz problemy z kobietami. Dla mnie to troche dziwne bo przecież kobiety nie gryzą... to wygląda jak strach przed kobietami właśnie.

"Jestem właśnie takim facetem, który zmarnował życie, przespał najważniejszy czas, młodość, szkołę średnią, studia.."
Prosze nie myśl w ten sposób! I ja nie mysle o tym okresie życia jakby był najważniejszy. Irytuje mnie to przekonanie, ze po 30 to juz nie wypada tego nie mozna tamtego a to sie nie uda a temtego sie nie da... tak jakby po 30 człowiek był jedną nogą w grobie. Dla mnie starość zaczyna sie po 55 a dojrzałość po 40 a mam 23 lata. Nie rob z siebie starszego niz jesteś :)

" Do 28 roku życia nigdy nie byłem nigdzie z żadną dziewczyną" - chciałabym spotkać prawiczka w tym wieku... A w mojej okolicy sami ruchacze ;/

" Odkąd pamiętam, cierpiałem z tego powodu strasznie"

NIGDY PRZENIGDY nie uzależniaj swojego szczęscia od drugiej osoby. To ze nie miałeś dziewczyny nie znaczy nic. Po prostu chore społeczenstwo to powtarza, bo przeciez ludzie to zwierzęta a wiec rozmnażanie sie to najwazniejsza rzecz w zyciu kazdego stworzenia, wiec kto tego nie robi dla plebsu jest nikim, i wysmiewają sie z kazdego: facetów z małymi ptaszkami czy kobiet z małymi cyckami, z prawiczków, z dziewic, z "pasztetów" - podkreślając, że liczy sie tylko to, co zapewni im sukces w reprodukcji. WIec przez to samotni mają kompleksy. A przecież takie zycie też ma uroki :)

" Z desperacji szukałem kogoś chociaż na seks w Internecie"

Najgorsza opcja! Nawet gdyby facet był miły, kochany, dobry, czuły, ale z desperacji straciłby dziewictwo z prostytutką, nie chciałabym takiego. Nie można tak, to jest obrzydliwe! Dla mnie taki koleś byłby spalony.
Przykro mi czytac, ze zamiast w internecie poszukać równie nieśmiałej jak ty kobiety, wolałeś poszukać łatwego seksu. Niestety ale sytuacja jaką miałeś to nie usprawiedliwienie. Z łatwego seksu korzystaja nie szanujący sie ruchacze i dziwkarze. W dobrych chłopcach dobre jest właśnie to, że tego nie robią! Brutalne ale taka prawda. Ty też byś sie nie ożenił z dawną prostytutką, nawet jeśli ona by chciała z toba i ślub i dziecko itp, prawda? :)

"ale byłem tak zahukany, wycofany społecznie, wystraszony i niespełniony"

Ale przez co? Nadal przez rodzine? Uwolniłeś sie od niej? Czy masz problemy ze sobą przez dawne przezycia i teraz odbijają sie echem, dają o sobie znać?
Nie potrzebnie sie bałeś, nie ma czego!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 1

@nicktaki

"Nie mogę wystarczająco mocno powiedzieć, jak bardzo wy, normalni ludzie, nie możecie zrozumieć tej różnicy, tego, jak bardzo oczywiste i podstawowe dla was rzeczy, dla mnie są nieosiągalnym szczytem marzeń, czymś totalnie wyjątkowym. Piwo, co ja mówię, takie coś pamiętam tylko raz w życiu"

Nie mogę wystarczająco mocno powiedzieć jak bardzo możesz nie wiedzieć jak wyglądało DAWNIEJ nasze życie :)
W sumie (a przez uzycie tego: " @ " i mojego nicka wiem, ze pisząc w tym zdaniu "wy" masz na mysli takze i mnie) to wielkie dzięki, że uważasz, że ja również do tych normalnych ludzi należe :D
Moze zycie jeszcze 4 lata temu wyglądało podobnie. Nauka, ksiązki, komputer, gry, internet, siedzenie w domu. Dyskoteka? Ostatnia w gimnazjum. Piwo? Tylko na rodzinnym grillu. Chłopak? Od 3 lat samotna. Jedynie kolegów miałam, z ktorymi mogłam pogadać. Ale tylko przez gg, fb czy na uczelni na przerwach. I też smutno mi było, że dla niektórych normalne codzienne łatwe do zdobycia rzeczy dla mnie były nieosiągalne. Nawet pójście do sklepu było dla mnie stresującym wyzwaniem: powiedzieć "dzien dobry" obcej osobie? I jeszcze poprosić ją o to konkretne masło? A jak nie bedzie mieć? Co jej powiedzieć? I jeszcze sie bedzie na mnie gapić i podejrzewac że coś ukradnę?
Ale stwierdziłam, że mam dosyć. Że potrafię. Uwierzyłam w siebie, i teraz okazało sie, że też jestem jedną z tych "normalnych" :) A łatwo nie było, bo gdy zaczęłam swoją przemiane jak na złość rówieśnicy powoli przestali tak korzystać z zycia, stali sie domatorami, starsi planowali śluby... i tez mi było trudno. Ale mam gdzieś ile mam lat i kogo w tym wieku poznam. Szanuję sie wiec gdyby mi z facetem nie wyszło wole być sama niż brać sie za ludzi po rozwodzie i jeszcze z dziecmi na karku. Taki kto jeszcze nikogo nie miał byłby idealny :D Przynajmniej nie bede zazdrosna o jego przeszłośc, nie bede sie przejmować czy jestem lepsza od ex itp...
34 lata to dla mnie mało, w tym wieku zamierzam jeszcze sie bawić i korzystac z zycia. Chrześnica mojej mamy wzieła slub w wieku 33 lat i urodzila dziecko w wieku 35 (a jej facet jest od niej starszy!), inna znajoma, kosmetyczka, pierwsze dziecko urodziła w wieku 35 lat. Matka mojego ex urodziła go (jedynaka) jak miała 40. Więc jeszcze nie jesteś stary - jesteś w kwiecie wieku :)
Po prostu dołujesz sie tym mysleniem. A ono wlasnie najbardziej przeszkadza ci w siegnieciu tego czego ci potrzeba. Ja zastosowałam prostą zasadę: chcesz, to se to weź! Ale musisz mieć odwage by po to sięgnąc.

"chociaż wymiana kilku zdań na fb z jakąś koleżanką, to jest coś tak unikatowego"

A teraz gadasz z babami na demotach :D
Chcesz pogadać z kimś jeszcze? Zapraszam na damotywatorowe forum (szczegóły na moim profilu ^^ )

"Często tu na demotach i gdzie indziej widzę teksty w stylu: puste młode laski, albo jakieś stereotypy w stylu, że faceci mają dość, jak laski tyle gadają, albo mają dość pustych, łatwych, puszczalskich idiotek, itd."

Same stereotypy. Kilka z ich otoczenia takich jest, to je opisują tak jakby wszystkie takie były. Tez miałam w klasie niesmiałych chłopaków jak i cweli, puszczalskie laski jak i skromne grzeczne dziewczyny. Nic nie jest czarno białe a ci nieudacznicy tylko wyzywać potrafią.
Pewnie też im z kobietami nie wyszło, ale w przeciwienstwie do ciebie, nie potrafią przyznać sie do błędu czy znaleść przyczyny która stoi za takim stanem rzeczy (ty wiesz ze to przez twoją rodzine stałes sie nieśmiały) tylko całą wine za swoje niepowodzenia zwalają na kobiety, pisząc często takie farmazony że nie wiadomo co on brał że takie cuda na temat kobiet tworzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 1

@nicktaki

" że dziewczyny dużo mówią, albo że są łatwe, albo, że piszą dużo smsów, czy wiadomości na fb."

Sa rozne kobiety, są i takie jak i im przeciwne.

Ciekawe, ty nie masz zbytnio kontaktu z kobietami. Ale te smalce co wypisują na temat kobiet te brednie, to widac ze za dobrze w zyciu mają. Mają taki skarb o ktorym ty marzysz - kobietę - i zamiast ją docenić, że ta ma ochote z nimi romawiać, narzekają na to że ona tyle z nimi rozmawia! Śmieszne, nie potrafią docenić tego co mają i jeszcze narzekają (a niektorzy nawet zdradzają). Ludzie są dziwni...

"I teraz już tego się nie dowiem, nie poznam tego życia, bo w moim wieku większość drzwi jest już zamkniętych"

Olej swój wiek. Rób dalej to tak, jakbyś miał te 25 lat. Ja tak robie - udaję że mam te 18 :D
Choc bliscy sie wkurzaja bo " w tym wieku powinnam byc dojrzalsza" ale mam to gdzieś. Tez mi sie cos od zycia nalezy, nie przezyłam tego a chce i nie mam zamiaru patrzec na swoj wiek, ze jestem juz za stara, czy ze nie wypada, ze powinnam inaczej sie zachowywac, dojrzalej czy coś. Bo jak nie teraz to kiedy?

"Jasne, powiecie, że przecież mogę sobie jeszcze kogoś-tam drugiego sortu, z odzysku znaleźć, "wartościową kobietę" przecież, "może nie taką laseczkę, jak te, z którymi bawią się 20-latkowie", ale zawsze coś"

Szanuj sie, jak nie chcesz z drugiego sortu to nie bierz. Choć owszem moze byc wartościowa, mimo ze po przejsciach, i tak jak inne zasluguje na takie samo szczescie, ale ty tez masz prawa miec wymagania. Ja bym rozwodnika zwłaszcza z dzieckiem nie chciała, a już kolega chciał mi takiego wcisnąc, albo kuzynka swojego znajomego. Kazdy rozwodnik, z dzieckiem (czasy gdy byłam samotna). Ale ja nie byłam tak zdesperowana. Nie chciałam z dzieckiem, nie chciałam rozwodnika. I wolałam być sama. I dobrze, bo trafiłam na innego, ktorego sama sobie poderwałam. (dawniej niedopomyślenia przeze mnie haha). Co prawda miał kiedys narzeczoną ktora go rzuciła, (a to jeszcze nie zona, to taka wlasciwie nadal dziewczyna) ale ja też w sumie bylam po oświadczynach (choc nie byłam pełnoletnia wtedy, ale ponoć w polskim prawie dziewczyna moze wziac ślub w wyjatkowych pzypadkach w wieku lat 16, prawnie moze w wieku 18, wiec oswiadczyny 2 lata przed slubem wiec na 16 lat idealnie wiec przymknęłam oko :) ) choć owszem wolałabym kogos, własnie kto nigdy w związku nie był.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2017 o 18:14

avatar BlueAlien
+1 / 1

@nicktaki

Dlaczego uważasz sie za odpad? O_o bo nie masz kobiety?
Eh to przekonanie, że celem życia człowieka jest łączenie sie w pary i płodzenie dzieci... takie przekonanie było w sredniowieczu. Bezpłodne kobiety były wytykane palcami jakby jakieś trędowate były. Jak bedziesz tak o sobie myślał nigdy ze średniowiecza nie wyjdziemy :D A naprawde szkoda zycia by zamartwiać się związkami...

"dla całego późniejszego życia, jeśli zmarnujesz młodość."

Nie ma czegoś takiego jak "zmarnujesz młodość", bo młodość masz tu i teraz - młodszy już nie bedziesz :)
Jak bedziesz dalej myślał ze "zmarnowałeś" młodość, to teraz, gdy NADAL jesteś młody, dalej bedziesz ją marnować, zamiast coś zrobić. A po co myśleć, skoro można działać?
Z resztą czym zmarnowałeś? Jeśli robiłeś coś, dzieki czemu byłeś szczesliwy (ksiązki, komputer), coś dzieki temu masz dobrą pracę? I stać cie na jakąś wycieczkę, to nie zmarnowałeś. Zainwestowałeś w siebie. To ze teraz ci sie priorytety zmieniły to nie ważne, bo kto wiedział czego w zyciu bedziesz chcieć za np 3 lata?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2017 o 19:24

N nicktaki
+1 / 3

@lithium222:
Nie mam głupich kolegów, to są już dojrzali ludzie, mają żony, dzieci, ten akurat jest moim mangerem. I żaden z nich nie określa tego nigdy tak, jak ja to napisałem, mówią o tym grzecznie, wspominają czasem z lekkim uśmiechem, albo wręcz mówią, że to było głupie. Nie chwalą się tym. Po prostu z tego, co wszyscy mówią wynika jasno, że się bawili za młodu z dziewczynami. I to dość oczywiste. Ty, jako kobieta, tego nie zrozumiesz, ale nastoletniego chłopaka nigdy nie interesuje nic więcej, niż seks, bez względu na to, co mówi, a mówi tylko to, co chcecie usłyszeć. I to nic złego, tak działa natura. Poczytaj sobie choćby "Sztukę kochania", ostatniio popularną, pierwsze dwa rozdziały chyba. Oczywistość.

"Znam takich i owszem, większość nadal zalicza i nie siadła sobie jeszcze na przysłowiowej dupie. To jest takie fajne?"
A czy seksowne bimbo dziewczyny nie mają brania? Mają branie wręcz ekstremalne. Ekstremalne. Bo młodzi faceci tego potrzebują. Wszyscy, tylko introwertycy nie potrafią o to zawalczyć. Ale chcieliby, uwierz mi, to Ty żyjesz w bajce, naprawdę, nie masz pojęcia o pobudkach i motywacjach facetów.

"Baa znam takich jak Ty, samotnych, próbujących coś tam poderwać, o których wiem, że nie zaliczają. A mogliby. Bo w obecnych czasach znaleźć coś takiego nie jest trudno."
Nie ma i nigdy nie było w całym moim 34-letnim życiu nic, powtarzam, NIC trudniejszego, niż znalezienie dziewczyny na seks. Za każdym razem zajmowało mi to kilka lat... LAT, które minęły bezpowrotnie.

"Myślałam, że z tego się wyrasta, jak widać nie."
Oczywiście, że się nie wyrasta. Trzeba to przeżyć, pożyć, poczuć się facetem, zdobyć doświadczenie, zaspokoić się. Wtedy to się zmienia. Głód mija, gdy się go zaspokoi.

"I serio koleś dorośnij. Bo pomimo 30-paru lat, mentalnie jesteś jeszcze dzieciakiem, szukającym dziewczynki, a nie dorosłej kobiety do związku."
Patrzy wyżej. To chyba jasne, czy ja gdziekolwiek mówiłem, że szukam dorosłej kobiety do poważnego związku? Nie. NADAL nie przeżyłem i nie zaznałem tego, co ma większość nastolatków. I dopóki tego nie zaznam, nie zmieni się nic. A więc nie zmieni się nic...

"Każdy się zestarzeje i każdy będzie pomarszczony. Tego nie ominiesz."
Otóż to! Dlatego właśnie z pewnych przymiotów trzeba korzystać w młodości, gdy jest czas ku temu. Ja tego nie zaznałem i już nie zaznam... :(

"No w tym momencie dzieciaku to zdecydowanie dostałbyś ode mnie, ale w twarz. Problemem nie jest Twoja nieśmiałość, ale patologiczne myślenie."
Smutne jest to, że 99% facetów, których znasz dostałoby od Ciebie w twarz, gdybyś znała ich myśli i prawdziwe motywacje zachowań, szczególnie jak mieli po 20 lat. Szkoda, że w wieku 27 lat tego nie wiesz. Ale w sumie to w niczyim interesie, żebyś wiedziała, ani Twoim, ani ich...


@BlueAlien: "chciałabym spotkać prawiczka w tym wieku... A w mojej okolicy sami ruchacze ;/"
To wszystko, na czym skończymy rozmowę, nie czytam dalej, co napisałaś. Wszędzie ruchacze, tylko ja niedorozwinięta ciota... Zazdroszczę im, bardzo, że mają kontrolę i wybór, ja nie miałem :( Tak pogardzacie tymi ruchaczami, taka patologia, tacy bezwartościowi... a jednak to właśnie oni się cieszą i bawią i sobie zaliczają panienki tak, jak tego potrzebują. Zaspokajają się, swoje potrzeby. Takie dno z tych ruchaczy... to czym ja jestem, skoro nawet czegoś tak "prostego, łatwego, banalnego" nie potrafiłem nigdy osiągnąć... czym... kompletnym zerem, odpadem. Też chciałem, też bym chciał być chociaż taką patologią, jak oni, której nie dorastam nawet do pięt...

Dalsza rozmowa nie ma sensu, ponieważ wy, jako kobiety, nie macie, naprawdę, mimo całej waszej niewątpliwej inteligencji, nie macie pojęcia o męskiej seksualności. Właściwie, to naprawdę polecam Wam "Sztukę kochania" Michaliny Wisłockiej, niedawno była bestselerem w księgarniach. Mogę pożyczyć, heh. Wystarczy, że przeczytacie drugi chyba rozdział, o młodzieży. Wszystko, co wiecie o mężczyznach składa się z dwóch części: tego, co mężczyźni wam mówią i tego, w co

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-1 / 1

@BlueAlien: Chciałem dalej przeczytać i odpisać, ale to nie ma sensu, jesteś jeszcze daleko bardziej oderbwana od rzeczywistości i zrozumienia mnie, niż lithium222. Naprawdę, nie odpisuj mi już proszę, bo nie rozumiesz ani słowa z mojej wypowiedzi.

Odpowiem jeszcze tylko na to:

"Przykro mi czytac, ze zamiast w internecie poszukać równie nieśmiałej jak ty kobiety, wolałeś poszukać łatwego seksu. Niestety ale sytuacja jaką miałeś to nie usprawiedliwienie. Z łatwego seksu korzystaja nie szanujący sie ruchacze i dziwkarze. "
Nie masz pojęcia o czym mówisz. Łatwego seksu? Jakieś dwa lata siedziałem na czatach, aż udało mi się jeden jedyny raz umówić na seks z kimkolwiek. Nie ma czegoś takiego, jak łatwy seks, rozumiesz? NIE MA, NIGDY NIE BYŁO DLA MNIE CZEGOŚ TAKIEGO, JAK ŁATWY SEKS. Nie ma nic trudniejszego, niż zdobycie seksu (bez płacenia prostytutce). Nie ma. A Ty mi mówisz, że powinienem poszukać niesmiałej kobiety. Chce mi się śmiać przez łzy, tak bardzo, bardzo nie rozumiesz...

Nie ma, nigdy nie było i nigdy nie spotkałem się w swoim życiu z łatwym seksem, ani łatwą dziewczyną. Znam coś takiego ze słyszenia. Słyszałem, że podobno coś takiego istnieje. I słyszę to wszędzie i przy każdej okazji, i przy każdym temacie, który choćby odlegle zahacza o sprawy damsko-męskie. Ale nigdy nie spotkałem się w życiu z łatwym seksem. To ZAWSZE było jak najłaskawsza wygrana w totolotka.

A pisanie tekstów w stylu: "w wieku 35 lat NADAL można się bawić" jest idiotycznym niezrozumieniem życia. Podpowiem. Słowo klucz: NADAL.

Nie wyobrażasz sobie zupełnie różnicy pomiędzy ludźmi, którzy bawią się od 15 roku życia i nadal po 30-tce, a tymi, którzy zawsze byli całkowitym marginesem towarzyskim.

Proszę, wykorzystaj swój czas lepiej i nie pisz. Pozdrawiam i zazdroszczę życia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-2 / 2

@mooz:
Nastolatkowie, którzy zaliczają śliczne laseczki na domówkach nie muszą pracować nad sobą wszechstronnie pracować. Bawią się i tyle, mogą. Ja już się tak nie pobawię, więc pozamiatane. Nie ma nad czym pracować, za późno po prostu.

I nie rozumiem dlaczego zakładasz, że znalezienie żony jest rozwiązaniem wszelkich problemów. Nie jest. Nawet gdybym teraz znalazł, nigdy nie będę miał takiego życia, jak każdy przeciętny, normalny facet. Zawsze będzie ono gorsze, nie można tego już cofnąć. Nie ma możliwości już, żebym kiedykolwiek siedział przy piwie z kolegami i choćby uśmiechnął się porozumiewawczo, gdy mowa o dziewczynach i o przeżyciach młodości. To życie, to nie jest życie faceta, to jest dno.

I ja w tej chwili nie jestem już jakiś bardzo nieśmiały, może czasem trochę. Ale już wiem, że nie można nic zrobić, nie mam do czego dążyć, bo wszystko, co mogę zrobić nie da mi już normalnego życia młodego kolesia, które mógłbym wspominać. Przysłowiowe zaliczenie dupy nigdy nie będzie dla mnie, tak jak dla wszystkich innych, jakąś niewartą uwagi, banalną i zbyt łatwą pierdołą. Dla mnie, w przeciwieństwie do normalnych facetów, to zawsze było coś nieosiągalnego. Więc jestem odpadem, a nie facetem. I tego zmienić już nie można.

Normalni ludzie w młodości, JEŚLI CHCĄ, ruchają się, imprezują i zaliczają, a JEŚLI NIE CHCĄ, to tego nie robią. Ja dostępu do takiego wyboru nigdy nie miałem. To nie jest życie. To, czego ja chciałem nigdy nie miało znaczenia. Nara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2017 o 19:40

N nicktaki
-2 / 2

@mooz:Tu nie chodzi o to, co jest dla mnie ważniejsze. Chodzi o to, że nie mam i nigdy nie miałem wyboru, co chcę robić i jak chcę żyć. Nie mogłem sam wybrać, bo życie wybrało za mnie. Nie dorastam do pięt nawet tępym dresom z dyskoteki, którzy zaliczają tzw. "puste lale", bo dla mnie to jest nieosiągalne. Ja nawet nie mogę WYBRAĆ, że tego nie chcę, że to jest ponad to, bo to nie jest i nigdy nie był mój wybór, to byłoby zwykłe oszukiwanie się na zasadzie: "nie jestem bogaty, bo wcale, że nie chcę". Ja jestem świadomy, że jestem beznadziejnym człowiekiem, skoro nie potrafiłem być nawet na tyle atrakcyjny, żeby zaliczyć najbardziej pustą lalę, rozumiesz? Czy widzisz tylko słowa "zaliczyć" i "pustą lalę" i nie rozumiesz tego, co mówię?

I to jest dno...

A faceci, którzy zaliczali za młodu bardzo często wyrastają na szanowanych i wartościowych ludzi, i Ty też uznajesz ich wartościowych i szanujesz. Nie musisz nawet wiedzieć co robili za młodu i najczęściej się nigdy nie dowiesz, bo nie mają interesu o tym nikomu opowiadać. Ech...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-2 / 2

@mooz
Nie. Po pierwsze w moim wieku nie poznam już fantastycznej dziewczyny. Po drugie to nigdy nie przestanie mieć znaczenia, bo definiuje mnie jako mężczyznę, jako faceta. Definiuje przebieg mojego życia. A ten przebieg i człowiek, jakim jestem, są beznadziejne. Nie można "pracować nad przyszłością", wiedząc, że nie doroasta się do pięt przeciętnemu nastolatkowi nawet. To jest żałosne. Ja nie chcę tego życia i nie chcę żadnej przyszłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-2 / 2

@mooz
Stawiam na WYBÓR. Ja nigdy nie miałem wyboru, inni mieli.

"Zrozum, nie musisz być taki sam jak inni faceci, możesz znaleźć swoją własną drogę."
Ale ja chcę być taki sam, jak inni faceci! Chcę, żeby to była właśnie moja droga, taka sama, jak większości! I co? Nie jestem nawet wystarczająco dobry, by być przeciętnym facetem! Nigdy nie byłem! Więc mam sobie WMAWIAĆ, że tak naprawdę to jest spoko, bo ja będę inny!? Nie, to bzdura! Jestem inny, bo MUSZĘ, bo przegrałem. Taka jest brutalna prawda. Przegrałem i muszę zadowolić się życiem gorszym, niż przeciętny facet.

"Niosłeś flaszkę ze sklepu i Ci się stłukła i teraz całą resztę życia nad tym rozpaczasz zamiast pójść do sklepu po kolejną."
Złe porównanie. Jedna rozbita flaszka nie wpływa na całą resztę. Zniszczona młodość wpływa na wszystko. Kolejną flaszkę można kupić, kolejnej młodości już nie.

"Nigdy nie będziesz taki jak większość nastolatków, nigdy nie będziesz mega podrywaczem, ale zawsze możesz zrobić co się da startując z sytuacji w której w tej chwili się znajdujesz."
W dupie mam robienie czego się da, skoro i tak będę gorszy od przeciętnego nastolatka. Sram na takie wybrakowane życie i nie chcę go, rozumiesz? Nie będę się cieszył niczym, wiedząc, że byle dres z dyskoteki ma bez wysiłku coś, o czym ja mogę tylko pomarzyć i co mnie ominęło. I choćbym nie wiem co teraz robił, to nawet nie dojdę do poziomu zwykłego dresa z dyskoteki. To jest żałosne i ja się takim życiem cieszył nie będę, byłoby mi wstyd przed samym sobą tak udawać. Nara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2017 o 15:15

N nicktaki
-2 / 2

@mooz
Tak, nie chcę już teraz niczego. Bo cokolwiek jeszcze teraz, z wielkim wysiłkiem, mógłbym mieć, to byle nastolatek bije na głowę bez wysiłku na codzień tym, ile i jakie ma koleżanki dostępne. Może wyśmiać mnie prosto w twarz i obaj będziemy wiedzieli, że mogę tylko podkulić ogon, że nigdy nie zaznałem i nie zaznam tego co on już przeżył i co dodatkowo jeszcze przed nim stoi otworem przez wiele lat. A ja mogę sobie tylko pomarzyć, pooglądać na obrazkach i poczytać, jak wygląda normalne, prawdziwe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

@nicktaki Chcesz powiedzieć moozowi, ze nie miał normalnego życia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 0

@lithium222
Nie wiem, czy mooz miał normalne życie, nie znam człowieka, a on zbyt mało o sobie powiedział. Wiem, że ja nie miałem normalnego.

W sobotę wyszedłem z dwoma kumplami na piwo. Obaj mój rocznik, obaj dzieciaci. Z powodu obowiązków rzadko już teraz tak wychodzą, więc siedzieliśmy na rynku i patrzyliśmy na przechodzące dziewczyny. Oczywiście nie dało się uniknąć rozmowy na ten temat, wiadomo. I obaj mówili, że teraz nie chcą już ryzykować swoich związków i brać się za podryw. Że takich rzeczy narobili się za młodu i im wystarczy. Tyle w temacie.

Ja nie miałem się co nawet odezwać... Ot, męskie życie....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 2

@nicktaki No to tylko pokazałeś jak czytasz kogoś wypowiedzi. NAPISAŁ CI JAKIE MIAŁ. Zatem pierdoło przed kolejnymi żalami CZYTAJ rady innych.

A jak nie chcesz rad, to nie pisz i nie kieruj wypowiedzi do kogoś. Proste? Proste.

Idź i się poużalaj. Ale komuś innemu, bo to jest normalnie nudne.

Jakby chłopak, któremu uwaliło nogi za młodu siedział i płakał, że za mało w piłkę pobiegał, więc jego życie dorosłe będzie porażką. Ręce opadają, skąd takie sieroty się biorą na tym świecie.

Ta bo z raz, czy dwa wyrwali jakąś pannę i większości przypadków się to skończyło całowaniem, albo nawet i nie :D Jaki Ty jesteś naiwny, to aż szkoda gadać. Każdy kit Ci można wcisnąć. Nie wiem czy wiesz, ale wielu panów lubi kolorować swoją przeszłość (coś jak w stylu ,,stary ile ja wczoraj wypiłem")

Zatem naiwnyś jak 15-letnia nastolatka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 21:44

N nicktaki
-1 / 1

@lithium222
Nie wiem w jakim towarzystwie Ty się obracasz, ale moi znajomi nie należą do fantastów, to normalni, inteligentni, skromni i ułożeni faceci. Nigdy nie słyszałem, żeby którykolwiek z nich się przechwalał. Oni po prostu wspominają, ot tak normalnie, bo to JEST coś normalnego, że za młodu się wyrywało dziewczyny. Żadne chwalenie.

I nie jestem naiwny. Poszukaj sobie badań statystycznych, zresztą żyłaś chyba i żyjesz na tym świecie. Większość ludzi w nastoletnim wieku uprawiało seks. Średnio dziewictwo/prawictwo ludzie tracą w Polsce ok 17 roku życia. Więc nie pier?ol, że ja coś zmyślam. Nic nie zmyślam i mówię o rzeczach, które są oczywiste do bólu.

Zresztą przewiń sobie demoty i poczytaj komentarze pod dowolnym. WSZĘDZIE znajdziesz wypowiedzi na temat imprezowania i seksu w młodości, że jest to POWSZECHNE i normalne. Sami o tym wyżej pisaliście zanim się dopiąłem do dyskusji! Więc nie rób ze mnie debila i nie opowiadaj mi bajek. Najatrakcyjniejsze dziewczyny są rozchwytywane za młodu, życie towarzyskie toczy się intensywnie za młodu, potem coraz wolniej i spokojniej. Sama to wyżej pisałaś, hipokrytko. Seks jest powszechny i łatwy do zdobycia dla ludzi, pod każdym demotem piszecie, jakie to w dzisiejszych czasach banalne, że aż trzeba się opędzać od puszczalskich lasek i hamować.

Cóż, ja nigdy nie miałem się przed czym opędzać i hamować... ja o tym marzyłem, czego inni mieli po dziurki w nosie :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 22:40

L lithium222
+1 / 1

@nicktaki Naucz się czytania ze zrozumieniem. Bo kompletnie nie rozumiesz tekstu czytanego. Gdzie pierdoło ktoś Ci pisał, że młodość to imprezy, seks i tak dalej? No gdzie? Urojenia.

Jasneee, jaaasne. Jeden może tak robił, a drugi przytakuje, że on też. A ty jesteś na tyle niedomyślny i nieumiejętny, że nawet zmyślać nie potrafisz, tylko palisz buraka. Tak jak wspominałam: naiwnyś jak 15-latka.

Baa ostatnio mój brat stwierdził, ze cytuje ,,wystrzelałby to zezwierzęcenie. Normalny, przystojny, imprezujący 21 latek. Mamusia mu nakładła do głowy? Nie zauważyłam. Typ buntownika chodzącego swoimi ścieżkami. Bo ludzie są różni. I większość jego kolegów są normalni, mają dziewczyny, albo szukają tych dziewczyn, ale nie zaliczają na lewo i prawo bo to patologia.
Zarzucisz mi, że ,,aa siostrze się nie mówi". Nie. Ostatnio na luzie o tym gadaliśmy i to on ot tak zaczął szydzić z takich niedowartościowanych chłopców i puszczalskich lasencji.


I jasne atrakcyjne dziewczyny idą do łóżka z kim popadnie. Siano masz niesamowite w głowie. Branie mają, owszem, ale często jednego chłopaka i tyle. A często sypiają z kim popadnie te właśnie średnio atrakcyjne, bo chcą się dowartościować (dziwny sposób, no ale).


Tak jak mówi Ci tu większość osób: to nie jest normalne.

I szczęście w życiu dorosłym od tego nie zależy.

Ale kończąc dyskusję: użalaj się nadal.

W końcu lepiej być przegrywem nie? w wieku 30-kilku lat..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-1 / 1

@lithium222

"Gdzie pierdoło ktoś Ci pisał, że młodość to imprezy, seks i tak dalej? No gdzie? Urojenia."

Pod każdym demotem, pod każdym artykułem, w każdym komentarzu jest to coś oczywistego. Byłaś kiedykolwiek w piątek lub sobotę wieczorem poza domem? Na mieście? Na rynku? Czy nigdy?

"Jasneee, jaaasne. Jeden może tak robił, a drugi przytakuje, że on też. A ty jesteś na tyle niedomyślny i nieumiejętny, że nawet zmyślać nie potrafisz, tylko palisz buraka. Tak jak wspominałam: naiwnyś jak 15-latka."

Nie masz pojęcia o kim mówisz. Nie jestem naiwny i wiem doskonale, kiedy i komu mogę wierzyć w to, co mówi. Jeden miał pierwszą żonę w wieku 23 lat. Powiedział dlaczego się z nią rozszedł. I, wyobraź sobie - to nie była jego pierwsza kobieta. I uprawiał seks. Jako nastolatek.
Drugiemu się zebrało na nostalgię, bo się dawno nie widzieli (a znają się z technikum) i przeglądał na telefonie zdjęcia z tamtych czasów. Znalazł też jedno ze swoją ówczesną dziewczyną. Uprawiał z nią seks (oczywiście nie na tym zdjęciu). W nastoletnim wieku. To normalne. A to tylko dwóch kolegów, z którymi widziałem się w sobotę. Miałem lub mam więcej kolegów, też parę koleżanek. Rozmawiam z nimi dużo, wiem jak wyglądają ich życia. Wielokrotnie też słyszałem od paru koleżanek, że ich koledzy to typowi zaliczacze i że to bardzo powszechne.

Zawsze przestają o tym wspominać, kiedy dowiadują się, jak wyglądało moje życie. Pewnie, żeby mi nie było przykro :) I nagle zmieniają wersję wydarzeń: "co Ty, to nie wszyscy tak robią wcale, nic takiego nie straciłeś" :) Wszyscy macie mnie za idiotę, hipokryci :)


"Baa ostatnio mój brat stwierdził, ze cytuje ,,wystrzelałby to zezwierzęcenie. "
Czekaj, czekaj... ale jakie zezwierzęcenie? Przecież imprezy i seks nie są powszechne wśród nastolatków......eee... to kogo on by wystrzelał? Hę?


"I szczęście w życiu dorosłym od tego nie zależy."
Zależy i to bardzo. Szczęście w dorosłym życiu zależy od tego, co się przeżyło w młodości. To elementarna wiedza na temat człowieka i psychologii.


EDIT: Wklejam tu odpowiedź na Twój priv, bo zablokowałaś mnie, chociaż Ci nie spamowałem, tylko odpisywałem na to, co pisałaś. Tak więc skoro nie dałaś mi możliwości odpisać, odpisuję tu:

"Nie, bo nie skupiają na tym swojego życia."
Przeczytaj co napisałaś, co odpisałem, i co teraz odpisałaś. Jesteś upośledzona umysłowo? Więc odpowiadam jeszcze raz: Nie skupiają się na tym, bo nie muszą się o to szczególnie martwić, gdyż kiedy chcą, to mają seks pod ręką, łatwo. Dzięki temu mogą skupiać się na czymś innym. BO SEKS JUŻ MAJĄ.

" W głowie sobie najpierw trzeba poukładać, a nie dobierać się do damskich majtek :D :D "
Dresy z dyskoteki i zaliczacze nie mają poukładane w głowach, a dostają mnóstwo seksu i mogą się wyżyć i zaspokoić.

" A ty przeżywasz jakby to była esencja życia :D"
To jest esencja życia, tylko dla ludzi jest tak łatwa w zdobyciu, dlatego nikt się na tym nie skupia. Taką samą esencją życia jest jedzenie. A przecież też nikt nie mówi, że to jego esencja życia. Dlaczego? Bo je ma na wyciągnięcie ręki.

Nie jestem oblechem ani trochę bardziej, niż każdy normalny facet, który uprawiał seks w młodości. Nie chcę niczego więcej, niż każdy normalny facet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 23:35

L lithium222
+2 / 2

@nicktaki Serio stary? Odpusć. Na prawdę nie widzisz, ze zarówno dla mnie jak i BlueAlien oraz mooza jesteś żałosnym człowiekiem? Przez swój żałosny system wartości? Z czego Ty mi się tłumaczysz?

Ludzie mają i mieli znacznie gorzej od Ciebie, atak nie biadolą. Widać życie Ci mało dupę skopało i prawdziwych problemów nie miałeś.

Moja rada: poskarż się rodzicom, że przez ich wychowanie, za mało w życiu chlałeś i ruchałeś. Ucieszą się, serio :D

A tu już skończ tą żenadę. Bo sie pogrążasz. Twoich wypowiedzi nawet nie czytam, bo słabią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-1 / 1

@lithium222
Nie mam innego systemu wartości, niż każdy normalny facet, który bawił się za młodu z dziewczynami.

"poskarż się rodzicom, że przez ich wychowanie, za mało w życiu chlałeś i ruchałeś. Ucieszą się, serio :D"
Jesteś idiotką. Ale zazdroszczę Ci, bo masz takie życie, że możesz sobie na to pozwolić.

A moi "rodzice" się już z mojego powodu niczym nie ucieszą, nie rozmawiam z nimi.

Bez odbioru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2017 o 16:51

avatar Albiorix
+1 / 3

Czyli dużo lepiej niż licealistki i licealiści sprzed 20 lat. Moje pokolenie jest dopiero koszmarne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~żywiołak_żywiołak
+23 / 25

Fajnie się o sobie dowiedzieć jakim się jest dnem i zerem :( och! jacy jesteście wspaniali tak mi ubliżając dlatego, że jestem licealistką - to w ogóle nie jest puste, powierzchowne, chamskie i debilne, ależ skąd to ja jestem zła, tylko dlatego, że mi nic nie dynda między nogami. Takich jak ja zwykłych dziewczyn jest na pęczki tylko zajęci uganianiem się za plastikami na które tak najeżdżacie zwyczajnie nas nie zauważacie. Jesteście dziecinni, powierzchowni i prawda jest taka, że im większa "gwiazda" tym bardziej was jara. Chodzę do liceum i widzę to na co dzień. Co komu po takiej nudziarze jak ja, która biega do szkoły muzycznej i czyta książki dzieciom w hospicjum? serio tyle razy dostałam kosza, że już nawet nie próbuję i ani nie startiowałam do szkolnych gwiazdorów ani nie jestem pasztetem. Skupiłam się teraz na sobie, na nauce, bo mam ambitne plany na później. Spokojnie, poczekam na swoja kolej, jak się wybzykacie i poużywacie i będziecie wreszczie chcieli zakładać rodziny z takimi jak ja (w sumie wygodne jest to wasze podejście) ale wtedy będę już na starcie was kopać w tyłek i wyśmiewać na dzień dobry (oj wtedy dopiero będziecie ujadać na "dzisiejsze kobiety") i poszukam sobie takiego samego ex przegrywa omijanego w liceum jak ja. Myślicie, że tego po was nie widać? Normalna kobieta po paru minutach wie z kim ma do czynienia i od razu rozpozna prawilnego pozera i taką płytką gnidę jak wy i autor tego obrazka. Moja siostra tak zrobiła, odczekała swoje w cieniu i dzisiaj jest szczęśliwa, mam z kogo brać przykład.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
0 / 0

Jesteśmy o pokolenie starsi i jeszcze gorsi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wonsz1922
+9 / 13

Nie można było tego lepiej ująć, chłopcy narzekają na puste laski bo tylko je dostrzegają, dziwnym zjawiskiem jest to że normalne dziewczyny i normalni faceci są olewani przez wszystkich (prawie wszystkich) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W weronika234567
+9 / 9

nie chce im sie sprzątać, gotować. A ilu licealistów sprząta i gotuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar vvrytmiereggae
+3 / 5

@weronika234567 Kumpela z pracy ma trzech synów, z których dwóch jeszcze z domu. Chłopy po 16 i 19 lat a ona im kanapki do szkoły rano robi, sprząta im pokoje i gotuje obiadki. Dwa patałachy, nie wyobrażam sobie życia z kimś takim, żadna porządna dziewczyna nie zechce mamisynka, ale oczywiscie oni potem będą rozpaczać, jakie z kobiet wymagające księżniczki się zrobiły, bo gotować i brudnych gaci prać im nie chcą po skończeniu SWOJEJ pracy. Paranoja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mroovkoyad
+7 / 15

Kolejny romantyczny misiek, z którego wyłazi zwykły Janusz, skoro pisze, że kobieta musi gotować i sprzątać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
-1 / 5

dosc prawdziwe...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hagan
-5 / 5

To nie o licealistkach mowa, takie są gimnazjalistki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xyz123123123
+2 / 6

gon sie z tymi madrosciami wymyslonymi na porannej kupie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kowaleczka
+8 / 12

Tak to jest jeśli się szuka dziewczyny myśląc penisem zamiast głową... Jest mnóstwo fajnych rozsądnych dziewczyn nawet nie mających konta na żadnym z portali społecznościowych, ale żadna nie wygląda jak dziewczyny powyżej i zapewne drogi autorze nie wzbudziłaby Twojego zainteresowania.
Jak to mówi moja znajoma z każdym zużytym błyszczykiem IQ maleje;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-2 / 4

@kowaleczka
"...żadna nie wygląda jak dziewczyny powyżej i zapewne drogi autorze nie wzbudziłaby Twojego zainteresowania."
Jasne że nie. Nie nadawałaby się na demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hala_kiepora
+17 / 17

O co wam chodzi stulejki? Przecież codziennie jest tu 100 obrazków z powypinanymi i napompowanymi wampami i podpisy jak powinna wyglądać kobieta, galerie z seksownymi gifami, durne historyjki z "selficzkami lalek jako bonus" i pod każdym takim demotem sapiecie z podniety więc nie piertolcie że chcecie porządnych, zwyczajnych, skromnych, milych i uczciwych dziewczyn! durni hipokryci!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Herbatka99
+8 / 8

@~hala_kiepora dokładnie tak! do tego szowinista, bo wielce oburzony, że licealistka ni potrafi gotować i sprzątać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Licealista
+1 / 3

Ja nie wiem kto to robił przysięgam nie wiem ale mu wspułczuje naprawde nie wiem czy był w liceum czy moze to w którym był to skrajna patologia ale powiem tyle ... mylisz się

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fuckwithyourlogic
+3 / 7

przeczytałam jeden komentarz, który zwalił mnie po prostu z nóg. Oto i on :
" kobieta powinna być dodatkiem do mnie samego a nie sensem mojego życia."
... no cóż. Skoro kobieta ma być twoim "dodatkiem" to czemu ty nie będziesz jej?
Chcesz się przy niej relaksować,odpoczywać, czasami seks itp., ale nie chcesz jej traktować poważnie?
DODATKIEM? Człowieku, jak już z kimś jesteś to bierzesz wszystko, wady i zalety. Napisałeś
" dlaczego nie mogę wymagać od kobiety? mam je akceptować takie jakie są bo tak?".
Możesz wymagać, każdy to robi, przecież to oczywiste i NORMALNE. Dlatego z jednymi osobami nie chcesz być, a inne ci się podobają, Logiczne nie? Ale nie zdziw się jak kobiety, które spełniają twoje wymaganie NIE BĘDĄ CIEBIE CHCIAŁY. Bo akurat (pewnie nie wiedziałeś) żadna szanująca się dziewczyna NIE BĘDZIE twoim dodatkiem... Dojrzały związek to korzyści i poświęcenia. Tak działa świat, chcesz coś zyskać? Musisz coś stracić. A ty póki co w głowie masz tylko swoje wymagania... Rozumiem tego demota. Trudno powiedzieć, że to totalne bzdury, ale po pierwsze: nie wszystkie nastolatki takie są (w LO znajdziesz nie jedną ambitną dziewczynę, która chce się uczyć i pracować, a to że tego nie widzisz- to twój problem).
I hej: pisze to "dzisiejsza licealistka", która uczy się godzinami na sprawdziany, testy, stresuje się gdy myśli o maturze. A gdy w końcu odpoczywa - trafia na te oto "mądre" komentarze. Istny DEMOTYWATOR

komenatrze od : olmajti (kimkolwiek ten internetowy ^geniusz^ jest)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+2 / 4

@olmajti

"to ja mam ciężko zapie*dalać na swoją pozycję a kobieta tak po prostu wejdzie do mojego życia i... już?"
a czego ty sie spodziewałeś? jesli nie chcesz by jakas weszła do twojego zycia i zwiaż się z jakąś którą znasz od podstawówki, bo niestety ale kazdą osoba która poznajemy po x latach naszego zycia wchodzi w nasze juz ułozone częściowo zycia. Nikt nie jest sobie pisany tuz po urodzeniu się i nie spedza zycia razem od kołyski aż po grób!
ty tez przecież wchodzisz takiej w częściowo ułozone zycie. Tez robisz tam syf. Ale jest coś takiego jak kompromis - ale widać dla ciebie to czarna magia.

"nie. nie każdy tak robi. kobiety tak robią." - znowu co złe to kobiety...

" wymagania 90% mężczyzn względem kobiet to (uwaga) muszą posiadać waginę." - ktos im zabrania miec wieksze? nie. Wiec co sie tym przejmujesz? A ze kobieta ma wieksze... to znaczy ze ma głowe na karku.
Ona przezyje z kimś całe zycie, zeby sie zyło w miare łagodnie bez kłótni i awantur to wymagania mają spore. Jesli facetowi do szczescia wystarczy tylko wagina niech sie nie dziwi ze sie kłóci potem z kobietą. Mógł myśleć głową nie ptakiem. Czy to świadczy o tym ze to kobiety są złe??

"faceci mogliby obciągnąć żeby zamoczyć tak bardzo potrafią obniżyć swoje standardy." - co oczy widziały, już nie odzobaczą... ಠ_ಠ

"a dlaczego? bo jego własne dobro i szczęście jest dla niego najważniejsze " - ale z takim podejściem ciezko o ład w związku. Związek to współpraca i sztuka kompromisu. Nie mozna zjeść ciastka i mieć ciastka. Wielu ludzi już o tym zapomniało, ale to symbol naszych czasów, znieczulica, brak serdeczności, tylko "ja ja ja" i nikt wiecej. Jest różnicą dbać o siebie, zdrowie, samopoczucie i nie robić niczemu wbrew sobie, a co innego być egoistą zapatrzonym w swoje potrzeby ktory ma gdzieś potrzeby partnerki, ciagle "nie chce mu sie", "w dupie to ma" itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@olmajti widac masz za prosty mózg by zrozumieć. nie neguje faktu ze masz wymagania, ale ze masz je nierealne, bo chcesz by kobieta wnosiła do związku tyle samo hajsu co ty, zapominając o jeszcze innych rzeczach, jak pomoc, troska, kanapki do pracy, odwożenie do domu po imprezie firmowej, pranie gaci, ew. wychowywanie dziecka. Tak jakby to sie nie liczyło. I sam dodałeś ze "i na czym ma mi zależeć? żeby udowodnić jej po raz n-ty że dobrze wybrała bo jestem lepszy niż reszta?" (czyli po prostu zero pokazywania troski, uczuć drugiej osobie itp) oraz "mam akceptować 'humory' każdej kobiety " (ktore są czesto wynikiem braku takich czułości) czyli wynika z tego ze kobieta ma do związku wnosić hajs, i ty wymagasz tego, bo sam to wnosisz. Uczuc, troski itp wnosić nie musisz, bo po co jej cos udowadniać po raz n-ty, a jak jej to nie pasuje, to nie bedziesz jej w dupe właził i humorów znosił, olewając ze sama moze takie czułości okazywac, troske i wsparcie. Tak jakby sie nie liczyło. A jakby tego zabrakło, pewnie bys zaczął marudzić, ze to jest zimna suka.
Skoro uwazasz ze zwiazek to transakcja wymienna, to spoko, ale widac ze przeliczasz wszystko na pieniądze. Czyli przykładowo za każdą stówkę, którą ty zarabiasz więcej od swojej ewentualnej kobiety ona ma dorzucać coś bonusowo ekstra jak np coniedzielne dwudaniowe obiadki + ciasto i kompot, to np masaż śmierdzących stóp po pracy czy obciąganie pod prysznicem. A ty nic byś nie dawał z siebie z podobnych rzeczy, bo przecież zarabiasz dużo i to wystarczy, wiec ona powinna ci dawac wiecej w związku bo ty wiecej zarabiasz. Starania i troska przegrywają z hajsem. Takie materialistyczne podejscie. Tak to odebrałam z twoich postów. Kobieta to nie robot ktory to zniesie. Nawet wille z basenem nie skuszą szanującej sie kobiety do takiego faceta ktory traktuje ją jak rzecz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@olmajti twoj zasadniczy problem polega na tym ze oczekujesz korzyści ze związku.
Normalni ludzie poznają kogoś, zakochują się i są razem. Ty nie, ty szukasz kobiety racjonalnie, a uczucie moze pojawić sie potem. Tobie kobieta jest po coś potrzebna.
"jeśli wg Ciebie kobieta jest mi potrzebna do tego wszystkiego co opisujesz "jak pomoc, troska, kanapki do pracy, odwożenie do domu po imprezie firmowej, pranie gaci" to powinienem już dawno umrzeć z nieporadności." - a prawda jest taka, ze nie jest potrzebna. Ani ona tobie ani ty jej. Piękno związku polega na tym ze ludzie łączą sie w pary nie z przymusu a z tego ze chcą, dobra wola. Cos jak przyjazn. Czy przyjaciół tez masz "po cos"? Masz jakieś z nich korzysci? ze kase pozyczą? ze gdzies zabiorą, razem cos z tobą porobią? Nie? to dlaczego od kobiet oczekujesz ze bedziesz mieć jakieś korzyści?
Zamiast docenic to ze ktoś cos dla ciebie robi zastanawiasz sie po co ci ten uklad i co z tego masz. Strasznie puste, przyziemne, poważne, materialistyczne i nudne podejście. Lepiej, zebys nikogo nie miał.

" to czy mam pewność że moja kobieta nie pozna nikogo lepszego i nie będzie chciała mnie dla tej osoby zostawić? nie mam. ale jeśli POZNAM KOBIETĘ KTÓRA SPEŁNIA MOJE WYMAGANIA TO SZANSA NA TO BĘDZIE MINIMALNA!" - szanse na odejście są minimalne, gdyż sam fakt ze jest z tobą, znaczy ze ty odpowiadasz jej, wiec woli ciebie a nie kogs inngo.
I po czym poznasz ze ona spełnia twoje wymagania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 3

@olmajti " i co w tym złego? " - bo nie rozumiem tego podejścia. Ja nie mogłabym sie związać z kimś, tylko dlatego, ze jest np dobrze sytuowany, jest miły, ale nie czuje do niego nic. Uczucie też musi być.

"mówisz o tych których znam od urodzenia czy o tych z którymi robię interesy? "
o PRZYJACIÓŁ!!! Ty nawet tego pojęcia nie znasz? Mój borze, musisz mieć smutne życie... smutne i puste... małżenstwo z rozsądku, przyjaciele to tak naprawde tylko wspólnicy w interesach... widze ciebie jako 35-42 letniego siwiejącego faceta w garniaku z surowym metalowym eleganckim zegarku, markowych elegankich szarych spodniach, mieszkającym w apartamencie, w ktorym rządzi chłod, surowy klimat, metal, szkło, czerń, biel i szarości... brrr.
i jestes śmiertelnie poważny, ani pozartować, ani spontanu...
az dziwie sie kontu na demotach.

"pasuje? no to zajebiście. nie pasuje? cóż. to jest aż tak proste." - i jak nie pasuje, to sie zwijasz i lecisz dalej? bez senstymentu? bez zalu ze nie wyszło? bez przywiązania do drugiej osoby? nie ze poznajesz kobiete, podoba ci sie, rozmawiacie itp, tylko jest, jak na rozmowie kwalifikacyjnej? OMG...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2017 o 23:01

avatar BlueAlien
0 / 2

@olmajti

"bo nie rozumiem tego podejścia" nie pytałem czy je rozumiesz tylko co w tym złego. od wieków kobiety chciały wiązać się z wysoko postawionymi mężczyznami. jakoś nikt nie protestował."

Mnie nie obchodzą teraz inne kobiety. Ja bym sie nie mogła związać z kimś z rozsądku. Jako ze byłam w związku z tzw łaski, (on chciał, ja nie, ale w koncu sie zgodziłam) to powiem ze to była męczarnia.

Złe? Zalezy dla kogo. DLa mnie złe. Dla ciebie moze nie, ale nie chciałabym znać kogoś kto w ten sposob patrzy na związki. Bez spontanu, uczuć, na chłodno kalkulowane. Tacy ludzie są nieczuli, zimni. Brr.

"nie wielu ludzi rozśmieszają dowcipy o martwych płodach i rapujących oponach jak również wymyślanie sposobów na zabicie przechodniów siedząc na ławce w parku" - jakies badania?

"w zasadzie tak :) o takich rzeczach mówię na samym początku więc nie mogę się przywiązać tak jak sugerujesz"

chodzi mi o to, ze jak poznajesz kobiete, to ona sie podoba lub nie. Podoba, wiec sie zbierasz na odwage, zagadujesz, prosisz na kawe, chcesz zeby sie udało, stresujesz sie, a jak nie wyszło, to sie chwilowo załamujesz, bo ci na niej zalezało, ale po tygodniu ci przechodzi? czy w jakiś inny sposob to robisz?

" kobiety mają przyzwolenie na wybieranie faceta który im pasuje i odrzucania tych którzy im nie pasują. dlaczego tak nie może zrobić mężczyzna? ach no tak. nie może bo podwójne standardy :)"

Nie w tym sensie - patrz wyżej.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2017 o 0:07

avatar BlueAlien
0 / 2

@olmajti

"jeśli dochodzi do drugiego spotkania to wykładam kawę na ławę. jeśli warunki pasują. działamy dalej."

Czyli nie jesteś ani zaangażowany emocjonalnie, ani ci nie zalezy nawet najmniej, ani nie odczuwasz do niej ze ci sie podoba czy sympatii do niej, traktujesz rozmowe jak szukanie partnera w biznesie?
Jesli nawet jakaś by twoje wymagania spełniała, zaczelibyscie sie spotykac, czy od razu bylibyscie w związku? Gdy bylibyście w związku czułbyś ją do niej, czy po prostu żył ze swiadomością, ze w twoim domu jest inny człowiek innej płci i mozesz do niego gębe otworzyć?
Przytulałbyś ją czasem, czy uznałbyś że wasza relacja jest raczej chłodna i ona ma robić swoje a ty wcale nie zamierzasz jej przytulić czy pocieszyć jak ma zły dzien?
Jakby odeszła nie czułbyś sie zraniony? Przez całe wasze wspolne zycie byłaby raczej tobie obojętna, bardziej jak wspólniczka i współlokatorka, niż partnerka zyciowa? Bez miłości byś ją traktował?
Takie chłodne podejście, bez uczuć do drugiej osoby?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karolka13807
+5 / 5

Oj dajcie spokój. Rzeczywiście są takie laski, ale są też normalne dziewczyny i to nie mało. Po prostu te głośne gówniary bardziej rzucają się w oczy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar darek1423
+2 / 4

Jest wiele normalnych miłych licealistek. Jeśli nie umiesz sobie żadnej znaleźć to szukasz w niewłaściwym miejscu lub z tobą jest coś nie tak. Ktoś mi wytłumaczy jaki jest sens w wylewaniu swoich żalów do internetu? Część pewnie jest taka ,ale nawet nie większość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar darek1423
0 / 2

@mooz Proszę bardzo. Chociażby szkolny korytarz czy klasa w trakcie lekcji. Biblioteka- o zgrozo niektóre tam czasem przesiadują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar darek1423
0 / 2

@mooz U mnie w szkole nie jest się wypraszanym. Nie znam pary ,która się poznała w bibliotece ,ale też nie interesuję się gdzie poznały się dane osoby. Korytarz jest lepszym miejscem. Łatwiej tam kogoś poznać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dyhduje
+2 / 2

Cóż, mimo że autor demota wyszedł na sfrustrowanego kolesia szukającego winy wszędzie dookoła, to trochę racji ma. Portale społecznościowe ostro ryją berety młodym ludziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+2 / 2

Takie osoby (nie tylko dziewczyny) były są i będą. Ale ileś ich tam nie warunkuje tego, ze wszystkie takie są. A poza tym... Co to za zarzut, że nie chce im się sprzątać i nie potrafią gotować? A to każdy facet potrafi auto naprawić? Ja np. nie lubię sprzątać i nie chce mi się tego robić, co nie znaczy, że nie sprzątam - bo trzeba, żeby nie żyć w brudzie. Gotować umiem, ale nie przepadam za bardzo i nie zrobię wszystkiego, bo na razie nie mam takiej potrzeby. Jak będzie trzeba, to będę gotować. No i kto powiedział, że facet nie może gotować? Co za... głupoty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KL89
0 / 2

Ktoś tu ma kompleksy. Widocznie koleżanka odrzuciła zaloty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

Co jest złego w tym ze nie potrafią gotować? Pali sie gdzieś ze juz muszą umieć? Jeszcze matura, jeszcze egzaminy... A no chyba ze demota stworzyl jakiś nic nie potrafiący mamełowaty księciu którego utrzymują rodzice choć ten ma już trzydziestkę na karku i chciałby sobie bzyknąć taką młodą licealistkę która po wszystkim ugotowalaby mu smaczny obiad, ale te go nie chcą bo wolą gościa co ma lajki i na dodatek umieją zrobić tylko jajecznicę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar inkognitko
0 / 0

Co ona ma pomiędzy zębami? Blachę gryzła czy co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
+1 / 1

Kur*a, czy da się bardziej spłycić temat? Wyczuwam frustrację stulejarza, którego żadna nie chciała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~czemu_nie__facet
0 / 0

Każdy człowiek wykorzystuje najlepiej opcje, które daje mu życie.
Problemem jest to, że ich cipka, może tak wiele w życiu kupić.
A czy nikt nie pomyslal, ze to faceci kupują te wszystkie drinki i na to pozwalają ?
Negowanie rzeczywistości, to objaw nieradzenia sobie z jej akceptacją.
Notabene, i miej tu teraz córke :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
0 / 0

I takie mizoginistyczne gówno ktoś zaplusował i przepchnął na główną??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~eloicho
0 / 0

ktoś tu dorasta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WhiteDolly
+1 / 1

Większość taka jest :P
Ale są też wyjątki ^-^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mati2109
0 / 0

a i tak byś ruchał ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~totylkorzeczywistosc
0 / 0

Hej. Jestem licealistką i idę na studia bo mam plan na życie. Liczę, że wyjdę za mąż, za chłopaka który będzie
mądrym i dobrym człowiekiem. Nie oddałabym się żadnemu mężczyźnie przed ślubem, z czego większość może się śmiać, ale mam zasady, których się trzymam. Nie oceniam ludi, dopóki ich dobrze nie poznam. Nie chodzę na głośnie imprezy, a na spotkania z przyjaciółmi. Dzisiaj ugotowałam obiad dla rodziny i posprzątałam, zazraz po tym jak zmęczona przyszłam ze szkoły. Łatwo ci oceniać, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

Będę tu pisać:

"i "jak to kiedyś się zaliczało" itd., i porozumiewawczy uśmieszek itd. Tak wygląda każda męska rozmowa, jeśli jest odpowiednio długa, każda. Bo to jest życie, tak wygląda życie. Pobawić się za młodu"

A tu zasłabłam. Dosłownie poczułam jak mi rośnie ciśnienie i odpływa krew z mózgu.
Nie wiem nawet jak to skomentować, i wściekłość sie we mnie rodzi i obrzydzenie i smutek.
Smutne. Bardzo cholernie smutne, że tak wielu facetów, którzy teraz mają żony, dzieci, kiedyś było takimi parszywymi dziwkarzami. Takimi ohydnymi szmaciarzami. Takimi roznosącymi syfilis kutafiami. I teraz, taki ma żone której wmawia, że ją kocha, jest jedyna, którą okłamuje w żywe oczy, rozmażonym tonem wspomina wszystkie dupy które dymał tak jakby za tym tęsknił! Tak, jakby chciał tych czasów, tak jakby nie ożenił sie z miłości, ale dlatego, że tak trzeba. I żona może nawet nie wiedzieć, ile dup taki przeleciał. Dla mnie ohyda, kijem zawiniętym w szmatę bym takiego nie tknęła gdybym wiedziała, że dymał dla zabawy. (Nie mowie ze twoj kolega jest taki jak opisuje, ale ze wieliu takich jest). I mam obawę, bo mój też moze taki być. I choć jeszcze przed związkiem robiłam z nim wywiad i nie napisał nic co by swiadczyło, ze miał jakies przygodne relacje z losowymi kobietami, tylko wrecz przeciwnie - kazda z jaką był, była w nim związku przez kilka miesiecy do nawet kilku lat, to jednak nie mam 100% pewnosci ze swoich przygód nie ukrył.
Cholernie smutne jest to, że ty to paskudne zachowanie uważasz za normę, i żal ci jest, że tego nie przeżyłeś. Dla mnie gdy facet czegoś takiego nie przeżył, nie dymał wszystkiego co się rusza, (i miał tak z własnej woli) to skarb.
To pokazało jak ohydni są faceci, jak trzeb uważać by takiego nie poznac i by nie zaraził jakimś syfem po jednej z kochanek, jak bardzo są nieuczciwy i jak wielu facetów uważa, że takie zycie jest fajne, spoko, zazdroszczą tym co tak mają... Smutne jak cholera. Aż się wkurzyłam teraz (krew napłynęła z powrotem do mózgu, widocznie odpłynęła do rąk bym mogła szybciej walić w klawiature)

KAŻDA męska rozmowa sprowadza sie do gadania o dupach? Spoko, faceci ktorzy mają żony narzekają na nie, a tęsknym wzrokiem marzą o swoich dawnych kochankach... nie... po prostu nie... nie chce zyc na tej samej planecie i oddychac tym samym powietrzem, co tacy ludzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@nicktaki

" Bo to jest życie, tak wygląda życie."

SZMACIARZA.

" Pobawić się za młodu. "

Pobawic sie mozna na rozne sposoby, nie tylko wkładając brudnego pindola do śmierdzącej pipy a potem tego samego wkładać "kochanej" żonie do ust. Jak ktoś tak dymał za młodu, a potem przysiega wierność małżenską? Przeciez on sie zdrady dopuścił przed slubem. Nie mowiac ze roznoszą choroby albo rodzą sie niechciane dzieci spłodzone w kiblach. I serio, smutno ci ze cie ta sodoma i gomora ominęła?

" Przezyć to wszystko."

Ja nie przezyłam dymania z byle kim. I dobrze mi z tym!

" I mieć wybór, przede wszystkim MIEĆ WYBÓR. Móc sobie wybrać kiedy się uprawia seks, z kim się wiąże itd..."

Wybór z kim sie wiązesz - tak.
Wybór z kim uprawiasz sex (jesli nie zwiazek) - nie.

Chciałbyś jak ci dziwkarze mieć wybór i dymać każdą ktora sie nawinie? Ble.

"o tym, że kto przespał i to przegapił najlepsze szanse, bo najlepsze dziewczyny są wcześnie pozajmowane itd"

Tez mi sie nie podobało, ze lithium tak napisała. Ale kto powiedział, że te ktore sa pozajmowane beda najlepsze dla ciebie? I kto powiedział, ze nie ma na swiecie takich dziewczyn jak ty? Takich niesmiałych, ktore nie rozmawiały z facetem? Wiesz takie siedza w domu z braku przyjaciół. Pozatym ty nie przegapiłeś szans, tylko stchórzyłeś. Jaka jest wiec szansa, ze nie stchórzysz nawet gdy spotkasz tą wymarzoną?

"potem pozostaje odzysk i drugi sort"
czasem lepiej byc samemu niz brać kogoś takiego. Serio. Nie wziełabym takiego typa, z odzysku.

" a wreszcie, że lubią prawiczków, bo się zorientowały, że nim jestem, to mnie było TAK WSTYD, że kuliłem tylko głowę i nic się nie odzywałem. No i zostałem pośmiewiskiem"

Czyli nie przespałeś szans. Twój organizm mówił wyraźnie NIE takim rzeczom, a twój mózg mówił TAK.
To dziwne, twoje ciało chciało i jednocześnie nie chciało tego. Gdyby ciało chciało, ośmieliło by się. Mam wrażenie, ze podswiadomie tobie jest dobrze tak jak jest, ale twoja swiadomosc chce tego wszystkiego sprobować, bo "kazdy tak robi" i bardziej chcesz miec kogoś nie z potrzeby serca, ale z potrzeby przynależnosci do grupy, bo kazdy ma żone to ty też. Moge sie mylic ale tak to wygląda...

"Otóż oboje wiemy, że straciłem wszystko, co najważniejsze,"

Zycie? Pieniądze? Dom?
Nie.
Jedynie szanse na zaruchanie czego popadnie :) A to takie straszne nie jest, wręcz przeciwnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@nicktaki
"Dziś nie jestem już aż tak nieśmiały, pod drodze miałem przez ten krótki czas bardzo mocne doświadczenia seksualne, umiem sobie radzić z kobietą w łóżku,"

E? Ale ze co, nie chcesz sie wiązać, chcesz dymać co podleci?

" ale po prostu ja już nie chcę"

Czy moze ci sie nie podoba, bo okazało sie ze to mistyczne cos o czym nawijają koledzy okazało sie byc takie sobie?

"mam dość tego życia, w którym wiem, że zawsze będę gorszy od zwykłego nastolatka."

Aha, czyli rozkmina na zasadzie "mam juz 34 lata, mogłem dymać nałogowo mając te 16 lat, ale zmarnowałem ten czas i zacząłem bardzo pozno. Zmarnowałem czas tak bardzo, że chciałbym to nadrobić, ale nie da sie, wiec nie opłaca mi sie zaczynać teraz, lepiej by było zacząć od nowa czyli narodzić sie na nowo, niż kontynuwać takie życie, zaczynać wszystko od środka" ?

"dziewczyny tak śliczne, że mogę tylko pooglądać sobie na obrazku i pomarzyć, bo nigdy tego nie zaznałem."

A te starsze to co brzydsze? Co jak co ale jednak troche kiepsko kiedy jest taka roznica wieku. Wedlug ciebie lepiej nie robić nic, choćby z 30 latką (zalozmy ze do tej pory miala takie zycie co ty) skoro nie mozesz tego robić z nastolatka? O_o

"Ja juz nie mogę do tych laseczek pisać, bo mógłbym teoretycznie być ich ojcem,"

Serio podobają ci sie nastolatki? Niedojrzałe to to jeszcze...
Ehh myslalam ze jesteś inny ;/ a tu dupa. Znowu typ co chciałby sobie bzykać kogo popadnie, najlepiej młodziutkie siksy... Bo na taką 28+ nie spojrzy...

"nie należę i nigdy nie będę należał już do tego towarzystwa."

Odzywa się wewnętrzny głos, który chciałby nadrobić stracony czas. Ale przerywa mu drugi, który pokazuje mu zegarek i mówi "nie zapomnij, ile masz lat..."
Ja to olewam jak narazie, wiesz moze da sie wystylizowac sie na młodszego? Mój brat miał 32 lata jak go facetka na kasie w lidlu spytała o dowód gdy kupował alkohol na grilla :D

"Po prostu swoją szansę na życie straciłem i taka jest prawda"

A szana na zycie w wieku 34 lat nie istnieje?
Nie wiem, rob to samo co oni.
Lub znajdz towarzystwo w swoim wieku i tez rob to co oni.
Chyba nie kazdy w tym wieku jest po slubie i ma dziecko. Mam nadzieje. W moim wieku jest jeszcz trudniej, bo 23 to kazda ma dziecko teraz. Jak beda miały 34 to te dziecy beda na tyle spore, ze beda mogły wyjśc gdzieś na impreze a dziecko samo w domu zostawić, wiec masz nieco łatwiej :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@nicktaki
"Mogę sobie być starszym ziomkiem, który sobie znajdzie jakąś jedną panią z odzysku i mieć życie, o jakim nie marzy żaden młody człowiek. A to, o czym ja mogę już do końca życia tylko marzyć, oni mają na codzień."

1. To ty masz kobiete czy nie? Wczesniej pisałes o doswiadczniu seksualym... pogubiłam sie...

2. Z odzysku? Serio myslisz ze kazda w tym wieku to po slubie bedzie? Jesli tak, to mnie to rozbawi ze spoleczenstwo takie głupie, wszyscy jak jeden mąż: Nastolatki to imprezy, 20 latkowie to śluby a 30 latkowie to dzieci, 40 latki to powrot do kariery a 50 latki to dziadkowie a 60 latkowie to juz sanatoria. I tak w kołko. Wyrwij sie z tego błędnego koła, nie patrz na to ze nie masz zycia takie jakbys chcial tylko je sobie takie zrob. Sam. A chetni jak ty sie znajdą! I dołączą do ciebie :)

"I dlaczego ja miałbym chcieć jakąś trzydziechę, która nigdy się nawet nie całowała? Przecież to jakaś masakra, porażka. Nie podobają mi się pomarszczone trzydziestki"

Yyy sam masz ponad 30 lat, jestes wiec pomarszczonym 30 latkiem, a ublizasz swoim rowiesniczkom. Wszystko wszystkim, ale ty robisz z nich to, co nastolatkowie z ciebie. Jak nie dasz szansy im, to nie poznasz ich z charakteru i nie bedziesz wiedziec, czy z nimi nie mozna tak samo szalec, ci nastolatkowie szaleją ze soba! Uwazasz ze tylko ty jeden w wieku 30 lat zalujesz tego co cie omineło, nie spotkało w wieku nastoletnim i 20-paroletnim, a te "pomarszczone trzydziechy" to "chcom tylko slub i dziecko" ? I nic sie z nimi nie da zrobic, nadrobic zycia? myslisz ze tylko z nastolatkami mozna "korzystac z zycia" tak jak oni?
Z tego co widze to oni to tylko sie w komputery gapią.

Nie bądź teraz burakiem! Ty chyba serio chciałbyś tylko niezobowiązujący sex, i nic wiecej, wiec takie pomarszczone trzydziechy cie obrzydzaja, choc sam juz w tym wieku lepszy nie bedziesz, bo chcialbys to robic z młodymi pieknymi. Zrozum ze te "pomarszczone trzydziechy" tez moga myslec jak ty, ze juz wszystko przespały, ze nikogo nie znajda. Trafia na ciebie, i co? Odepchniesz je? Najpierw nieśmiały,brałbyś byle co,a teraz odrzucasz? nie ogarniam. Obrzydliwe.
Masz bol dupy ze ominelo cie darmowe roochanie słit nastek? I ze teraz choc mozesz miec takie samo z trzydziechą, to okazuje sie, ze trzydziecha jest be, ty wolisz roochać nastki albo wcale i dalej sie załamywać nad losem?
Myslala ze tobie zal straconego ZYCIA a tobie zal ruchania. I zaczelo sie pieknie, a wyszlo szydlo z wora, ze nie przespales najlepszego okresu na laczenie sie w pary, tylko na dymanie. I piekne frazesy pisales, a okazalo sie ze dla ciebie mloda dziewczyna w wieku 30 lat jest okropną pomarszczoną starą rurą. Serio? Dla mnie 30 latka to młoda kobieta, a dla ciebie staroć. Weź sie jednak puknij w głowe, bo raz mylisz sie, a dwa - sam sobie wrzuciłes bo tez masz 30 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

'które podobają się innym chłopakom, te młode, seksowne, atrakcyjne, otwarte."

No ta, nie ważne czy samiec jest rochacem don pedro, czy zahukanym nieśmiałym prawiczkiem. Moze byc mlodym nastolatkiem i starym dziadkiem. DLA KAZDEGO 30 letnia kobieta to stary rupieć ktory powinien iśc do utylizacji, bo tego zaden facet nie tknie, zaś siksy to te piękne ktore kazdy by dymał bez względu na prokuratora.
I taki "kochajacy maz" potrafi taka 30 latke zdradzić z 18 latką, bo ta mu sie bezczelnie zestarzała, a przecież miała sie nie zmieniać, miała dbać o siebie, no jak to tak?
I jak was tu kochac, samcy? Jak wam ufać jak wam tylko pstro w głowie?

"Dlaczego ja mam celować w coś, czego nikt, KTO MA DUŻY WYBÓR, nie chce? "

A w czym są takie 30 gorsze he? Tak sie składa ze niczym.

" W takim razie ja też nie chcę, rozumiesz? To nie jest szczęście."

- a na złośc sobie zrobie - nie chce niczego, czego nie chca faceci w przedziale wiekowym x-y ponieważ w tym wieku przespałem swoje życie.
Gdybym nie przespał, i zaruchał wszystkie 20 latki w okolicy, wtedy bym sie wziął za spokojną dziewicę, ktorej byłbym wierny, a z kolegami byśmy sobie wspominali czasy orgii, ah piekne czasy... nie to co teraz, u boku kochającej i o niczym nie wiedzącej żony... gdyby nadała sie okazja, powtorzylibysmy to nawet na boku! Zona nigdy nie dorówna tym laskom... zawsze bedzie brzydka i pomarszczona, dlatego jej miejsce jest w kuchni.

"To nie jest męskie życie i nigdy nie będę spełnionym facetem,"

Meskie zycie i spełniony facet to ten co rucha ile wlezie?
Serio? A znam takich co wolą sie szanować no ale ich wybór...
Obrzydziłeś mnie teraz ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@nicktaki

"Zostało mi coś, czego już nikt nie chciał i życie, jakiego nikt by nie chciał. I ja też go nie chcę. Bo ono zawsze będzie gorsze od normalnego życia..."

Bo sex z 30 latką jest gorszy od seksu z nastolatką, bo inni tego nie chcą!
I ci smutno z tego powodu, ale nie żal ci tych kobiet, ktore miały takie samo życie jak ty, bo ciebie jeszcze jakaś nastka może zechcieć, ale 30 latki nawet taki desperat nie tknie. TO jest dopiero smutne. Ale ty masz to gdzieś i uważasz, że tobie sie nalezy pocieszenie, bo masz tak ciulowe "niemęskie" życie. Sory ale po tym wpisie nie umiem ci już współczuć.
W sumie z takim podejściem to nawet dobrze ze jesteś o jednym mniej z takich nałogowych ruchaczy...


@lithium222

A mnie to aż zszokowało, taki biedny poszkodowany, bo go żadna nie chciała, bo za młodu nie zdążył sobie zając żadnej porządnej dziewczyny... i teraz płacze ze jest sam jak palec, ze nikogo nie ma.... ale za pomarszczoną trzydziestkę sie brac nie bedzie bo to wstyd, bo to odpad, takiej nikt nie chce wiec on tymbardziej nie, wiec dalej bedzie płakał że jest sam... Nie ogarniam takich facetów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
0 / 4

@BlueAlien Dramat, ale co zrobisz. Znam takich chłopców niestety. Pretensje do całego świata, wymagania wobec całego świata, a potem sie okazuje, że gów** wart i skopany system wartości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 2

@BlueAlien: Przejrzałem tylko, co napisałaś, bo rozmowa z Tobą nie ma sensu, i widzę, że nie myliłem się. Nie będę odnosił się do każdego zdania, bo nie rozumiesz podstawowych rzeczy. Kompletnie, kompletnie nie rozumiesz facetów. Nadal, wciąż i z tępym uporem twierdzisz, że facet uprawiający seks z wieloma kobietami to porażka, a ciota, która nie potrafi zaliczyć żadnej dupy jest wartościowa :) Chyba w zakonie franciszkanów, komediach romantycznych i kobiecym świecie troskliwych misiów w Twojej głowie. Nie masz pojęcia o męskim świecie, nie masz pojęcia o tym, kim gardzą i kogo wyśmiewają faceci, a komu zazdroszczą i ukradkiem spoglądają, żeby się czegoś nauczyć. Nie. Masz. Pojęcia. Pozdro.

@lithium222: Dopowiedziałaś sobie. Nie mam pretensji do całego świata, świat jest piękny, a kobiety wspaniałe, to ja tu nie pasuję, bo zostałem zniszczony przez środowisko, w którym się "wychowywałem", co w konsekwencji sprawiło, że nie potrafiłem przystosować się do normalnego społeczeństwa i prowadzić życia normalnego chłopaka i ominęło mnie wszystko, co w męskim życiu najlepsze i z czego wynika wszystko później, co definiuje jednostkę.
A mój system wartości jest dokładnie taki sam, jak znakomitej większości męskich osobników: w czasie największego popędu seksualnego, czyli w młodości i w sprzyjających warunkach uprawiać jak najwięcej seksu z jak najatrakcyjniejszymi dziewczynami. A jak się już tego zazna, nasyci, zaspokoi i, przy okazji, dorośnie, zmienić priorytety na rodzinno-tacierzyńskie. Tak dokładnie żyje absolutna większość ludzi, radząc sobie lepiej lub gorzej. Ja przegrałem całkowicie i spędziłem prawie całe życie w totalnej deprywacji (jak nie znasz, to polecam słownik lub wiki) mogąc tylko pomarzyć i pooglądać na filmach to, co inni robili na codzień. Mój system wartości nie różni się w niczym od innych i nie marzę o niczym więcej, niż ma przeciętny, normalny nastolatek. Niczym więcej.

Ale ta rozmowa niczego nie zmieni, nie ma sensu jej kontynuować. Tak, jak zresztą mojego życia, ale niestety wciąż nie mam odwagi go zakończyć i nie wiem czy i kiedy się na to zdobędę. Po kilku próbach wątpię, że kiedykolwiek się uda... :( Pozdro

EDIT: A, i jeszcze jedno do @BlueAlien. Mnie naprawdę nie przeszkadza, ani nie obchodzi jak bardzo zdrowe masz poczucie własnej wartości itd., super, good for you. Ale 30-letnia kobieta pod względem czystej atrakcyjności fizycznej nie ma nawet startu, nie ma porównania do promieniejącej młodością, gładkością nastolatki. I jeśli nie zrozumiałaś niczego z tego, co napisałem, to zrozum chociaż to ostatnie zdanie: Ja nie dyskutuję ani o tym, jak chciałbym, żeby było, ani o tym jak Ty chciałabyś, żeby było, ani o tym jak uważasz, że "powinno" być, ani o Twoich ideałach, ani o tym jak chciałabyś, żeby działał idealny świat, nie, ja mówię o tym jak on faktycznie działa. A działa tak, że młode laski są najatrakcyjniejsze, co jest faktem obiektywnym, potwierdzonym przez ilość osobników, którzy są nimi zainteresowani, która to ilość zainteresowanych spada z wiekiem i tutaj nie ma żadnego pola na dyskusję nawet, to jest czysta prawda. To było jeszcze jedno zdanie, ale jego już nie będzie Ci się chciało zrozumieć.
Wiem, że nie zakończysz tej rozmowy i będziesz pisać pierdoły w stylu: "zaliczanie jest puste", "te młode siksy są bezwartościowe, a kolesie, którzy je ruchają głupi". Bo chciałabyś, żeby tak było. Ale jest tak, że te młode siksy są bardzo wartościowe z seksualnego punktu widzenia dla mądrych kolesi, którzy dokładnie tego szukają i potrzebują, i wiedzą jak je zdobywać, by zaspokoić swój najpotężniejszy popęd w życiu. I to właśnie Ci, którzy potrafią to najlepiej, zdobywają te najpiękniejsze, które mają najwięcej adoratorów i siłą rzeczy mogą się oddać tylko najlepszej garstce wybranych w ciągu życia. I to właśnie Ci kolesie i te dziewczyny mają największy wybór i wybierają właśnie siebie nawzajem. Facet, który może wybierać spośród dziewczyn, wyglądających jak modelki NIGDY, NIGDY nie wybierze sobie tł

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 18:15

N nicktaki
0 / 2

@BlueAlien
EDIT: A, i jeszcze jedno do @BlueAlien. Mnie naprawdę nie przeszkadza, ani nie obchodzi jak bardzo zdrowe masz poczucie własnej wartości itd., super, good for you. Ale 30-letnia kobieta pod względem czystej atrakcyjności fizycznej nie ma nawet startu, nie ma porównania do promieniejącej młodością, gładkością nastolatki. I jeśli nie zrozumiałaś niczego z tego, co napisałem, to zrozum chociaż to ostatnie zdanie: Ja nie dyskutuję ani o tym, jak chciałbym, żeby było, ani o tym jak Ty chciałabyś, żeby było, ani o tym jak uważasz, że "powinno" być, ani o Twoich ideałach, ani o tym jak chciałabyś, żeby działał idealny świat, nie, ja mówię o tym jak on faktycznie działa. A działa tak, że młode laski są najatrakcyjniejsze, co jest faktem obiektywnym, potwierdzonym przez ilość osobników, którzy są nimi zainteresowani, która to ilość zainteresowanych spada z wiekiem i tutaj nie ma żadnego pola na dyskusję nawet, to jest czysta prawda. To było jeszcze jedno zdanie, ale jego już nie będzie Ci się chciało zrozumieć.
Wiem, że nie zakończysz tej rozmowy i będziesz pisać pierdoły w stylu: "zaliczanie jest puste", "te młode siksy są bezwartościowe, a kolesie, którzy je ruchają głupi". Bo chciałabyś, żeby tak było. Ale jest tak, że te młode siksy są bardzo wartościowe z seksualnego punktu widzenia dla mądrych kolesi, którzy dokładnie tego szukają i potrzebują, i wiedzą jak je zdobywać, by zaspokoić swój najpotężniejszy popęd w życiu. I to właśnie Ci, którzy potrafią to najlepiej, zdobywają te najpiękniejsze, które mają najwięcej adoratorów i siłą rzeczy mogą się oddać tylko najlepszej garstce wybranych w ciągu życia. I to właśnie Ci kolesie i te dziewczyny mają największy wybór i wybierają właśnie siebie nawzajem. Facet, który może wybierać spośród dziewczyn, wyglądających jak modelki NIGDY, NIGDY nie wybierze sobie tłustej, krzywej dziewczyny. Nigdy. A ten, który ma tłustą i krzywą nie ma wyboru, nie może sobie wybrać zajebistej żylety. Gdyby mógł - przysięgam Ci, że by sobie wybrał. I ja, gdyby nie zniszczyła mnie rodzina, też bym mógł, bo zawsze byłem przystojnym, wysportowanym, oczytanym chłopakiem, na dodatek z poczuciem humoru, ale niestety było je widać tylko wtedy, gdy nie byłem wystraszony i zahukany, a niestety w towarzystwie dziewczyn taki właśnie się stawałem... najpierw przez wychowanie, przez które wydawało mi się, że imprezy i seks, to coś złego, a potem, kiedy zacząłem sobie zdawać sprawę, że zostałem oszukany, przez to, że było mi wstyd, iż tak bardzo odstaję od normalnych kolesi... Dlatego, jak już zacząłem pisać, skoro Ty nie skończysz tej konwersacji, ja ją niniejszym kończę. Ciesz się, że możesz żyć w świecie, jaki tworzą faceci mówiąc kobietom to, co one chcą słyszeć. A co chcecie słyszeć, to nawet ja wiem. Mogę wejść pod innym nickiem i napisać równie dużo, a uznasz mnie za wspaniałego, wartościowego człowieka. Ale nie zrobię tego, nie będzie mnie tu już ani pod innym nickiem, ani pod tym. Ciesz się więc swoim światem troskliwych misiów, w końcu najważniejsze jest to, co w głowie. Ale jeśli kiedyś spotkasz się ze zdradą, frustracją i innymi podobnymi zachowaniami mężczyzny, to po prostu nie dziw się im... ech... one wszystkie wynikają zawsze z tego samego i to jest takie proste... Ale mamy takie społeczeństwo, że nie wolno nam mówić otwarcie o prawdziwych potrzebach. Ani jednej, ani drugiej stronie. Jesteśmu zamknięci, zahukani, niespełnieni i niedoruchani. Tak, niedoruchani. Kobiety też. Dlatego, że mają wpojone, że to coś złego, a z otwartych i rozwiązłych się szydzi, jakby za każdym razem gdy uprawiają seks umierała wiewiórka w lesie, albo więdł kwiat na łące. Faceci zaś szydzą, bo to komuś innemu dały, nie im, a tak naprawdę marzą, żeby to im, a nie innym ta "szmata" dała. I wykańczamy się nawzajem przez postkatolickie, chore, średniowieczne przekonania, przekazywane z pokolenia na pokolenie. No ale ja świata nie zmienię, może za kilka pokoleń nasz naród choć trochę dojrzeje i zbliży się inteligencją emocj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 2

@nicktaki Zostałeś normalnie do jasnej chole** wychowany. Normalne życie człowieku i normalne wartości, to wtedy kiedy poznajesz drugą osobę, zakochujesz się, a seks jest po prostu uzupełnieniem. I to uzupełnieniem, kiedy czujecie się na to gotowi, a nie z kim popadnie i kiedy popadnie!

Początkowo Ci współczułam, bo jak zrozumiałam z pierwszej wypowiedzi, bolało Cię, to, ze w czasach, gdy inni tworzyli związki (takie nastoletnie, polegające głównie na trzymaniu się za rączki- szok nie?) to Ty tego nie miałeś. I byłeś na tyle nieśmiały i nieudolny, że związki, które w koncu udało Ci się stworzyć były nieporozumieniem i nie masz przez to nikogo i Ci źle.

a potem się okazało, że Ty po prostu masz pretensję, że nie zaliczałeś co ładniejszych lasek. No rzygać się chce jak się czyta coś takiego. Jak facet zalicza wiele lasek to jest tandetny, obleśny. Tyle. Mało jest gości takich jak opisujesz. Większość jak to robi, to jednak z konkretną dziewczyną, z którą jest. Nie napotkanymi lalami. Tak funkcjonuje normalny świat.

Chcesz tu komuś wmówić, że jak facet nie porucha to potem co? Nie dojrzeje? Jest złym ojcem :D Noo ludzie świata. Co z gośćmi, którzy są z tą samą dziewczyną, która była ich pierwszą. Gorsi?

Przesadzasz i to strasznie.

Co do jednego przyznaje Ci rację: powinieneś być sam i tego Ci życzę. Może kiedyś zaruchasz jakiegoś młodego banalnego szlaufa, bo taki jest Twój system wartości.

I nie pier** mi chłopcze co przechodzą chłopcy, co dziewczynki, bo się poniżasz. My też mamy hormony, libido i odruchy. Serio.

A chcesz to zakończ. Tak robią tchórze, ale jak widać nim jesteś. Zamiast zebrać dupę w troki i zachowywać się jak dorosły mężczyzna, to ten tu jojczy bo się naooglądał amerykańskich seriali. i myśli, że tak rzeczywistość wygląda hahahahhahahahahahahahahahaha. pomyślałby kto, że młode atrakcyjne nastolatki się puszczają na lewo i prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
-1 / 1

(...) No ale ja świata nie zmienię, może za kilka pokoleń nasz naród choć trochę dojrzeje i zbliży się inteligencją emocjonalną choćby do takiej np.Hiszpanii. Ale to już nie będzie mój czas, ja swój najlepszy przegrałem. A gorszego nie chcę. Bez odbioru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

@nicktaki W sensie marzy Ci się plaga kiły, chlamydii i innych takich :D No i mając swoją córkę, chciałbyś, żeby co noc była u innego chłopaka? Fajny system wartości, nie powiem :D Na prawdę gościu jesteś naiwny, jeżeli sądzisz, że to co opisujesz to młodość przeciętnego nastolatka.

Nic nie przegrałeś, tylko jesteś najnormalniej w świecie głupi. Normalni ludzie nie rozważają swojej przeszłości, tylko myślę co mogą zrobić w przyszłości. Jeszcze zrozumiałabym jakbyś miał 70-lat i mieszkał w kartonie, to ok, ale żeby młody chłop tak się nad sobą użalał? W sensie marzy Ci się,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@nicktaki

jak czytam takie rzeczy to nie wierze w ludzi... wychodzi na to ze KAŻDY facet gdyby mógł to by zdradził swoje kobiety z lepszymi od nich, bo "tak sa stworzeni i my to mamy akceptowac", bo zalezy mu tylko na seksie, a nie na związku, milosci. Potwierdziles to co pisze tu od dawna a kazdy facet po mnie jedzie - wy NIE UMIECIE kochac, dla was "milosc" to "chęć wkładania wacka wciąż do tej samej dziury". Jesli facet paczy sie na inne, znaczy ze jego zona nie zaspokaja go wygladem (choc dawac dupy moze mu czesto) ale jest z nia bo "z braku laku i kit dobry", a wiec jej nie kocha. Słowo "kochac" to wytwór, ktory ma dac kobiecie poczucie, ze gdy ona zaciazy, facet jej pomoze, a tak naprawde ma za zadanie ją oszukać, zeby nie bała sie rozłozyc przed nim nog.

I tu jest pies pogrzebany. Uwazasz to za dobre, rozwiązłość. Ale z drugiej strony zapominasz, ze czlowiem to stworzenie stadne, a kobieta oprocz seksu moze byc tez dobrym kumplem, powiernikiem, "ziomem", mozna z nią tak samo grac w siate/gry komputerowe/gadac o wpływie planet na rozmnażanie się skrzypłoczy jak z facetem. I boli mnie jedynie to, ze wy o tym ZAPOMINACIE. Kobieta dla was słuzyc tylko do ROOCHANIA zas kumpel jest od wszstkiego. Natomiast jesli sie kogos lubi, to sie chce z tą osobą przebywac, jest sie zazdrosnym o te osobe, a roochanie sie z kazdym kto sie nawinie to robienie tej osobie krzywdy, potem są morderstwa i pobicia... Wytlumacz mi dlaczego facet, ktory moze roochac wiele kobiet, jest zazdrosny, gdy jakis facet podrywa mu żone? Przeciez jak ona odejdzie to ten na jej miejsce moze znalesc ze 100 innych, ładniejszych. Czemu jednak jest zazdrosny?
Czemu tu rozwiązłość, tam zaborczość? Co jest grane?

I czy znajde w koncu faceta, ktory jednak bedzie widział we mnie przede wszystkim człowieka, ale nie wtedy, gdy sie już wyszaleje ze stoma laskami? Ktory by wolał zjeść ze mną lody i przejechać sie rowerem równie bardzo co mnie bzyknąć? Ktory bedzie sie ze mna widział nie tylko na sex? I ktory sie bedzie liczył z moim zdaniem? Czy znajde typa, ktory woli spokojne życie, widzi bezsens w calym tym roochaniu? Choć mógłby ale sam sobie odmówi?

A moze to twoi koledzy są tacy, i gdybys poznał innych, miałbys inne wzrorce? Zazdrościsz im, bo ONI to mieli, a nie dlatego, ze sam tego chcesz?

"Dlatego, jak już zacząłem pisać, skoro Ty nie skończysz tej konwersacji, ja ją niniejszym kończę. Ciesz się, że możesz żyć w świecie, jaki tworzą faceci mówiąc kobietom to, co one chcą słyszeć. A co chcecie słyszeć, to nawet ja wiem. Mogę wejść pod innym nickiem i napisać równie dużo, a uznasz mnie za wspaniałego, wartościowego człowieka."

Tak baaardzo mnie nie znasz... Tak bardzo nie wiesz, co mam w głowie, i jak bym zareagowała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 2

@lithium222: Tak, teraz opowiadaj mi bajeczki dla grzecznych dzieci o nastolatkach trzymających się za rączki i chłopakach, niemyślących wyłącznie o tym, jak się dobrać do majtek sympatii. Aha. Dobrze.

@BlueAlien: " Zaiste, starzy faceci maja czelnosc wybrzydzac a sami nie sa lepsi :D" Nie tylko nie jestem najlepszy, ale jestem najgorszy. Nie mówię nic o wybrzydzaniu. Nigdy nie przeżyłem nawet tego, co przeciętny nastolatek i co każdy normalny facet, gdy był nastolatkiem i miał nastoletnie koleżanki i seks. Tylko tego bym chciał, niczego więcej, tego, co każdy normalny facet miał. Ja wciąż nie miałem, nigdy nie miałem i już takiego życia mieć nie mogę. Przegrane...

Skrajnie głupie jest pisanie mi, że przecież faceci, którzy odmawiali sobie (słowo klucz) zaliczania lasek są wartościowi. Niech sobie będą. Tylko, że ja sobie nie odmawiałem. Oni mieli WYBÓR. Ja nie miałem WYBORU. Nie mogłem wybrać, nikogo nie obchodziło, czy chcę zaliczać, czy może chcę się związać z jedną, nie miało to znaczenia. Nie miałem wyboru. Nie było dla mnie dostępne nic, a co dopiero możliwość decydowania, czy wyboru: chcę zaliczać, czy nie. Totalny odpad i margines... Facet, którego żadna laska nie chciała i dlatego nie zaliczał jest wartościowy? Nie rozśmieszaj mnie. I nie myl pojęć. Nie myl kolesia, który wie, że ma branie i seks na zawołanie ręki, ale sobie odmawia z kimś, kto nie potrafi zdobyć nikogo.

A te szlaufy najniższej jakości według Ciebie są najtrudniejsze do zdobycia dla mnie. Nawet to zawsze było poza moim zasięgiem. Nie dla psa kiełbasa...

Ale w ogóle co ja tłumacze komuś, kto twierdzi, że seks sam w sobie jest czymś "obrzydliwym i prymitywnym". Więcej się nie dam sprowokować, zresztą mojego straconego życia się już nie odzyska, ta rozmowa jest mi na nic, chciałem w sumie tylko uświadomić wam, że nie każdy miał wybór w życiu... Ech... :( Pa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 2

@nicktaki Bajeczki? Nie wiem słoneczko czy wiesz, ale wbrew pozorom w gimnazjum mało ludzi traci dziewictwo. Prędzej liceum i to tak już bliżej jednak końcówki wieku naście. A niektórzy chodzą i chodzą a jakoś tego nie robią.

Wiesz, to co Ci opowiadali koledzy, to są takie bajeczki jak historie o tym ,ile to może wypić". Przestań być naiwny, ile Ty masz lat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@nicktaki

W sumie dobrze ze mi powiedziałeś co powiedziałeś. Wyszlo na to ze sie nie myliłam. Kazdy to chooj ktory chce zaliczyć.
Wiec kazdego bede tak traktować.
Szkoda co prawda, ze przez to bede sama jak palec - nie wyjde na mecz, nie pogram, nie pogadam, nie pojde na lody czy na spacer, tylko cale zycie spedze w domu albo na siedzeniu samej albo na roochaniu obcych gosci (bo tylko do tego sie nadajecie, do roochania, bo z kobietami nie chcecie nigdzie wychodzic, tylko je roochac, chocby byly rownie fajnymi kompanami w piciu jak wasi ziomale, ale wy macie gdzies potencjal i wiedze kobiet, dla was liczy sie tylko cipa, wiec i tak bym tego nie miala nawet gdybym miala stu kolegow. kazdy by chcial tylko sex ze mna, a zaden by mnie na mecz nie zaprosil taka o was prawda) lub bede wychodzic z domu na to wszystko, lody mecze ale też sama, no ale niestety, faceci do niczego sie nie nadają. Procz do seksu. Wiece bede bzykała, zdradzała tych co jednak zdecydowali sie zostac na dłużej i wyśmiewała tych co beda przynosic mi kwiaty i inne prezenty. No ale, cos za cos. Lepiej być taką suką niz pozniej zaufać i cierpieć, bo sie okazalo, ze facet jest ze mną bo zadnej lepszej nie spotkał na drodze, a gdyby mógł, to by mnie zostawił dla pięknej cipy, nie patrząc na to ktora z nas bylaby lepsza z charakteru. Skoro juz sie tak bawimy jak dojrzali i inteligentni emocjonalnie Hiszpanie.

XXI wiek, ale wciąż zamiast iśc do przodu i samemu sila woli kierować instyntami, to lepiej nadal ich słuchać i zachowywać sie jak prymitywne zwierze... no bo po co ;)

NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ! WOLNOŚĆ I SWOBODA! NIECH ŻYJE PRZYPADKOWY SEX, SODOMA I GOMORA!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 19:18

N nicktaki
0 / 2

@BlueAlien, jesteś głupsza ode mnie. A to już sztuka, ale powiem Ci, ja kiedyś miałem dużo empatii i zostało mi jeszcze z przyzwyczajenia, że zawsze zastanawiam się dlaczego ktoś zachowuje się tak, a nie inaczej, zamiast oceniać. I nie znam Cię, ale zrobiło mi się Ciebie trochę żal, bo żyjesz w mentalnym średniowieczu i to bardzo głębokim. Mnie rodzice, edukacja i panująca sekta skrzywdzili, Ciebie myślę, że też, i to dokładnie tak samo. Wpajając bardzo, bardzo głęboko, że seks, to coś złego. Przemyśl to, i już nie odpisuj. Ja nie czytam wszystkiego, co piszesz, bo wystarczy wyłapać dowolne zdanie z dowolnego akapitu, żeby mieć dość. Za dużo by tłumaczyć. Boję się, że nigdy tak naprawdę nie zrozumiesz, że seks nie jest czymś złym. Seks. Nie miłość, nie związek, nie jakiekolwiek inne wartości, które też mogą być dobre. Seks. Sam w sobie nie jest zły. Ech, w jakim smutnym społeczeństwie my żyjemy :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 2

@lithium222:
"Bajeczki? Nie wiem słoneczko czy wiesz, ale wbrew pozorom w gimnazjum mało ludzi traci dziewictwo. Prędzej liceum i to tak już bliżej jednak końcówki wieku naście. A niektórzy chodzą i chodzą a jakoś tego nie robią.
Wiesz, to co Ci opowiadali koledzy, to są takie bajeczki jak historie o tym ,ile to może wypić". Przestań być naiwny, ile Ty masz lat?"

Naiwny byłem w młodości, wierząc, że czytanie książek, sport, nauka i doskonalenie siebie są bardziej wartościowe od imprezowania i seksu. I przez tę właśnie naiwność straciłem najważniejsze lata życia i najlepsze szanse.

I absolutnie nie wierzę w żadne bajeczki. Koledzy mi nic nie opowiadali, przy okazji rozmów na inne tematy wychodziło, jak oczywistość, że w młodości się zabawiało z koleżankami. To normalne wśród normalnych ludzi.

Końcówka wieku naście... kiedy się traci dziewictwo, tyle że od kilku już lat rozmawia się z dziewczynami, chodzi na spacery, spędza z nimi czas, dotyka, przytula, widzi nago, uprawia petting albo oral. Ja z bliska widziałem nagą i dotykałem dziewczynę mając prawie 25 lat. I to raz, potem znowu prawie rok nic. To jest co najmniej dziesięć najlepszych lat życia straconych. Takich, kiedy ma się wokół najwięcej chętnych, młodych dziewczyn, najwięcej szans i możliwości. Szkoda słów... Najedzony głodnego nie zrozumie... Cieszcie się, że nie rozumiecie, naprawdę... :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

@nicktaki Ależ nic nie straciłeś :D No ale jak dla ciebie ważniejsza jest cipka i wsad, od rozwoju intelektualnego. To rzeczywiście: pogadaliśmy.I oczywiście wszystkie nastolatki takie chętne do oralu hahaha :D

Ogółem: gratuluje życiowych priorytetów!. I nie pisz więcej bo jesteś mega koleś żałosny,a nie chcę żeby mi się zwróciła smaczna kolacja.

Ochydne i obrzydliwe.

Że też znam normalnych facetów, którzy sie w młodości nie zabawiali z koleżankami. Niesamowite. Normalnych, fajnych, konkretnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 20:53

avatar BlueAlien
+2 / 2

@nicktaki

"Wpajając bardzo, bardzo głęboko, że seks, to coś złego. Przemyśl to, i już nie odpisuj. Ja nie czytam wszystkiego, co piszesz, bo wystarczy wyłapać dowolne zdanie z dowolnego akapitu, żeby mieć dość."

I przez to:
- nie wiesz co faktycznie napisałam
- wyrywasz zdania z kontekstu, których znaczenie wtedy jest zupełnie inne, niż miałoby, gdybyś przeczytał całość
- piszesz takie głupoty, że uważam że sex jest zły. NA LITOŚĆ KURFA BOSKĄ, NAPISAŁAM PRZECIEŻ, ŻE NIE TWIERDZE ŻE JEST ZŁY! Gdzie żeś ty to wyczytał? Jakbyś czytał wszystko i to ze zrozumieniem zrozumiałbyś. No ale, lepiej na wyrywki a potem piertolisz, że jestem głupsza od ciebie, że nie mam racji, że ciebie nie rozumiem, że uważam że sex jest zły, że ktoś mi wmawiał głupoty w ktore uwierzyłam i inne farmazony. Faktycznie szkoda czasu, jak nie czytasz to po co sie produkuje? I tak dociera do ciebie 1/3 z której wyciągasz błędne wnioski.

"Naiwny byłem w młodości, wierząc, że czytanie książek, sport, nauka i doskonalenie siebie są bardziej wartościowe od imprezowania i seksu. I przez tę właśnie naiwność straciłem najważniejsze lata życia i najlepsze szanse."

O_O

NIEWIERZE W TO CO CZYTAM

@lithium222 czy ty to widzisz?? :D Padłam tutaj.

Koleś uważa, że bzykanie sie jest lepsze i bardziej wartościowe niż samodoskonalenie sie. Kufa. Ale rak.

Nie mam sił normalnie :D

I co najlepsze, napiszemy mu, że wlasnie samodoskonalenie sie jest lepsze od imprez i bzykania, bo po bzykaniu nie zostanie nic, to chwilowe uniesienie, przyjemnosc, a z imprez owszem są wspomnienia, ale nasze cialo zostanie z nami dłuzej, wiec samodoskonalenie sie moze nam pomoc nawet na starość (mniej zwyrodnien, lepsza pamiec, a z imprez uszkodzona wątroba) to nam wmowi, ze my uwazamy sex za cos złego, ohydnego i obrzydliwego... No zupełnie poprzekręcał wszystko i kompletnie nie rozumie o czym my do niego piszemy ;/

Ja tam uwazam ze imprezy są lepsze niz samo bzykanie sie a poza bzykaniem to siedzenie samej w domu jak palec, a samodoskonalenie sie jest lepsze od imprez :D Jak widac jego hierarchia wartości jest odwrotna. Cóż ;) Jak chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
0 / 2

@BlueAlien Ja sobie dałam już spokój. Mnie taka postawa zawsze obrzydzała. Można tłumaczyć, ze jestem kobietą, nie wiem.. ale dla mnie ludzie zachowujący się dosłownie jak króliki, pozbawieni jakiś systemów moralności.. Najlepsze jest to, ze taki facet sam chciałby mieć przyszłą żonę z tych porządnych i to jest niesamowita hipokryzja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 1

@lithium222 no dokładnie. Nic tak nie irytuje jak facet, który chciałby mieć kobietę cnotliwą za żonę i miec z nią dzieci, a sam przez 10 lat dymał co mu się nawinęło pod rękę, że aż nie dałby rady tego policzyć, i podczas gdy jego żona sprząta, opiekuje sie dziećmi wierząc w jego "mało partnerek", on z kolegami przy piwie wspomina dawne czasy, najlepsze dupy jakie miał, porównuje je do obecnej żony, ktora lepsza, a która gorsza w łóżku, być może nawet wyśmiewa własną żone że naiwna, i że w prównaniu do mariolki to kłoda... A jak sie spije i spotka gdzieś w klubie którąś z dawnych kochanek to zapomni o obrączce na palcu i znów skończy z nią w kiblu...
Troche popłynełam z fantazją,a le z takimi facetami wszystkiego mozna być pewnym.
Albo i to, że uprawiając sex z żoną-dziewicą tuż po slubie, zaraził ją jakimś syfem po swojej dawnej kochance.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@nicktaki

tak sie składa że doskonale rozumiem. Sęk w tym, że uważasz to co oni robili za coś fajnego, co ty również powinieneś robić, a tak naprawdę większosc osob gardzi takim postępowaniem.
To tak, jakby każda kobieta oddawała sie za kase będąc nastolatka potem z tego wyrosła wiec nie pochwala tego, a ja bym tego nie robiła i teraz żałowała tego, że mogłam sie oddawać bo moje rówieśnice to robiły. Zazdrosć że ktoś miał to czego ty nie miałeś, a chciałeś, Tylko że nie wiesz czy to było fajne czy nie, ale i tak chcesz to mieć. Cofnąc czas i to przeżyć. A potem mieć rozkminy czy było warto czy nie.

" to są już dojrzali ludzie, mają żony, dzieci, ten akurat jest moim mangerem."

I widzisz, faceci ktorzy bawią sie dziewczynami nigdy nie dorastają, zawsze to w nich pozostanie. Mają dzieci? Żony? I co z tego, nadal pozostaną dziwkarzami. Prostytutka ktora rezygnuje z tego zawowdu i staje sie zakonnicą nigdy nie przestanie być prostytutką. Jej przeszłośc zawsze sie bedzie za nią ciągnąć. Zamiast być sobą, wolisz robić coś, co inni robili. Takie niespełnione marzenia z młodości dają o sobie znać współczesnie zaśmiecając ci teraźniejszość.

I nie życze sobie, by ktoś mi wmawiał, że 30 letnia kobieta jest stara, nieatrakcyjna, pomarszczona. DLa mnie to wciąż młodość, dla mentalnych szczeniąt to stare baby stojące jedną noga w grobie.
Sam siebie ograniczasz przez takie poglądy. Widzisz co chcesz widzieć, i jakim chcesz to widziec, a nie jakie to jest naprawde. Sex z przypadkowymi kobietami? Myslisz ze kazdy tak robił?
Wielu facetów uważa, że dojrzałe kobiety są lepsze od siks. A z resztą, jestli 30 latka jest dziewicą, to co ci to przeszkadza?

"Oczywiście, że się nie wyrasta. Trzeba to przeżyć, pożyć, poczuć się facetem, zdobyć doświadczenie, zaspokoić się. Wtedy to się zmienia. Głód mija, gdy się go zaspokoi."

To ja wole nie mieć nikogo niż tak zyżytego znaczy doświadczonego faceta.
Serio, myślisz że każdy taki jest? :D

" Nie. NADAL nie przeżyłem i nie zaznałem tego, co ma większość nastolatków. I dopóki tego nie zaznam, nie zmieni się nic. A więc nie zmieni się nic..."

TYLKO PO CO CI TO PRZEŻYĆ? Chcesz ruchać co popadnie, a potem znalesc sobie dziewice do związku? Albo jedno albo drugie, nie ma co być zużytym i szukać kogoś na stałe, zdecyduj sie ne jedną z opcji. A i owszem możesz wyrywać nastki np w klubie (tam wpuszczają nawet 15 latki), mozesz udać ze jestes 24 letnim facetem, pijane łykną wszystko. Jak chcesz sie puszczać jak one..

"Wszędzie ruchacze, tylko ja niedorozwinięta ciota"

ty chyba nie wiesz, że ruchacz ma wydzwiek NEGATYWNY a prawiczek POZYTYWNY. Sam mowiles ze trafiles na laski, ktore lubią prawiczków. Są takie, wiec to nie jest nic złego. Masz patologiczne myślenie...
Ja sie brzydze tych ludzi, kijem bym ich nie tknęła, a ty mi wyjeżdzasz, ze im zazdrościsz..

"a jednak to właśnie oni się cieszą i bawią i sobie zaliczają panienki tak, jak tego potrzebują."

I zaliczają panienko ktore rowniez są wątpliwej jakości?

" nie macie pojęcia o męskiej seksualności."

czyli kazdy facet to ruchacz? Serio? Szkoda wielka, bo jesli ktos potrafi kierować popedem i nie wkladac go w kazda dziure, ten zasluguje na piekne zycie u boku cudnej kobiety. A jak roznosi parcha, to zasluguje tylko na tirówki. Seksualnosc seksualnością, ale jednak tworzymy cywilizacje, lecimy w kosmos a i tak wy tylko macie jedno w głowie. Koleżanki dla was to obiekty seksualne, nie partnerki, nie towarzysze gry w piłke. Dla was kobieta = wagina, i to jest przykre, ze w XXI wieku zachowujecie sie jak zwierzęta. Serio, popędy można temperować, tylko po co nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2017 o 13:55

N nicktaki
0 / 0

@BlueAlien
"Seksualnosc seksualnością, ale jednak tworzymy cywilizacje, lecimy w kosmos a i tak wy tylko macie jedno w głowie. Koleżanki dla was to obiekty seksualne, nie partnerki, nie towarzysze gry w piłke. Dla was kobieta = wagina, i to jest przykre, ze w XXI wieku zachowujecie sie jak zwierzęta. Serio, popędy można temperować, tylko po co nie?"

Ależ wiadomo po co. Żeby przypodobać się kobietom. Bo na pewno nie kolegom. Ale po co przypodobywać się kobietom? Czy nie przypadkiem po to, żeby...? Ups, coś tu nie gra.

Jeśli uważasz, że seksualność i seks są czymś bardziej prymitywnym od lotów w kosmos, to jesteś niewiarygodnie zryta i to jest najsmutniejszy rodzaj zrycia, zindoktrynowania i braku zrozumienia ludzkiej seksualności oraz tego, że każda ludzka aktywność kręci się w okół niej. I że seks sam w sobie jest dobry, nie zły. Odmawianie sobie zaspokajania własnych naturalnych potrzeb jest chorą indoktrynacją w imię niczego. Ale nieważne. Nie zrozumiesz tego, a nawet gdybyś zrozumiała i nawet gdybyście wszyscy tutaj przyznali mi sto procent racji, to i tak mojego życia już nie cofnie i nie naprawi. Zmarnowane... Jeszcze raz, po raz trzeci, bo nie mogłem się powstrzymać przed odpowiedzią z głupią nadzieją, że coś zrozumiesz, pa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 3

@nicktaki

"A pisanie tekstów w stylu: "w wieku 35 lat NADAL można się bawić" jest idiotycznym niezrozumieniem życia. Podpowiem. Słowo klucz: NADAL."

NADAL, bo uważasz, ze JUZ nie można. Ja zaczełam korzystać z zycia w wieku 21 lat. Nie 15, jak wiekszosc moich rowieśników. Sam nie znasz zycia, bo zamykasz sobie drzwi. Przez takich jak ty w tym wieku faktycznie trudno znalesc kogos kto z zycia korzysta, bo ci zamiast sie bawić to boją sie tego bo "sa za starzy i nie wypada". Nie mam zamiaru rezygnować z zabaw w tym wieku, ale jak widze ze ludzie sie w tym wieku chowają, bo maja takie poglądy jak ty w tej kwestii, to mi ręce opadają. Sami sobie zamykacie drzwi przed nosem!

@Asandi weź mu to wytłumacz :D

@lithium222 koleś ma jakies dziwne wartości. Ze ruchanie jest dobre, ze kazdy facet tylko tego chce...
I dziwne ze tworzą związki... jakby kazdy byl taki jak on, to by nie bylo małżenstw tylko sodoma i gomora oraz tysiące porzuconych dzieci. On wychwala te patologie, i mu smutno, że kazdy sobie dymał za młodu a on nie, i ze póki tego nie zrobi nie przejdzie do etapu "stały zwiazek". Czyli jest jakby zablokowany na tym etapie. Poniekąd wiem o co mu chodzi, bo sama tak miałam jesli chodzi o zycie towarzyskie - kazdy imprezował, a ja siedziałam w domu. Gdy wreszcie mogle skorzytac z takiego zycia, pić gdzies w ciemych zaułkach, cpać palić i ruchać sie po kiblach (nie znaczy ze chce sie ruchac po kiblach), to okazało sie ze ci imprezowicze to juz wolą dzieci robic wiec i tak nie mam z kim, a co za tym idzie, dopoki sie nie wyszaleje na imprezach, nie bede umiała przejść do etapu "kanapowca" czyli siedzenia w domu i chodzeniem do pracy. Sęk w tym ze ja tu mówie o korzystaniu z życia, bawieniu sie, i myslalam ze jemu o to chodzi. Wiek z kim bym sie tak bawiła nie jest dla mnie wazny, wazne by przezyc powrtoy poranne z paczką znajomych wyspiewując jakies piosenki, bo moi rowiesnicy to mieli a ja nie. Ale jak sie okazało temu typowi chodzi tylko o sex, co jest smutne, bo on uwaza ze dymanie wszystkiego co sie nawinie jest takie fajne, ze on znajomym swoim zazdrości... a zapomniał zupelnie, ze to jest wręcz paskudne. I kij, jego nie obchodza imprezy ktorych nie mial tylko sex z nastolatkami, i to jest najgorsze bo nie chce on przezyc tego z 30 latkami, tylko z nastolatkami a jest za stary a poki tego nie przezyje, nie przejdzie do etapu szukania związku. On MUSI sie wyszalec, ale nie dlatego, ze go jaja swędzą i musi spuścić z krzyża, to potrzeba bardziej psychiczna, przebrnięcie przez te etapy zycia jak jego znajomi, by nalezeć do tej samej grupy co oni, byc takimi jak oni - bo ich uważa za normalnych, a siebie nie.
Z jednej strony rozumiem go, z drugiej nie moge zrozumieć jednak, dlaczego tak bardzo mu zalezy na zeszmaceniu sie, dlaczego uwaza to za cos fajnego i dlaczego 30 letnie jego rówieśniczki on uważa za stare pomarszczone baby. Zupełny mindfuck.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2017 o 14:07

L lithium222
+2 / 4

@BlueAlien Odmienny system wartości. Dziwny, bo dziwny, ale jednak. Problem jest tego taki, że wielu takich ,,dymaczy" w cale nie siada sobie na tyłku, tylko potem są zdrady, szwędanie się po klubach, jak żona z dzieckiem siedzi. Bo skoro miał łatwo i różnorako, to dlaczego ma znosić rutynę z jedną kobietą?
Ja mam w swoim życiu tak, że konkretnie imprezowałam za młodu, ale co gorsza nadal to robię :P Mąż, bo mąż mamy wesołą paczkę znajomych i nie lubimy kanapowego życia. Może kiedyś nam się to zmieni. Aczkolwiek na chwilę obecną dziecka nie planuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 2

@lithium222 cieszy mnie ze w twoim wieku są jeszcze osoby co tak myślą jak ty :D Nie bede sama na "starość" gdy się "pomarszczę" :D Zebym i ja taka paczke znalazła...

Niestety dla niektorych "zabawa" i "korzystanie z życia" to roochanie wszystkiego co sie rusza i na drzewo nie ucieka. Smutne...

I potem ci ludzie albo sie "wyszaleli" bo bzykali do upadłego, ale ja bym juz takiego zużytego tampona nie chciała, albo sie nie wyszaleli i szaleją dalej, więc z takim typem nie ma związku ani nawet przyjaźni bo każdą koleżanke bedzie chciał poznać od dupy strony, a jak ta sie nie zgodzi to on urwie kontakt, a jak nie szalał za młodu (nie wazne z jakiej przyczyny), to bedzie chciał "na starość" i wtedy to juz w ogole nie bedzie chciał laski na stałe, bo za stare, bo sie nie wyszalał, bo chcenastki, i bedzie roochał do pięćdziesiątki i nadrabiał stracone lata. Jest wiele ciekawszych rzeczy niż dymanie, ktorych ten nie robił ale najwiekszy ból mu sprawia właśnie to że nie podymał ile wlezie za młodu, tylko że podymał troche jak był starszy. Kij, że nie jest prawiczkiem i podymał jakiś czas. On nadal chce zmieniać kobiety jak rękawiczki. Te dwie relacje jakie miał w wieku 25 lat go nie spełniły... przykre ale co robić. Chciałyśmy mu pomóc - ale on woli się użalać i widzieć coś fajnego w czymś obrzydliwym i prymitywnym - jego sprawa. My swoje zrobiłyśmy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Donald Tusk
0 / 2

@BlueAlien
Żałosne.
Tylko czekałaś, aż ten gościu tak napisze. Aby jak każdego faceta skreślić. Tylko i wyłącznie polew o niższości mężczyzn.
Wychwalasz jak facet jest prawiczkiem, bo nie chcesz już takiego z dużym przebiegiem.
A sama wychwalasz u kobiet jak "korzystają z życia" i masz pretensje, jak facet pisze "nie chce takiej z dużym przebiegiem". Sama to robisz....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

tusku

"Żałosne.
Tylko czekałaś, aż ten gościu tak napisze."

Wtf? ja czekałam az zrozumie, ze korzystac z zycia i szalec moze nadal, gdyz myslalam, ze on chce sie bawic. A tymczasem on chce ruuchać, co mnie niestety zniesmaczyło! Nie przypisuj mi swoich odczuć!
Skąd miałam wiedziec ze jemu chodzi tylko o dymanie??

"A sama wychwalasz u kobiet jak "korzystają z życia" i masz pretensje, jak facet pisze "nie chce takiej z dużym przebiegiem". Sama to robisz...."

Owszem wychwalam KORZYSTANIE z ŻYCIA. To coś złego, że ludzie lubią sie bawić?
Potępiam dawanie dupy na lewo i prawo przez obie płcie. Ale jeśli chcą, niech robią, tylko ze ja faceta duzym przebiegiem nie biorę. NIGDZIE TEŻ DEBILU NIE NAPISAŁAM, że mi przeszkadza to, że faceci narzekają na laski z dużym przebiegiem.
PRZESZKADZA MI, że FACET Z DUŻYM PRZEBIEGIEM narzeka na laske z duzym przebiegiem, choc sam jest NIE LEPSZY, i że wkurza mnie, że jak facet duma wszystko co sie rusza to jest na to społeczne pozwolenie i jest spoko, a jak to robi kobieta to jest dziwką. NAUCZ SIE CZYTAC ze zrozumieniem najpierw, a potem do mnie pisz, bo się ośmieszasz teraz.

A najlepiej to skończ już w ogóle do mnie pisac, tylko mnie vvkurvviasz i spam mi robisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@nicktaki

urwalo ci wypowiedz.

ja po prostu myslalam ze zal ci calego zycia, te piwka imprezki co kazdy ma na codzien. dopiero po czasie wyszlo ze chodzi o sex.
czemu sex z 30latka ma sie roznic od sexu z nastolatka? przeciez nie kazda 30 latka wyglada na swoj wiek. Sa taie co wygladaja na np 24. A sex z dzieckiem ponizej 15 roku zycia to przestepstwo tak wiec sory.
Zaiste, starzy faceci maja czelnosc wybrzydzac a sami nie sa lepsi :D

Mnie ominelo wielkie roochanie choc znam laski co to lubia. Mysle ze nie kazdy facet mysli fiootem w tym okresie, poped jest wielki ale rece tez sie ma. Jest jak jest ale to nie zmienia faktu ze dla mnie roochacz po latach nie jest juz wart inaczej niz tylko do sexu, jako ojciec dzieci w ogole i smutno ze tacy szukaja do slubu dziewic. Jak znajda kuwe ktora prowadzila taki styl zycia jak oni sami to spoko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@nicktaki

"Jeśli uważasz, że seksualność i seks są czymś bardziej prymitywnym od lotów w kosmos, to jesteś niewiarygodnie zryta i to jest najsmutniejszy rodzaj zrycia, zindoktrynowania i braku zrozumienia ludzkiej seksualności oraz tego, że każda ludzka aktywność kręci się w okół niej. "

Nie wierze w to co czytam... ludzie trzymajcie mnie.
Nigdzie nie napisałam ze sex jest zły - sama go lubie, a jak mam chęć to i "konia z kopytami bym wyłomotała". Ale mam od tego swojego faceta i nie czuje potrzeby nadziewania sie na inne bolce, mimo iż są przystojniejsze od mojego. Moze mam wpojony szacunek do siebie i jakieś wartości?
Kolejna sprawa, nie uwazam jednak by było to ważniejsze od dostrzeżenia w człowieku człowieka, nie wazne jak piekny by był, a nie obiektu do zroochania.
I ze loty w kosmos sa ciekawsze poniewaz przeczą naturze. Czlowiek UMIE zaprzeczyć naturze - tworzy latające maszyny, ujarzmił ogień i prąd, hoduje zwierzeta...
czlowiek ujarzmił nature, ale swojej juz nie.
A moze.
tylko po co...
lepiej wychwalac zwierzecosc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
+2 / 4

@BlueAlien:

"I co najlepsze, napiszemy mu, że wlasnie samodoskonalenie sie jest lepsze od imprez i bzykania, bo po bzykaniu nie zostanie nic, to chwilowe uniesienie, przyjemnosc, a z imprez owszem są wspomnienia, ale nasze cialo zostanie z nami dłuzej, wiec samodoskonalenie sie moze nam pomoc nawet na starość (mniej zwyrodnien, lepsza pamiec, a z imprez uszkodzona wątroba) to nam wmowi, ze my uwazamy sex za cos złego, ohydnego i obrzydliwego... No zupełnie poprzekręcał wszystko i kompletnie nie rozumie o czym my do niego piszemy ;/"

No i w tym momencie już jestem całkowicie pewien, że mam rację w tym, co napisałem. To, co napisałaś powyżej, to myślenie najedzonego, który nigdy nie był głodny i myśli, że jakby był głodny, to by był najedzony i cieszył się innymi rzeczami.

Doskonaliłem się całe życie zarówno intelektualnie, jak i fizycznie. Mam ciało, w tej chwili, jak ciało modela z reklamy męskiej bielizny. Nie gorsze. Jestem bardzo sprawny fizycznie, biegam w biegach z przeszkodami, w dwóch ostatnich byłem w trzeciej dziesiątce serii Elite. Jestem oczytanym umysłem ścisłym. Koleżance poprawiałem ostatnio pracę magisterską na kierunku artystycznym, a swoim mózgiem w branży IT zarabiam w tej chwili dwie średnie krajowe, będąc na najwyższym technicznym stanowisku w zespole i właśnie przeszedłem dwa z trzech etapów rekrutacji do firmy, gdzie - jeśli się dostanę, a szansa jest bardzo duża, zresztą jak nie tu, to gdzie indziej - będę zarabiał pięciocyfrową kwotę. Aha, i nie szukałem pracy, znalazła mnie, tak jak poprzednio head hunterka, sami zadzwonili i zaproponowali. Więc całe ku*wa życie się doskonaliłem jak tylko mogłem i wiem co to znaczy. Wiem jak wygląda takie życie w porównaniu do kogoś, kto zarabia ułamek tego, ale się całe życie bawił i cieszył życiem. I zamieniłbym się z takim bez zastanowienia, bez wahania, gdybym mógł.
Po cholerę mi ciało na DŁUŻEJ? Po cholerę mi beznadziejne życie DŁUŻEJ? Kilka razy próbowałem je zakończyć, ale zawsze tchórzyłem w ostatniej chwili, tak się boję tego bólu. Raz szaprałem się na stryczku, ale się odplątałem. Raz policja przyjechała ściągać mnie z parapetu. Zszedłem sam, bo i tak nie miałem odwagi skoczyć. Jak pieprzona ciota, pieprzony tchórz, którym jestem. Po co mi ciało na starość!? PO CO MI LEPSZA PAMIĘĆ!!!??? ŻEBYM PAMIĘTAŁ, JAK BEZNADZIEJNE I BEZCELOWE JEST MOJE ŻYCIE!? Po co mi zdrowa wątroba!? Wolałbym wspomnienia z imprez, koleżanki, zabawę, seks, przeżycia! Krótko i intensywnie! PO CO MAM BYĆ SAMOUDOSKONALONĄ SAMOTNĄ CIOTĄ, KTÓRA NIE PRZEŻYŁA TEGO, CO NAJLEPSZE!? Czy Ty w ogóle masz pojęcie co Ty piszesz!? Samodoskonalenie lepsze od imprez i seksu!? Po prostu nie zdajesz sobie sprawy, co mówisz i co to znaczy stracić młodość, dziewczyno. Stracić, bo się nie ma wyboru. Wiesz dlaczego uprawiałem tyle sportu i nadal uprawiam? Dlaczego tak dużo czytam, trenuję, uczę się i pnę po szczeblach kariery!? Czy wiesz DLACZEGO!? Dlatego, żeby uciec od myśli o tym, jakim jestem życiowym zerem, dlatego, że nie mam alternatyw, dlatego, że nie mam kogo wziąć do łóżka, z kim wyjść na piwo, ani potańczyć! A wolałbym!!!!!!! Ale nie mogę! Inni się bawią, imprezują, znajomi do nich przyjeżdżają, albo oni do znajomych, a ja siedzę sam i czytam jakąś kolejną gównianą książkę! Albo włączam zegarek i idę biegać, albo jeździć na rowerze! Może dziś będę szybszy. Może pobiję swój rekord. Może zupełnie po nic będę miał jeszcze sprawniejsze ciało, którego nigdy do niczego nie użyję, którego nigdy nikt nie zobaczy i które nigdy dla nikogo nie będzie atrakcyjne. Może będę jeszcze bardziej elokwentny. I będę umiał dużo opowiadać nikomu i pisać piękniejsze listy do nikogo... Wspaniałe, wspaniałe życie i samodoskonalenie...

Jestem tak doskonały, że nie mam nawet co marzyć o dziewczynach, jakie ma przeciętny 20-latek z dyskoteki, który w życiu przeczytał tylko instrukcję do kondoma. Albo jakikolwiek licealista z jego ślicznymi koleżankami... Mogę mu tylko zazdrościć... ale nie dla psa kiełbasa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 3

@nicktaki

dlaczego brzydzimy sie takim podejściem?

- Bo człowiek to nie rzecz. A wy te kobiety traktujecie jak rzeczy do podymania.
- Bo ta potrzeba to wytwór natury, żeby wiecej dzieci było. Żeby gatunek przetrwał. Nie dla was, byście chcieli, by wam to sprawiało przyjemność. Ale jesteście tak przez nature zaprogramowani.
- Człowiek ujarzmił naturę, ale siebie nie potrafi. Wystarczy nad sobą pracować, panować. Ale po co, jak instynkt bierze góre... i tak robi każdy z was. My potrafimy wziąć na wstrzymanie, ale wy? Nie. A jak wam sie chce, to zachowujecie sie jak dzikie zwierzęta, jesteście agresywni, bijecie lub nawet gwałcicie. Jak tacy ludzie mają pchać świat do przodu, jak przez was sie cofamy? Gdyby kazdy facet myślał jak ty, to zamiast samodoskonalić siebie i popychac świat do przodu, dalej mieszkalibyśmy w lepiankach i żarli jagody, a takto mamy medycyne, żyjemy po 100 lat, jakby każdy był taki jak ty nie osiągnelibyśmy tyle! Tyle osiągnęliśmy, to takie piękne, a tacy jak ty to marnują. Jesteście jak jaskiniowcy. I w jaskini jest wasze miejsce, nie wśród CYWILIZOWANYCH ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 21:39

avatar BlueAlien
-1 / 1

@nicktaki

przeciez ci pisalam ze wiem jak to jest, bo sama to straciłam, ale zaczelam pracowac nad sobą!
Ba, sam napisałes ze masz odwage. Nie masz znajomych ze szkoly? Nie zagadasz do kolegów? Przeciez masz. Z nimi nie mozesz na impreze isc?
Sam też mozesz isc. I z takim ciałem wyrwiesz jakąś panienke, potanczysz, bo przeciez mowiles ze juz nie jestes taki niesmiały i nie masz z tym problemu. Wiedz idź i to zrób.

Zacznij korzystać z życia JUŻ TERAZ, zamiast się dołować i patrzeć wstecz! PO CHOLERE rozmyslasz, ze NIE MIAŁEŚ czegoś x lat temu, skoro możesz to samo mieć JUZ TERAZ, gdy twoi znajomi JUŻ TEGO NIE MOGĄ ZROBIĆ choć pewnie chcą, tylko zmieniają pieluchy i bedą ci zazdrościć bo pewnie też tak by chcieli no ale wzieli slub wiec nie moga.
Po co myslisz nad tym że czegoś nie miałeś, skoro możesz to zdobyć! Sam mówiłeś że masz ciało, wiec laska sama przyjdzie a jak nie to po prostu wpadnij do klubu nawet sam, facetowi łatwiej niz dziewczynie, bo ja nie miałam z kim chodzić i stwierdziłam ze jesli nie znajde nikogo do towarzystwa to zaczne chodzić sama. Kolegów przecież masz w pracy, bo z jednym z nich byłeś na obiedzie wczoraj podobno. O odwadze tez pisałeś ze juz nie jestes taki nieśmiały. Marnujesz czas na rozmyślanie o przeszłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 22:33

N nicktaki
+2 / 4

@BlueAlien, mam wątpliwości, że Ty masz 20+ lat. Twoje zrozumienie mechanizmów działających na świecie jest na poziomie podstawówki, naprawdę. Zaczyna mi być wstyd, że z Tobą polemizuję w ogóle, bo to jest poniżej poziomu.

Co ma wspólnego seks z byciem rzeczą? Nie rozumiem. Spotyka się dwoje ludzi, i nie ma znaczenia czy w łóżku wyłożonym płatkami róż, czy w kiblu w dyskotece. Znaczenie ma to, że oboje mają na to ochotę i nikt nikogo nie zmusza. Mają ochotę sprawić sobie przyjemność i sobie sprawiają.
Wiesz, raz w tygodniu gram z chłopakami w halówkę. Spotyka się nas dwunastu i właśnie zdałem sobie sprawę jakie to jest ohydne. Naprawdę, mówię poważnie, ja ich wykorzystuję jak przedmioty. Naprawdę, nic do nich nie czuję, nie kocham ich, niektórych nawet nie znam imienia. Nie zmyślam teraz, mówię szczerze. Traktuję ich przedmiotowo, dla mnie są tylko kawałkiem ciała, które biega i próbuje zabrać mi piłkę. Co prawda oni się na to godzą, nie wiem, może nie są świadomi tego? A może oni też traktują mnie jak rzecz? W końcu i ja i oni robimy to tylko dlatego, że sprawia nam przyjemność. To jedyny powód, wiesz? Jak bardzo jest to pozbawione szacunku... do siebie samego, do nich... sprawiać sobie wzajemnie przyjemność za obopólną zgodą. Poniżej godności cywilizowanego człowieka. Powinniśmy ujarzmić siebie i panować nad sobą... Nie wykorzystywać się tak przedmiotowo nawzajem, jak zwykłe ciała do kopania piłki... To jest naprawdę straszne.

A co do popędu seksualnego, to on nie został zaplanowany do niczego przez nikogo, tylko wyniknął z ewolucji, jako najlepszy mechanizm, który zapewnił przetrwanie gatunku. Dokładnie tak samo jak np. głód. Zobacz, jak bardzo prymitywni jesteśmy nadal. Nie potrafimy zapanować nad takim prostackim instynktem, tylko byśmy żarli. Codziennie. To jest upadek naszej rasy, to tylko pokazuje jak słabi i zacofani jesteśmy. Powinniśmy już dawno lewitować na falach antygrawitacyjnych i żywić się wyłącznie falami czystej miłości. Posamoudoskonalaj się i daj znać, jak Ci poszło.

Cały postęp, jaki mamy, wynikał zawsze tylko i wyłącznie z tego, że chcieliśmy UŁATWIĆ sobie życie i ZAROBIĆ pieniądze. Po co te pieniądze? Żeby podnieść swoją jakość życia i swój status w otoczeniu, czyli być atrakcyjniejszym seksualnie dla płci przeciwnej. Całe ludzkie życie obraca się wokół seksualności, dziewczyno. Ale żyj w swoim świecie, jesteś w tej komfortowej sytuacji, że jako właścicielka cipki, nie musisz się o to martwić, samo przychodzi do Ciebie. Chętni zawsze będą. Ups, no nie zawsze... póki jesteś jeszcze znośnie młoda. Upadek cywilizacji? Zło? Nie. Natura. Ale lepiej być hipokrytą, a innych oskarżać o zacofanie :) wiadomo. Idę zaspokoić swój najprymitywniejszy instynkt, pizza przyszła. Mam nadzieję, że chociaż Ty jesteś ponad to i już nie będziesz jeść. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@nicktaki

jezusie maryjo, chodziło mi o to, że wy faceci widzicie w kobietach kawał mięcha do wyruchania i nic poza tym, a w facetach widzicie np kawał mięcha ktory może zabrać wam piłkę, albo wypić z wami piwo, albo pójść z wami na mecz. Że sie spotykacie z tymi facetami w kilku celach, a z kobietą tylko w jednym.

Człowiek je by przeżyć. Jako jednostka. A sex służy rozmnażaniu.
Natomiast ludzie uprawiają sex, ale nie po to by mieć dzieci. Tylko dla przyjemności. A to różnica.
Bo wy nie po to bzykacie tyle kobiet, bo czujecie pęd do zaludnienia ziemi. Wy bzykacie, bo musicie spuścić z krzyża. Czy będa z tego dzieci czy nie to was swędzi. Jak ich nie bedzie, to fajnie. Jak będą, też fajnie, no chyba ze trzeba płacić alimenty, wtedy już nie fajnie, ale o tym myślicie po fakcie.

"Po co te pieniądze? Żeby podnieść swoją jakość życia i swój status w otoczeniu, czyli być atrakcyjniejszym seksualnie dla płci przeciwnej."

To już jest zwykłe naciąganie rzeczywistości by pasowały do twoich teorii.
Papier do dupy, ktory kosztuje 4 razy wiecej niż zwykły, ale jest też 4 razy bardziej miękki kupujesz po to, by popisac się przed kobietami, że stać cie na taki papier, czy dlatego, bo nie lubisz, jak coś ci szoruje po tyłku?

"Całe ludzkie życie obraca się wokół seksualności, "

Nie zgodze sie z tym. Albo sama sie oderwałam od tej części.

Tak sie składa, że jesli pracuje, to po to by zarobić na moje potrzeby. Moje potrzeby to np gry, np komputer z internetem, alkohol, bilety. I jest to potrzebne MNIE, nie po to by sie tym przed kimś popisywać. Jeśli facet kupuje sobie samolot, bo chce sobie latać gdzie chce kiedy chce jak chce, bo to go relaksuje, jak mozesz mu wmówić ze robi to po co, by przyciagnąć kobiety?
Jakie kobiety? Puste? Takie co nie beda ceniły GO, jakim jest człowiekiem, tylko co ma?
Po co mu taka kobieta? O czym z nią pogada?
Myślisz ze kazdy jest taki jak ty?

"że jako właścicielka cipki, nie musisz się o to martwić, samo przychodzi do Ciebie"

Że co?

Żyjesz w iluzji, w matrixie. W świecie, gdzie prymitywnośc ludu jest na rękę rządzącym. Gdzie dzieki pędowi do sexu rodzą sie nowi niewolnicy. Gdzie atakują nas zewsząd treści, które wmawiają nam, że sex, dragi, zabawa, praca, rodzina, że to jest całe zycie czlowieka i jest cool i ten caly wyscig szczurów też jest cool bo jest fajne, i każdy musi tak robić, i ta całą moda też jest fajna, i kazdy musi to mieć, bo bedzie wyjątkowy. Wmawianie nam shitu. Ty w to wierzysz. Jesteś nieświadomym we śnie. Ja sie z tego przebudziłam.

Eh, chciałam pomóc, to mnie wyzwałeś. Doradzić, to mnie obraziłeś. Nie ma co.

Innym laskom też mówisz,że są głupie? Może to je odrzuca?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
+1 / 3

@BlueAlien:
"Nie masz znajomych ze szkoly? Nie zagadasz do kolegów? Przeciez masz. Z nimi nie mozesz na impreze isc?"

Nie mam znajomych ze szkoły. Nie mam znajomych ze studiów. Mam kilku kolegów, wszyscy mają rodziny, dzieci. W moim wieku już nie ma kolegow, którzy chodzą po imprezach non-stop i wystarczy się podłączyć? Nie masz pojęcia o życiu po 30, właśnie w tym rzecz, dziewczyno. Nie widzisz różnicy. Myślisz, że wiek, to tylko kurze łapki przy oczach. Nie, wiek to otoczenie, możliwości, okazje, szanse, miejsca gdzie jeszcze możesz iść i te, gdzie jesteś już za stary. Nie podejdę do laseczek siedzących na ławce i nie zagadam, bo jestem dla nich dziadkiem. Jak na fb na Spotted napisze 20-letni koleś, to w ciągu godziny ma 100 komentarzy od dziewczyn, a i sam może swobodnie zagadywać i umawiać się z dziesiątkami młodych, które szukają kogoś do poznania się. Jak napisze 34 -latek, to odezwie się jedna samotna matka z dzieckiem, albo jakaś inna, której nikt nie chce. Taka jest brutalna prawda, ideały sobie możesz mieć w kieszeni, a rzeczywistość wygląda tak. I Ty się na to nie obrażaj, bo ja się na rzeczywistość nie obrażam. Wiem, że to ja jestem gorszy od innych i to ja przegrałem, inni sobie poradzili.

"Marnujesz czas na rozmyślanie o przeszłości."

Jak to marnuję? Przecież siedzę całe dnie sam w domu i czytam książki, chodzę też biegać, doskonalić się? To chyba nie marnuję, nie? Tak jak nie zmarnowałem całej młodości? Hę? Marnuję, bo co, bo nie mam życia towarzyskiego i seksualnego...? Ahaaa....! To zdecyduj się tępotko, czy marnuję, czy nie.

"Człowiek je by przeżyć. Jako jednostka. A sex służy rozmnażaniu.
Natomiast ludzie uprawiają sex, ale nie po to by mieć dzieci. Tylko dla przyjemności. A to różnica.
Bo wy nie po to bzykacie tyle kobiet, bo czujecie pęd do zaludnienia ziemi."

HAHAHAHAHAHA. Co dziś jadłaś na śniadanie? Kapsułki bezsmakowe z białkiem, węglowodanami i tłuszczami w odpowiednich proporcjach? Jedzenie służy tylko przetrwaniu. A nie przyjemności. Koniec rozmowy, tym razem już na 100%, jeśli nie rozumiesz dlaczego, to trudno. Myślę, że każdy, kto przeczyta Twoje teskty zrozumie. Zazdroszczę Ci, że jesteś tak tępa i tak bardzo nie ogarniasz jak działa świat. Mówię to bez sarkazmu, zazdroszczę, bo tak jest łatwiej, wierzyć sobie w różne rzeczy.

Aha, jeśli seks służy rozmnażaniu, to czemu służą gry komputerowe, w które grasz i alkohol? Bo się zgubiłem w Twojej (nie) logice :) Smutne, jak bardzo jesteś zindoktrynowana na temat seksu... i niestety takie jest nasze społeczeństwo w dużej części :(

Nie pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@nicktaki


"Jak to marnuję? Przecież siedzę całe dnie sam w domu i czytam książki, chodzę też biegać, doskonalić się? To chyba nie marnuję, nie? Tak jak nie zmarnowałem całej młodości? Hę? Marnuję, bo co, bo nie mam życia towarzyskiego i seksualnego...? Ahaaa....! To zdecyduj się tępotko, czy marnuję, czy nie."

Sam jesteś tępy kretynie!
Wyrwałeś zdanie z kontekstu i komentujesz w tak durny sposób. Wyraźnie napisałam, że marnujesz czas na rozmyślanie o przeszłości zamiast np coś wykombinować by mieć to na czym ci zależy, marnujesz czas na myslenie że tego i tamtego nie możesz, zamiast myśleć jak zrobić by sie udało!

"Myślę, że każdy, kto przeczyta Twoje teskty zrozumie."

Lithium222 jakoś jest po mojej stronie. Ale cóż. Widać masz sie za lepszego.

"Zazdroszczę Ci, że jesteś tak tępa"

Nie, to ty jesteś tępy. Nie masz w życiu wartości, kręgosłupa moralnego, zazdrościsz idiotom ruchania, choć ominęło cie znacznie więcej.
Człowiek chciał doradzić, ale został wyzwany przez jakiegoś prymitywnego cwela.

Nie jestem tępa, i jakoś wielu inteligentnych ludzi mi to mówi. Dziwnym trafem od idiotek wyzywają mnie kompletne debile i niedorozwoje...

"tak bardzo nie ogarniasz jak działa świat."

Bo zamiast świat nagiąć do własnych potrzeb lepiej jak śmieć płynąć z prądem co nie? Ty to wiesz najlepiej.

" Smutne, jak bardzo jesteś zindoktrynowana na temat seksu"

Kurvva nikt mnie nie indoktrynował, sama mam takie poglądy! Tak sie składa że ja sie przebudziłam z matrixa, ty nie, a wmawiasz mi, że to ja śpie bo ktoś mnie indoktrynował. Jezus maria ty serio jesteś taki tępy czy udajesz?

Z resztą szkoda zachodu na takiego nieudacznika jak ty. Leć i płacz sobie dalej bo nie poruchałeś nastolatek. I rób ze swoim życiem co tam chcesz, wisi mi to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 2

@BlueAlien:

"Kurvva nikt mnie nie indoktrynował, sama mam takie poglądy!"

Skąd je masz? :) Narzucone przez społeczeństwo. Przez telewizję, którą oglądasz, książki, które czytasz, rodziców i nauczycieli, których słuchasz, a którzy zostali tak samo zahukani i mieli tak samo wpojone. To jest właśnie Matrix, słońce :) Ty nawet nie umiesz napisać słowa seks poprawnie, bo wszyscy wokół piszą niepoprawnie :) To tylko cztery literki, a już papugujesz, gdzież tam mówić o czymś więcej. Ileż jest facetów, którzy zdradzają, jak się nadarzy ładna okazja, bo nigdy nie byli tak naprawdę zaspokojeni, nigdy nie mogli się tak naprawdę wyżyć. Ileż jest dziewczyn, które uprawiają seks z nieznajomymi tylko dlatego, żeby się nikt o tym nie dowiedział, żeby utrzymać to w tajemnicy. Jak bardzo jesteśmy zakłamanym społeczeństwem, że nie możemy spełniać swoich potrzeb otwarcie, mówić o nich. Jak bardzo to jest prymitywne i tępe, jak bardzo pozostałość z chorych rządów sekt religijnych, które paliły na stosie, albo które nadal kamienują w niektórych krajach. To jest straszne... najstraszniejsze jest, że ludzie mają to tak głeboko wmówione, że nigdy nie zaczynają myśleć sami i nigdy nie zaczynają rozumieć, że seks, to nic złego. Gorzej, do tego stopnia, że kobiety SAME PRZED SOBĄ udają, że nie ciągnie ich do seksu z tym, czy tamtym. Bo ktoś im wmówił, że... uwaga... że postępowanie wbrew swoim potrzebom i niezaspokajanie ich jest wyrazem szacunku do samej siebie. To jedna z najgłupszych rzeczy, jakie niestety pokutują wciąż bardzo mocno...
Ile kobiet zrobiłoby ile rzeczy, gdyby miały absolutną pewność, że nikt nigdy się nie dowie? Ile miałyby z tego dzikiej przyjemności... ale nie... bo jak to odbiorą ludzie... bo będę szmatą... bo będę zboczona...
To jest ten szacunek do siebie? Powstrzymywać SWOJE potrzeby, bo tak chce społeczeństwo? Żeby pasować, żeby być akceptowaną, szanowaną według ich kruteriów, należeć do grupy? Dla mnie szacunek do siebie, to spełnianie swoich potrzeb, nie tłumienie ich. Na dodatek w imię niczego. Bo tak się przyjęło. I to jest właśnie Matrix, robaczku, którego jesteś bardzo silną częścią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@nicktaki

" Bo tak się przyjęło. I to jest właśnie Matrix, robaczku, którego jesteś bardzo silną częścią."
" To jest właśnie Matrix, słońce :)"

Chłopie ośmieszasz sie teraz, wmawiasz mi coś co nie ma miejsca...


Tak sie składa że moje poglądy wyszły z zupełnie czegoś innego.

Może brzydze się cielesności ludzkiej? Może według mnie ludzie którzy wyzbywają się instynktu i chęci robienia tego, co wszyscy, są dla mnie bardziej wartościowi, bo wyróżniają sie z tłumu?

Może BRZYDZĘ się po kimś?

Może nie chce być porównywana do ex faceta?

Może uwielbiam uczucie bycia tą pierwszą?

Może dla mnie szacunek do siebie to umiejętnośc pokonywania swoich słabości, a ciągła chęc seksu, to dla mnie słabość?

To wyniknęło u mnie baaardzo dawno, przed okresem dojrzewania, zanim w ogóle miałam internet. Moje poglądy wynikają z moich przekonań, a jesli docierają do mnie informacje ze "seks z byle kim jest zuy" to one tylko POTWIERDZAJĄ we mnie moje poglądy, UTWIERDZAJĄ je we mnie, a nie je powodują!

Mylisz teraz przyczyne ze skutkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-2 / 2

@nicktaki

"Skąd je masz? :) Narzucone przez społeczeństwo. Przez telewizję, którą oglądasz, książki, które czytasz, rodziców i nauczycieli, których słuchasz, "

No oczywiście, jestem tak głupia, by nie obserwować świata, nie wyciągać wniosków, nie myśleć, tylko słuchać jak baran kazania co ludzie nade mną paplają, bo po co mieć własne zdanie z setek obserwacji, po co kwestionować narzucone mi odgórnie normy i wyciągać z nich wnioski, skoro można pozwolić sobie na rycie bani przez media? Naprawdę masz mnie za taką głupią?
Pisałam już, że ja sie przebudziłam. Nikt mną nie kieruje. Niestety nie dociera, wmawiasz mi, że ktoś mi coś narzucił.
A tak sie składa, że nie. Mam swoje poglądy.
Jak kogoś niechcący popchniesz, to przeprosisz. Jeśli widzisz, że na drodze podporządkowanej ktoś stoi i stoi, to go przepuścisz. Jak siedzisz w busie zmęczony po pracy i wejdzie starsza schorowana pani, to pozwolisz jej usiąść na swoim miejscu, choć dla ciebie nie będzie to korzystne gdyż ledwo stoisz na nogach, ale wiesz, że tej pani bardziej sie to miejscie siedzące przyda.
To sie nazywa KULTURA.
Nie twierdze że sex jest zły. Ale sex za wszelką cene, bez patrzenia na drugiego człowieka. Jakaś laska którą bzykniesz może sie zakochać w tobie. Ty to olejesz, bo wolisz bzyknąć drugą laskę. Tamta sie załamie, skoczy z mostu... Poczuje sie wykorzystana. Po to jest kultura by nie patrzeć na czubek własnego nosa, nie wykorzystywać innych ludzi do swoich celów, by nie sprawiać sobie przyjemności kosztem drugiego człowieka. Ludzie potrafią więc zapanować nad popędem. I choć równie dobrze mogłabym zdradzać swojego faceta, bo wielu facetów wokoło mnie jest przystojnych i chętnie bym sie z nimi wiesz co, to wiem że to sprawi mu przykrość i tego nie robie. A ty? Nie masz kręgosłupa moralnego.
A propos mediów - to stamtąd leci mnóstwo treści o tym że przypadkowy sex jest cool właśnie. Warshaw Shore np.

Mam jedno pytanie do ciebie.

Załóżmy że prawictwo straciłeś w wieku 18 lat.
Miałeś wtedy stałą dziewczyne lat 17 tez z tobą straciła. Powiedzmy ze byliscie bardzo niewyżyci i kilka razy dziennie potrafiliście to robić. Więc rocznie mieliście 400 stosunków. Twoi kumple zaś mieli przypadkowe kochanki co weekend. W rezultacie mieli 50 stosunków w ciągu roku ale z różnymi kobietami.
I moje pytanie brzmi: czy wolałbyś 400 stosunków rocznie z jedną kobietą, którą lubisz, jesteś przywiązany do niej bo jest fajna, czy 50 stosunków ale każdy z inną kobietą, a pomiedzy stosunkami widziałbyś sie tylko z kolegami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 2

@BlueAlien:

"Ale sex za wszelką cene, bez patrzenia na drugiego człowieka."
Ale dlaczego bez patrzenia na drugiego człowieka? Dlaczego popadasz tylko z jednej skrajności w drugą? Tak samo, jak faceci lubią seks, tak samo zdarzają się dziewczyny, które go lubią (sam w sobie, nie z jakiejś mitycznej miłości). Gdyby nie było chorej nagonki na "puszczanie się" w naszej "kulturze" właśnie, to każdy mógłby otwarcie powiedzieć: "bzyknijmy się dla przyjemności i tyle", i nikt by się nie bał, że zostanie uznany za "dziwkarza" czy "szmatę". Bo ludzie tego POTRZEBUJĄ. Rozumiesz? Potrzebują tego. Czy zastanowiłaś się kiedyś dlaczego, ale naprawdę: dlaczego od zarania dziejów zawsze prostytutki miały popyt, mają i będą miały? No, ku*wa dlaczego? Przecież nie są tanie, a faceci zdarza się, że ciułają kasę, której nie mają wcale dużo, żeby skorzystać! Bo są źli? Ohydni? Niemoralni? NIE. Bo tego potrzebują! Bo są GŁODNI tego. Bo człowiek jest istotą seksualną. W Norwegii w ramach państwowej opieki dla osób niepełnosprawnych mają oni z urzędu zagwarantowaną prostytutkę dwa razy w miesiącu. Wiedziałaś o tym!? Bo człowiek potrzebuje seksu! Bo aktywność seksualna ma wpływ na każdy inny aspekt życia, tak samo ciała, jak i umysłu. Ale żeby to zrozumieć, trzeba nie być zindoktrynowanym, wystraszonym i zahukanym narodem! Tylko mądrym krajem! MĄDRYM. A wiesz, jaki to jest mądry kraj? Taki, który w miejscu gdzie ludzie na trawniku wydeptają ścieżkę, zrobi tam chodnik! W GŁUPIM kraju, jakim jest Polska niestety, nie tylko nie zrobi się chodnika, żeby spełniać ludzkie potrzeby, ale jeszcze postawi się ogrodzenie, zakaz, i będzie karać, jeśli ktoś go złamie. To jest, z całą mocą, z jaką tylko mogę to powiedzieć, CHORE. W głupim kraju tłumi się potrzeby człowieka. Chore.

"Jakaś laska którą bzykniesz może sie zakochać w tobie. Ty to olejesz, bo wolisz bzyknąć drugą laskę. Tamta sie załamie, skoczy z mostu..."

Nie wiesz ilu młodych kolesi popełniło samobójstwo, bo nie byli akceptowani, byli wyśmiewani i nie mogli sobie znaleźć żadnej dziewczyny. Ilu ma depresję, bo brakuje im seksu. Jedni skaczą z mostu, inni zostają gwałcicielami i mordercami. Ja jestem niedoszłym samobójcą i jeśli kiedyś zdobędę tę odwagę, zakończę to beznadziejne życie. Dlatego właśnie, że tak trudno o spełnienie podstawowych potrzeb. Kury w klatkach potrafią popełnić samobójstwo uderzając o pręty, bo nie mogą już znieść takiej egzystencji. I ja też mojego życia nienawidzę. Jasne, ja jestem wybrakowaną jednostką, zawsze byłem nieśmiały, wystraszony i długo okłamywany, dlatego to wszystko, co mają inni, mnie ominęło... Większość jednak uprawia ten seks od młodości i ma ok... A argument o lasce, która skoczy z mostu, bo się zakocha w kolesiu, który ją raz bzyknął... sorry, nie rozśmieszaj mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicktaki
0 / 2

@BlueAlien:

"I moje pytanie brzmi: czy wolałbyś 400 stosunków rocznie z jedną kobietą, którą lubisz, jesteś przywiązany do niej bo jest fajna, czy 50 stosunków ale każdy z inną kobietą, a pomiedzy stosunkami widziałbyś sie tylko z kolegami?"

A Ty wolałabyś iść w lewo, czy w prawo? Z tym, czy z tamtym?
Co to za pytanie mi zadajesz? Pokaż mi konkretnie o których dziewczynach mówisz, pozwól mi poznać tę jedną, z którą miałbym być, to Ci odpowiem. WSZYSTKO zależy. I tu w ogóle nie chodzi o ilość stosunków. Chodzi o możliwośc decydowania o swoim życiu seksualnym. Chodzi o moc znalezienia sobie kogoś na seks, jeśli ma się na to ochotę. Chodzi o świadomość, że ma się WYBÓR. Prawdopodobnie gdyby laski same pchały mi się do łóżka, szybko przestałoby mnie to interesować i wybrałbym sobie jedną, najlepszą z dostępnych i z nią został. Tak zresztą robią normalni faceci. Zaliczają i zmieniają, aż znajdą swój ideał. Ale jak są młodzi nie śpieszą się wcale z tym szukaniem ideału, nie o to wtedy chodzi. Bo i po co się wiązać, jak ma się naście lat? Obie strony wiadomo, że chcą popróbować różnych rzeczy, poznać świat, mieć porównanie, doświadczenie i dopiero wtedy świadomie wybrać z kim się zostaje i zakłada rodzinę. Ale nastoletni wiek nie jest do zakładania rodziny. Jest do zabawy i zdobywania doświadczeń. I tak własnie żyje większośc ludzi, czy Ci się to podoba, czy nie podoba. Tak jest. Jest bardzo mało ludzi (no jasne, zaraz powiesz, że znasz, są, ale MNIEJSZOŚĆ), którzy w ciągu życia uprawiali seks tylko z jedną osobą. Cholernie mało. I jest powód ku temu. A nawet kilka powodów. Wiesz jaki jest najważniejszy? LUDZIE TEGO POTRZEBUJĄ. Dlatego to robią. Nikt ich nie zmusza przecież, a jednak 90% nastolatków uprawia seks, większość z nich z więcej niż jednym/jedną partnerem/parntnerką (oczywiście nie musi być jednocześnie, ale co jakiś czas się zmienia zwykle). To raczej nie przypadek :) To normalna, zdrowa, naturalna ludzka potrzeba, w której jedyne, co jest złe, to nasza chora kultura hipokryzji. I mnie przez naiwność to wszystko ominęło... :(

Nara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2017 o 14:12

avatar ~asdfasdfefe
0 / 0

A komu się chce pracować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem