No i słabo śpiewał, a wychodzenie w przepoconym podkoszulku przed publikę jest brakiem szacunku wobec nich. Nie uważam, żeby styliści byli potrzebni do czegoś. Prawda jest taka, że większość współczesnych wokalistek śpiewa kompletnie bez talentu, a sławę zawdzięczają ładnej buzi i beznadziejnym gustom fanów.
@grimes: eee, no bez przesady z tym przepoconym podkoszulkiem. jaki to niby brak szacunku? artystom wolno więcej. to dla niego przychodzą, to on kreuje/pokazuje swój świat na scenie. to nie filharmonia z dawien dawna (bo dzis i w filharmonii jest coraz więcej wolności). nie mówiąc już o operze, wspólczesna by Cię chyba połamała, jeśli sądzisz, że przepocony podkoszulek to brak szacunku ;d
Idol ćpunów ,meneli i drobnych pijaczków.Jego texty to z programu "Wódko pozwól życ"
Nieudacznik życiowy,pseudohippis który sie urodził 20 lat za późno i epatował w co drugiej piosence słowami o matce ojczyźnie i innymi wyświechtanymi sloganami dla żuli.
Dżem ratowali tylko dobrzy muzycy,on był zbedny. A misiawy jeszcze nie pojął tego? Obaj żałosni.
Piewca wolności, a uzależnił się od narkotyków. Niby nikogo nie potrzebował, chciał na koniu przez prerie jeździć, ale dziewczyne se przygruchał i dzieciaki zrobił, za co odpowiedzialności wziąć nie umiał.
Szanuję Riedla, lecz osobiście lubię jak zespół poza dobrą muzyką porządnie się prezentuje. Dobry wygląd, show, jakieś efekty, to są rzeczy które dodatkowo wpływają na odbiór koncertu. Może być świetny zespół, ale jak będą stać jak kołki to niestety.. nuda :)
Facet który pisał, wbił się w kanion muzyki. Ale nie jest żadnym wzorem do naśladowania. Mamy wielu artystów, którzy nie potrzebują ani dragów ani alkoholu by wyjść na scenę. Jakiś czas temu oglądałem film na jego temat. W pracy odpaliłem YT i słuchałem sobie. Artystą był, ale był też idiotą. Nałogi go zabiły, wszystko jest dla ludzi z rozumiem.
Najśmieszniejsze jest to, że najwięcej do powiedzenia o Jego śpiewaniu mają ci, którzy nigdy Go na żywo nie widzieli i nie słyszeli.
No i słabo śpiewał, a wychodzenie w przepoconym podkoszulku przed publikę jest brakiem szacunku wobec nich. Nie uważam, żeby styliści byli potrzebni do czegoś. Prawda jest taka, że większość współczesnych wokalistek śpiewa kompletnie bez talentu, a sławę zawdzięczają ładnej buzi i beznadziejnym gustom fanów.
@grimes: eee, no bez przesady z tym przepoconym podkoszulkiem. jaki to niby brak szacunku? artystom wolno więcej. to dla niego przychodzą, to on kreuje/pokazuje swój świat na scenie. to nie filharmonia z dawien dawna (bo dzis i w filharmonii jest coraz więcej wolności). nie mówiąc już o operze, wspólczesna by Cię chyba połamała, jeśli sądzisz, że przepocony podkoszulek to brak szacunku ;d
Idol ćpunów ,meneli i drobnych pijaczków.Jego texty to z programu "Wódko pozwól życ"
Nieudacznik życiowy,pseudohippis który sie urodził 20 lat za późno i epatował w co drugiej piosence słowami o matce ojczyźnie i innymi wyświechtanymi sloganami dla żuli.
Dżem ratowali tylko dobrzy muzycy,on był zbedny. A misiawy jeszcze nie pojął tego? Obaj żałosni.
A że często śpiewał z playbacku albo nie dawał rady dokończyć koncertu bo był tak zaćpany to już tam nieważne.
Piewca wolności, a uzależnił się od narkotyków. Niby nikogo nie potrzebował, chciał na koniu przez prerie jeździć, ale dziewczyne se przygruchał i dzieciaki zrobił, za co odpowiedzialności wziąć nie umiał.
A do tego robił prawdziwą muzykę grając na włosach spod pachy.
Większość artystów tego "nie potrzebuje". Sęk w tym, że oni tego "chcą", bo chcą aby ich publiczność przeżywała lepsze doświadczenie.
Szanuję Riedla, lecz osobiście lubię jak zespół poza dobrą muzyką porządnie się prezentuje. Dobry wygląd, show, jakieś efekty, to są rzeczy które dodatkowo wpływają na odbiór koncertu. Może być świetny zespół, ale jak będą stać jak kołki to niestety.. nuda :)
Myślę, że w jego żyłach płynęło tyle heroiny, że raczej zbytnio nie przejmował się przepoconym podkoszulkiem
śpiewał, ćpał i śmierdział, no wzór faktycznie.
Dobrze, że zdech
Facet który pisał, wbił się w kanion muzyki. Ale nie jest żadnym wzorem do naśladowania. Mamy wielu artystów, którzy nie potrzebują ani dragów ani alkoholu by wyjść na scenę. Jakiś czas temu oglądałem film na jego temat. W pracy odpaliłem YT i słuchałem sobie. Artystą był, ale był też idiotą. Nałogi go zabiły, wszystko jest dla ludzi z rozumiem.
ćpun
A Bob Dylan nie potrzebował nakrycia głowy, wychodził w marynarce, z gitarą w ręku i harmonijką pod szyją. I robił niesamowite rzeczy. I co z tego?
Przecież to Kot jest, Rysiek miał zepsute zęby, że masakra
Ale jaki zapach roznosił się z tej muzyki!
"ZA-ŚPIE-WAJ!" krzyczeli ludzie...