Moje bezpośrednie kontakty z Rosjanami zawsze były pozytywne. Pierwsze styczności z Niemcami, to moja rodzina, więc dość długo uważałem, że przeciętny Niemiec, to ktoś podobny do członków mojej rodziny, czyli ludzie raczej trudni, trochę aroganccy, ale w gruncie rzeczy porządni... Dopóki jeżdżąc na spływy kajakowe (przez ponad 5 lat) nie zacząłem natrafiać na niemieckie bydło. Zawsze zachlani, zawsze hałaśliwi, zawsze się panoszący i zawsze nieostrożni. Dwukrotnie nasz ratownik musiał ratować kilka osób z grupy niemieckiej, z którą mieliśmy nieszczęście się mijać, bo byli tak upici, że wywracały się im kajaki. Co roku spotykaliśmy inne grupy, ale schematy działania mieli te same. Myślałem sobie "ok. przyjeżdżają chamy do Polski i czują się wielkopańscy, natomiast w domu są porządni, jak to typowi Niemcy". Tak... Kiedy bliżej zacząłem poznawać dzięki kuzynom środowiska niemieckie od środka, to zorientowałem się, że te wszystkie stereotypy o Niemcach albo nigdy nie istniały, albo umarły wiele lat temu. Jakby to określić... Dzisiejszym Niemcom bliżej do Gay Party, niż do Wermachtu. A Niemcy z pokolenia naszych rodziców (mam tu na myśli roczniki 50, 60), to często zwykłe prostaki. Żeby było jasne, nie generalizuję i może trochę wyolbrzymiłem obraz Niemców, ale coś w tym jest. Ale piszę i piszę, a o co mi chodzi... Otóż o to, że Niemiec w Niemczech nie do końca wie, co to "zakazane", a w Polsce, to wszelkie ograniczniki im puszczają.
@Arbor Co prawda Niemców nie znam i nigdy w Niemczech nie byłem (chyba, że przejazdem), ale moje zdanie na temat wizyt zachodnich turystó w Polsce jest taka, iż tutaj przyjeżdża najmniej zarabiająca grupa społeczna, która zachowuje się tak jak sie zachowuje.
A dlaczego przyjeżdża właśnie do Polski? Powód prosty - tu jest tanio. Żeby to dobrze zobrazować z perspektywy polskiej - urlop na Ukrainie będzie bardzo tani, urlop w Niemczech zaś bardzo drogi.
@socjalizmonly , wbrew pozorom w Niemczech nie jest tak znowu dużo drożej. Wybierz się do przeciętnego niemieckiego marketu, a okaże się, ze ceny towarów są zbliżone, a w niektórych przypadkach nawet niższe. Z hotelami itp. nie wiem, bo w Niemczech nigdy nie wynajmowałem pokoju (w końcu mam tam rodzinę), ale generalnie najczęściej przyjeżdżają tu wycieczki. Czy są to ludzie z niższego szczebla materialnego? Nie mam pojęcia, więc ciężko mi się odnieść. @Owid , nie twierdziłem, ze tak nie jest. Trzykrotnie byłem w Szwajcarii i stawiam sobie ich za wzór społecznictwa, choć są stosunkowo zamknięci. Za Francją nie przepadam (przede wszystkim zerowa komunikacja w języku angielskim) , ponieważ są bardzo zepsuci. Austriacy są bardzo podobni do Szwajcarów, choć są bardziej sztywni, a przynajmniej tak ich odbieram. Dalej nie byłem, a przynajmniej w tę stronę. :) Natomiast jeśli chodzi o młodzież, to wszędzie niestety w mniejszym lub większym stopniu jest podobna. My się jednak od nich różnimy dość mocno, choć z roku na rok co raz mniej.
@socjalizmonly . Nie dlatego ze jest tanio, a dlatego ze jest co zwiedzac, wiele pieknych miejsc. Zreszta, wszedzie jest tanio o ile potrafisz planowac wakacje, nawet do Japonii mozesz polecie za grosze, przenocowac za darmo itp.
A jeszcze chciałem dodać jedno (trochę napisał o tym użytkownik wyżej): mamy buntowniczą naturę, ponieważ nie mamy zaufania do władzy. A nie mamy do niej zaufania, ponieważ od ponad 200 lat z przerwami władza nas uciska i jest bardziej antypolska, niż polska, a często w ogóle z polską nie ma niczego wspólnego.
Bo wielu Polaków ma nadal zaborczą mentalność, gdzie państwo i jego instytucje to wróg, a urzędnicy nie mają nic lepszego do roboty niż szukanie sposobów, by przeciętnemu, zgnębionemu, uciśnionemu Kowalskiemu jeszcze dowalić. To taki miękki mentalny anarchizm, gdzie najlepiej, by żadnego państwa nie było, chyba że przynosi jakieś korzyści Kowalskiemu - wtedy tak, bo jemu się "należy".
bo polak to polak, zawsze bieda i bieda, wiec nie ma uposledzonego umyslu jak reszta, nie daje sie omamic media czy uj wie czemu i zyje po swojemu, a nie. w koncu podobno jestesmy wolnym narodem, czyz kurhfa nie? jesli masz leb na karku, chcesz poplywac, a tam zakaz, to i tak idziesz, byle byc odpowiedzialnym, a nie nachlanym jak typowy marian spod sklepu o 6:59. chcesz karmic zwierzaki, a zakaz to kurhfa karm, byle nie gwozdziami, one tez musza jesc. promo w sklepie, idz se kup, byle nie cala palete bo nie opiehfolisz tego do kolejnej promo, chyba ze na alletsnio z zyskiem 10gr. wiec kolejna rada na dzis, piehdol zasady, zyj swoim zyciem, jak rysiek z klanu. co oni wiedza o naszych zyciach, poza tym ze zra tez. panstwo w tym wypadku jest nizej od nas, jedynie przed policja uciekajcie.
Po pierwsze to nie ma się z czego cieszyć, po drugie jeśli chodzi o Rosję, to WCALE nie jest tak, że im się powie "zakazane" i wystarczy, a po trzecie - sugerowałabym porównać, na jakim poziomie żyją Niemcy, a na jakim my.
Popieram. Regularnie przebywam za granicą i mam porównanie. Niestety (dla Polaków) ale bardzo często kombinowanie nie popłaca. Czasami po prostu trzeba odpuścić i zaakceptować to co dzieje się wokół nas.
Wystarczy przytoczyć tu powstania i zamachy z czasów 2 wojny światowej, w zasadzie każda akcja była sromotną klęską która robiła więcej szkody niż pożytku. Za wybryki partyzantki często płacili szarzy obywatele w postaci zesłania do obozu.
Niemcy z kolej zostali kompletnie zniszczeni w trakcie wojny i bez żadnych rewolucji i kombinowania odbudowali ojczyznę- powiedzcie, drodzy "patrioci" kto lepiej na tym wyszedł?
tu chodzi o autorytety, my polacy nie mamy zadnych. a przepraszam mamy jaska drugiego ktory troche juz nie zyje. rzad, prezydent to wiadomo banda baranow nierobow zlodziei itd, ksiadz to pedofil, policja to psiarnia, lapokwarze itd, nauczyciele debile, urzednicy lapowkarze i nieroby itd itp. no nie mamy zadnych autorytetow wiec trudno tu sluchac kogos o kim ma sie takie zdanie jak napisalem wyzej. w rosji jak putin powie ze tak ma byc to tak ma byc, bo jest poltorej goscia, w niemczech jak angela powie ze tak ma byc to tak ma byc, bo jest to autorytet. a u nas.... no niestety.
Widzę że pora na dowartościowanie się pośród naszych drogich patriotów. Teraz popatrzcie na jakim poziomie żyje cały zachód a jak jest w Polsce. Jestem regularnie za granicą więc mam porównanie.
Proszę nie porównujcie nas do wschodu- Rosja to w większości ziemie jałowe- nic tam nie urośnie. Cała gospodarka trzyma się w zasadzie na gazie.
A skąd takie coś? Bo jakiś mądrala w Waszyngtonie wymyślił prawo, że karabinki nie mogą mieć za krótkiej lufy. Tylko zapomniał zdefiniować czym się różni karabinek od pistoletu.
@Klebern jak pracowałem w anglii, Niemczech, Holandii to każdy cenił nas za kombinatorstwo. Bo dzięki temu robiliśmy szybciej i lepiej i nie było że nie da rady.
Moje bezpośrednie kontakty z Rosjanami zawsze były pozytywne. Pierwsze styczności z Niemcami, to moja rodzina, więc dość długo uważałem, że przeciętny Niemiec, to ktoś podobny do członków mojej rodziny, czyli ludzie raczej trudni, trochę aroganccy, ale w gruncie rzeczy porządni... Dopóki jeżdżąc na spływy kajakowe (przez ponad 5 lat) nie zacząłem natrafiać na niemieckie bydło. Zawsze zachlani, zawsze hałaśliwi, zawsze się panoszący i zawsze nieostrożni. Dwukrotnie nasz ratownik musiał ratować kilka osób z grupy niemieckiej, z którą mieliśmy nieszczęście się mijać, bo byli tak upici, że wywracały się im kajaki. Co roku spotykaliśmy inne grupy, ale schematy działania mieli te same. Myślałem sobie "ok. przyjeżdżają chamy do Polski i czują się wielkopańscy, natomiast w domu są porządni, jak to typowi Niemcy". Tak... Kiedy bliżej zacząłem poznawać dzięki kuzynom środowiska niemieckie od środka, to zorientowałem się, że te wszystkie stereotypy o Niemcach albo nigdy nie istniały, albo umarły wiele lat temu. Jakby to określić... Dzisiejszym Niemcom bliżej do Gay Party, niż do Wermachtu. A Niemcy z pokolenia naszych rodziców (mam tu na myśli roczniki 50, 60), to często zwykłe prostaki. Żeby było jasne, nie generalizuję i może trochę wyolbrzymiłem obraz Niemców, ale coś w tym jest. Ale piszę i piszę, a o co mi chodzi... Otóż o to, że Niemiec w Niemczech nie do końca wie, co to "zakazane", a w Polsce, to wszelkie ograniczniki im puszczają.
@Arbor
Pieprzysz jak potłuczony. A Niemców to wdziałeś ostatnio w "Czterech Pancernych"
@Arbor Co prawda Niemców nie znam i nigdy w Niemczech nie byłem (chyba, że przejazdem), ale moje zdanie na temat wizyt zachodnich turystó w Polsce jest taka, iż tutaj przyjeżdża najmniej zarabiająca grupa społeczna, która zachowuje się tak jak sie zachowuje.
A dlaczego przyjeżdża właśnie do Polski? Powód prosty - tu jest tanio. Żeby to dobrze zobrazować z perspektywy polskiej - urlop na Ukrainie będzie bardzo tani, urlop w Niemczech zaś bardzo drogi.
@Arbor - te starsze pokolenia to pozostałości sowietyzacji, wybierz się dalej na zachód a zobaczysz różnicę.
@socjalizmonly , wbrew pozorom w Niemczech nie jest tak znowu dużo drożej. Wybierz się do przeciętnego niemieckiego marketu, a okaże się, ze ceny towarów są zbliżone, a w niektórych przypadkach nawet niższe. Z hotelami itp. nie wiem, bo w Niemczech nigdy nie wynajmowałem pokoju (w końcu mam tam rodzinę), ale generalnie najczęściej przyjeżdżają tu wycieczki. Czy są to ludzie z niższego szczebla materialnego? Nie mam pojęcia, więc ciężko mi się odnieść. @Owid , nie twierdziłem, ze tak nie jest. Trzykrotnie byłem w Szwajcarii i stawiam sobie ich za wzór społecznictwa, choć są stosunkowo zamknięci. Za Francją nie przepadam (przede wszystkim zerowa komunikacja w języku angielskim) , ponieważ są bardzo zepsuci. Austriacy są bardzo podobni do Szwajcarów, choć są bardziej sztywni, a przynajmniej tak ich odbieram. Dalej nie byłem, a przynajmniej w tę stronę. :) Natomiast jeśli chodzi o młodzież, to wszędzie niestety w mniejszym lub większym stopniu jest podobna. My się jednak od nich różnimy dość mocno, choć z roku na rok co raz mniej.
@Arbor Być może masz rację. Jak mówię, nigdy w Niemczech nie byłem więc nie chcę zgrywać eksperta. Pozdrawiam :)
@socjalizmonly . Nie dlatego ze jest tanio, a dlatego ze jest co zwiedzac, wiele pieknych miejsc. Zreszta, wszedzie jest tanio o ile potrafisz planowac wakacje, nawet do Japonii mozesz polecie za grosze, przenocowac za darmo itp.
A jeszcze chciałem dodać jedno (trochę napisał o tym użytkownik wyżej): mamy buntowniczą naturę, ponieważ nie mamy zaufania do władzy. A nie mamy do niej zaufania, ponieważ od ponad 200 lat z przerwami władza nas uciska i jest bardziej antypolska, niż polska, a często w ogóle z polską nie ma niczego wspólnego.
Bo wielu Polaków ma nadal zaborczą mentalność, gdzie państwo i jego instytucje to wróg, a urzędnicy nie mają nic lepszego do roboty niż szukanie sposobów, by przeciętnemu, zgnębionemu, uciśnionemu Kowalskiemu jeszcze dowalić. To taki miękki mentalny anarchizm, gdzie najlepiej, by żadnego państwa nie było, chyba że przynosi jakieś korzyści Kowalskiemu - wtedy tak, bo jemu się "należy".
@Raeheg Państwo naprawdę JEST złe.
bo polak to polak, zawsze bieda i bieda, wiec nie ma uposledzonego umyslu jak reszta, nie daje sie omamic media czy uj wie czemu i zyje po swojemu, a nie. w koncu podobno jestesmy wolnym narodem, czyz kurhfa nie? jesli masz leb na karku, chcesz poplywac, a tam zakaz, to i tak idziesz, byle byc odpowiedzialnym, a nie nachlanym jak typowy marian spod sklepu o 6:59. chcesz karmic zwierzaki, a zakaz to kurhfa karm, byle nie gwozdziami, one tez musza jesc. promo w sklepie, idz se kup, byle nie cala palete bo nie opiehfolisz tego do kolejnej promo, chyba ze na alletsnio z zyskiem 10gr. wiec kolejna rada na dzis, piehdol zasady, zyj swoim zyciem, jak rysiek z klanu. co oni wiedza o naszych zyciach, poza tym ze zra tez. panstwo w tym wypadku jest nizej od nas, jedynie przed policja uciekajcie.
Po pierwsze to nie ma się z czego cieszyć, po drugie jeśli chodzi o Rosję, to WCALE nie jest tak, że im się powie "zakazane" i wystarczy, a po trzecie - sugerowałabym porównać, na jakim poziomie żyją Niemcy, a na jakim my.
Popieram. Regularnie przebywam za granicą i mam porównanie. Niestety (dla Polaków) ale bardzo często kombinowanie nie popłaca. Czasami po prostu trzeba odpuścić i zaakceptować to co dzieje się wokół nas.
Wystarczy przytoczyć tu powstania i zamachy z czasów 2 wojny światowej, w zasadzie każda akcja była sromotną klęską która robiła więcej szkody niż pożytku. Za wybryki partyzantki często płacili szarzy obywatele w postaci zesłania do obozu.
Niemcy z kolej zostali kompletnie zniszczeni w trakcie wojny i bez żadnych rewolucji i kombinowania odbudowali ojczyznę- powiedzcie, drodzy "patrioci" kto lepiej na tym wyszedł?
tu chodzi o autorytety, my polacy nie mamy zadnych. a przepraszam mamy jaska drugiego ktory troche juz nie zyje. rzad, prezydent to wiadomo banda baranow nierobow zlodziei itd, ksiadz to pedofil, policja to psiarnia, lapokwarze itd, nauczyciele debile, urzednicy lapowkarze i nieroby itd itp. no nie mamy zadnych autorytetow wiec trudno tu sluchac kogos o kim ma sie takie zdanie jak napisalem wyzej. w rosji jak putin powie ze tak ma byc to tak ma byc, bo jest poltorej goscia, w niemczech jak angela powie ze tak ma byc to tak ma byc, bo jest to autorytet. a u nas.... no niestety.
Widzę że pora na dowartościowanie się pośród naszych drogich patriotów. Teraz popatrzcie na jakim poziomie żyje cały zachód a jak jest w Polsce. Jestem regularnie za granicą więc mam porównanie.
Proszę nie porównujcie nas do wschodu- Rosja to w większości ziemie jałowe- nic tam nie urośnie. Cała gospodarka trzyma się w zasadzie na gazie.
Każdy naród zaczyna kombinować jak mu się do władzy dorwą fanatycy zabraniający wszystkiego co popadnie. Taki przykład z USA. Zgadnijcie co to jest? Dla ułatwienia powiem że kaliber to 5,56x45
http://www.shootingsportsretailer.com/wp-content/uploads/2015/01/SB15.jpg
http://ar15vault.com/wp-content/uploads/2014/10/Midwest-Industries-Sig-SB15-Pistol-Stabilizing-Brace.jpg
karabinek?
A nie. To jest pistolet! I strzela się z tego ( przynajmniej oficjalnie ) tak:
A skąd takie coś? Bo jakiś mądrala w Waszyngtonie wymyślił prawo, że karabinki nie mogą mieć za krótkiej lufy. Tylko zapomniał zdefiniować czym się różni karabinek od pistoletu.
Picie w miejscu publicznym zakazane bo co ? szariat hehe
I jednocześnie nasze kombinatorstwo jest naszą największą narodową wadą.
pitolicie ... każdy kombinuje jak może ... jesteśmy wszyscy tacy sami.
@Klebern jak pracowałem w anglii, Niemczech, Holandii to każdy cenił nas za kombinatorstwo. Bo dzięki temu robiliśmy szybciej i lepiej i nie było że nie da rady.