Pewien dyrektor banku siedząc z Leonem Wyczółkowskim w kawiarni przy jednym stoliku, usprawiedliwia się przed mistrzem, że jeszcze nie był na wystawie jego prac
Malarz Wojciech Kossak postanowił, że jego córka będzie się uczyła rysunku w domu, gdyż jako ojciec nie może zgodzić się, aby w akademii rysowała akty męskie z natury