Większość zwierząt hodowlanych nie przeżyłoby nawet tygodnia na wolności i to nie z powodu drapieżników. Wypuść z klatki kurę wyhodowaną do tego by nieruchomo siedziała w klatce. Większość z nich usiądzie i będzie dalej siedziało aż zdechnie. Albo weź krowę dającą jakieś absurdalne ilości mleka i przestań ją doić. Osobiście ze zwierząt hodowlanych trzymanych w budynkach najbardziej wierzę w świnie- to są bardzo inteligentne, wszystkożerne, stadne zwierzęta. Mogłyby dać radę. Oczywiście oddzielną kategorią są zwierzęta hodowane na otwartej przestrzeni, prawie półdziko np. gdzieniegdzie owce żyją wolno, a wyłapywane tylko raz do roku na strzyżenie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2017 o 0:13
@lech2 Ostatnio oglądałem film pośrednio na ten temat. Film zahaczał o wątek zniknięcia ludzkości z dnia na dzień. Był właśnie temat krów dojnych. Tłumaczyli, że część z niewydojonych krów miałyby komplikacje tego, ale podobno większość po prostu zaprzestałyby produkcji mleka i wchłonęła z ciągu kilku tygodni to w wymionach. Odbiłoby się to jednak na cielakach, bo są przyzwyczajone do karmienia z butelki. Przy kolejnych przychodzących na świat, mógłby być problem przez ten nawyk i wcześniejsze problemy z dojeniem.
@Wojtek1291 może mają rację, może nie mają. Trudno powiedzieć. To co kiedyś było rekordem dziś jest standardem. I szczerze wątpię by naturalne mechanizmy dały radę poradzić sobie z tak dużą ilością mleka. Jednym z kluczowych parametrów wpływającym na długość życia krowy mlecznej, są silne, proste tylne nogi. Jest to jeden z 6 najważniejszych czynników branych pod uwagę przy doborze w hodowli. Zagadnij dlaczego. Przed czym chronią te proste silne nogi. Cóż to za ciężar krowy dźwigają, że przy krzywych nogach krócej żyją. Wszyscy piszą że nie wolno przestać doić krowy jak daje 20-25l/mleka na dobę, ponoć zwykle zaprzestaje się dojenia gdy zejdzie się poniżej 10 litrów /dobę ( a i tak często trzeba dawać antybiotyki). A taka wysokowydajna krowa daje 40 litrów i więcej. Rekordzistka ponoć >100l/dobę dawała
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2017 o 22:48
Osobiście jestem wegetarianką i sama mialabym kilka pomyslow na rozwiazanie tego wydawac by sie moglo problemu. Np. Mam kota i psa, którym kupuję mięso, z żalem oczywiście, a spokojnie można by karmić je padliną , czyli zwierzeta mogly by rownie dobrze miec prawdziwe życie i umieraly śmiercią naturalną.. Również potrzebne są nawozy, kolejne zastosowanie, które nie wymaga fabrycznej śmierci a pozytecznosci holowania zwierząt dalej. I pewnie jakieś tęgie głowy by wymyslily wiele innych rozwiązań, ale cóż... wolą nam wmawiać, byśmy zarli ich firmowe parówki...
@Fapom @viragolo Ale cie zminusowali. Demotywatory to specyficzny portal, tu sami introwertrycy słuchający "starego rocka", nienawidzacy tatuazy, ateiści wierzący w prawice itp. To nie jest reprezentacja społeczenstwa. Obcnie panuje trend na zastanowienie się co jemy, zwracamy uwage czy nie lepiej kupić 15 dg szynki od sprawdzonej eko hodowli zamiast pół kilo na promocji w lidlu. Juz dawno udowodniono, ze człowiek je za dużo mięso, w trybie jakim zyjemy nie jest nam aż tyle potrzebne. Nie wierze, ze tak młode społeczenstwo demotywatorów wierzy, ze to wina kolejek do lekarzy, ze ludzie chorują.
@Fapom Mieso samo w sobie ma zelazo, wiec dodajac dodatkowo zelazo szkodzisz tym zwierzetom. Wiele zwierzat nie ruszy padliny, chyba ze beda smiertelnie wyglodniale.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 maja 2017 o 22:48
@Fapom może cię to zdziwi ale tak samo koty jak i psy naturalnie nie były udomowione i polowały żeby zdobyć jedzenie. z tego co czytam to twierdzisz iż powinniśmy pilnować tych zwierząt aby nie ginęły od drapieżników "czyli zwierzeta mogly by rownie dobrze miec prawdziwe życie i umieraly śmiercią naturalną"? chyba że nie rozumiem pojęcia śmierć naturalna. skoro jesteś taką fanką zdrowego życia zwierząt to czemu kupujesz kotu martwe jedzenie? powinnaś kupować mu żywe myszy aby polował i rozwijał swoje NATURALNE instynkty. a zresztą skoro nie rozumiesz że większość zwierząt hodowlanych jest pierwsza do odstrzału przez wszystkie mechanizmy przetrwania stworzone przez matkę naturę to nie ma co dalej pisać.
mam wrazenie ze niewegetarianie maja wiekszy bol dupy ze ktos jest wege niz wege ze ktos wege nie jest. Ja nie jestem wege - ale sprostujmy tą glupote z demota - te wszystkie zwierzeta nie rodza sie w takiej ilosci same, hodowlą kieruja ludzie, wystarczyłoby zrobic ostatni jadalny sort i juz koniec, zakazac hodowli. A ciekawi mnie, czy autor podobnie by argumentował za tym, aby nie eliminowac zjawiska mordowania ludzi - w koncu wtedy swiat by sie przepełnił, domy pogrzebowe stracilyby dochod, et cetera
@eyeyeyes Im wiecej danegi gatunku, im mniej zagrozen tym populacja szybciej sie powieksza. Nie da rady zrobic ostatniego jadalnego sortu, nie wykarmisz ludzi samymi warzywami, ja bedac na diecie wege kadlem kilogramami warzywa i noe czulem sie lepiej, z dnia na dzien coraz gorzej a dieta byla zbilansowana dobrze, dopiero powrot do miesa pomogl.
@masti23
mam podobnie, dlatego nie jestem wege. Niestety, obecne pokolenia są już zachemiowane i słabsze jednostki źle się czują bez mięsa. No ale demot był o konkretnym temacie, więc już nie wnikam w poboczne problemy, przy których trzeba się wymyśleć inne rozwiązania (typu sztuczne mięso). Generalnie większość wege chce żeby zwierzęta były humanitarnie zabijane i traktowane, i tyle. Niestety, obecnie są bardzo źle traktowane (wiszą godzinami żywe z podciętym gardłem, męczą sie w klatkach, wpycha im sie metale w narządy płciowe, zabija młotami, wrzuca żywcem do mielarek itp, wszystko to na youtubie mozna znalezc, i to częste filmy)
@eyeyeyes Mieso zawsze swojskie bez chemi. Bycie wege nie zmieni tego sposobu zabijania zwierzat, tak samo kak rysowanie kreda nie powstrzyma terrorystow. Nie tylko wege chca humanitarnego traktowanka zwoerzat, w wielu krajach jest coraz mniejszy popyt na jaja z chowu klatkowanego.
@masti23 co za głupoty piszesz, oczywiście, że można wykarmić ludzi samymi warzywami. Między innymi dlatego organizacje walczące z głodem karmią wegetariańsko, bo to tańsze i bardziej ekonomiczne. Nie wiem co jadłeś (jeśli w ogóle) ale jeśli było tak jak mówisz, to na pewno nie było dobrze zbilansowane. I na koniec małą niespodzianka dla Ciebie. Zwierzęta hodowlane nie zywią sie powietrzem, muszą jeść warzywa. I zjadają ich kalorycznie kilkunastokrotnie wiecej niż można uzyskać z ich mięsa.
@MM. Dietetycy i lekarze brali udzial bym mial dobry jadlospis. Jak chcesz wyrzywic ludzi samymi warzywami, to by trzeba bylo wybic sporo zwierzat. Nie da sie zdrowo wyzywic calego swiata samymi warzywami, dlatego ze nie kazde da sie uprawiac w danych warunkach klimatycznych. Do tego by sie najesc to trzeba kilogramami je jadac, jako ze warzywa same w sobie maja malo kcal. Warzywa nie sa tansze, latwiejsze w transporcie i dlatego daja weganskie produkty. Mieso szybciej sie psuje w cieplym klimacie. Jak jadlem wegansko to wychodzilo mnie 2-3x drozej, jadajac natomiast mieso latwiej bylo sie najesc mniejsza iloscia, bardziej pozywne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2017 o 15:15
W sumie sarny i dziki też przestają być potrzebne bo dzisiejszy las to uprawa państwowa drzew, taki dzik i sarna to szkodnik z którego nikt by nie miał pożytku.
Ta wstawka to taka karykaturka aby wywołać zainteresowanie. Bo nie uwierzę aby autor na poważnie pisał, że po zaprzestaniu hodowli zwierząt na mięso... nastąpią niedobory żywności.
W krajach gdzie pewni aktywiści wymusili zakazy polować(mniej lub bardzie oficjalnie) to nadmiar zwierzyny(np. ptactwo zagrażające lotniskom) i tak się wybija. Masowo zagazowuje używając do tego celu artylerii.
Drapieznicy polujący na przecene w mięsa w markecie, dlaczego większośc z was nie potrafiłaby zabic kury czy królika? Nie piszcie, ze macie rozwiniete mózgi bo jz wiem, co kazdy no life mówi, ale dlaczego moralnie nie jestescie tego w stanie zrobić a poraficie go zjeść? I dlaczego musicie gotować mieso? Żaden "drapieżnik" w naturze tego nie robi :)
Bo jestesmy wygodni, czemu wielu wege nie zacznie hodowac warzyw tylko je kupuje? Ja widzialem zabijanie zwierzat, nie bylo by dla mnie problemem zabic. Ludzie sa drapieznikami. Co do naszycy cech, to male masz pojecie o ewolucji, zwierzeta przystosowane do warunkow/ polowan maja mniejsza inteligencje, ludzie maja wieksza inteligencje kosztem predkosci, zwinnosci, wzroku/sluchu, umiejetnosci skradania sie, tak dziala prawo ewolucji.
@~wsedrftgyh ty też srasz do kibla zamiast pod siebie i wycierasz se dupę papierem mimo że żaden gatunek tego nie robi i co z tego? Nie widzę sensu w zdaniu "żaden gatunek tego nie robi więc gotowanie mięsa jest złe".
Co więcej - żaden gatunek nie wykonuje też cesarskiego cięcia a założe się że nie jesteś jego przeciwnikiem pomimo tego że sam być cesarki swoim bliskim nie zrobił.
duzo dzisiaj idiotów, zeby przetrwac trzeba sie uodpornic na nich glupote zeby ta zaraza sie nie wlala do waszych głów, druga sprawa z czym sie zgodze ze oni maja o tyle racje ze zwierzeta hodowlane sa czesto , i to warto podkreslic - zupelnie nie potrzebnie bite i zle traktowane, tak jakby ci ich ludzcy opiekunowie nie rozumieli swojej roli w tej czesci gospodarki a sami sie zachowywali jak dzikie zwierzeta, i tego nie powinno byc ale co zrobic skoro to golym okiem widac ilu mamy idiotow w spoleczenstwie, nie wiem czy to brak dyscypliny i milosci od malego czy co ale duzo kretynow, o wiele za duzo jak na najinteligentniejsza rase na tej planecie
Myślę, że po prostu przestano by hodować zwierzęta na ubój, a te, które już są w rzeziach, zostałby zabite i przerobione na mięso. No, wiecie - takie ostatnie sztuki. Ale ciekawie kombinujecie.
zastanawiam się czy to od jedzenia mięsa jesteś takim idootą, czy to raczej z urodzenia?
Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak wygaszanie produkcji?
Żaden zakaz nie jest wprowadzany z dnia na dzień, więc te 19 mld zwierząt po prostu by sie nie urodziły Gienusiu.
Pardon, użyłam słowa "padlina" niefortunnie jako skrót myślowy. Chodziło mi o to, że dla psa kura nie musi żyć tylko pięciu tygodni, by ją zjadl. Wszystko mogło by byc inaczej, ale bezmyslny opór i zła wola stoją na przeszkodzie. I tak... wiem czym jest prawdziwe życie, więc wiem też ile jest warte dla każdego stworzenia.
A ja przewiduję bardziej realistyczny scenariusz, który już się dzieje na naszych oczach, czyli:
1. Ciągła wycinka kilkadziesiąt ha lasów pod wybieg bydła- następuje wylesienie
2. Sama produkcja mięsa kontra warzywa: cena produkcji 1 kg mięsa= 20 kg np ziemniaków, czyli albo rodzina zje smacznego steka w ciągu jednego dnia, albo rodzina będzie jadła ziemniaki przez miesiąc...
3. Problem ze ściekami. Wraz z antybiotykami, hormonami i innymi używkami dla wzrostu masy mięśniowej "mięsa", ogromne ilości odchodów trafiają codziennie do zbiorników wodnych- zasoby wody pitnej się kurczą i stopniowo zanikają, wybucha chaos i anarchia, ludzie walczą o wodę, a rząd wprowadza stan wojenny, w którym woda będzie racjonowana na każdą rodzinę w mieście.
4. Z powodu braku dostępu do czystej nieskażonej wody pitnej, (czysta za dużo kosztuje jak dla bydła), zwierzęta są pojone skażoną wodą gruntową, wybucha epidemia i dziesiątkuje najpierw stada bydła i innych zwierząt hodowlanych, a potem ich konsumentów- wybucha pandemia zombie... ;) w każdym bądź razie w najlżejszym scenariuszu pandemia cholery...
5. Rządy państw są zmuszone wybić wszystkie zwierzęta hodowlane nie tylko na wielkich farmach, zaczyna brakować żywności...
6. Ludzie z miast uciekają z powodu wielkiego głodu na wieś i plądrują okoliczne gospodarstwa, na których rośnie.... mięso? Nie- WARZYWA, OWOCE, ZBOŻA.... -zaczyna się wojna domowa o żywność
7. Radioodbiorniki podają ostatni komunikat rządowy, który to uświadamia obywateli, że rząd i wielkie elity koncernów ( w tym mięsnych), właściciele korporacji i mediów oraz inni "wybrani" opuścili bezpiecznie "tonący statek" i udali się do bunkrów pełnych wygód, czystej wody i żarcia... obywatele mają sobie radzić sami z głodem, brakiem wody i zarażonymi
8. Nowe pokolenie ludzi rodzących się w tak trudnych czasach jest bezpłodne z powodu chemii, sterydów i hormonów spożywanych w mięsie przez rodziców- świat staje się bezpłodny na globalną skalę.
9. Dalej to już tylko stagnacja i oczekiwanie na nieuniknione...
Fajny pomysł na scenariusz fimowy :).
@Zibioff oglądałbym!
@Zibioff siemasz Zibioff no dokladnie jest potencjal jesli dobrze by to wykonac moglo by cos z tego byc ;) kwestia jeszcze wykonania
Może jeszcze cos w tym stylu że ludzie nawet nie mają się gdzie schowac bo wszystkie lasy zostały zezarte...
To jest takie żałosne, że aż nieśmieszne XD
Większość zwierząt hodowlanych nie przeżyłoby nawet tygodnia na wolności i to nie z powodu drapieżników. Wypuść z klatki kurę wyhodowaną do tego by nieruchomo siedziała w klatce. Większość z nich usiądzie i będzie dalej siedziało aż zdechnie. Albo weź krowę dającą jakieś absurdalne ilości mleka i przestań ją doić. Osobiście ze zwierząt hodowlanych trzymanych w budynkach najbardziej wierzę w świnie- to są bardzo inteligentne, wszystkożerne, stadne zwierzęta. Mogłyby dać radę. Oczywiście oddzielną kategorią są zwierzęta hodowane na otwartej przestrzeni, prawie półdziko np. gdzieniegdzie owce żyją wolno, a wyłapywane tylko raz do roku na strzyżenie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2017 o 0:13
@lech2 Ostatnio oglądałem film pośrednio na ten temat. Film zahaczał o wątek zniknięcia ludzkości z dnia na dzień. Był właśnie temat krów dojnych. Tłumaczyli, że część z niewydojonych krów miałyby komplikacje tego, ale podobno większość po prostu zaprzestałyby produkcji mleka i wchłonęła z ciągu kilku tygodni to w wymionach. Odbiłoby się to jednak na cielakach, bo są przyzwyczajone do karmienia z butelki. Przy kolejnych przychodzących na świat, mógłby być problem przez ten nawyk i wcześniejsze problemy z dojeniem.
@Wojtek1291 może mają rację, może nie mają. Trudno powiedzieć. To co kiedyś było rekordem dziś jest standardem. I szczerze wątpię by naturalne mechanizmy dały radę poradzić sobie z tak dużą ilością mleka. Jednym z kluczowych parametrów wpływającym na długość życia krowy mlecznej, są silne, proste tylne nogi. Jest to jeden z 6 najważniejszych czynników branych pod uwagę przy doborze w hodowli. Zagadnij dlaczego. Przed czym chronią te proste silne nogi. Cóż to za ciężar krowy dźwigają, że przy krzywych nogach krócej żyją. Wszyscy piszą że nie wolno przestać doić krowy jak daje 20-25l/mleka na dobę, ponoć zwykle zaprzestaje się dojenia gdy zejdzie się poniżej 10 litrów /dobę ( a i tak często trzeba dawać antybiotyki). A taka wysokowydajna krowa daje 40 litrów i więcej. Rekordzistka ponoć >100l/dobę dawała
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2017 o 22:48
Przez demotywatory tego poziomu właśnie coraz rzadziej zaglądam na tą stronę.
Osobiście jestem wegetarianką i sama mialabym kilka pomyslow na rozwiazanie tego wydawac by sie moglo problemu. Np. Mam kota i psa, którym kupuję mięso, z żalem oczywiście, a spokojnie można by karmić je padliną , czyli zwierzeta mogly by rownie dobrze miec prawdziwe życie i umieraly śmiercią naturalną.. Również potrzebne są nawozy, kolejne zastosowanie, które nie wymaga fabrycznej śmierci a pozytecznosci holowania zwierząt dalej. I pewnie jakieś tęgie głowy by wymyslily wiele innych rozwiązań, ale cóż... wolą nam wmawiać, byśmy zarli ich firmowe parówki...
Zmartwie cię, ale padlina dla większości gatunków jest niejadalna.
@Fapom A wiesz że kot i pies nie ruszy padliny?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2017 o 20:16
@Fapom @viragolo Ale cie zminusowali. Demotywatory to specyficzny portal, tu sami introwertrycy słuchający "starego rocka", nienawidzacy tatuazy, ateiści wierzący w prawice itp. To nie jest reprezentacja społeczenstwa. Obcnie panuje trend na zastanowienie się co jemy, zwracamy uwage czy nie lepiej kupić 15 dg szynki od sprawdzonej eko hodowli zamiast pół kilo na promocji w lidlu. Juz dawno udowodniono, ze człowiek je za dużo mięso, w trybie jakim zyjemy nie jest nam aż tyle potrzebne. Nie wierze, ze tak młode społeczenstwo demotywatorów wierzy, ze to wina kolejek do lekarzy, ze ludzie chorują.
@Fapom Mieso samo w sobie ma zelazo, wiec dodajac dodatkowo zelazo szkodzisz tym zwierzetom. Wiele zwierzat nie ruszy padliny, chyba ze beda smiertelnie wyglodniale.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 maja 2017 o 22:48
@Fapom może cię to zdziwi ale tak samo koty jak i psy naturalnie nie były udomowione i polowały żeby zdobyć jedzenie. z tego co czytam to twierdzisz iż powinniśmy pilnować tych zwierząt aby nie ginęły od drapieżników "czyli zwierzeta mogly by rownie dobrze miec prawdziwe życie i umieraly śmiercią naturalną"? chyba że nie rozumiem pojęcia śmierć naturalna. skoro jesteś taką fanką zdrowego życia zwierząt to czemu kupujesz kotu martwe jedzenie? powinnaś kupować mu żywe myszy aby polował i rozwijał swoje NATURALNE instynkty. a zresztą skoro nie rozumiesz że większość zwierząt hodowlanych jest pierwsza do odstrzału przez wszystkie mechanizmy przetrwania stworzone przez matkę naturę to nie ma co dalej pisać.
tak, tak po stokroć TAK!
mam wrazenie ze niewegetarianie maja wiekszy bol dupy ze ktos jest wege niz wege ze ktos wege nie jest. Ja nie jestem wege - ale sprostujmy tą glupote z demota - te wszystkie zwierzeta nie rodza sie w takiej ilosci same, hodowlą kieruja ludzie, wystarczyłoby zrobic ostatni jadalny sort i juz koniec, zakazac hodowli. A ciekawi mnie, czy autor podobnie by argumentował za tym, aby nie eliminowac zjawiska mordowania ludzi - w koncu wtedy swiat by sie przepełnił, domy pogrzebowe stracilyby dochod, et cetera
@eyeyeyes Im wiecej danegi gatunku, im mniej zagrozen tym populacja szybciej sie powieksza. Nie da rady zrobic ostatniego jadalnego sortu, nie wykarmisz ludzi samymi warzywami, ja bedac na diecie wege kadlem kilogramami warzywa i noe czulem sie lepiej, z dnia na dzien coraz gorzej a dieta byla zbilansowana dobrze, dopiero powrot do miesa pomogl.
@masti23
mam podobnie, dlatego nie jestem wege. Niestety, obecne pokolenia są już zachemiowane i słabsze jednostki źle się czują bez mięsa. No ale demot był o konkretnym temacie, więc już nie wnikam w poboczne problemy, przy których trzeba się wymyśleć inne rozwiązania (typu sztuczne mięso). Generalnie większość wege chce żeby zwierzęta były humanitarnie zabijane i traktowane, i tyle. Niestety, obecnie są bardzo źle traktowane (wiszą godzinami żywe z podciętym gardłem, męczą sie w klatkach, wpycha im sie metale w narządy płciowe, zabija młotami, wrzuca żywcem do mielarek itp, wszystko to na youtubie mozna znalezc, i to częste filmy)
@eyeyeyes Mieso zawsze swojskie bez chemi. Bycie wege nie zmieni tego sposobu zabijania zwierzat, tak samo kak rysowanie kreda nie powstrzyma terrorystow. Nie tylko wege chca humanitarnego traktowanka zwoerzat, w wielu krajach jest coraz mniejszy popyt na jaja z chowu klatkowanego.
@masti23 co za głupoty piszesz, oczywiście, że można wykarmić ludzi samymi warzywami. Między innymi dlatego organizacje walczące z głodem karmią wegetariańsko, bo to tańsze i bardziej ekonomiczne. Nie wiem co jadłeś (jeśli w ogóle) ale jeśli było tak jak mówisz, to na pewno nie było dobrze zbilansowane. I na koniec małą niespodzianka dla Ciebie. Zwierzęta hodowlane nie zywią sie powietrzem, muszą jeść warzywa. I zjadają ich kalorycznie kilkunastokrotnie wiecej niż można uzyskać z ich mięsa.
@MM. Dietetycy i lekarze brali udzial bym mial dobry jadlospis. Jak chcesz wyrzywic ludzi samymi warzywami, to by trzeba bylo wybic sporo zwierzat. Nie da sie zdrowo wyzywic calego swiata samymi warzywami, dlatego ze nie kazde da sie uprawiac w danych warunkach klimatycznych. Do tego by sie najesc to trzeba kilogramami je jadac, jako ze warzywa same w sobie maja malo kcal. Warzywa nie sa tansze, latwiejsze w transporcie i dlatego daja weganskie produkty. Mieso szybciej sie psuje w cieplym klimacie. Jak jadlem wegansko to wychodzilo mnie 2-3x drozej, jadajac natomiast mieso latwiej bylo sie najesc mniejsza iloscia, bardziej pozywne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2017 o 15:15
W sumie sarny i dziki też przestają być potrzebne bo dzisiejszy las to uprawa państwowa drzew, taki dzik i sarna to szkodnik z którego nikt by nie miał pożytku.
Białasy pewnie by padły. Ale muslimy i azjacii co jedzą robale i psy by wszystko zjedli. Dzicz przetrwa dzicz
Ta wstawka to taka karykaturka aby wywołać zainteresowanie. Bo nie uwierzę aby autor na poważnie pisał, że po zaprzestaniu hodowli zwierząt na mięso... nastąpią niedobory żywności.
Jakby weganie dopięli swego, to mięso by było niedobre.
W krajach gdzie pewni aktywiści wymusili zakazy polować(mniej lub bardzie oficjalnie) to nadmiar zwierzyny(np. ptactwo zagrażające lotniskom) i tak się wybija. Masowo zagazowuje używając do tego celu artylerii.
Drapieznicy polujący na przecene w mięsa w markecie, dlaczego większośc z was nie potrafiłaby zabic kury czy królika? Nie piszcie, ze macie rozwiniete mózgi bo jz wiem, co kazdy no life mówi, ale dlaczego moralnie nie jestescie tego w stanie zrobić a poraficie go zjeść? I dlaczego musicie gotować mieso? Żaden "drapieżnik" w naturze tego nie robi :)
Bo jestesmy wygodni, czemu wielu wege nie zacznie hodowac warzyw tylko je kupuje? Ja widzialem zabijanie zwierzat, nie bylo by dla mnie problemem zabic. Ludzie sa drapieznikami. Co do naszycy cech, to male masz pojecie o ewolucji, zwierzeta przystosowane do warunkow/ polowan maja mniejsza inteligencje, ludzie maja wieksza inteligencje kosztem predkosci, zwinnosci, wzroku/sluchu, umiejetnosci skradania sie, tak dziala prawo ewolucji.
@~wsedrftgyh ty też srasz do kibla zamiast pod siebie i wycierasz se dupę papierem mimo że żaden gatunek tego nie robi i co z tego? Nie widzę sensu w zdaniu "żaden gatunek tego nie robi więc gotowanie mięsa jest złe".
Co więcej - żaden gatunek nie wykonuje też cesarskiego cięcia a założe się że nie jesteś jego przeciwnikiem pomimo tego że sam być cesarki swoim bliskim nie zrobił.
jaka bzdura
Ja mam w dupie i jem to, co mi się podoba. Pozdrawiam, a ci, którzy zaglądają mi do talerza, pizgnę ich łyżką w łeb.
łał, mięsożercy są naprawdę głupi, spoko :)
duzo dzisiaj idiotów, zeby przetrwac trzeba sie uodpornic na nich glupote zeby ta zaraza sie nie wlala do waszych głów, druga sprawa z czym sie zgodze ze oni maja o tyle racje ze zwierzeta hodowlane sa czesto , i to warto podkreslic - zupelnie nie potrzebnie bite i zle traktowane, tak jakby ci ich ludzcy opiekunowie nie rozumieli swojej roli w tej czesci gospodarki a sami sie zachowywali jak dzikie zwierzeta, i tego nie powinno byc ale co zrobic skoro to golym okiem widac ilu mamy idiotow w spoleczenstwie, nie wiem czy to brak dyscypliny i milosci od malego czy co ale duzo kretynow, o wiele za duzo jak na najinteligentniejsza rase na tej planecie
> Nie zje świni bo to zwierze a wszystkie zwierzęta zasługują na życie.
> Płód? USUWAMY!
Myślę, że po prostu przestano by hodować zwierzęta na ubój, a te, które już są w rzeziach, zostałby zabite i przerobione na mięso. No, wiecie - takie ostatnie sztuki. Ale ciekawie kombinujecie.
zastanawiam się czy to od jedzenia mięsa jesteś takim idootą, czy to raczej z urodzenia?
Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak wygaszanie produkcji?
Żaden zakaz nie jest wprowadzany z dnia na dzień, więc te 19 mld zwierząt po prostu by sie nie urodziły Gienusiu.
Pardon, użyłam słowa "padlina" niefortunnie jako skrót myślowy. Chodziło mi o to, że dla psa kura nie musi żyć tylko pięciu tygodni, by ją zjadl. Wszystko mogło by byc inaczej, ale bezmyslny opór i zła wola stoją na przeszkodzie. I tak... wiem czym jest prawdziwe życie, więc wiem też ile jest warte dla każdego stworzenia.
interesujace
A ja przewiduję bardziej realistyczny scenariusz, który już się dzieje na naszych oczach, czyli:
1. Ciągła wycinka kilkadziesiąt ha lasów pod wybieg bydła- następuje wylesienie
2. Sama produkcja mięsa kontra warzywa: cena produkcji 1 kg mięsa= 20 kg np ziemniaków, czyli albo rodzina zje smacznego steka w ciągu jednego dnia, albo rodzina będzie jadła ziemniaki przez miesiąc...
3. Problem ze ściekami. Wraz z antybiotykami, hormonami i innymi używkami dla wzrostu masy mięśniowej "mięsa", ogromne ilości odchodów trafiają codziennie do zbiorników wodnych- zasoby wody pitnej się kurczą i stopniowo zanikają, wybucha chaos i anarchia, ludzie walczą o wodę, a rząd wprowadza stan wojenny, w którym woda będzie racjonowana na każdą rodzinę w mieście.
4. Z powodu braku dostępu do czystej nieskażonej wody pitnej, (czysta za dużo kosztuje jak dla bydła), zwierzęta są pojone skażoną wodą gruntową, wybucha epidemia i dziesiątkuje najpierw stada bydła i innych zwierząt hodowlanych, a potem ich konsumentów- wybucha pandemia zombie... ;) w każdym bądź razie w najlżejszym scenariuszu pandemia cholery...
5. Rządy państw są zmuszone wybić wszystkie zwierzęta hodowlane nie tylko na wielkich farmach, zaczyna brakować żywności...
6. Ludzie z miast uciekają z powodu wielkiego głodu na wieś i plądrują okoliczne gospodarstwa, na których rośnie.... mięso? Nie- WARZYWA, OWOCE, ZBOŻA.... -zaczyna się wojna domowa o żywność
7. Radioodbiorniki podają ostatni komunikat rządowy, który to uświadamia obywateli, że rząd i wielkie elity koncernów ( w tym mięsnych), właściciele korporacji i mediów oraz inni "wybrani" opuścili bezpiecznie "tonący statek" i udali się do bunkrów pełnych wygód, czystej wody i żarcia... obywatele mają sobie radzić sami z głodem, brakiem wody i zarażonymi
8. Nowe pokolenie ludzi rodzących się w tak trudnych czasach jest bezpłodne z powodu chemii, sterydów i hormonów spożywanych w mięsie przez rodziców- świat staje się bezpłodny na globalną skalę.
9. Dalej to już tylko stagnacja i oczekiwanie na nieuniknione...
Mniam, kur..., ale dobry