@kanapkazechlebem No masz podane w democie i w źródle: 11% w Polsce....Pozostaje jeszcze kwestia czy wypadek pod wpływem zawsze jest po stronie winy tego kierowcy. Jednak pomimo tego, że jest pod wpływem nie oznacza to jednocześnie z automatu, że on był winien zdarzeniu. Bo może mieć powiedzmy 0,7 promille, czyli jest pod wpływem a zdarzenie nie jest z jego winy. No ktoś wymusi pierwszeństwo itp...
@kanapkazechlebem jestem silnie przekonany że w Szwecji dopuszcza sie 0 promili alko, jesli w POlsce powoduje wypadek mając 0,1 promila to się mógł nie załapać do staystyk
@Zibioff --- W democie jest podany procent wypadków z udziałem kierowców pod wpływem w stosunku do wszystkich wypadków. Ale @kanapkazechlebem proponuje, aby podać procent wypadków kierowców pod wpływem w stosunku do ogólnej liczby kierowców. To jest całkiem co innego.W takim przypadku omijamy wpływ innych wypadków na te wyniki.
@Zibioff Może źle ujęłam co mam na myśli: nie chodzi mi o to, ile procent wypadków powodowana jest pod wpływem, tylko ile procent kierowców (wszystkich w kraju) taki miało.
Mit? Skoro sami napisali że wypadki były spowodowane pod wpływem alkoholu,to nie można tego nazwać mitem. Po prostu miał gość szczęście że nie stuknął nikogo po drodze.
Parę dni temu słyszałem wywiad, prawdopodobnie z rzecznikiem Policji i on podawał że pijani kierowcy powodują 7% wypadków. Tak że nie wiadomo z jakiego okresu są dane zawarte w democie.
Tyle, że % mogą bardzo mylić, tak jak różni się Szwecja od Polski.
Dobrym miernikiem, pozwalającym wyciągać wnioski o micie lub niemicie, byłaby liczba wypadków na 100 tys. mieszkańców, lepszym: na 100 tys. kierowców, a jeszcze lepszym, choć oczywiście trudniejszym do zbadania - na 100 tys. przejechanych przez auta km.
@mooz Owszem, ale można spróbować oszacować skalę.
Jeśli wierzyć danym podanym przez użytkownika @jo, w Szwecji śmierć na drodze spotyka 264 osób rocznie, w Polsce 2993.
Zakładając, że Szwecja ma 10,1 mln mieszkańców,a Polska 38,4 (obie liczby za wiki), to w Szwecji w wypadkach komunikacyjnych ginie rocznie 2,64 osoby/100 tys. mieszkańców, a w Polsce blisko 3x więcej, tj. 7,8 osoby. Jeżeli, (załóżmy) 28% Szwedów ginie z powodu alkoholu, a 11% Polaków, oznacza to, że w Szwecji ginie z powodu alkoholu 0,74 osoby/100 tys. mieszkańców, a w Polsce 0,86/100 tys.
Oczywiście, piszę o przypadkach śmierci, a autor demota o wszystkich wypadkach, ale kalkulacja obrazuje, że pijany polski kierowca to niekoniecznie mit.
wysoka karalność (czyli akcje, gdzie rząd samochodów jest zatrzymywany i jest tylko dmuchanie) vs. wywodzące się z czasów Napoleona powiedzenie "Pijany jak Polak"... a tak na prawdę tylko u nas jak na kacu coś pokarze to masz przerąbane...
Ja bym powiedział że polacy są bardziej odporni na alkohol i po pijaku raczej dojadą do domu niż spowodują wypadek. Jako kierowca nocnego autobusu widzę wiele przypadków ludzi którzy jeżdżą ... dziwnie - delikatnie mówiąc.
Jak dla mnie każdemu pijanemu kierowcy powinien być postawiony zarzut usiłowania zabójstwa i kara pieniężna taka, że do końca życia by się nie wypłacił (po co ma siedzieć w więzieniu).
A takiemu, co zabił powinien być z automatu zabierany samochód jako narzędzie zbrodni.
Lepiej byłoby podać, ile procent kierowców spowodowało wypadek pod wpływem, wtedy można by wyciągać wnioski.
@kanapkazechlebem No masz podane w democie i w źródle: 11% w Polsce....Pozostaje jeszcze kwestia czy wypadek pod wpływem zawsze jest po stronie winy tego kierowcy. Jednak pomimo tego, że jest pod wpływem nie oznacza to jednocześnie z automatu, że on był winien zdarzeniu. Bo może mieć powiedzmy 0,7 promille, czyli jest pod wpływem a zdarzenie nie jest z jego winy. No ktoś wymusi pierwszeństwo itp...
@kanapkazechlebem jestem silnie przekonany że w Szwecji dopuszcza sie 0 promili alko, jesli w POlsce powoduje wypadek mając 0,1 promila to się mógł nie załapać do staystyk
@Zibioff jeśli jeden z uczestników wypadku jest pijany, to nie ma znaczenia, kto wymusił co, tylko wina jest z autmatu jego.
@Chasing_Cars Bzdury. To, że taka osoba zostanie ukarana za jazdę pod wpływem, nie oznacza, że zostanie uznana sprawcą wypadku.
@Zibioff --- W democie jest podany procent wypadków z udziałem kierowców pod wpływem w stosunku do wszystkich wypadków. Ale @kanapkazechlebem proponuje, aby podać procent wypadków kierowców pod wpływem w stosunku do ogólnej liczby kierowców. To jest całkiem co innego.W takim przypadku omijamy wpływ innych wypadków na te wyniki.
@Zibioff Może źle ujęłam co mam na myśli: nie chodzi mi o to, ile procent wypadków powodowana jest pod wpływem, tylko ile procent kierowców (wszystkich w kraju) taki miało.
@JanuszTorun Dziękuję za zrozumienie :)
Mit? Skoro sami napisali że wypadki były spowodowane pod wpływem alkoholu,to nie można tego nazwać mitem. Po prostu miał gość szczęście że nie stuknął nikogo po drodze.
nasi są tak przepici, że bez bani i dwóch piw na dzień dobry trzęsą im się ręce i nie utrzymają kierownicy
Parę dni temu słyszałem wywiad, prawdopodobnie z rzecznikiem Policji i on podawał że pijani kierowcy powodują 7% wypadków. Tak że nie wiadomo z jakiego okresu są dane zawarte w democie.
Tyle, że % mogą bardzo mylić, tak jak różni się Szwecja od Polski.
Dobrym miernikiem, pozwalającym wyciągać wnioski o micie lub niemicie, byłaby liczba wypadków na 100 tys. mieszkańców, lepszym: na 100 tys. kierowców, a jeszcze lepszym, choć oczywiście trudniejszym do zbadania - na 100 tys. przejechanych przez auta km.
@mooz Owszem, ale można spróbować oszacować skalę.
Jeśli wierzyć danym podanym przez użytkownika @jo, w Szwecji śmierć na drodze spotyka 264 osób rocznie, w Polsce 2993.
Zakładając, że Szwecja ma 10,1 mln mieszkańców,a Polska 38,4 (obie liczby za wiki), to w Szwecji w wypadkach komunikacyjnych ginie rocznie 2,64 osoby/100 tys. mieszkańców, a w Polsce blisko 3x więcej, tj. 7,8 osoby. Jeżeli, (załóżmy) 28% Szwedów ginie z powodu alkoholu, a 11% Polaków, oznacza to, że w Szwecji ginie z powodu alkoholu 0,74 osoby/100 tys. mieszkańców, a w Polsce 0,86/100 tys.
Oczywiście, piszę o przypadkach śmierci, a autor demota o wszystkich wypadkach, ale kalkulacja obrazuje, że pijany polski kierowca to niekoniecznie mit.
Polscy pijani kierowcy są tak doświadczeni, że nie powodują wypadków.
Iiii taaaam. Polacy, po prostu, lepiej jeżdżą po pijaku niż inne narody. Trening. ;>
wysoka karalność (czyli akcje, gdzie rząd samochodów jest zatrzymywany i jest tylko dmuchanie) vs. wywodzące się z czasów Napoleona powiedzenie "Pijany jak Polak"... a tak na prawdę tylko u nas jak na kacu coś pokarze to masz przerąbane...
Ja bym powiedział że polacy są bardziej odporni na alkohol i po pijaku raczej dojadą do domu niż spowodują wypadek. Jako kierowca nocnego autobusu widzę wiele przypadków ludzi którzy jeżdżą ... dziwnie - delikatnie mówiąc.
polacy po prostu mają mocniejsze głowy :D :D
Po prostu w Polsce dochodzi do większej liczby wypadków ogólnie :)
Jak dla mnie każdemu pijanemu kierowcy powinien być postawiony zarzut usiłowania zabójstwa i kara pieniężna taka, że do końca życia by się nie wypłacił (po co ma siedzieć w więzieniu).
A takiemu, co zabił powinien być z automatu zabierany samochód jako narzędzie zbrodni.
To nie mit. Pijany polski kierowca pomimo wiekszej ilosci wypitego alkoholu, jest trzezwiejszy niz Francuz czy tez Szwed.
A połowa z tych 11 % wypadków w Polsce spowodowane jest przez pijanych ukraińców.
Przede wszystkim brawura i za male kary, a prawko powinni brac dozywotnio powiedzmy jezeli ktos przekroczy 0.5 Promila
2016 Szwecja - 264 zgony na drodze, Polska - 2993. reszta to juz matematyka
nie mit, tylko wiekszosc dobrze opanowala juz jade po pijaku.
W PL gdy ktoś pijany spowoduje wypadek ucieka - za ucieczkę jest mała kara (stosunkowo).
Po prostu polscy kierowcy po pijanemu prowadzą wzorowo!
A jak to wygląda w liczbach bezwzględnych??
popracujcie w sklepie nocnym albo na stacji benzynowej w nocy, zwlaszcza na weekend, to zmienicie zdanie