Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
198 210
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Kiciulek90
-1 / 5

Dlaczego miałbym chcieć być głupszy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrajska
+2 / 6

Nie biegaj, nie walcz. Mejska dżungla? Bez przesady. Mnie się bardziej teraz podoba. W dzieciństwie miałam wieksze stresy. Szkoła, egzaminy, rozedrganie emocjonalne, wybujale uczucia, przemowanie się byle czym. A teraz luzik. Znam juz swą wartość. I nie muszę już nic nikomu udowadniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chung
+2 / 2

@mrajska Miałem napisać to samo:) Dodam tylko że są 2 drogi: "kształcenie się byle jakie, a życie zajebiste" albo na odwrót czyli: droga 1 (którą wybrał twórca demota): Za młodu nie przejmować się - L.O. byle jakie - wiedza byle jaka - studia - byle by były - byle jakie i później... demot, że "nie mam dobrze płatnej pracy" - to żeby być "głową rodziny" to teraz trzeba zapierdzielać, żeby życie nie było by "byle jakie..." 2) droga nr 2, którą wybrałem ja (i chyba @mrajska): podstawówka - oceny mają być SUPER - zeby dostać się do NAJLEPSZEGO L.O. 2x w tygodniu korepetycje - brak czasu - masakra (niestety - dostałem się do 2giego w kolejności...), w L.O. - zapierdziel, żeby dostać się na PG na informatyke (najbardziej elitarny kierunek - wtedy) - 3x w tygodniu korepetycje, brak życia - masakra:( Na studiach ciut lepiej, a teraz? praca to kilka krajowych, Multisport, bonusy, patrze tylko gdzie tu na basen/rower/crossfit/browarka iść i... w sumie gdzie wyjechać na wycieczkę kilka razy w roku za granicę xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+5 / 7

Znowu stękanie za dzieciństwem, bo ktoś nie daje sobie rady z dorosłym życiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 5

Nie, nie chciałbym. Dzieciństwo = szkoła. Szkoła = absolutne kuriozum współczesnego świata. Im starszy jestem, tym trudniej mi zrozumieć, jak miejsce tak przepełnione przemocą i wszelkimi innymi negatywnymi zjawiskami może nadal funkcjonować przy dzisiejszym poziomie wrażliwości etycznej. Porównywalny klimat to chyba tylko więzienie, ale tego łatwiej unikać, niż obowiązku szkolnego.

W każdym razie rzewnie śmiać mi się chce, jaka jest ruchawka, bo laski z gimnazjum skopały jakąś dziewczynę na gdańskiej Oruni. Procesy, pokazówa pełną gębą - a to się głąby obudziły, niczym te niedźwiedzie z zimowego snu! Na jakim świecie wszystkie te władze żyją? To się dzieje codziennie, w każdej szkole, debile, od niepamiętnych czasów. Moje pierwsze wspomnienia Z ZERÓWKI to kop w jaja i cios w żołądek, pierwszego dnia, niemal o 8 rano.

Dzieciństwo? Nigdy w życiu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 14:40

avatar ~edward_40
0 / 2

Jak chodziłem do podstawówki to byłem zestresowany, a teraz w wieku ok. 40 lat mam wszystko co mi potrzebne i zero stresu, oby tylko zdrowie dopisywało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
-1 / 1

Chciałam napisać że absolutnie nie tęsknie myśląc że będę jedyna a tu niespodzianka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~huby7v98
-1 / 1

No nie wiem. W szkole kazali wkuwać rzeczy, o których już wtedy było wiadomo, że absolutnie do niczego się nie przydadzą. Człowiek się denerwował, czuł gorszy, cierpiał z powodu złej oceny za coś, co w prawdziwym życiu nie ma żadnego znaczenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~chybagorzej
-1 / 1

może autor musi przeprowadzić się na wieś? Tam się nie goni za pieniędzmi. Tylko ciężko pracuje i nie ma czasu na takie durne pomysły. No i mieszka się w domku nie w klitce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MasterYoghourt
0 / 0

Ukształtowano nas z nastawieniem by być kimś w tym świecie. By coś osiągnąć, jakieś stanowisko, tytuły, bogactwo, dostatek względem innych. W połowie drogi okazuje się, że cel jest praktycznie nieosiągalny i sam w sobie płytki.

Ale czy jest jakaś alternatywa dla nas ? Czy życie może polegać na czymś innym niż próbie określenia swojego miejsca w tej materialnej przestrzeni ? Czy jest pewne, że życie ma polegać na interakcji z otoczeniem i próbie opanowania bezwładu zdarzeń jakie nas otaczają ? A może zamysł istnienia był zupełnie inny ? Może nasza uwaga została skierowana w odwrotną stronę niż należy.

Może lepiej patrzeć do wewnątrz niż na zewnątrz. Życie zadaje tylko pytania, a swoją postawą dajesz na nie odpowiedź. Koniec końców to świadomość określi twój byt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2017 o 15:22

D daclaw
0 / 0

@MasterYoghourt Problem jest inny - system wymusza "określanie swojego miejsca w tej materialnej przestrzeni" gdy człowiek jest skretyniałym gimbusem i nic nie wie o życiu. Potem, gdy np. 20 lat później ostatecznie dojrzewa i okrywa kim jest i o co mu chodzi, znajduje się już w połowie jakiejś drogi. Nie każdy ma warunki, żeby zawrócić albo pójść dwiema drogami naraz, co kończy się frustracją, niespełnieniem i innymi kryzysami wieku średniego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MasterYoghourt
0 / 0

@daclaw Genezę problemu oraz sposoby na wyjście z niego nie ogarniemy w kilku zdaniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tetetka
0 / 0

Jedynym twoim zmartwieniem było to czy starczy ci na drożdżówkę a do tego jeszcze sprawdzian z rzeczy które tak ci się przydadzą w dorosłym życiu jak japonki na trzydziestostopniowym mrozie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~oj_ludzie
-1 / 1

Myślenie takie jak w democie, to podejście przegrywów. Fakt, dorosłość to obowiązki i odpowiedzialność, ale przede wszystkim możliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Mi nigdy nie śpieszyło się, żeby dorosnąć. Czy chciałabym być znowu dzieckiem? Z jednej strony tak, gdybym miała swój rozum, bo mogłabym parę rzeczy zmienić, ale z drugiej... Może lepiej by było nic nie zmieniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem