Odebrała telefon tuż po zjedzeniu skrzydełek z grilla, nie wycierając nawet rąk.
Kiedy po nią jechałem, pojawiło się pęknięcie na szybie mojego samochodu. Wprawiło mnie to w zły humor i jakoś nie potrafiliśmy się dogadać.
Nie ja, ale moja przyrodnia siostra nie chciała pójść na drugą randkę z jednym kolesiem, bo nie spodobały jej się kraciaste spodnie, jakie nosił.
Zapytał, czy chcę coś do picia z budki z hot dogami. Odpowiedziałam, że tak, a on poprosił, żebym jemu też kupiła.
Przyjechał po mnie w kapeluszu i barwionej koszulce.
Bez przerwy "siedziała" ludziom na zderzaku podczas jazdy samochodem. Noga mnie bolała od wciskania wyimaginowanego hamulca.
Nie mogła uwierzyć, gdy tłumaczyłem, jak liczy się podział na wieki.
Powiedziałem, że XIX wiek to lata 1801-1900, a ona zapytała "jak to działa". Tłumaczę więc, że lata 1-100 to pierwszy wiek, 101-200 to drugi i tak dalej.
Jej odpowiedź? "Nie no, wkręcasz mnie!".
Panna nr 7 najpewniej wkręcała kolesia nr 7 =.=
A nie ma tutaj najczęściej spotykanej przyczyny braku drugiej randki. Bo nigdy nie było się na pierwszej :)
Do drugiej randki nie dochodzi z byle głupoty, a potem wylewają żale że są samotni.
Sposob zeby podniesc sobie ego: wynalezc jak najwieksza bzdure i opowiedziec, jak to dzieki tej bzdurze dalo sie komus kosza. Po co? Zeby pokazac, jak wysokie ma sie standardy: do tego jeszcze przekornie selfie jakichs instagramowych modelek. I co, ja mam uwierzyc, ze koles dalby kosza laskom jak ze zdjecia bo nie zachowywala odpowiedniego odstepu miedzy autami na drodze?