Na "syndrom wędrującej kupy" są dwa lekarstwa: 1. prawidłowe założenie pampersa, 2. przewijanie dziecka od razu po tym jak się zesra. Zgaduję, że mamusia miała za długie pazury żeby porządnie założyć i zapić pieluchę, więc pielucha była nieszczelna. Poza tym pewnie poświęca tak wiele czasu paznokciom, że dziecko łazi z gównem w pielusze godzinami i stopniowo sobie ją wyciska z pieluchy. Nie wiem jak to jest, ale jakoś tak już ten świat jest zbudowany, że kretyńskie problemy zawsze przydarzają się kretynom.
No to kupa roboty
Po założeniu pampersa trzeba go jeszcze zapiąć...
http://i2.kym-cdn.com/photos/images/original/000/190/171/354.jpg
eeee a może nie zakładać dziecku za małych bodziaków coby znalazło się też miejsce na kupę...?
W tym wypadku określenie gówniak nabiera nowego znaczenia
shit happens
Na "syndrom wędrującej kupy" są dwa lekarstwa: 1. prawidłowe założenie pampersa, 2. przewijanie dziecka od razu po tym jak się zesra. Zgaduję, że mamusia miała za długie pazury żeby porządnie założyć i zapić pieluchę, więc pielucha była nieszczelna. Poza tym pewnie poświęca tak wiele czasu paznokciom, że dziecko łazi z gównem w pielusze godzinami i stopniowo sobie ją wyciska z pieluchy. Nie wiem jak to jest, ale jakoś tak już ten świat jest zbudowany, że kretyńskie problemy zawsze przydarzają się kretynom.
TRYSKA RADOŚCIĄ? To to się teraz nazywa "RADOŚĆ"?
"Aaaa no bo mój Bartek to miał być Brajanek, ale Sebix sie uparł, że będzie Bartek.... no to dałam." ;D
Tak to jest jak się pampersa na głowie zapina
Mnie się wydaje że ktoś po prostu sra na tego dzieciaka xD