Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Sp4des
+38 / 42

Mity, które autor wymyślił na poczekaniu, a w które nikt nie wierzy, bo nikt ich nawet nie znał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 2

Prawda :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ajuto
+12 / 16

Większość to kompletne bzdury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tombi94
+14 / 18

1. depresja 50% na dziedziczenie, dwubiegunówka 4 ray większa szansa 50*4=200...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
0 / 2

@tombi94 Ale jak 200? Każdy potomek osoby chorej na dwubiegunową dostaje czterobiegunowej? 2 typów choroby dwubiegunowej? A może osobowości wielorakiej i obie jego "ja" są chore?
@embargo Nie o połowę większa, tylko 4 razy większą. Co oznacza podniesienie punktów procentowych razy 4. "Wspomnienia po maturze"? Prędzej Page będzie grał przede mną support nim ty maturę zdasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dawid_93
+9 / 13

Ja od siebie tylko dodam - "Jestem gruby/a, bo mam takie geny" ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
0 / 6

Największą tutaj głupotą jest 8. Przy tej logice dzieci z zespołem Downa powinny być nadludźmi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
+2 / 6

@PrawdziwieTrue Nie ten chromosom. Zespół Downa to trisomia 21. Płciowe są 23. Nadkobiety musiałyby być geniuszami.Problem w tym, ze jedyne co w tym temacie można powiedzieć dobrego o inteligencji to to, że trisomia X nie wywołuje upośledzenia. Ale wywołuje je pentasomia, a idąc logiką autora XXXXX powinno powodować telekinezę, telepatię i wieszczenie.
Nawiasem teoria ta jest jedna z niewielu prawdziwych tutaj obok tej o nałogach. Tyle, ze odnosi się tego, że inteligencja jest dziedziczna po matce, a nie jej multiplikacji. Cóż kobiety są z pewnością 2 razy bardziej inteligentne niż ta galeria.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PrawdziwieTrue
-2 / 4

@sp4des chodzi o sam fakt, że ilość jakiegoś chromosomu wpływa na inteligencję-ilość innych chromosomów również wpływa pozytywnie na jakość człowieka, a jeżeli wpływają negatywnie to czemu nie mieć 1 chromosomu? albo w ogóle się ich pozbyć. Zespół Fraccaro mówi, że autor jest debilem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 10

Co do homoseksualizmu. Jest całkiem sporo naukowych publikacji, które wskazują na szereg prawdopodobnych źródeł tej orientacji.
Ale skupimy się na trzech głównych.
1. źródło w ciąży. Konkretnie chodzi o hormony. Szczurom samicom w trakcie ich ciąży gdy również nosiły samice podawano hormony (głównie męskie). Takie szczurzyce wykazywały wybitnie męskie zachowania. Pomimo bycia "kobietami". W tym również wykazywały męskie skłonności seksualne. De facto będąc homoseksualistkami.
2. Homoseksualizm w naturze. Prawdą jest że on w niej występuje, ale jaki ma cel? W naturze wszystko ma cel. Od okazania kto panuje nad kim, po przez okazanie więzi społecznych, aż po redukcję populacji. Oczywistym jest że im więcej par homo tym przyrost naturalny jest mniejszy. I można zaobserwować wzrost ilości homoseksualizmu w grupach zwierząt gdzie populacja osiągnęła optimum dla ich egzystencji. I podobnie dziś u ludzi. Ludzi na ziemi żyje aż 7 miliardów. Widać to nasze optimum.
3. Źródło środowiskowe. Gdy rodzina jest zaburzona np nie ma w niej ojca, a chłopiec nie ma wgl kontaktu z mężczyznami to nie potrafi się rozwijać w tym kierunku. Nie wie jaki ma być. Naśladuje więc matkę. A matka jako kobieta nie idzie do kobiet, tylko do mężczyzn. I taki chłopiec ma szansę zostać homoseksualistą. Powodem również może być zwykła patologia rodzinna.

Więc jak widać mamy różne teorie a każda jest w zasadzie prawdziwa i słuszna. Dlatego wg mnie nie ma jednego powodu homoseksualizmu. Powodów jest dużo, czasem się na siebie pokrywają i u każdego homoseksualisty powód może być inny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightmareTheWorld
+3 / 5

@rafik54321 Co do genów. Faktycznie u człowieka nie wyselekcjonowano genu za to odpowiedzialnego i nigdy to nie nastąpi bo za seksualność odpowiada grupa genów. Prawdą jest, że u niektórych gatunków taki gen wyselekcjonowano, co daje przypuszczenia, że u nas działa to podobnie. Z tym, że to tak jak ze wszystkim. Na ekspresję naszych genów ma wpływ środowisko. Możesz być np genetycznie bi, a jednak przejawiać zachowania tylko hetero bo geny się nie w pełni uaktywniły, ale mogą się uaktywnić pod wpływem jakiś czynników. Podobnie jest z różnymi cechami osobowości. Posłużę się przykładem chorób bo są najlepiej przebadane. Depresja lekooporna. Są takie fragmenty DNA które kiedy są aktywne sprawiają, że nie produkujemy bądź nie wchłaniamy hormonów szczęścia, przez co osoba w depresji nie tyle jest przygnębiona co nic jej nie cieszy. Wynika to z tego, że kodowane są takie a nie inne białka. Człowiek może funkcjonować wiele lat bez zarzutu a gdy pojawi się czynnik środowiskowy (np. bardzo silny stres) może się uaktywnić. Podobnie działa schizofrenia. Najczęściej objawy występują niemal z dnia na dzień. To, że mamy coś w genach jeszcze nie znaczy, że coś zrobimy.
Dlatego rozszczepienie czynników na podpunkty jest sztuczne. Wszystkie czynniki się przenikają. Nie będziesz czuć i funkcjonować ani lepiej ani gorzej od tego co masz zapisane w genach. To taka instrukcja obsługi dla Twojego organizmu.
Teoretycznie im więcej dorosłych opiekuje się potomstwem tym większa ich szansa na przetrwanie. Stąd faktycznie homoseksualizm może być kolejnym zabiegiem natury, żeby iść w jakość a nie ilość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@NightmareTheWorld z racji iż jak wspomniałeś, nie wyselekcjonowaliśmy konkretnego genu czy nawet grupy genów odpowiedzialnych za orientację pominąłem tą teorię. Która de facto jest bardzo prawdopodobna, jednak nie ma większych dowodów na ich istnienie (podobnie jak ludzkie feromony). Niby ładnie pasuje, jednak nie potrafimy tego dowieść.
Te trzy o którym wspomniałem były przebadane i wykazały dość konkretne zależności (zwłaszcza teoria nr 1). Oczywiście można by iść w pewną abstrakcję i wymyślić że homoseksualizm to nawet modny trend (co może i ma ziarno prawdy), jednak to mooocno naciągana teoria.

Mówisz o depresji lekkoopornej, jakoby osoba nie potrafiła syntezować tudzież wchłaniać hormonów szczęścia. Mnie ciekawi czy jest zjawisko odwrotne. Depresję się bada bo to choroba, ale czy istnieją osoby które na podobnej zasadzie nie wchłaniają np hormonów stresu? Tego chyba nikt nie szukał :) .

Osobiście uważam że depresja jest takim narzędziem natury. Bo na nią zapadają osoby wrażliwe, w gruncie rzeczy delikatne emocjonalnie, a to w kontekście natury wielka wada. W konsekwencji osoba jest bardziej ospała (czyli podatna na ataki drapieżników), a to element selekcji naturalnej. Natura posunęła się jeszcze dalej i jeśli jakoś takiej jednostce się uda przeżyć, to zaczyna mieć myśli samobójcze aby jednak ten słaby zestaw genów wyeliminować. To taka moja osobista rozkimnka :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightmareTheWorld
+3 / 3

@rafik54321 Co do teorii o hormonach w życiu płodowym jak najbardziej się zgadzam. Z tym, że one muszą coś uaktywniać. W organizmie nie może powstać nic co nie jest zakodowane w DNA. DNA koduje białka a one tworzą bardziej złożone struktury czy to hormony czy komórki później taki etc. Nie może Ci np. wyrosnąć trzecia ręka jeśli nie masz tego w genach. Błędy w przepisywaniu genów tworzą mutacje. Na podstawie tych mutacji genowych powstają nowe cechy. Więc niestety ale wszystko jest uwarunkowane genetycznie. Jednak mamy wpływ na to co jest kodowane a co nie. Geny same w sobie nie są zbyt aktywne, większość jest bo jest, nic nie tworzą, są takimi zapychaczami. Te kilka % które coś kodują jest czasem aktywna a czasem nie. Tu jest właśnie wpływ środowiskowy, ewentualnie samokreacja ale to już nieco bardziej rzadkie.
Bo na tym właśnie polega ta choroba. Tak jak najbardziej. Z góry najmocniej Cie przepraszam ale nie pamiętam czy chodzi o niewrażliwość receptorów, brak wytwarzania czy zmiany już w komórkach nerwowych na reakcje tych hormonów czy też jest to różne w poszczególnych przypadkach, ale tak, są tacy ludzie. Są nazywani psychopatami i stanowią około 1% społeczeństwa. Ich system ostrzegawczy zwyczajnie nie działa, albo działa w tak nieznacznym stopniu, że nie ma wpływu na zachowanie. Oczywiście nie każdy psychopata postępuje nieetycznie. Często są lekarzami, żołnierzami itp. Widzisz, ludzkie zachowania to całe spektrum, psychopaci są na jednej skrajności, wśród populacji reakcja i wydzielanie kortyzolu jest różna. W zasadzie chyba większość zjawisk można rozpisać na krzywej dzwonowej. Masz różne natężenie każdej cechy. W przypadku preferencji to nie jest tak że masz 3 opcje: hetero bi i homo. Pomiędzy nimi masz szereg różnych preferencji, jesteśmy bardziej złożeni od muszek owocówek, dlatego nigdy nie wyselekcjonujemy 1 genu u człowieka. Świadczy o samo zachowanie. Po za stricte seksualnością mamy jeszcze romantyczność. Znam dziewczynę którą seksualnie każda płeć interesuje tak samo, ale nie chciałaby być w związku z kobietą. Znam inną która jest zarówno biseksualna jak i biromantyczna w takim samym stopniu, czyli 60% mężczyźni 40% kobiety. Znam dziewczynę która jest w 100% homoseksualna ale tylko w 80% homoerotyczna, mam znajomego który jest po równo biseksualny, ale aromantyczny, ta sfera kompletnie go nie interesuje (swoją drogą ma osobowość typowo psychopatyczną więc to logiczne). Można tak wymieniać bez końca. To nie jest tak, że jest się albo hetero albo bi albo homo. Jest mnóstwo opcji.
Wiesz takie nieprodukowanie endorfin w połączeniu z obniżoną albo wyeliminowaną produkcją kortyzolu to idealna maszyna do zabijania. Idealny żołnierz, idealny obrońca. Natura się nie myli. Po prostu rozdawanie genów jest losowe. Osoba z depresją nie ma tego 2 zestawu wspomagania przetrwania. Dlatego jest też jeszcze jedna teoria homoseksualizmu. Cechy które mają gdyby urodzili się w płci przeciwnej zapewniłyby im bardzo liczne i jakościowo dobre potomstwo. Skłaniam się do tej teorii ze względu na ludzi których znam. Po prostu kobiety homo bądź bi które chociażby przez chwile dały się poznać, miały po prostu libido większe niż większość facetów i to bez względu czy mają lat 20 czy 40. Niezależnie czy były w tym tzw męskim czy kobiecym typie, te kobiece mimo wszystko mniej chętnie mówiły o kwestii łóżkowej chociaż też nie zawsze. Oczywiście dalej poszczególne cechy były różnie rozłożone (np. opiekuńczość, zobowiązania itp.). Z kolei panowie bi i homo jakich znam, cóż rzadko się w ogóle przyznają, ale to chyba wynika bardziej z naszego społeczeństwa, jednak też wydaje mi się, że trochę inaczej dobierają partnerów niż hetero, przy okazji też jakoś szczególnie nie stronią od seksu. Jednak znam ich znacznie mniej, więc wole dokładnie się nie wypowiadać, bo nie chce, żeby padł jakiś stereotyp. Człowiek to jest zlepek najróżniejszych cech. Ich poszczególne zestawienie tworzy takie a nie inne predyspozycje. Może dlatego natura rozbiła je na tak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@NightmareTheWorld Czy muszą coś uaktywnić? A może właśnie czegoś nie uaktywniają, a powinny. Pamiętajmy że każdy człowiek na początku to dziewczynka, dopiero potem pod wpływem hormonów staje się chłopcem (jeśli ma chromosomy XY). Jeśli owe chromosomy nie spowodują wydzielenia odpowiednich hormonów w wystarczającej ilości to najpewniej to co miał zmienić dany hormon zostanie w pozycji pierwotnej czyli de facto dziewczęcej. Znowu może być sytuacja odwrotna, że bóg wie skąd pojawią się hormony których być nie powinno uaktywniając coś co nie powinno być zmieniane, wtedy dziewczynka może nabrać cech męskich.

Jednak już np jakieś substancje z żywności czy środowiska mogą wpłynąć na wchłanianie tych hormonów. Oczywiście potencjalnie.

Bardziej pytałem o ludzi którzy nie potrafiąc odczuwać hormonów stresu, w konsekwencji będąc ludźmi szczęśliwymi. Psychopaci są nieco inni. Ci nie odczuwają emocji, wyrzutów sumienia. W zasadzie nie czują nic oprócz fizycznych przyjemności. Nie kochają, nie nienawidzą. Ich zachowania są racjonalne.
A grupa o którą pytam byłaby tylko i wyłącznie niezdolna do odczuwania stresu czy przykrości, analogicznie jak osoba z depresją nie potrafi odczuwać radości (nie mylić z przyjemnością).

Raczej sferę seksualności i emocjonalności partnerskiej (co jak mniemam nazywasz romantycznością) bym rozdzielił murem.
Bo mamy jeszcze jeden typ orientacji seksualnej czyli aseksualizm. Czy takie osoby nie chcą mieć partnera? Chcą, tylko nie chcą seksu. Więc postawiłbym tu gruby mur. A jedno jest tylko luźno zależne od drugiego. Bo oczywistym jest że gdy pociąga cię (jako faceta) kobieta, to naturalnym jest że w jej płci będziesz szukać romantyzmu, a nie u innego faceta... Choć nie jest to ściśle i nierozerwalnie związane. Takie "zwykle tak jest, ale są wyjątki".

Tu mówisz o tym że homoseksualiści często przejawiają przeciwnej płci (stąd pociąg do własnej). I ma to sens. Jednak może jest po prostu tak, że w trakcie kształtowania się mózgu osoby doszło do "patologii" hormonalnej odpowiedzialnej tylko za mózg. I np kobieta dostała masę hormonów męskich. Mając de facto męski mózg. Jednak mężczyźni wykazują się dość specyficznym myśleniem względem kobiet. Np lepszą orientacją przestrzenną, łatwym rozdzielaniem faktów itp.

Jednak że robi nam się tutaj elaborat to może warto przejść na PW :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darekf
-1 / 1

Ale glupoty. Rak niestety jest dziedziczny. Nie trzeba tego udowadniac. Najczesciej przekazywany jest krzyzowo. Syn dostaje po matce, corka po ojcu geny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wojtipek
0 / 0

@darekf Nie masz racji. Pod względem dziedziczenia nowtwory można podzielić na 3 grupy. 5-10% to nowotwory dziedziczne - znany jest konkretny gen, choroba jest powiązana z konkretnym spektrum nowotworów. Ok. 15% to nowotwory rodzinne - w obrębie rodziny dany nowotwór występuje częściej, ale nie ustalono jak jest dziedzicony. 70-75% to nowotwory sporadyczne, czyli takie w których genetyczne jest tylko tło, decydują tu czynniki środowiskowe i w pewnym sensie losowość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
-1 / 5

Przynależność etniczna nie jest powiązana z genomem? Czyli rozumiem, że Murzynem albo Arabem zostaje się z powodu wychowania wśród Murzynów albo Arabów? Bardzo ciekawe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+3 / 3

Pomieszanie z poplątaniem, do tego napisane bełkotliwie.
Ad 1. Czym dla autora jest ryzyko względne i absolutne?! Bo tak normalnie, to ryzyko względne oznacza np. 1,5x wzrost szansy na raka prostaty u nosicieli pewnej mutacji, a bezwzględne to 70% szansy na to że osoba z taką mutacją zachoruje do 70 r. ż. Cech uwarunkowanych genetycznie w sposób absolutny nie ma wcale aż tak dużo i nie są wcale tak bardzo ciekawe.
Ad 2. To nie tak że rak jelita grubego jest dziedziczny a rak oskrzela nie. Część raków j.grubego jest rodzinna, ale penetracja różnych mutacji jest różna, a w raku oskrzela składnik dziedziczny też jest obecny.
Ad 6. Są badania które silnie sugerują dziedziczne czynniki w homoseksualizmie; np. badania bliźniąt jednojajowych, chociaż rozwikłanie składnika wrodzonego i dziedzicznego nie jest proste; z pewnością mechanizm jest złożony, odsyłam do literatury.
Ad 7. Przynależność do grupy etnicznej nie zależy od genów, ale pewne grupy etniczne różnią się częstością odmian genów. Najprostszy przykład to grupy krwi. Jeśli wybierzemy znaczniki genetyczne które są obojętne ewolucyjnie, to możemy zidentyfikować pokrewieństwa między grupami i powiedzieć coś o prawdopodobnym pochodzeniu jakiejś osoby. Zdanie 'pochodzenie etniczne jest nabywane praktycznie w ten sam sposób jak umiejętność mówienia' to brednia.
Ad 8. Argument jest - przepraszam - durny. Kobiety nie mają przecież dwukrotnie wyższego poziomu czynnika VIII. Może autor demota, jako zdanie domowe, powie czemu tak się nie dzieje?
Ad 9. Podobnie jak 1. - autor nie ma pojęcia co oznacza uwarunkowanie wieloczynnikowe. 50% wpływ genów oznacza naprawdę duży wpływ. Nie wszystko dziedziczy się tak prosto jak grupy krwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2017 o 13:41

avatar ~Issander1
+1 / 1

Co za bzdury... Nie chce mi się wszystkich obalać, więc tylko jeden, odnośnie "po wojnie rodzi się więcej chłopców":
1. Zawsze rodzi się więcej chłopców. Czemu - jest to wyjaśnione dogłębnie tutaj: /watch?v=3IaYhG11ckA
Jednak po wojnie sytuacja poprawia się, więc kobiety zaczną rodzić więcej chłopców, niż w trakcie wojny.
2. "Ludzki genom jest całkowicie obojętny wobec zdarzeń panujących na świecie". Co za bzdura.
/watch?v=kp1bZEUgqVI&t=482s
A co najbardziej boli, że autor wspomniał o tym, że identyczni bliźniacy nie są wcale tak naprawdę identyczni w innym obrazku. Odpowiada za to właśnie epigenetyka. Czyli autor nie potrafi czytać ze zrozumieniem i łączyć faktów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Stmkp
0 / 0

Nie zgadzam się co do pochodzenia etnicznego, w badaniach genetycznych jest coś takiego jak badanie pochodzenia biogeograficznego, nie jest to w 100% skuteczne, ale zazwyczaj są w każdym z nas geny, które wskazują na pochodzenie geograficzne. Jest nawet specjalna platforma online do predykcji pochodzenia biogeograficznego na podstawie DNA, nazywa się Snipper.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Stmkp
0 / 0

Ogólnie do każdej strony można się doczepić, galerię ewidentnie tworzył ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia o genetyce, albo jego wiedza jest na tyle powierzchowna, że uważa się za eksperta (im mniej się wie, tym głośniej się krzyczy). Świat byłby piękniejszy gdyby ludzie wypowiadali się tylko na tematy na których się znają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar severh
0 / 0

Kto to pisał? Stwierdzenie - Prawda - opis sugerujący że nie jest.... Gorsze są tylko Quizy na przeróżnych portalach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem