Dla mnie takie szpony to przede wszystkim znak rozpoznawczy nieroba, bo takimi rękoma po prostu nie da się nic sensownie zrobić, ani w pracy ani w domu. @kasiakol92 skoro zabierasz głos to nie pomijaj najciekawszego: jak można się podetrzeć mając takie sztylety na pazurach? Naprawdę jestem ciekaw tej techniki.
@pokos to, że ktoś nie tyra w polu albo nie stoi przy garach to nie znaczy że nie pracuje. Ja osobiście nie mam tipsów, bo to wiocha ale z powodzeniem moglabym je mieć i nie miałabym problemu z ich utrzymaniem, a pracuję na etacie.
@pokos no podłóg nie pozmywasz ale nie tylko praca fizyczna to praca. Problem nie w długości ale że są porostu brzydkie i żadna normalna kobieta nie zrobi sobie czegoś tak ohydnego, mnóstwo błyszczącego wystającego badziewia tandetą ziejące na kilometry.
Miałem kiedyś nieszczęście załatwiać sprawę u pani "pracującej na etacie". Musiała coś zrobić na komputerze, ale z powodu szponów nie była w stanie zrobić tego normalnie, bo trafiała w niewłaściwe klawisze albo naciskała kilka na raz. Więc dziobała klawisze tylną stroną ołówka. Myślałem że się zagotuję. Tempo żółwie, byk za bykiem a dziunieczka zadowolona z siebie jakby właśnie miss świata została. Więc tak, można pracować... ech...
@pokos raz w życiu miałam tipsy i raz hybrydy, nie przepadam za chemią na co dzień ale jedno muszę przyznać, one są dużo bardziej odporne niż naturalne, można moczyć w wodzie, kwiaty przesadzać i nic, śladu nie ma, jedynie co to po ok 2 tyg. pojawia się odrost....naturalne już dawno byłyby połamane, więc raczej z nierobem to słabe skojarzenie...
Bez przesady, moja zona podobnej dlugosci ma, robi tipsy dziewczynom półprofesjonalnie i jak przychodza do nas do domu to wszystkie sa zadbane i jakos nie smierdza.
Inna sprawa to sprawnosc ruchowa, jak raz mi zrobila tipsa na palcu wskazujacym to czulem sie jak niepelnosprawny, nic podniesc ani pograc, dramat! ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 czerwca 2017 o 13:50
@qbikk1 Mi od pewnej długości paznokcie się rozdwajają lub łamią. Dwa razy udało mi się je zapuścić, ale nie aż do takich szponiastych rozmiarów jak na zdjęciu. I powiem szczerze: NIGDY WIĘCEJ. Lubię mieć trochę dłuższe paznokcie, ładnie to wygląda. Ale kiedy miałam już za długie, to miałam problem z zapięciem łańcuszka, zebraniem monet z blatu, na telefonie też się średnio pisało, a odkręcanie butelki kończyło się śladami wbitych pazurów w wewnętrzną stronę dłoni. Są czynności, których nie wyobrażam sobie z takimi pazurami.
Oj ojjjj, misiu weź Brajanka, tips mi odpadł. Tylko wziąć butelkę od Brajanka, wsadzić matce w mordę i przez odbyt wyjąć, ponoć marzenia się spełniają, czego sobie życzę.
Teraz trochę faktów. Takie oto potworki są najbardziej popularne i propagowane w dalekiej azji tj. Japonia itp. a kto je propaguje? Oczywiście bardzo popularne gwiazdy pop, tv i/lub modelki, które kase na takie dziwadła mają. Nie jest nawet rzadkością, kiedy owe gwiazdki tworzą własną serię tego czegoś. Dla ciekawskich polecam wygooglować "tipsy w azji" (dla tych o mocnych nerwach ;))
Od kilku lat robię sobie (sama) żele i hybrydę - miałam już różnej długości paznokcie, od krótkich po dość długie. Nigdy nie miałam problemu ze sprzątaniem, myciem się bądź czegoś, więcej - pracuję w zoologu i gdyby nie to, że mam zrobione paznokcie moje własne byłyby w kiepskim stanie. Ciągłe moczenie - a to rybkę trza wyłowić, a to posprzątać zwierzakom (tu jeszcze dochodzą wydzieliny zwierzaków). Co więcej - uwielbiam grać na pc, więc dość dużo czasu spędzam na komputerze, piszę bez patrzenia na klawiaturę, nie mam problemu z trafianiem w klawisze, a uwierzcie mi piszę naprawdę szybko :) Ergo - nie znam się, ale się wypowiem, tyle w temacie tego "demota"
gorzej: wiele takich szpiniastych matek podciera i kąpie swoje nowonarodzone dziecko! to powinno być normalnie karalne....
Dla mnie takie szpony to przede wszystkim znak rozpoznawczy nieroba, bo takimi rękoma po prostu nie da się nic sensownie zrobić, ani w pracy ani w domu. @kasiakol92 skoro zabierasz głos to nie pomijaj najciekawszego: jak można się podetrzeć mając takie sztylety na pazurach? Naprawdę jestem ciekaw tej techniki.
@pokos to, że ktoś nie tyra w polu albo nie stoi przy garach to nie znaczy że nie pracuje. Ja osobiście nie mam tipsów, bo to wiocha ale z powodzeniem moglabym je mieć i nie miałabym problemu z ich utrzymaniem, a pracuję na etacie.
@pokos no podłóg nie pozmywasz ale nie tylko praca fizyczna to praca. Problem nie w długości ale że są porostu brzydkie i żadna normalna kobieta nie zrobi sobie czegoś tak ohydnego, mnóstwo błyszczącego wystającego badziewia tandetą ziejące na kilometry.
Miałem kiedyś nieszczęście załatwiać sprawę u pani "pracującej na etacie". Musiała coś zrobić na komputerze, ale z powodu szponów nie była w stanie zrobić tego normalnie, bo trafiała w niewłaściwe klawisze albo naciskała kilka na raz. Więc dziobała klawisze tylną stroną ołówka. Myślałem że się zagotuję. Tempo żółwie, byk za bykiem a dziunieczka zadowolona z siebie jakby właśnie miss świata została. Więc tak, można pracować... ech...
@olmajti Skąd ma kasę to tego nie wiemy, może to i lepiej. A jeśli pytasz czy próżność to źle, to moja odpowiedź jest twierdząca, próżność to źle.
@olmajti A ja odpowiedziałem, więc czego nie rozumiesz?
@olmajti Fakt.
@pokos raz w życiu miałam tipsy i raz hybrydy, nie przepadam za chemią na co dzień ale jedno muszę przyznać, one są dużo bardziej odporne niż naturalne, można moczyć w wodzie, kwiaty przesadzać i nic, śladu nie ma, jedynie co to po ok 2 tyg. pojawia się odrost....naturalne już dawno byłyby połamane, więc raczej z nierobem to słabe skojarzenie...
Bez przesady, moja zona podobnej dlugosci ma, robi tipsy dziewczynom półprofesjonalnie i jak przychodza do nas do domu to wszystkie sa zadbane i jakos nie smierdza.
Inna sprawa to sprawnosc ruchowa, jak raz mi zrobila tipsa na palcu wskazujacym to czulem sie jak niepelnosprawny, nic podniesc ani pograc, dramat! ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2017 o 13:50
@qbikk1 Mi od pewnej długości paznokcie się rozdwajają lub łamią. Dwa razy udało mi się je zapuścić, ale nie aż do takich szponiastych rozmiarów jak na zdjęciu. I powiem szczerze: NIGDY WIĘCEJ. Lubię mieć trochę dłuższe paznokcie, ładnie to wygląda. Ale kiedy miałam już za długie, to miałam problem z zapięciem łańcuszka, zebraniem monet z blatu, na telefonie też się średnio pisało, a odkręcanie butelki kończyło się śladami wbitych pazurów w wewnętrzną stronę dłoni. Są czynności, których nie wyobrażam sobie z takimi pazurami.
Oj ojjjj, misiu weź Brajanka, tips mi odpadł. Tylko wziąć butelkę od Brajanka, wsadzić matce w mordę i przez odbyt wyjąć, ponoć marzenia się spełniają, czego sobie życzę.
Po sraniu dokładnie myje się rowa a nie podciera.
@kenzol pierw podciera, a potem dokładnie mydełkiem z wodą :D później płuczemy i suszymy
Teraz trochę faktów. Takie oto potworki są najbardziej popularne i propagowane w dalekiej azji tj. Japonia itp. a kto je propaguje? Oczywiście bardzo popularne gwiazdy pop, tv i/lub modelki, które kase na takie dziwadła mają. Nie jest nawet rzadkością, kiedy owe gwiazdki tworzą własną serię tego czegoś. Dla ciekawskich polecam wygooglować "tipsy w azji" (dla tych o mocnych nerwach ;))
Od kilku lat robię sobie (sama) żele i hybrydę - miałam już różnej długości paznokcie, od krótkich po dość długie. Nigdy nie miałam problemu ze sprzątaniem, myciem się bądź czegoś, więcej - pracuję w zoologu i gdyby nie to, że mam zrobione paznokcie moje własne byłyby w kiepskim stanie. Ciągłe moczenie - a to rybkę trza wyłowić, a to posprzątać zwierzakom (tu jeszcze dochodzą wydzieliny zwierzaków). Co więcej - uwielbiam grać na pc, więc dość dużo czasu spędzam na komputerze, piszę bez patrzenia na klawiaturę, nie mam problemu z trafianiem w klawisze, a uwierzcie mi piszę naprawdę szybko :) Ergo - nie znam się, ale się wypowiem, tyle w temacie tego "demota"