Przede wszystkim nie skorzystałbym z tego dopóki sam nie zrozumiałbym dokładnie jak to działa. A co jakby takie urządzenie do teleportacji dezintegrowało Cię w jednym miejscu i tworzyło idealną kopię w drugim. Ja bym zginął a nawet nikt by tego nie zauważył, bo drugi ja już sobie biega gdzieś po Australii.
@Nace92 Zakładając, że po śmierci nic nie ma to faktycznie - nawet bym nie zauważył, że bym umarł. Nikt inny też by nie zauważył, bo w tym samym momencie stworzona by została moja idealna kopia. Ale właśnie dlatego musiałbym się dokładnie dowiedzieć jak to działa, bo jakiś szalony naukowiec faktycznie mógłby stworzyć urządzenie działające na tej zasadzie i tak jak Ty nie widzieć w tym żadnego problemu. A ja po prostu nie chcę umierać - zwłaszcza w taki głupi sposób...
@Nace92 Chodzi o to, że moje życie będzie kontynuować już tylko moja kopia a nie ja sam. Ja zginę w momencie dezintegracji. Moja świadomość przepadnie, a pojawi się nowa identyczna, która będzie żyć dalej moim życiem i tworzyć nowe wspomnienia, których ja już nie doświadczę. Jak oglądałeś kiedyś film "Prestiż" z 2006 roku to wiesz o co mi chodzi. Jak nie to polecam obejrzeć - wybitny film.
@Nace92 No nie, to Ty mi tu piszesz o życiu po śmierci pod postacią klona, ale to ja filozofuję :D
A dla mnie sprawa jest prosta - cytując klasykę: "A kto umarł, ten nie żyje". Nie ważne jak jesteś twardy to dezintegracji nie przeżyjesz. A to, że na Twoje miejsce postawią klona, idealną kopię to już dla Ciebie bez znaczenia, bo Cię nie ma.
NIGDY! TELEPORTACJI!!! Portale rozumiem bo zakładają załamanie przestrzeni by z miejsca A znaleźć się w miejscu C przechodząc przez portal B, teleportacja jednak zakłada unicestwienie ciała w jednym miejscu i odtworzenie go w punkcie docelowym, co oznacza śmierć osoby A i utworzenie identycznej osoby B o tych samych wspomnieniach w punkcie docelowym a do śmierci mi nieśpieszno...
Ależ zmieniłoby - portal nie jest działaniem wobec ciała przechodzącego a wobec przestrzeni, jest niejako odwrotnością teleportacji zachowując ten sam skutek. Teleportacja to jakby zniszczyć samochód w miejscu A i dać nowy w miejscu B, portal to krótka ponad ramy logiki obwodnica którą przejeżdżasz - przy teleportacji to nowy samochód, przy portalu to ten sam zmienia miejsce. No, chyba że masz na myśli że dla świata nic nie znaczę - niby tak ale życie przemawia do mnie bardziej niż śmierć ;)
Glupiec: ''A kto umarł ten nie żyje''. Popełniasz poważny błąd. Piszesz, że to, że postawią klona jest dla ciebie bez znaczenia. Ale czy wiesz co to jest klon? 100 procent powielenia organizmu. Więc gdybyś ''ty'' to nie był ''ty'' to by było 99 procent a nie 100 powielenia. Za dużo filmów science fiction. To byś był ty nikt inny. Kto umarł ten żyje a reinkarnacja faktem.
Na innej planecie bez idiotów.
To samo chciałem napisać :D
O ile istnieje taka z warunkami zdatnymi do przeżycia.
najlepiej teleportowałbym się do nieba, tam miałbym święty spokój.
15 lat wstecz. tylko
@outlaws13 Teleportacja a nie wehikuł czasu. Btw. podróżowanie wstecz nie jest możliwe
W dupie
@Xszolek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przede wszystkim nie skorzystałbym z tego dopóki sam nie zrozumiałbym dokładnie jak to działa. A co jakby takie urządzenie do teleportacji dezintegrowało Cię w jednym miejscu i tworzyło idealną kopię w drugim. Ja bym zginął a nawet nikt by tego nie zauważył, bo drugi ja już sobie biega gdzieś po Australii.
@Nace92 Zakładając, że po śmierci nic nie ma to faktycznie - nawet bym nie zauważył, że bym umarł. Nikt inny też by nie zauważył, bo w tym samym momencie stworzona by została moja idealna kopia. Ale właśnie dlatego musiałbym się dokładnie dowiedzieć jak to działa, bo jakiś szalony naukowiec faktycznie mógłby stworzyć urządzenie działające na tej zasadzie i tak jak Ty nie widzieć w tym żadnego problemu. A ja po prostu nie chcę umierać - zwłaszcza w taki głupi sposób...
@Nace92 Chodzi o to, że moje życie będzie kontynuować już tylko moja kopia a nie ja sam. Ja zginę w momencie dezintegracji. Moja świadomość przepadnie, a pojawi się nowa identyczna, która będzie żyć dalej moim życiem i tworzyć nowe wspomnienia, których ja już nie doświadczę. Jak oglądałeś kiedyś film "Prestiż" z 2006 roku to wiesz o co mi chodzi. Jak nie to polecam obejrzeć - wybitny film.
@Nace92 No nie, to Ty mi tu piszesz o życiu po śmierci pod postacią klona, ale to ja filozofuję :D
A dla mnie sprawa jest prosta - cytując klasykę: "A kto umarł, ten nie żyje". Nie ważne jak jesteś twardy to dezintegracji nie przeżyjesz. A to, że na Twoje miejsce postawią klona, idealną kopię to już dla Ciebie bez znaczenia, bo Cię nie ma.
NIGDY! TELEPORTACJI!!! Portale rozumiem bo zakładają załamanie przestrzeni by z miejsca A znaleźć się w miejscu C przechodząc przez portal B, teleportacja jednak zakłada unicestwienie ciała w jednym miejscu i odtworzenie go w punkcie docelowym, co oznacza śmierć osoby A i utworzenie identycznej osoby B o tych samych wspomnieniach w punkcie docelowym a do śmierci mi nieśpieszno...
@mareczek00713 Przecież i tak by to nic nie zmieniło, że zostałbyś uśmiercony.
Ależ zmieniłoby - portal nie jest działaniem wobec ciała przechodzącego a wobec przestrzeni, jest niejako odwrotnością teleportacji zachowując ten sam skutek. Teleportacja to jakby zniszczyć samochód w miejscu A i dać nowy w miejscu B, portal to krótka ponad ramy logiki obwodnica którą przejeżdżasz - przy teleportacji to nowy samochód, przy portalu to ten sam zmienia miejsce. No, chyba że masz na myśli że dla świata nic nie znaczę - niby tak ale życie przemawia do mnie bardziej niż śmierć ;)
To zależy czy mógłbym równie łatwo stamtąd wrócić. Jeśli tak, to skarbiec banku rezerw, a stamtąd w mig na hawaje.
U mojej żony pod kołdrą.
W bankowym skarbcu, gdzie hajs leży luzem i można go szybko i łatwo podpieяdolić
@Gototoilet umarłbyś z odwodnienia, ale przynajmniej bogaty :D
Do roboty i z roboty w kilka sekund, piękne.
@aaa51, obok Ciebie :-)
A ja bym skoczył po szybkiego browarka.
Jak najdalej od ludzi
W burdelu
W Polsce, mojej ojczyźnie. Pracowalbym w Belgii a na fajrant teleportowalbym sie do Polski
W tyłku Lisy Ann
Na Babiej Górze :)
Ktoś ma słabe info bo teleport już dawno został skonstruowany, nawet w teleexpresie o tym mówili
W pracy
z dala od wszystkich kretynów a zwłaszcza od ludzi, wolę żyć sam niż otoczony debilami, cześć
Czarnobyl
Glupiec: ''A kto umarł ten nie żyje''. Popełniasz poważny błąd. Piszesz, że to, że postawią klona jest dla ciebie bez znaczenia. Ale czy wiesz co to jest klon? 100 procent powielenia organizmu. Więc gdybyś ''ty'' to nie był ''ty'' to by było 99 procent a nie 100 powielenia. Za dużo filmów science fiction. To byś był ty nikt inny. Kto umarł ten żyje a reinkarnacja faktem.