Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
582 621
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar eph12
+57 / 65

Feministki to chyba największe idiotki na świecie. Gadają o równości, a samej jej nie respektują. Gadają o tolerancji, same są nietolerancyjne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
+3 / 23

@eph12 przecież to twór "narodu wybranego" to co sie dziwisz? U nich za to żadna baba nie ma wstępu na męskie spotkania czy ogólnie sprawy POlityczne. POdwójne standardy, masz kasę to robisz co chcesz, nie ważne że kradniesz, ważne że masz i płacisz to masz, to sie nazywa kapitalizm. A kapitalizm w socjalizm sie zmienia, ale taki przeciw ludziom a nie dla ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+6 / 12

@olmajti To proste: feministki twierdząc że działają dla dobra kobiet tak naprawdę działają przeciwko kobietom. To jest hipokryzja. Tyle że większość z nich wciąż wierzy że działa dla dobra kobiet. I to jest głupota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sfsrrewa
+13 / 15

@eph12 Akurat feministki nie są głupie. Feminazistki takie jak wymienione panie już tak. Osobiście uważam się za feministkę, a polega to na tym, że chcę aby kobieta sama decydowała o swoim życiu. Nawet jak ja bym nie chciała być "kurs domową" to zaakceptuje wybór mojej koleżanki. Jestem przeciwko parytetom, bo osobiście czuje się urażona taką formą "pomocy" bo według mnie to jest seksistowskie. Feminizm polega na tym, że chcesz sprawiedliwości dla obu płci, ale akceptujesz wybory innych. I te "kobiety" nie są feministkami, one są kretynkami po prostu, które zazdroszczą Annie Lewandowskiego, bo ma ładną figurę, bo nie obżerała się usprawiedliwiając ciążę i jest w miarę atrakcyjna. Ja odnoszę wrażenie, że pod tą fioletową czupryną one chciały by wyglądać kobieco.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar eph12
+3 / 5

@olmajti Wystarczy ich posłuchać. Poza tym głupie jest ich główne założenie o równości płci. Gdyby natura wiedziała, że wystarczy jedna płeć to by jedną zrobiła. Są 2 ze względu na wyspecjalizowanie każdej z nich. I dlatego nie są równe. Każda z nich jest w czymś dobra, a w innych sprawach już sobie ledwo radzi. Cały myk jest w tym, że się uzupełniają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar eph12
-3 / 5

@olmajti Tylko feministki nie rozumieją jednej sprawy. One chcą na siłę równości wszędzie. A tymczasem nie jest to dobre podejście, bo trzeba wymierać na podstawie umiejętności. Powiedz feministce, że np. kobiety gorzej jeżdżą samochodem, albo gorzej nadają się do wojska/policji/straży. Będą zaraz krzyczeć, że to szowinizm itd. A z drugiej strony zwróć uwagę facetowi: jesteście mało cierpliwi, nie umiecie się zająć dzieckiem itp. Facet nie będzie zrzędzi tylko po wie "no tak". O to mi chodzi. O brak akceptacji inności swojej płci. I przede wszystkim brak zrozumienia jednej rzeczy u feministek: inna nie znaczy gorsza, tylko wyspecjalizowana w czymś innym. Dlatego uważam feministki, za kogoś kto wali głową w mur. To tak jakby ryby miały pretensje do ptaków, że one mogą latać a ryby nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sfsrrewa
0 / 0

@eph12 dokładnie feminazistki nie rozumieją, że kobiety są różne od mężczyzn, CO NIE ZNACZY GORSZE. One są chyba zakompleksione, ale najlepsze że nie mają ku temu powodów ;) faktem jest, że mężczyzna lepiej prowadzi, a kobieta ma podzielną uwagę. Równość płci nie istnieje, ale też żadna nie lepsza czy gorsza bo właśnie razem się uzupełniamy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2017 o 21:06

avatar BlueAlien
+1 / 3

@olmajti gdy faceci piszą:

https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/19511162_1414297888649623_1926325594960289666_n.png?oh=30b6d1a91bf02d77ffdcfbfa1c8a2a2e&oe=59D1E3FD

I inne podobne cuda, to nikt nic do nich nie ma, choć rownież chcą by kobiety dostosowały sie do potrzeb facetów.
Gdy to robią kobiety, ze chcą by faceci (czy cały swiat - jak kto woli) dostosował sie do ich potrzeb, to nagle wyzywanie od idiotek...
Widzicie jakimi jesteście hipokrytami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@sfsrrewa możliwe. Szczerze nie wiem, jakby nie patrzeć kobietą nie jestem i ciąża nie jest mi znana tudzież nie grozi mi bezpośrednio XD.
Generalnie ruch, sport zawsze jest wskazany, ale zawsze z głową ;) .
Nawet po operacji warto się ruszć. Tylko wiadomo że nie od razu odwalić maraton XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim1984
+8 / 10

Czepiają się Anny Lewandowskiej, że jest fit. A jaka ma być jest spotcmenką cale zycie cwiczy to jest fit.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~greg12
0 / 0

@Maxim1984 nie rozumiem, co mają spoty do jej figury? :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sinstaaar
-1 / 1

Może to ze jak uprawia sport = ćwiczy, to kurczę ma lepsza figurę? I szybciej wroci do figury, ponieważ do tego także ćwiczyła w ciąży? Jeżeli kobieta ćwiczyła przed ciaza, w trakcie ciąży, to nawet nie musiała cały miesiąc po ciazy ćwiczyć a dwa tyg, żeby wyglądać jak z przed ciąży :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

@Sinstaaar. Zaskocze cie, kiedys mialem swietna kondycje, nie chorowlem, a po roku ciezko bylp wrocic do tego wszystkiego, 9miesiecy to sporo. Wiec nie wyskakuj mi z wymowka ze wysportowani maja latwiej, niektorzy byli wysportowani kiedys i sie spasli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
0 / 4

O ile z feministkami mi nie podrodze to jednak tu mają trochę racji, oczywiście nie gdy krytykują Lewą bo tu poniekąd można zgodzić się z demotem, ale gdy mówią, że normalna kobieta nie otoczona kucharzem, sprzataczkami i opiekunkami dla dziecka tak wyglądać nie może.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~falkentoboss
0 / 0

@SilesianSeparatist może. tylko jest jej zdecydowanie ciężej. Ale może.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawel31ns
+1 / 3

feministki mają ukrytą zazdrość ,że mężczyźni nie chcą ich,a taką Annę Lewandowską by chciał kazdy facet

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryba66
+1 / 3

Aniu nie daj się tym żabom

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MalaZlaCzarownica
+6 / 8

Feministki mają po prostu ból d00py. Lewandowska urodziła dziecko chociaż mieszka w Niemczech i przecież mogła legalnie usunąć, okazuje się że dziecko jednak jej nie przeszkadza w "karierze i realizacji siebie", choć na zdjęciach robionych im z ukrycia widać, że nie, wcale nie mają z Robertem "stu nianiek" do córeczki. No i jeszcze ośmiela się świetnie wyglądać bez szukania wymówek czemu "niedasię". No nijak dziewczyna nie chce się dopasować do feminazistycznej narracji, trzeba pojechać po niej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2017 o 8:47

avatar ~bbbnnn
+5 / 7

Prawda jest taka, że jakkolwiek kobieta po ciąży by nie wyglądała zawsze znajdzie się pod ostrzałem krytycznych spojrzeń. Jak jest gruba i nie może zrzucić wagi to zarzuca się jej lenistwo, jak szybko wraca do poprzedniej wagi to zarzuca jej się zaniedbywanie dziecka...jak by nie było zawsze źle. Brzuch Pani Ani byłby jej sprawą gdyby nie była osobą publiczną. Niektóre świeżo upieczone matki mogą odebrać to jako atak w ich stronę bo ciągle się od nich wymaga by wyglądały tak lub inaczej a ostatnio coraz większe jest przyzwolenie na opluwanie matek bo nie mają czasu lub siły na to by codziennie ćwiczyć, nie stać je na stado profesjonalnych nianiek i wizażystek a jak któraś już nawet bez tego tabunu opłaconych ekspertów sobie jako tako poradzi to staje się wyrodną matką dbająca tylko o swój wygląd. A pierwszymi do opluwania matek są...inne kobiety...cóż za ironia, wydawałoby się, że kobieta najlepiej zrozumie kobietę a tu taki zonk...baby są jednak podłe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MalaZlaCzarownica
+3 / 3

@bbbnnn Natalia Przybysz jest osobą w co najmniej takim samym stopniu publiczną jak Lewandowska. Jakoś przy tamtej okazji na okrągło słyszeliśmy od feministek, że absolutnie nie mamy prawa o niej mówić, pisać i oceniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bbbnnn
0 / 0

Przykro mi ale nie wiem kim jest Natalia Przybysz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bbbnnn
+3 / 3

Może dlatego, że Lewandowscy są wszędzie i każdy ich krok jest upubliczniany a oboje stawiani są za wzorce, które powinno się naśladować. Jest ich moim zdaniem po prostu...za dużo...człowiek ma wrażenie, że jak otworzy lodówkę to mu Lewandowska wyskoczy. Trochę to męczące...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vintersorg
+1 / 1

@bbbnnn Już mi ich żal, tacy prześladowani... Nie czekaj, zapomniałem że Lewandowska na tym buduje karierę - fotki na siłowni i durne porady dietetyczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MalaZlaCzarownica
+1 / 1

@bbbnnn A niby czemu nie mieliby być wzorcem dla młodych ludzi? Żyją (momentami wręcz do przesady) zdrowo, nie rozbijają samochodów po pijaku, nie rozjeżdżają ludzi na przejściach bo naćpali się koki. Nie zyskali popularności pokazywaniem genitaliów na ściankach, tylko pracą. Traktują się nawzajem poważnie, założyli rodzinę: wzięli ślub, mają dziecko. Nie przepuszczają bezdurnie kasy na nie wiadomo co, tylko inwestują w swoją przyszłość, sporo dają na chore dzieci itp. pomoc. Serio, to wszystko nie zasługuje na naśladownictwo? Daj Boże, żeby każdy miał tylko takie słabostki jak ich zamiłowanie do promowania się na fejsie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bbbnnn
+1 / 1

Ja osobiście nie mam nic do ich stylu życia, mam gdzieś co jedzą i jak spędzają dzień, mam gdzieś jak się dorobili, i wszystko byłoby ok gdyby codziennie nie zas...ywali przestrzeni publicznej swoim wizerunkiem, jeszcze ich tylko na papierze toaletowym nie było...ale mniejsza o to. Nie ma nic złego w szukaniu dobrych, zdrowych wzorców, sama staram się żyć zdrowo...ale w tym przypadku dochodzi już pewna przesada. Przekaz jaki bije z obrazów przez nich upublicznianych jest zupełnie odrealniony...oto małżeństwo, nigdy się nie kłóci, piękni, zawsze młodzi, bogaci, z brakiem najmniejszej rysy na ciele, ukazującym macierzyństwo jak z reklamy pampersów, gdzie każda pupa jest sucha a dziecko nigdy nie ma kolek, rozstępy to tylko jakaś bajka a zmęczenie i płaczące dzieci nie istnieją...ten obrazek jest tak słodki, że aż mdły bo oto patrzy na niego świeżo upieczona matka, której ciało jest w rozsypce po porodzie, mąż w pracy całymi dniami a ona sama ze stertą ubranek do prasowania, worami pod oczami i skórą pochlastaną rozstępami...tymczasem w telewizji/internecie widzi zupełnie inny obraz macierzyństwa i zastanawia się co jest z nią nie tak, przecież to tak pięknie wygląda na tych obrazkach...zaraz zaraz...a może jednak to wszystko...kłamstwo? Tak widzę całą tą cukierkową historię Lewandowskich pokazywaną w mediach, taka bajka dla dorosłych, tylko co to ma wspólnego z rzeczywistością?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tetetka
0 / 2

Tak zwany ból dupy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~huby7v98
-3 / 7

Ona ma zgrabną figurę? Przy niej mam cycki jak balony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PervertedFluttershy
+1 / 3

Duże cycki nie zrobią z Twojej figury zgrabnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Chasing_Cars
+6 / 6

Nie znam tematu, a tu nie ma żadnego źródła. Ciekawi mnie, czy wspomniane osoby faktycznie hejtują Annę Lewandowską, jako osobę, czy może raczej, tak jak niedawno ktoś na FB, hejtują media, które promują Annę Lewandowską jako wzorzec, do którego przeciętne matki winny się porównywać (?). To dość spora różnica...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RedWidow
+7 / 9

Oczywiście, że nie hejtują, a demot jest jedną wielką manipulacją, która ma zgnoić feministki. O Lewandowskiej było to: "Jeszcze w sprawie płaski brzuch versus grubasy. Od kilku dni obserwujemy dyskusję dotyczącą tego, czy pokazywanie fit ciała jest opresyjne, czy motywujące - napisała w Wysokich Obcasach. Najbardziej oberwało się Annie Lewandowskiej, ale mam wrażenie, że zdjęcie jej wyćwiczonego kaloryfera przelało czarę goryczy u niektórych kobiet. Wyraźnie miały już dość wciskania im nieustannych zadań do zrobienia w imię "szczęścia"". Nie ma tutaj żadnego ataku na Lewandowską. Jest tylko podanie jej zdjęcia jako przykładu.

Dalej mamy: "Druga kwestia to maksymalny wzrokocentryzm. Setki zdjęć, wygibasy w fikuśnych pozach, fotorelacja ze śniadania i kolacji, bycie online i coraz mniej ubrań na sobie przy jednoczesnym rozpasanym konsumpcjonizmie. W ramach ciągłego autopromowania czterdziestoparoletnia kobieta musi grać w tę samą grę co dwunastolatka. Musi pokazać się tak, żeby ludzie podziwiali jej ciało. Wówczas ją zaakceptują, dadzą lajki, zaczną udostępniać zdjęcia. Będą lubić i podziwiać, a przecież o to nam głównie chodzi. Niektórzy powiedzą, że zdjęcia wyćwiczonego ciała to nie tylko duma z osiągniętych wyników, ale też motywacja do pracy nad sobą. Zgodzę się, ale to zabawa raczej dla zamożnych. Bo co to za motywacja dla kobiety, która właśnie urodziła dziecko z niepełnosprawnością? Ma wstać jeszcze wcześniej rano i zrobić sobie fotkę w bikini? Co to za motywacja dla ludzi żywiących się w najtańszych hipermarketach, bo nie stać ich na ekobioglutenfree owsianki z owocami zbieranymi o wschodzie księżyca? Gdzie są dziewczyny robiące doktoraty i wrzucające na Insta super zdjęcia z laboratorium? Niech będzie: w rozpiętym fartuchu. Gdzie się podziały marzenia o zostanie prezydentką, naukowczynią, artystką? Czy wszystkie rewolucjonistki robią brzuszki? I nie ma nikogo, kto by świeżo upieczonej mamie wrzucił motywacyjny post: "olej brzuch, odpocznij po porodzie i poczytaj książkę".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Avadis
-1 / 5

@RedWidow "W ramach ciągłego autopromowania czterdziestoparoletnia kobieta musi (...)" - no właśnie nie, nie musi. Ale że traktuje "lajki i udostępnienia zdjęć" jako wyznacznik spełnienia życiowego to już jest jej wina i jej problem. Problemy pierwszego świata to mało powiedziane. To jest takie smutne, że ludzie przejmują się takimi pierdołami, gdy obok np.: ktoś może głodować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2017 o 13:05

avatar ~RedWidow
+4 / 4

@Avadis Nigdzie nie napisałam, że popieram słowa tej Pani. Jedynie je przytaczam, żeby pokazać, że demot powyżej to zwykła bzdura. W żadnym momencie Chutnik nie obraża i nie atakuje Lewandowskiej samej w sobie, jak twierdzi użytkownik kyd. Użyła jedynie jej jako przykładu, a jest ogromna różnica między tym, a atakiem personalnym, nie uważasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Avadis
0 / 0

@RedWidow - Jeżeli zabrzmiało to jak atak na ciebie to przepraszam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ed
-2 / 2

Kolejna feminazistka - to już te stare babcie feministki walczące o swoje prawa powinny bić na alarm, żeby tego miana nie używać tak lekko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wertyko
0 / 4

Co to są za ku*wy te idiotki... To już nie feminizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pamparampamp
+9 / 9

Ciekawe, czy ktokolwiek z tu komentujących przeczytał w ogóle to, co napisała pani Chutnik. W jej wypowiedzi nie rzuca w kierunku Anny L. żadnych zarzutów, po prostu komentuje dość ogólne pewne zjawisko społeczne i dlaczego jej zdaniem zdjęcie pani Ani wzbudziło takie emocje. I ma w swojej wypowiedzi trochę racji, bo jak zwykle można na ten sam temat spojrzeć z kilku stron. Myślę, że wielu tu obecnych zgodziłoby się z nią (swoją drogą, widziałam na tej stronie wiele demotywatorów o podobnym wydźwięku), gdyby nie magiczne słowo "feministka", które powoduje, że niektórzy tracą zdrowy osąd. Proponuję zapoznać się z jej wypowiedzią:

"Jeszcze w sprawie płaski brzuch versus grubasy. Od kilku dni obserwujemy dyskusję dotyczącą tego, czy pokazywanie fit ciała jest opresyjne, czy motywujące. Najbardziej oberwało się Annie Lewandowskiej, ale mam wrażenie, że zdjęcie jej wyćwiczonego kaloryfera przelało czarę goryczy u niektórych kobiet. Pierwsza to powrót do figury sprzed ciąży – możliwie najszybszy i radykalny. Wszystko po to, aby pokazać, że umie się dyscyplinować swoje ciało i tym samym dostosować do standardów fit. Czas połogu zniknął z naszego życia, podobnie jak żałoba czy inne stany przejściowe. Szkoda na nie czasu. Jest za to bycie w gotowości dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jeśli nie starczy minut, wówczas Ewa Chodakowska zakrzyknie: „Ej, to wstańcie pół godziny wcześniej”. Proste? Powiedzcie to samotnej matce, która pada o drugiej nad ranem, jak już ogarnie chałupę. Druga kwestia to maksymalny wzrokocentryzm. Setki zdjęć, wygibasy w fikuśnych pozach, fotorelacja ze śniadania i kolacji, bycie online i coraz mniej ubrań na sobie przy jednoczesnym rozpasanym konsumpcjonizmie. [...] Niektórzy powiedzą, że zdjęcia wyćwiczonego ciała to nie tylko duma z osiągniętych wyników, ale też motywacja do pracy nad sobą. Zgodzę się, ale to zabawa raczej dla zamożnych. Bo co to za motywacja dla kobiety, która właśnie urodziła dziecko z niepełnosprawnością? Ma wstać jeszcze wcześniej rano i zrobić sobie fotkę w bikini? Co to za motywacja dla ludzi żywiących się w najtańszych hipermarketach, bo nie stać ich na ekobioglutenfree owsianki z owocami zbieranymi o wschodzie księżyca?"

Faktem jest, iż tego rodzaju przekaz zapodawany przez "panie fitnesski" jest kierowany do raczej wąskiej grupy kobiet - zamożnych, posiadających wsparcie najbliższych, dysponujących dużą ilością czasu. I to jest ok, ja rozumiem, że to jest ich target (w sumie na tym zarabiają), ale przeciętna kobieta zarabia 2-3 tys. zł netto, niekoniecznie posiada wsparcie mamy/babci/teściowej, ma jeszcze inne obowiązki poza zajmowaniem się noworodkiem i dopiero uczy się poznawać potrzeby swojego dziecka. Po co wmawiać jej jeszcze "ty też możesz być super fit w miesiąc po porodzie, to mały pikuś", przecież wszyscy wiemy, że to nieprawda. I pytanie - czy naprawdę jest je to potrzebne akurat w tym czasie? Czy nie należałoby sobie trochę odpuścić kiedy goją się rany po cesarkach, macice się oczyszczają i zwijają, a cycki bolą jak cholera? Serio, czy ten sześciopak na brzuchu to najważniejsza rzecz pod słońcem? Bo patrząc na dzisiejsze media, to mam wrażenie, że tak właśnie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anraa
+2 / 2

Czy ludzie na prawdę nie mają ważniejszych rzeczy do komentowania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deanthehunter
+7 / 7

Z "brzuchem Anny Lewandowskiej" to jest taka akcja, że 3 miesiące po urodzeniu pokazuje, że wróciła do wyglądu z przed ciąży i że jest to możliwe. Jak się ma SIANO to w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Pani Ania ma stado opiekunek i niań i sama może poświęcić całą energię na "powrót do formy". tu nie chodzi o to, że ona powróciła do formy -tylko wpycha do głowy kobietom, których nie stać na chirurgów plastycznych, trenerów i magiczne diety to, że mogą też tak wyglądać i na pewno znajdą się takie, które łykną te jakże pięknie wyretuszowane zdjęcia w Photoshopie i będą się torturowały zamiast swoją energię poświęcić dziecku. O to cały dym.Pani Ania jest oderwana od rzeczywistości odkąd Pan Robert zaczął konkretnie zarabiać. No tylko w zeszłym roku Pan Robert zarobił "zaledwie" 70 MILIONÓW EURO. Tylko...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PAWEŁ
+1 / 1

MAM W D... FEMINISTKI...A BRZUCH LEWANDOWSKIEJ CHYBA NAWET LEWANDOWSKIEGO NIE PODNIECA

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~annnnnnnnnnna
+4 / 4

Demot z historyjką mężczyzny, który przekonuje, że jego żona po ciąży nie musi wyglądać jak Anna Lewandowska zyskał niemal 100% entuzjastów. Jeśli kobieta z łatka feministki mówi to samo, mamy na demotach hejt, tylko dlatego, że jest kobietą i feministką. Przeczytajcie proszę ten artykuł; tytuł: "Bądźmy chude, grube, w kratkę i w poprzek. Ale ćwiczmy też mózg". Ten artykuł to nie ból dupy, że autorka nie Wygląda jak AL. Krótki fragment: "Sport jest super, ćwiczenia są świetne. Wyzwalają endorfinę, serotoninę i pewnie sto innych wzmacniających hormonów szczęścia. W czasie biegania czy pływania można się spocić, wytarzać ze zmęczenia i poczuć każdą część ciała. Ale przeglądając tysiące zdjęć z siłowni, nie widzę tego. Widzę za to spinkę, żeby schudnąć, żeby przyjąć przed obiektywem pozę dostarczającą lajki w zawrotnym tempie. Nie ma nas, są obiekty do oceny. Zobaczcie, co dzieje się na profilach małych dziewczynek, które wyglądają jak marzenie pedofila." Łatwo jest hejtować na podstawie stereotypów. przeczytanie ze zrozumieniem wymaga wysiłku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kowal86
0 / 0

Nigdy ludziom nie znudzi się śledzenie ludzi nie mających NIC wspólnego ze światem jakiejkolwiek kultury? jej ciało, to wyłącznie jej sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Anarchista98
-1 / 1

Na tytuł feministki trzeba zasłużyć a nie samemu sobie nadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2017 o 21:37

M masti23
+1 / 3

@Anarchista98 I nawet muzulmanki walcza z ISIS, a i tak kazdy powie ze sa one zle bo wyznaja inna religie. Co do tej drugiej, ona na pokaz wszystko mowi, pod publike.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Blacks
+1 / 3

Feminizm pierwszej i drugiej fali był potrzebny, bo rzeczywiście była niesprawiedliwość wobec kobiet. Teraz, w krajach kultury zachodniej feminizm przestał być potrzebny, bo jest równość prawna. Feministki powinny zacząć pracę w krajach arabskich i afrykańskich, gdzie kobiety nie mają równych praw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mozaner
0 / 2

Ta cała walka o uprawnienie to tak naprawdę brak zrozumienia i szukanie akceptacji. Czepianie się czyiś osiągnięć to zazdrość. A jeżeli jakaś polka ma kompleksy po ciąży, to chyba za mało zajmuje się swoim dzieckiem. Naprawdę, znam masę par które ostatnią rzeczą po porodzie jest martwienie się o płaski brzuch. Urodziło się dziecko, najwspanialsze co może dać kobieta. I żaden płaski brzuch tego nie przebije. Ojcowie stańmy w obronie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

Autor ma problem ze zrozumieniem, że każda forma mówienia komuś, co ma robić i jak wyglądać, jest zła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Puolalainen
-1 / 1

Proszę nie nazywać krzykaczy feinistkami. Co do Lewandowskiej to jedyne, co można jej zarzucić to polecanie ćwiczeń zaraz po porodzie. Powinno sie poczekać. A co do jej ciała to fajnie wygląda, sa to efekty pracy i dbania o dobra dietę. Przecież nie schowa się, bo inne wyglądają inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem