Bo oczywiście musieli go nie lubić i powinni zabić przy pierwszej lepszej okazji
Z ciężkimi wyrokami nie biorą na takie prace, więc na pewno nieudzielenie pomocy, zabójstwo czy ucieczka było by tego warte przy ich wyrokach liczonych w miesiącach a nie latach.
@gumis1412 nie, ale świadczy że mają sumienie. Ludzie popełniają błędy. chcą iść na łatwiznę. Bywa że chcą wrócić na wolność i żyć zgodnie z prawem. Wielu z nich taką pracę traktuje jako namiastkę wolności. Mój znajomy z USA pracuje z takimi ludźmi. Głównie są to młodzi. Wielu wyszło na prostą, cześć np. trafiła do wojska. Nie mają łatwo, są na cenzurowanym. Praca w wojsku nadała sens życia. Miał jednego młodego. Chodził do straży pożarnej, przynieść, podaj umyj auto. Odnalazł się i został strażakiem. Wyszedł z patologii, z gangów. Jego praca nie jest lekka, ale kocha ją. Organizuje wiele warsztatów.
Świętych nie, ale rokujących poprawę a nawet potencjalnych kandydatów do wcześniejszego wyjścia za dobre sprawowanie już tak. Do więzienia idzie się za błędy a nie charakter, to niekoniecznie źli ludzie.
@Salamandross To samo miałem powiedzieć. Nigdy do takich robót nie biorą prawdziwych zwyroli siedzących za zabójstwa, gwałty czy inne ciężkie rzeczy. Ci kolesie pewnie nie płacili alimentów albo jeździli po pijaku.
Drugi od lewej włączył tryb "stealth"
@nicoz A ja się zastanawiałem gdzie szósty :D
a potem ich spałowali
I dzieki temu dostali skrocenie wyroku, a nie dodatek 3 lat.
Bo oczywiście musieli go nie lubić i powinni zabić przy pierwszej lepszej okazji
Z ciężkimi wyrokami nie biorą na takie prace, więc na pewno nieudzielenie pomocy, zabójstwo czy ucieczka było by tego warte przy ich wyrokach liczonych w miesiącach a nie latach.
Jak widać w USA 50% więźniów to czarni mimo, że stanowią kilkanaście procent społeczeństwa tego kraju.
Ci goście mogli by zagrać sobą w szachy.
I co nagle jeden dobry uczynek zrobił z nich świętych?
@gumis1412 nie, ale świadczy że mają sumienie. Ludzie popełniają błędy. chcą iść na łatwiznę. Bywa że chcą wrócić na wolność i żyć zgodnie z prawem. Wielu z nich taką pracę traktuje jako namiastkę wolności. Mój znajomy z USA pracuje z takimi ludźmi. Głównie są to młodzi. Wielu wyszło na prostą, cześć np. trafiła do wojska. Nie mają łatwo, są na cenzurowanym. Praca w wojsku nadała sens życia. Miał jednego młodego. Chodził do straży pożarnej, przynieść, podaj umyj auto. Odnalazł się i został strażakiem. Wyszedł z patologii, z gangów. Jego praca nie jest lekka, ale kocha ją. Organizuje wiele warsztatów.
Świętych nie, ale rokujących poprawę a nawet potencjalnych kandydatów do wcześniejszego wyjścia za dobre sprawowanie już tak. Do więzienia idzie się za błędy a nie charakter, to niekoniecznie źli ludzie.
@gumis1412 Na tym polega resocjalizacja. Jak kogoś da się naprostować, to warto spróbować. Jak się nie da, to lepiej nie marnować na niego pieniędzy.
Najczęściej na takie prace biorą najmniej groźnych z krótkim wyrokiem za kradzieże i inny drobne sprawy
@Salamandross To samo miałem powiedzieć. Nigdy do takich robót nie biorą prawdziwych zwyroli siedzących za zabójstwa, gwałty czy inne ciężkie rzeczy. Ci kolesie pewnie nie płacili alimentów albo jeździli po pijaku.
@Salamandross niektórzy nawet do pracy jadą bez takiego strażnika. Muszą się stawić do takiej i takiej godziny i jakoś z reguły się stawiają.
Czy wy też szukaliście tego szóstego ?
Białym skrócono wyroki, czarnych wysłano na bawełniane pole
I stąd zdjęcie przy nagrobku? Hmmmm...