Niewiele miejscowości mogło sobie na kata pozwolić. Był to zawód bardzo dobrze opłacany, choć miał też swoje ciemne strony. Generalnie, dobrze wyszkolony kat był ceniony. Świadczy to o trosce wobec skazańców- aby śmierć była szybka. Często z powodu spartolonej roboty umierało się godzinami w okrutnych bólach.
@Kocioo , i właśnie po to była między innymi Święta Inkwizycja- żeby takich praktyk było co raz mniej. Patrząc na drożyznę, trzeba też uczciwie przyznać, że nie każdego było na tortury stać, więc zapewne nie były to częste przypadki. Zgaduję, że takie kary były wymierzane za coś poważnego, jak np. morderstwo, bądź zdrada stanu. Złodziejaszków i ateistów raczej traktowano łagodniej, bo by wszyscy zbankrutowali. Cóż, z dwojga złego chyba wolałbym być łamany kołem, niż np. palowany, jak to miało miejsce na południu Polski.
@Kocioo - to zależy - jeżeli chodzi o łamanie kołem to mało kto wie na czym to polegało.
Ów "koło" to NIE JEST te koło do którego był przywiązany skazaniec tylko była to obita żelazem maczuga. Ona nazywała się koło.
Łamanie kołem polega na tym, że przywiązuje się mordercę do czegoś i łamie się mu tą maczugą ręce, nogi chyba kręgosłup(czy tam żebra) i głowę.
I teraz tak - prawo to prawa, jeżeli za coś należała się kara śmierci przez łamanie kołem to musiał tą karę ponieść.
Jednak - były dwa rodzaje łamania kołem - od stóp do głów tak aby zadać jak najwięcej cierpienia - oraz od głowy do stóp - by wykonać należytą karę tak aby winowajca cierpiał jak najmniej a karę dostał.
Wszytstako zależało od tego jakie to było przestępstwo i jaka była postawa skazanego.
@Arbor Zapomniałeś dodać że kat był przeklęty wierzono również że jego dotknięcie przynosi pecha.
Nie mógł mieć żony poza prostytutkami a jego dzieci w zależności od płci mogły zostać katem lub prostytutką.
Najczęściej jednak rolę katów pełnili drobni przestępcy którym w zamian darowano karę a następnie wypędzano z miasta. Natomiast mistrzowie katowscy którym płacono byli wzywani jedynie do wysoko urodzonych najczęściej przez rodzinę skazanego najczęściej z dwóch powodów. Po pierwsze aby zyskać na czasie najczęściej sprowadzali kata z drugiego końca królestwa co trwało kilka tygodni a nawet miesięcy przez które można było uzyskać amnestię. Po drugie szlachetnie urodzonym przysługiwała śmierć od 2 ręcznego miecza z którym nawet żołnierze nie mieli doświadczenia więc aby załatwić to szybko i sprawnie ściągano kata.
Niby renesans a tak traktowano ludzi... jednak jakby nie było tak traktowani byli przestępcy... a poczytaj jak byli traktowani zwykli ludzie którzy przestępcami nie byli podczas rewolucji we francji albo przez Niemców podczas wojen...
Niewiele miejscowości mogło sobie na kata pozwolić. Był to zawód bardzo dobrze opłacany, choć miał też swoje ciemne strony. Generalnie, dobrze wyszkolony kat był ceniony. Świadczy to o trosce wobec skazańców- aby śmierć była szybka. Często z powodu spartolonej roboty umierało się godzinami w okrutnych bólach.
@Arbor Przypalanie zywcem czy łamanie kołem... w tym chyba nie chodziło o szybka śmierć.
@Kocioo , i właśnie po to była między innymi Święta Inkwizycja- żeby takich praktyk było co raz mniej. Patrząc na drożyznę, trzeba też uczciwie przyznać, że nie każdego było na tortury stać, więc zapewne nie były to częste przypadki. Zgaduję, że takie kary były wymierzane za coś poważnego, jak np. morderstwo, bądź zdrada stanu. Złodziejaszków i ateistów raczej traktowano łagodniej, bo by wszyscy zbankrutowali. Cóż, z dwojga złego chyba wolałbym być łamany kołem, niż np. palowany, jak to miało miejsce na południu Polski.
@Kocioo - to zależy - jeżeli chodzi o łamanie kołem to mało kto wie na czym to polegało.
Ów "koło" to NIE JEST te koło do którego był przywiązany skazaniec tylko była to obita żelazem maczuga. Ona nazywała się koło.
Łamanie kołem polega na tym, że przywiązuje się mordercę do czegoś i łamie się mu tą maczugą ręce, nogi chyba kręgosłup(czy tam żebra) i głowę.
I teraz tak - prawo to prawa, jeżeli za coś należała się kara śmierci przez łamanie kołem to musiał tą karę ponieść.
Jednak - były dwa rodzaje łamania kołem - od stóp do głów tak aby zadać jak najwięcej cierpienia - oraz od głowy do stóp - by wykonać należytą karę tak aby winowajca cierpiał jak najmniej a karę dostał.
Wszytstako zależało od tego jakie to było przestępstwo i jaka była postawa skazanego.
@Arbor Zapomniałeś dodać że kat był przeklęty wierzono również że jego dotknięcie przynosi pecha.
Nie mógł mieć żony poza prostytutkami a jego dzieci w zależności od płci mogły zostać katem lub prostytutką.
Najczęściej jednak rolę katów pełnili drobni przestępcy którym w zamian darowano karę a następnie wypędzano z miasta. Natomiast mistrzowie katowscy którym płacono byli wzywani jedynie do wysoko urodzonych najczęściej przez rodzinę skazanego najczęściej z dwóch powodów. Po pierwsze aby zyskać na czasie najczęściej sprowadzali kata z drugiego końca królestwa co trwało kilka tygodni a nawet miesięcy przez które można było uzyskać amnestię. Po drugie szlachetnie urodzonym przysługiwała śmierć od 2 ręcznego miecza z którym nawet żołnierze nie mieli doświadczenia więc aby załatwić to szybko i sprawnie ściągano kata.
@cnbc5drh , właśnie dlatego napisałem "[...] choć miał też swoje ciemne strony".
Złoty Wiek.... dla.. sadystów.
Niby renesans a tak traktowano ludzi... jednak jakby nie było tak traktowani byli przestępcy... a poczytaj jak byli traktowani zwykli ludzie którzy przestępcami nie byli podczas rewolucji we francji albo przez Niemców podczas wojen...
@Kocioo Kazus Dextera Morgana - zbrodnicze skłonności ukierunkować tak, żeby był z nich jakiś pożytek.
Analogicznie, np. dla stalkera dobrą propozycją jest ukierunkowanie skłonności na zadręczanie urzędników - ekologia, społeczna ochrona zabytków. ;)
A tak na marginesie, bo dopiero zwróciłem na to uwagę: połowa XVII wieku, to już dawno nie średniowiecze.
Ah te źródła z których autorzy biorą wiedzę...