Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
109 119
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~topicd3
0 / 10

prawo to teraz mało opłacalny kierunek, dostaje się każdy... liczy się medycyna i politechniki, a wszelkie humanistyczne prawo zarządzanie, ekonomia, socjologia to bezrobocie i dno...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PaulVanGogh
0 / 0

Medycyna też średnia. Jeśli chce się mieć dobrą robotę to przede wszystkim techniczne kierunki, najlepiej IT

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wojtipek
+1 / 1

Prawda, lekarz do zarobienia godnych pieniędzy musi dorabiać w kilku miejscach albo brać pełno dyżurów. W Polsce niestety nie ma szansy, żeby z jednego etatu wyciągnąć dobrą pensję, no chyba że chodzi o jakichś wybitnych specjalistów w skali kraju. Wiadomo, że na zachodzi wszyscy zarabiają więcej, ale dla lekarzy wyjazd jest szczególnie opłacalny, bo w Polsce zarabiają mało nawet jak na polskie warunki, co jest na rękę rządowi, bo każdy lekarz chce żyć na poziomie, więc jak mało zarabia, to idzie do drugiej pracy i maskuje straszliwy niedobór lekarzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aguero90
0 / 0

Ekonomia wcale taka zła nie jest, sporo jest pracy po tym kierunku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
0 / 0

@PaulVanGogh IT to też słaby kierunek. Żeby mieć pracę w IT wcale nie są potrzebne studia, a same studia bardzo nieznacznie wpływają na wartość pracownika na rynku pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stefanst
+1 / 1

po czym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 19Adrian90
0 / 6

po byciu chamami i prostakami :P wszyscy z prawa jakich znam tacy byli i serio te stereotypy co o nich mówią są prawdziwe...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TomekABCD
+1 / 1

@19Adrian90, raczej po tym, że ciągle się chwalą (często w pośredni sposób), że są studentami prawa, aczkolwiek poznałem 2 takich studentów (mieszkaliśmy w akademiku) i to byli najbardziej w porządku ludzie z tych z którymi mieszkałem, więc absolutnie nie zgadzam się z tym co napisałeś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArcziN
+1 / 1

@19Adrian90 @TomekABCD niestety w 90% stereotypy sprawdzają się. Przeżyłem na własnej skórze to ich wywyższanie się, chwalenie, wzajemne podkopywanie. To ostatnie przejawiało się w niemal każdym kroku: na parkingu uczelnianym stawali tak, by zająć jak najwięcej miejsca (coby inni się na zajęcia spóźnili), podrzucali fałszywe skrypty (dwa razy się naciąłem, pierwszy niestety odkryłem dopiero na egzaminie), potrafili powiedzieć człowiekowi prosto w oczy, że profesor zmienił termin egzaminu na następny dzień (na piątym roku jednak byłem już zbyt cwany, by się dać oszukać). Oczywiście dało się znaleźć grupkę z ludźmi którzy byli dla innych normalni, ale niestety matematyka jest bezlitosna i te 10% to jednak malutko...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ancykw
-1 / 5

@Moj_Kot_Lubi_Miauczec

To jak u mnie. W naszej grupie to jest w ogóle nie do pomyślenia, żeby ktoś się czymś nie podzielił. Wszystko do wszystkich dociera, czy ktoś zamota jakies materiały od starszych roczników, czy ma jakies notatki, czy jakieś zadanie/program zrobił, czy ściągi jak ktoś robi, to też więcej wydrukuje. Akurat pod tym względem trafiłam na zarąbistą ekipę, nie mam co narzekać. No ale nie studiuję prawa.. :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TomekABCD
+4 / 4

@Moj_Kot_Lubi_Miauczec, nie zwalał bym winy na uczelnie czy wydział, bo to za duże uogólnienie, często moim zdaniem zależy to od tego na jakich ludzi trafi się w grupie, bo czasami wystarczy jedna odważna, ciekawa, aktywna i towarzyska osoba w grupie i ona staje się takim nieoficjalnym duchowym przewodnikiem, po przeciwnej stronie w innej grupie może się trafić kilka chamów bez honoru i przy milczącej zgodzie większości poprowadzą grupę w stronę tego co %19Adrian90 napisał, takie jest moje zdanie,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ArcziN
+1 / 1

@Moj_Kot_Lubi_Miauczec akurat tym razem nie o warszawie mowa, ale nie będę oczerniał publicznie żadnej uczelni. Tak tylko dodam jeszcze, że u nas nawet nie było starosty, każdy musiał sobie radzić sam. Choć i tak nie było aż tak tragicznie. Znajomy adwokat, który ukończył tę uczelnię wiele lat wcześniej, wspominał o tym, że jak się za jego czasów chciało od kogoś pożyczyć notatki, trzeba było płacić za wynajem zeszytu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I ineka
-1 / 5

Nikt nie śmieje się z ludzi, którzy prawo ukończyli, śmiech jest z tych, którzy się przechwalają, że STUDIUJĄ, bo dostać się na prawo jest łatwo, wystarczy mieć dzianych rodziców - o wiele trudniej to prawo ukończyć, bo egzaminy zdają tylko najlepsi i niewielki procent może się pochwalić dyplomem UKOŃCZENIA studiów prawniczych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem