@DAREKJP Kiedyś idąc chodnikiem szła przede mną rodzinka z psem. Mały, tzw oponiarz, sięga może do kolan.... Rodzinka sobie idzie a pieseł biega beztrosko... po chodniku, po ulicy... a tu nagle auto jedzie. Widzę właściciele pieseła mają go w du**e. Mówię, pies wam pod auto biegnie... 'ee tam, poradzi sobie'. Gość jedzie, trąbi a ja wołam psa. Klepię w uda i wołam 'uprzejmie' psiaka. Ten przybiega, merda... i odbiega do właścicieli. Facet w aucie musiał gwałtownie hamować i ma do mnie pretensję, że psa puszczam, że co ja odpier itd. A ja krótko... "to nie mój pies"... mimo wszystko odjechał oburzony i z pretensją do mnie :P
Tak że ten...
Nie wiem ile w tym prawdy bo psy nie skaczą nikomu na kolana jak się siedzi w aucie. Acz... nie wiem jak tam pies był wychowany....
@wic1 Niektóre wskakują ludziom do samochodów, przyzwyczajone do przejażdżek. Jak dla mnie wygląda to wiarygodnie. Ktoś chcący porzucić psa nie wystaje chyba na widoku, koło budynków mieszkalnych i nie załatwia sprawy pod nosem innego kierowcy, mogącego spisać jego numer rejestracyjny.
Robić screeny pogróżek i wynająć dobrego prawnika. A osoba, która puściła plotę powinna tym bardziej być pociągnięta do odpowiedzialności za oczernianie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 sierpnia 2017 o 20:10
~loolo12345 A co ja jestem od rozdawania swojego czasu i pieniędzy? Cóż za absurdalna teza, że człowiek dający radę miałby uczestniczyć w jej realizacji!
@Kiciulek90
Ty chyba myslisz ze sądy w Polsce wyglądają jak anna maria wesołowska a do tego rozpatrują takie sprawy od ręki ,i do tego za darmo, tak? ;)
Nadal nie widzę bezpośredniej korelacji między tym co napisałem a tym co ty wypisujesz... Czy jak ktoś zrani się w nogę i mu powiem, żeby lepiej odkaził i opatrzył ranę to oznacza, że ja mam to zrobić albo zasponsorować antyseptyk i opatrunek albo ewentualną pomoc lekarską?
jacek szabela tam skomentował że gdyby nie uciekała tylko zatrzymała się i wyjaśniła sprawę to by nie było tego wszystkiego... a od kiedy to ktokolwiek ma się zatrzymywać bo ktoś trąbi? jeszcze na polnej drodze, w dodatku kobieta za kierownicą to gratuluję wyobraźni, a jakby na nią trabili jacyś faceci chcący ukraść auto? Nawet ja bym się w życiu nie zatrzymał bo ktoś se trąbi
Cos mi tu nie gra. Nie wydaje wam sie dziwne, ze piesek super przyjazdy, wszedl obcej kobiecie do samochodu, siedzial na kolanach, dawal sie glaskac, ogolnie lgnal do czlowieka. A juz od tej drugiej osoby uciekal? Jak pies lubi ludzi to chce byc glaskany przez kazda osobe i lasi sie do kazdego. Poza tym slabo widze opcje by ktos obcego psa wzial do swojego samochodu by dac mu pic. Szybciej by go glaskal przed samochodem, picie tez przed samochodem. Moim zdaniem tlumaczenie tej kobiety jest slabe i pokrecone.
@~sayone jak się ma tłumaczyć osoba oskarżana? Dlatego istnieje instytucja adwokata bo zwykły człowiek nie jest w stanie się bronić tak jak należy żeby wygrać sprawę.
swoją drogą odkąd mam auto to powiem ci mój pies nauczył się czegoś takiego że jak widzi otwarte drzwi do auta nawet nie mojego to wskakuje tam więc i ten pies mógł takie coś zrobić więc jak najbardziej wierzę tej dziewczynie
Dużo psów na widok otwartych drzwi w samochodzie wskakuje do środka. Akurat dziewczyna jadła, pies wywąchał i przyszedł na "żebry" , zobazył ze niema agresji ,dziewczyna jest miła to łasił się do niej. A jak zobaczył wyskakującą i wrzeszczącą babe co chce go złapać to uciekł bo się wystraszył, zwłaszcza jak wcześniej jechała i trąbiła.
p.s.Na profilu pokrzywdzonej sąsiedzi potwierdzają że nie mmiała psa
Co to za dziwne czasy, by za pozbycie się psa w miarę cywilizowany sposób (daje mu szanse na życie, nie przywiązuje do drzewa) był taki problem a za pozbycie się malutkiego dziecka nie?
@adamski234 Co to za dziwne czasy, by za pozbycie się dziecka w miarę cywilizowany sposób (daje mu szanse na lepsze życie, nie oddaje się go do bidula) był taki problem a za pozbycie się malutkiego pieska nie?
czy ludzie na prawde bardziej sie przejmuja wyrzuceniem psa z samochodu, niz tym ze gdzieś na swiecie ktos umiera z glodu i toczy się wojna, nie wspominając o zamachach?
Ja tam bym poszedł do sądu i zażądał niebagatelnego odszkodowania od autorki posta. 100 tysięcy to chyba minimum w tym kraju. W USA spokojnie można nawet o milion.
Zgłoszenie sprawy na policję , ok. Dziewczyna miała podejrzenie, że ktoś porzuca psa, mogła to zrobić. Ale rozpowszechnianie na portalach społecznościowych zdjęć samochodu razem z danymi tablicy rejestracyjnej i wzywanie do odnalezienia tej osoby i publicznego potępienia. Chyba ostro kogoś poniosło. Ta pani nie miała prawa do takich rzeczy, to jest naruszenie dobrego imienia drugiej osoby. Rozumiem sytuację, kiedy na fotografii widać było znęcanie się nad tym psem, potrącenie przez samochód i ucieczka, albo wyrzuczenie psiaka z jadącego samochodu lub jakiekolwiek brutalne traktowane. A tutaj mamy sytuację , że pani widzi, ze ktoś zostawia psiaka na polnej drodze i odjezdza. Mogła zgłosić na policję w celu wyjaśnienia, ale nie miała prawa publiczne napiętnować tej osoby na podstawie tego co widziała. Odnośnie wiadomości, wszelkie groźby nawet wysyłane na fejsie podlegają grzywnie i pani oczywiście może iśc do sądu, ale to chyba tylko strata czasu i nerwów. Jedyną osobą od której pani może domagać się jakieś rekompesaty jest chyba autorka posta.
Swoją drogą nie wiem czy "pokrzywdzona" potrzebuje wiele "dodatkowego" oczerniania żeby być postrzegana tak jak jest, po wpisach rysuje się w miarę klarowny obraz gówniary świeżo po 18 bez szacunku dla nikogo ;o Ale mogę się mylić, najpierw może faktycznie wypadałoby "se" poznać dziewczyne co tak lubi "pierd.lic" i ma wszystko "w d.pie" :?
I dlatego zlikwidowałem wszystkie konta na portalach społecznościowych, bo oszołomstwo się tam szerzy w zastraszającym tempie...
@DAREKJP Kiedyś idąc chodnikiem szła przede mną rodzinka z psem. Mały, tzw oponiarz, sięga może do kolan.... Rodzinka sobie idzie a pieseł biega beztrosko... po chodniku, po ulicy... a tu nagle auto jedzie. Widzę właściciele pieseła mają go w du**e. Mówię, pies wam pod auto biegnie... 'ee tam, poradzi sobie'. Gość jedzie, trąbi a ja wołam psa. Klepię w uda i wołam 'uprzejmie' psiaka. Ten przybiega, merda... i odbiega do właścicieli. Facet w aucie musiał gwałtownie hamować i ma do mnie pretensję, że psa puszczam, że co ja odpier itd. A ja krótko... "to nie mój pies"... mimo wszystko odjechał oburzony i z pretensją do mnie :P
Tak że ten...
Nie wiem ile w tym prawdy bo psy nie skaczą nikomu na kolana jak się siedzi w aucie. Acz... nie wiem jak tam pies był wychowany....
@wic1 Niektóre wskakują ludziom do samochodów, przyzwyczajone do przejażdżek. Jak dla mnie wygląda to wiarygodnie. Ktoś chcący porzucić psa nie wystaje chyba na widoku, koło budynków mieszkalnych i nie załatwia sprawy pod nosem innego kierowcy, mogącego spisać jego numer rejestracyjny.
Robić screeny pogróżek i wynająć dobrego prawnika. A osoba, która puściła plotę powinna tym bardziej być pociągnięta do odpowiedzialności za oczernianie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2017 o 20:10
@Kiciulek90
Dokładnie nawet mając dobre intencje potrafimy zrobić dzięki internetowi krzywdę.
@Kiciulek90 dodatkowo za udostępnianie danych bez zgody właściciela (numer rejestracji), Pani Asia może fajną kasę tutaj zgarnąć. Życzę powodzenia.
@Kiciulek90
Zwłaszcza, że najpierw dobrze jest zgłosić taka sytuację a nie od razu pokazywać innym. Jak nie pomoże to dopiero dalej.
@Kiciulek90 Dasz pani pieniadze na "dobrego prawnika" ? Pytam, bo rzucasz pomysl, to teraz warto by go podeprzec jakims praktycznym aspektem.
~loolo12345 A co ja jestem od rozdawania swojego czasu i pieniędzy? Cóż za absurdalna teza, że człowiek dający radę miałby uczestniczyć w jej realizacji!
@Kiciulek90
Ty chyba myslisz ze sądy w Polsce wyglądają jak anna maria wesołowska a do tego rozpatrują takie sprawy od ręki ,i do tego za darmo, tak? ;)
Nadal nie widzę bezpośredniej korelacji między tym co napisałem a tym co ty wypisujesz... Czy jak ktoś zrani się w nogę i mu powiem, żeby lepiej odkaził i opatrzył ranę to oznacza, że ja mam to zrobić albo zasponsorować antyseptyk i opatrunek albo ewentualną pomoc lekarską?
ale ze jak sie tlumaczy?ze to nie
byl jej pies. to xzy byl jej czy nie,nie ma znaczenia wazne ze wyrzucila psa z samochodu.
jacek szabela tam skomentował że gdyby nie uciekała tylko zatrzymała się i wyjaśniła sprawę to by nie było tego wszystkiego... a od kiedy to ktokolwiek ma się zatrzymywać bo ktoś trąbi? jeszcze na polnej drodze, w dodatku kobieta za kierownicą to gratuluję wyobraźni, a jakby na nią trabili jacyś faceci chcący ukraść auto? Nawet ja bym się w życiu nie zatrzymał bo ktoś se trąbi
@Roguex tym bardziej, że ona wgl nie musi się nikomu tłumaczyć, a już na pewno nie jakimś randomom...
@FenrirIbnLaAhad: Weź check w polskim doctionary czy występuje tam taki word: randomom.
@1986Andy chciałeś zabłysnąć? cóż, nie wyszło...
normalne. poco są niby konkursy na fb,darmowe phone itp? bo większość ludzi są debilami i łykają wszystko co jest na fb.
Cos mi tu nie gra. Nie wydaje wam sie dziwne, ze piesek super przyjazdy, wszedl obcej kobiecie do samochodu, siedzial na kolanach, dawal sie glaskac, ogolnie lgnal do czlowieka. A juz od tej drugiej osoby uciekal? Jak pies lubi ludzi to chce byc glaskany przez kazda osobe i lasi sie do kazdego. Poza tym slabo widze opcje by ktos obcego psa wzial do swojego samochodu by dac mu pic. Szybciej by go glaskal przed samochodem, picie tez przed samochodem. Moim zdaniem tlumaczenie tej kobiety jest slabe i pokrecone.
@~sayone jak się ma tłumaczyć osoba oskarżana? Dlatego istnieje instytucja adwokata bo zwykły człowiek nie jest w stanie się bronić tak jak należy żeby wygrać sprawę.
swoją drogą odkąd mam auto to powiem ci mój pies nauczył się czegoś takiego że jak widzi otwarte drzwi do auta nawet nie mojego to wskakuje tam więc i ten pies mógł takie coś zrobić więc jak najbardziej wierzę tej dziewczynie
Dużo psów na widok otwartych drzwi w samochodzie wskakuje do środka. Akurat dziewczyna jadła, pies wywąchał i przyszedł na "żebry" , zobazył ze niema agresji ,dziewczyna jest miła to łasił się do niej. A jak zobaczył wyskakującą i wrzeszczącą babe co chce go złapać to uciekł bo się wystraszył, zwłaszcza jak wcześniej jechała i trąbiła.
p.s.Na profilu pokrzywdzonej sąsiedzi potwierdzają że nie mmiała psa
Co to za dziwne czasy, by za pozbycie się psa w miarę cywilizowany sposób (daje mu szanse na życie, nie przywiązuje do drzewa) był taki problem a za pozbycie się malutkiego dziecka nie?
@adamski234 Co to za dziwne czasy, by za pozbycie się dziecka w miarę cywilizowany sposób (daje mu szanse na lepsze życie, nie oddaje się go do bidula) był taki problem a za pozbycie się malutkiego pieska nie?
czy ludzie na prawde bardziej sie przejmuja wyrzuceniem psa z samochodu, niz tym ze gdzieś na swiecie ktos umiera z glodu i toczy się wojna, nie wspominając o zamachach?
I tyle w temacie, jeśli chodzi o "samosądy"...
Ja tam bym poszedł do sądu i zażądał niebagatelnego odszkodowania od autorki posta. 100 tysięcy to chyba minimum w tym kraju. W USA spokojnie można nawet o milion.
Zmieniam zdanie, wersje kobiet się tak różnią, że rzeczywiście kobieta w toyocie może zwyczajnie kłamać. Może lepiej sprawę zostawić policji.
Zgłoszenie sprawy na policję , ok. Dziewczyna miała podejrzenie, że ktoś porzuca psa, mogła to zrobić. Ale rozpowszechnianie na portalach społecznościowych zdjęć samochodu razem z danymi tablicy rejestracyjnej i wzywanie do odnalezienia tej osoby i publicznego potępienia. Chyba ostro kogoś poniosło. Ta pani nie miała prawa do takich rzeczy, to jest naruszenie dobrego imienia drugiej osoby. Rozumiem sytuację, kiedy na fotografii widać było znęcanie się nad tym psem, potrącenie przez samochód i ucieczka, albo wyrzuczenie psiaka z jadącego samochodu lub jakiekolwiek brutalne traktowane. A tutaj mamy sytuację , że pani widzi, ze ktoś zostawia psiaka na polnej drodze i odjezdza. Mogła zgłosić na policję w celu wyjaśnienia, ale nie miała prawa publiczne napiętnować tej osoby na podstawie tego co widziała. Odnośnie wiadomości, wszelkie groźby nawet wysyłane na fejsie podlegają grzywnie i pani oczywiście może iśc do sądu, ale to chyba tylko strata czasu i nerwów. Jedyną osobą od której pani może domagać się jakieś rekompesaty jest chyba autorka posta.
Swoją drogą nie wiem czy "pokrzywdzona" potrzebuje wiele "dodatkowego" oczerniania żeby być postrzegana tak jak jest, po wpisach rysuje się w miarę klarowny obraz gówniary świeżo po 18 bez szacunku dla nikogo ;o Ale mogę się mylić, najpierw może faktycznie wypadałoby "se" poznać dziewczyne co tak lubi "pierd.lic" i ma wszystko "w d.pie" :?
jestem ciekaw co ten jacus szabelka chce jej zrobić? gość pracuje na polibudzie- za takie straszenie też może miec kłopoty
Pozwij osobę udostępniającą post o publiczne zniesławienie i domagaj się odszkodowania, a każdego z osobna o karalne pogróżki.