Znalazł koniec tęczy, a przy nim skarb. Schował skarb, następnie zrobił zdjęcie, które udostępnił ludziom. Teraz twierdzi, że na końcu tęczy nie ma skarbu, a w rzeczywistości jeździ w poszukiwaniu kolejnych tęcz i zbiera skarby... Sprytnie.
Leprechaun go wydymał i pobrał opłatę w wysokości garnka złota, czyli go wyruchał w przenośni i dosłownie, bo gościu został z niczym, tzn z bolącym tyłkiem.
że jak niby??? O.o przecież tęcza to okrąg....
Zaś zgodnie z Prawami Murphiego, garniec złota jest ZAWSZE na drugim końcu........:)
Tecza nie ma konca
Ale skarb jest na drugim końcu tęczy.
Ciekawe kto będzie ten asfalt rył, cwaniaczki.
Znalazł koniec tęczy, a przy nim skarb. Schował skarb, następnie zrobił zdjęcie, które udostępnił ludziom. Teraz twierdzi, że na końcu tęczy nie ma skarbu, a w rzeczywistości jeździ w poszukiwaniu kolejnych tęcz i zbiera skarby... Sprytnie.
Leprechaun go wydymał i pobrał opłatę w wysokości garnka złota, czyli go wyruchał w przenośni i dosłownie, bo gościu został z niczym, tzn z bolącym tyłkiem.