Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
280 303
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Buka1976
+18 / 20

Sam nie wiem co lepsze? To czy Karyna wrzeszcząca tonem godnym sonderkommando: "Chodź tutaj, nie wolno, zostaw, wracaj" z dodatkowymi epitetami w stronę dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2017 o 11:23

V VaniaVirgo
+3 / 3

@Buka1976 Złoty środek, skąd dziecko ma wiedzieć, co wolno a co nie, jeśli nikt mu tego nie powie. Tylko że jest różnica między mówieniem a wrzaskiem.
Ja te smycze trochę rozumiem. Już mi się zdarzyło łapać chłopczyka, który biegł prosto w stronę rzeki, bo umknął rodzicom, wtedy szelki by się przydały, bo rodzice nie zdążyliby go złapać.
Trzymanie za rękę blokuje rękę i nie każde dziecko to lubi.
W ruchliwych miejscach, jak te wspomniane w democie to ja rozumiem, rzeczywiście jest bezpieczniej ale... rodzice się za bardzo przyzwyczajają, że nie muszą patrzeć na dziecko, bo jest na smyczy. Mieszkam w UK, tutaj szelki ze smyczą lub smycz na nadgarstku to norma i krew mnie zalewa jak widzę plotkujące mamuśki w niemal pustym parku, w ogóle nie patrzące na dzieci, bo przecież są na lince. Co chwile sie te dzieci wywracały. Trzymając za rękę można powstrzymać przed upadkiem, jest też stabilniej i dziecko wie wcześniej, że czas iść, a te ciągną i nie patrzą czy dziecko akurat pochylone stało, czy co, zero komunikatu "idziemy". No i upadają nie ze swojej winy.
Warto dodać, że małe dzieci nie uczą się błędach, to że upadną nie powstrzyma je od ponownej próby zrobienia czegoś. Jakby tak było, to by się nawet chodzić nie nauczyły, bo ten proces zazwyczaj okupywany jest upadkami.
Tak więc, jeśli to potrzebne, dla bezpieczeństwa dziecka to trudno, niech rodzice używają, ale tylko w tych koniecznych sytuacjach. Natomiast jeśli robią to tylko dla swojej wygody, to wtedy są złymi rodzicami.
Też mam ciekawskiego łobuza, który za gołębiem znienacka pobiegnie, smyczy nie używam, ale jestem w stanie zrozumieć, czemu ludzie mogą czasem tego potrzebować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xnxn
+9 / 9

Dokładnie tak jak Ci napisała pani_jeziora
Twoje podejście pokazuje że jeszcze nie masz dziecka/dzieci
a jeżeli masz to raczej nie odpowiadasz za ich wychowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+11 / 11

Wniosek: jak 2,5-latek ma fazę "je..ć system", więc nie chce chodzić za rękę, za to chętnie wybiega na ulicę, to należy mu pozwolić raz wpaść pod samochód, żeby na drugi raz uważał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

@olmajti "serio spokojnie patrzyłbyś jak twoje dziecko wsadza gwoździa do gniazdka elektrycznego?"
Przy bezpiecznikach różnicowo-prądowych to nie aż tak groźne ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

@olmajti Jasne. Wiesz, że nie mówiłem na serio?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blizzarder
+8 / 12

Nie ma w tym nic złego, ludzie to barany, które podążają za przywódcą stada. Teraz wszyscy się oburzają, a wystarczy, że kilka gwiazd zacznie prowadzać swoje dzieci na smyczy i sami polecą po nie do sklepu. Ba! Będą się spierać, której firmy smycz jest lepsza. Uważam, że nie ma w tym nic złego. Dlaczego ja prowadzę swojego psa na smyczy? Nie dlatego żeby nie uciekł czy kogoś pogryzł, tylko dlatego, że jest głupi i wpadłby pod pierwszy lepszy samochód. Z drugiej strony takie chronienie dziecka przed wszystkim źle się może dla niego skończyć, bo rodzice nie będą żyć wiecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~afaffa
0 / 4

@blizzarder Wiesz że pies jest głupi bo właśnie prowadzisz go na smyczy? Psy które nie są prowadzane potrafią przechodzić po pasach, plus nie atakują jak głupie innych psów i słuchają się swojego właściciela

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blizzarder
+1 / 1

@afaffa Podajesz przykład psów, które chodzą bez smyczy i uważają na samochody. Ile jest psów, których za przykład podać nie można, bo skończyły pod kołami samochodu puszczone samopas? Znam psy, które wiele lat chodziły bez smyczy, a w wieku kilku lat wpadały pod samochód. Wszystko zależy też gdzie się mieszka, jakie jest natężenie ruchu. Kiedyś liczyłem natężenie ruchu koło mojego domu i w ciągu minuty przejeżdża 100 samochodów. Czasami człowiek stoi 5 minut żeby przedostać się na drugą stronę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rymbaba
+7 / 7

No cóż, już klasyk pisał, pozwolę sobie zacytować z pamięci:
'Wszechświat to niebezpieczne miejsce. Dzieci wpuszczamy tylko w kagańcu i na smyczy.'

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+5 / 5

@theBatman9000 Rozmawiałeś kiedyś z 3-letnim dzieckiem? Czy tak tylko p...?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+9 / 9

Najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy nie mieli nigdy dzieci albo mają jakieś szczególnie bezproblemowe. Znam takie matki, co to prowadziły rozległe konsultacje i studia literaturowe, oczywiście obejmujące wszystkie te "nowoczesne" metody. Czego to miało nie być - i pieluchy tetrowe, i chusty, i zero telewizji, i zero plastiku tylko edukacyjne zabawki, i dieta taka i śmaka.

Konfrontacja realnego dziecka z wszystkimi tymi bredniami była potem jak zderzenie z pociągiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2017 o 12:35

avatar ~fghjk89o0
+1 / 1

@daclaw @daclaw A myślisz, ze jak nie mieli dzieci to innymi dziecmi się nie zajmowali? Jedyny argument to "nie masz dzieci, a ja rodziŁOM, wim lepiej" i koniecznie "mój Ala/ moja Karyna... " (sra tatta bo kązdego to obchodzi..). Choc nie sądze by smycz była zła. Głupio piszą, że dziecko nie będzie samodzielne, przecież za kilka lat zrozumie czego wolno a czego nie. Argumenty ad personen nie s a eleganckie a zapwne na codzien udajesz kobietę z klasą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@fghjk89o0 Gdzie te "Argumenty ad personen"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mnbhy
0 / 0

mnie rodzice trzymali za rękę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poo_oop
+4 / 4

To wprost cudownie!! i zapewne grzecznie dreptałes przed siebie nie zwracając na nic uwagi.
Ja mam w domu takiego 2 letniego szatana. Dobrze rozumie co sie do niej mówi ale woli pobiec za listkiem, papierkiem czy kapslem niz sluchac ze tego nie moze. Swiat jest zbyt ciekawy dla małych dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Likeeaa
+3 / 3

Mnie też trzymali za rękę i co? Ale wystarczyło, że poczułam więcej luzu i zaraz robiłam problemy, nikt nie potrafił mnie dobrze przypilnować, z tego co rodzina mi opowiadała. Wystarczyło tylko łeb odwrócić na parę sekund w inną stronę, spuścić z oka i tyle mnie widzieli~
Więc czasem nie jestem zdziwiona, jak widzę ludzi prowadzących dzieci na smyczy, bo sama sobie wtedy przypominam(a raczej jak mi mama przypomina) jaka byłam problemowa dla swojej rodziny w pilnowaniu. I zgadzam się całkowicie z @poo_oop.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryba66
-2 / 2

Najlepiej jeśli ten sam człowiek twierdzi, że prowadzanie psa na smyczy jest nieludzkie. Taką uprząż do nauki chodzenia jeszcze jestem w stanie zrozumieć choć i to nie wygląda dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

@ryba66 Masz dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryba66
+1 / 1

@RomekC no mam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@ryba66 Zatem wiesz, że dzieci są różne. Jedne są spokoje inne nie. Jedne słuchają inne nie. Jedne są ostrożne inne są w stanie wbiec pod nadjeżdżające auto, rower... Co zrobić z takim bardzo ruchliwym dzieckiem? Trzymać za rękę cały czas? Chodzić na spacer tylko do miejsc gdzie jest bezpiecznie?
Gdy byłem dzieckiem i umiałem siedzieć, to mama zapinała mnie w skórzane paski do wózka. Ani mnie to nie poniżało. Ani nie czułem się traktowany jak pies.
A to jak coś wygląda zależy od nastawienia. Kilka lat temu sąsiadka kupiła kota. Wyprowadzała go na smyczy jak psa. Ponieważ nie jest to powszechne, wywołało u mnie duże zdziwienie. Widocznie miała jakiś powód aby tak robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryba66
0 / 2

Ja inaczej zostałem wychowany. Wychowywałem się w latach 80-tych. Gdy miałem 2 lata a moja siostra 4, brała mnie za rączkę i szliśmy razem bawić się pod blokiem. Gdy miałem 5 lat znałem już wszystkie kryjówki na swojej dzielnicy a mój rewir roztaczał się w promieniu 2 km od domu. Nikt na mnie nie patrzył, nikt mnie nie szpiegował i nikt nie prześladował ani nie więził. Dziś jest oczywiście inaczej głównie przez ogromny ruch na ulicach miast ale żeby brać dziecko na smycz? Oczywiście, że od tego mamy ręce aby trzymać dziecko. No i trzeba uczyć jak być bezpiecznym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@ryba66 Ja byłem wychowywany w latach 70-tych.
"...ale żeby brać dziecko na smycz?" - Smycz kojarzy Ci się negatywnie bo psy prowadzi się na smyczy. Nie dostrzegasz pozytywów takiego rozwiązania.
"Oczywiście, że od tego mamy ręce aby trzymać dziecko." - Nie każde dziecko chce być prowadzone za rękę. To także ogranicza przestrzeń dziecka.
"No i trzeba uczyć jak być bezpiecznym." - Jasne że trzeba. Trzylatek, o takim dziecku mowa, nie pojmuje pewnych rzeczy, takich jak zagrożenia na ulicy.
BTW Nigdy nie stosowałem smyczy a mam dwoje dzieci. Dopuszczam jednak, że nie każde dziecko jest grzeczne/posłuszne tak jak moje córki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+7 / 7

Jahith, masz dzieci? Tłumaczyłeś kiedyś coś 3-letniemu dziecku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
9 90kudlacz
+9 / 9

Człowieku, chodzić, a nawet biegać (!!!) bez trzymania za rączkę to potrafi już przeciętny 2 latek, ten sam, który nie ma poczucia obowiązku komunikowania o potrzebach fizjologicznych i bez mrugnięcia okiem zleje się w majtki nie przerywając zabawy, a Ty oczekujesz, że zrozumie związek przyczynowo-skutkowy między wbiegnięciem na ulicę a potrąceniem przez samochód? Dogadywać się w ten sposób to można z 5-latkiem i to też nie zawsze, bo nie każde dziecko jest w stanie zrozumieć zagrożenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~afwqrerrr
-2 / 2

@90kudlacz trzeba dziecku wytłumaczyć że samochody nie zatrzymują się automatycznie bo np. ja tak myślałam ^^ fakt obecnie są takie samochody ale jeszcze jest ich stosunkowo niewiele

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rtfgyhujkm
+1 / 1

@RomekC A ja nie mam dzieci i śmiać mi sie chce jak sobie wyobrażam ta "rozmowe" z małym dzieckiem? I co nie kazdy nie mający dzieci nic o nich nie wie. Mniej sądzenia na przyszłośc. To ni ejest tak, zetylk odzieciaci pozjadali rozumy. Nie dzieciatych też nalezy brac pod uwagę. Zrętsza zdanie innych nalezy brać pod uwagę bo osoby postronne sa obiektywniejsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@rtfgyhujkm "...Zrętsza zdanie innych nalezy brać pod uwagę bo osoby postronne sa obiektywniejsze."
Niekiedy są. Innym razem nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D donmaestro
+8 / 8

Świetna sprawa z tymi szelkami. Ma się dziecko cały czas pod kontrolą a maluch ma pewne poczucie "wolności" w eksplorowaniu świata :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~drzewo123
-2 / 2

Im bardziej się zakazuje tym bardziej rozrabia gdy z tej smyczy się zerwie. Proste. Tylko duża dawka samodzielności. Ja ze swoją córką wchodzę w kałuże i co? Jestem przez nią powstrzymywany bo np. jest zbyt brudna albo już za dużo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
+4 / 4

Ja tam muszę zakładać szelki i przywiązywać się za każdym razem, gdy wsiadam do auta. Uwłacza to mojej godności chociaż sam odpowiadam za swoje czyny zazwyczaj (chociaż czasami mi państwo to prawo odbiera).
W czym ma uwłaczać analogiczna sytuacja, gdy to Państwo Kowalscy ograniczają swobodę swoim "obywatelom" za których bezpieczeństwo odpowiadają? A nawet więcej - bo odpowiadają za szkody, które ci obywatele wyrządzają...
Gratulacje, jak ktoś potrafi prowadzić za rączkę dziecko, wózek w markecie i jeszcze wrzucić coś do koszyka. A i dziecko zadziwiające, jak w takiej sytuacji czuje się mniej ograniczone niż na "smyczy". Smycz jest "troszeczkę" dłuższa, niż ręce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2017 o 19:48

avatar RomekC
+1 / 1

@hellyeahh "Jeżeli nie jesteś w stanie upilnować jednego dziecka to nie wychodź z nim."
Uważasz, że lepiej żeby dziecko nie wychodziło na zewnątrz 24 godziny na dobę niż zastosować inne metody dbania o bezpieczeństwo niż Ty stosujesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~iza1969
+3 / 3

Masz rację !!!!! Są dzieci nad którymi nie można zapanować!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vaenonimus
+8 / 8

1) Można dziecku wytłumaczyć - powie to tylko osoba nie mająca dzieci - 2-3 latkowi tłumaczyć można, może zrozumie, a za 5 minut zapomni :)
2) Ogranicza samodzielność dziecka - a trzymanie za rękę rozumiem, że nie ogranicza?
3) Przyzywczaja rodziców do nie pilnowania dzieci - zawsze znajdzie się ktoś kto źle czegoś używa - można powiedzieć, że foteliki samochodowe przyzwyczajają do nieostrożnej jazdy
4) Dziecko nie uczy się na błędach - po pierwsze małe dzieci nie uczą się na błędach (wie to każdy rodzic), po drugie niektóre błędy powodują śmierć lub kalectwo
5) Jest to naruszenie godności dziecka - tak to prawda - i co z tego? - ono i tak ma to gdzieś, a zdrowie i życie jest ważniejsze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~edrftghbjnm
-1 / 1

Wbijcie sobie to do głów. Świat nie dzieli się na matki polki gdakające tylko o swoich dzieciach VS bezdzietni imprezowicze nie mający problemów i bawiący sie życiem. Zaskoczę cię, ale te dwie grupy soię znaja a nawet spotykają razem, ba nawet bawią sie z ich dziećmi (!). Tak, że brak dzieci nie oznacza zero wiedzy na ten temat. Tak jest zresztą ze wszytskim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@edrftghbjnm "...Tak, że brak dzieci nie oznacza zero wiedzy na ten temat. Tak jest zresztą ze wszytskim."
Nikt nie mówi, że brak dzieci oznacza zero wiedzy. Jednak jakoś tak się dzieje, że komentarze typu "wystarczy porozmawiać z dzieckiem" zamieszczają ci co ich nie mają.
Nie wszystkich bezdzietnych wrzucam do worka "głupie komentarze".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HieronimaLucinda
0 / 2

Jakbym miała dziecko bez instynktu samozachowawczego to bym mu takie szelki zamontowala dopóki nie da się z dzieckiem dogadać. Wiekszosc dzieci mimo wszystko nie lubi oddalać się od mamy i wystarczy rączka i upomnienie, jesli się dzieciak zapomni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xenomorphia
0 / 0

Małe dzieci nie potrafią sobie "wyobrazić", co się stanie jak bez namysłu wbigeną na ulicę. Takiej umiejętności nabierają z czasem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katarina9876
+3 / 3

Ja mam dwójkę dzieciaków. Oboje nosili szelki i bardzo je sobie chwalę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Morti_
+1 / 1

ADHD?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vdsavv
-3 / 3

Tak to dobry pomysł na początek. Jak jest starsze to dobrze założyć kolczatkę aby nie szarpało. Nie zapominajcie o kagańcu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xcdfr
0 / 0

zxcd Niektórzy serio przesadzają... Uważam że prawda jak w większości przypadków leży po środku. Owszem pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć 3 latkowi ale nie ma też co przesadzać. To wam się wydaje że dzieci mają rozum na poziomie chomika a tym czasem już w tym wieku świetnie manipulują (tak, dokładnie, manipulują) swoimi rodzicami. To jest okres w którym dziecko zaczyna ''próbować rodzica'' gdzie jest granica. Przykład, dzieciak wychowywany metodą bezstresową darł się podczas podróży powrotnej samolotem w wniebogłosy jak tylko matka próbowała zapiąć mu pasy albo wyłaczyć muzykę na telefonie. Jaka była reakcja? Momentalny pisk i oczywiście dostanie to co chciał jeszcze z większymi przeprosinami. I uprzedzając komentarze- tak, jeszcze pamiętam co nieco ze swojego dzieciństwa i nie- ja się nie zachowywałam w ten sposób bo moi rodzice trzymali mnie krótko (ale nie na dosłownej smyczy :). Co do tego jak dzieciak nie pilnuje rodzica mogę poradzić jedną rzecz która zrobili moi rodzice jak byłam mała. Pozwolili mi na kontrolowane zgubienie się. Widzieli że odchodzę na pewną odległość i że zaczełam ich szukać ale nie pokazywali się od razu tylko się schowali. Od razu się nauczyłam ich pilnować. I też uprzedzając- jestem zdrową kobietą i nie mam traumy do końca życia (2 uwaga odnośnie tego jak widzę wszystkich rodziców którzy piszą i starają się aby ich dzieci nie doświadczyły jakiejkolwiek traumy :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katarina9876
0 / 0

tylko jedno :p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xenomorphia
0 / 0

Synowi zakładałam takie szelki. Dosyć długo nosił. Też ciekawy wszystkiego dookoła. Uważam to za fajną rzecz, szczególnie będąc świadkiem, kiedy syn znajomej o mało nie wylądował pod kołami motocykla, bo postanowił mamie uciec, akurat na ulicę.
Wolę dziecko "na smyczy", niż pod kołami samochodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~BartekBar
0 / 0

Lepiej zapobiegac niz narazic swoje dziecko na niebezpieczeństwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem