@rasizm45 bo tak jest, np nie masz empatii i nie umiesz jej mieć w stosunku do bliskich i to czasami jest straszne, ze myśla ze jesteś ch*jem a ty masz problemy z pokazywaniem uczuc poprostu
@rasizm45 przeszkadza bo jak tylko chciałbym to zmienić i kogoś poznać to najdłużej taka osoba wytrzymuje znajomość ze mną max 3 miesiące (ostatni rekord), po prostu często takie osoby (mojego pokroju) muszą się zastanawiać co w takiej sytuacji zrobiłby ktoś normalny, no i czasem może się wszystko posypać, akurat wtedy przyznałem się do korzystania z pomocy znajomego, bo za cholerę nie wiedziałem, co i jak powiedzieć/napisać, bo nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, działam schematami które znam, jeśli nie mogę czegoś dopasować pod istniejący wzór to po prostu się gubię, a ogólnie to jestem perfekcjonistą jeśli mam zrozumieć czyjś problem, bądź jeśli ktoś potrzebuje wsparcia czy trzeba takiej osoby wysłuchać/zrozumieć. Tylko nigdy, za nic w świecie, nie miałem takiego przypadku że wiedziałem, co powiedzieć, bo po prostu brakowało mi wzoru pod który mogę to dopasować (czasem do postawienia się w sytuacji danej osoby wystarczy mi po prostu minimalna wiedza o sytuacji/położeniu takiej osoby) i na tym najczęściej się wykładam, po prostu zaczynam wariować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 października 2017 o 21:08
Jak ją znajdę to się zaopiekuję.
łatwiej być zwyczajnie pozbawionym serca człowiekiem, chociaż czasem mi to przeszkadza
@y0u zgadzam się, nauczyłem sie nie miec serca i empatii ale twardą dupę i jest nawet w wiekszości przypadków łaatwo żyć @rasizm45 co jak?
@rasizm45 bo tak jest, np nie masz empatii i nie umiesz jej mieć w stosunku do bliskich i to czasami jest straszne, ze myśla ze jesteś ch*jem a ty masz problemy z pokazywaniem uczuc poprostu
@rasizm45 przeszkadza bo jak tylko chciałbym to zmienić i kogoś poznać to najdłużej taka osoba wytrzymuje znajomość ze mną max 3 miesiące (ostatni rekord), po prostu często takie osoby (mojego pokroju) muszą się zastanawiać co w takiej sytuacji zrobiłby ktoś normalny, no i czasem może się wszystko posypać, akurat wtedy przyznałem się do korzystania z pomocy znajomego, bo za cholerę nie wiedziałem, co i jak powiedzieć/napisać, bo nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, działam schematami które znam, jeśli nie mogę czegoś dopasować pod istniejący wzór to po prostu się gubię, a ogólnie to jestem perfekcjonistą jeśli mam zrozumieć czyjś problem, bądź jeśli ktoś potrzebuje wsparcia czy trzeba takiej osoby wysłuchać/zrozumieć. Tylko nigdy, za nic w świecie, nie miałem takiego przypadku że wiedziałem, co powiedzieć, bo po prostu brakowało mi wzoru pod który mogę to dopasować (czasem do postawienia się w sytuacji danej osoby wystarczy mi po prostu minimalna wiedza o sytuacji/położeniu takiej osoby) i na tym najczęściej się wykładam, po prostu zaczynam wariować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2017 o 21:08
@y0u To idź do psychologa. Każdy myśli jakimiś schematami, ale kwestią jest otwierać się na nowe.