Bardzo stara szympansica Mama
poczuła się znacznie gorzej i przestała przyjmować pokarmy. Gdy wizytę
złożył jej stary opiekun, którego
nie widziała od 40 lat, zareagowała
w niezwykle uczuciowy sposób
No i będą ją dręczyć...
Chce se zwierze spokojnie, w kąciku umrzeć (zdechnąć, iść na wiecznie zielone łąki czegoś tam, itp.), a tu jej nie dają... i jeszcze na YT wrzucają...
@Jimmy_Waldemar_Resiak ani trochę to nie jest opowieść fantasy! Miałam do czynienia z identycznym przypadkiem - starusieńki wilczur mojego byłego który, jak to w przypadku tej rasy bywa, cierpiał na zwyrodnienie stawów biodrowych, przez co praktycznie nie chodził. Pewnego dnia poszedł w las i zniknął, Do dzisiaj nikt nie znalazł ciała psa, żeby móc go jako członka rodziny pochować, a przeszukaliśmy kawał lasu.
Spotkałam się z teorią, że zwierzęta robią tak, bo tak im każe instynkt.. Kiedy czują, że zbliża się ich koniec odchodzą jak najdalej od stada, aby je ochronić przed drapieżnikami, które żywią się zarówno padliną, jak i stwarzają zagrożenie dla członków stada pozostających przy życiu.
Patrząc na mój i Twój przypadek trudno się z tym nie zgodzić. Swoją drogą, to jest niesamowite; smutne a zarazem zachwycające zachowanie.
Kiedy człowiek sam umiera w szpitalu, niby jest pełno ludzi wokół, ale jest samotny i nie zależy mu żeby żyć te kilka chwil dłużej, bo nie ma dla kogo. Ale gdyby ten ktoś umierał, a przy nim była by bliska osoba, zrobił by wszystko żeby móc z nim być ile się da.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2017 o 23:11
No i będą ją dręczyć...
Chce se zwierze spokojnie, w kąciku umrzeć (zdechnąć, iść na wiecznie zielone łąki czegoś tam, itp.), a tu jej nie dają... i jeszcze na YT wrzucają...
COŚ WSPANIAŁEGO !!!
A staruszków w Holandii uśmiercają. Dziwny ten świat.
@MasterYoghourt Kto wie, gdyby miała wybór może też by chciała odejść na swoich warunkach.
@Jimmy_Waldemar_Resiak ani trochę to nie jest opowieść fantasy! Miałam do czynienia z identycznym przypadkiem - starusieńki wilczur mojego byłego który, jak to w przypadku tej rasy bywa, cierpiał na zwyrodnienie stawów biodrowych, przez co praktycznie nie chodził. Pewnego dnia poszedł w las i zniknął, Do dzisiaj nikt nie znalazł ciała psa, żeby móc go jako członka rodziny pochować, a przeszukaliśmy kawał lasu.
Spotkałam się z teorią, że zwierzęta robią tak, bo tak im każe instynkt.. Kiedy czują, że zbliża się ich koniec odchodzą jak najdalej od stada, aby je ochronić przed drapieżnikami, które żywią się zarówno padliną, jak i stwarzają zagrożenie dla członków stada pozostających przy życiu.
Patrząc na mój i Twój przypadek trudno się z tym nie zgodzić. Swoją drogą, to jest niesamowite; smutne a zarazem zachwycające zachowanie.
Wszystko fajnie, tylko, z tego, co słyszałem, taki "uśmiech" u szympansa jest raczej oznaką zdenerwowania...
Kiedy człowiek sam umiera w szpitalu, niby jest pełno ludzi wokół, ale jest samotny i nie zależy mu żeby żyć te kilka chwil dłużej, bo nie ma dla kogo. Ale gdyby ten ktoś umierał, a przy nim była by bliska osoba, zrobił by wszystko żeby móc z nim być ile się da.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2017 o 23:11
Zmarła niedługo po tym spotkaniu w kwietniu zeszłego roku