Tak jak jestem wierzący tak to jest chore. Jeśli tzw"konserwatyści" chcą zmonopolizować wszystkie instytucje od państwowych po prywatne to mamy państwo ajatollahów 2.0. Już raz władza II RP pokazała wartości"patriotyczne" każąc ludziom być rozmiażdżanym przez wojska 3 rzeszy,a sama zwiała do Rumunii balować i pukać gdy inni ginęli w okopach. Z drugiej strony to żałosne, ze monopol na patriotyzm chcą mieć ortodoksyjni zamordyści, którzy automatycznie od pewnych rzeczy odstraszają.
To zależy tak naprawdę od kierunku studiów jeśli np. chciał iść do seminarium to jest to zrozumiałe. W tekście nie ma słowa jaka to uczelnia ani kierunek
Wszystko zależy od tego, czy zaświadczenie od proboszcza jest wymienione wśród wymaganych dokumentów na uczelnię. Jeżeli nie, a uczelnia żąda tego dokumentu dodatkowo, to takie żądanie jest bezpodstawne. Jeżeli jednak wśród wymaganych dokumentów jest wymienione takie zaświadczenie, to obawiam się, że uczelnia działa zgodnie z regułami.
Dochodzi jednak jeszcze jedna kwestia - czy uczelnia, a raczej kierunek studiów jest określony jako katolicki. Jeżeli tak nie jest, to żądanie zaświadczenia od proboszcza nie powinno w ogóle wystąpić pośród wymaganych dokumentów.
Natomiast całej tej sprawy raczej nie wiązałbym z dyskryminacją. To uczelnie określa warunki przyjmowania studentów i może wymagać tego, co uznaje za potrzebne.
Równie dobrze można by twierdzić, że żądanie średniego wykształcenia jest dyskryminacją osób, które takowego wykształcenia nie mają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 października 2017 o 15:26
@Admiral1 przeczytaj jeszcze raz jaka uczelnia , bo mi to na seminarium nie wyglada, a swoją drogą jeśli naprawdę odwaliło komuś z takim wymogiem to powinien polecieć ze stanowiska w tempie ekspresowym, bo coś tam konstytucja o prawie do edukacji w kraju mówi.
@JanuszTorun "Wszystko zależy od tego, czy zaświadczenie od proboszcza jest wymienione wśród wymaganych dokumentów na uczelnię..."
I czy jest to zgodne z prawem. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że uczelnia żąda np. zaświadczenia o szczepieniu przeciwko żółtaczce typu B. To że dokument taki " jest wymienione wśród wymaganych dokumentów na uczelnię" nie znaczy, że uczelnia ma prawo go wymagać.
@RomekC W sumie uczelnie medyczne często chcą zaświadczeń o szczepieniu na WZWB. U mnie trzeba było donieść je do końca pierwszego semestru do dziekanatu (tzn. zamiast zaświadczenia o samym szczepieniu mógł być wynik laboratoryjny określający poziom przeciwciał ale cel ten sam). W sumie specyfika studiów uzasadnia takie wymaganie niemniej wśród dokumentów wymaganych przy rekrutacji raczej o nim nie wspomnieli.
@pakim "...zamiast zaświadczenia o samym szczepieniu mógł być wynik laboratoryjny określający poziom przeciwciał..."
Zainspirowałeś mnie. Gdyby można było określi poziom patriotyzmu, katolicyzmu, itd. na podstawie badania krwi...
Nie skreślili z listy studentów tylko nie został przyjety z przyczyn formalnych. Skoro warunki były określone z góry, to abstrahując od wszystkiego innego uczenia miała rację. A całe przedsięwiecie wygląda mi na obliczone specjalnie na wywołanie fermentu.
@maksiking9 Może po prostu stwierdził, że klauzul nielegalnych się nie stosuje, tylko się je ignoruje, bo i tak nie obowiązują. Takie mamy prawo w Polsce. Uczelnia jest finansowana ze środków publicznych, to znaczy, że jest dla wszystkich obywateli. Gość ma rację w tym sporze.
@maksiking9 Uczelnia nie kształci księży - patrz kierunki https://wsksim.edu.pl/category/kierunki/
"A to, że jest dofinansowana z pieniędzy publicznych, to tylko kwestia zaradności w pozyskiwaniu funduszów."
Chciałbym zobaczyć wniosek na pozyskanie tych funduszy. Czy jest tan zaznaczone, że kształceni będą tylko praktykujący katolicy?
"To tak jakby weganie protestowali, że hodowcy dostają dofinansowanie z UE."
Niezbyt trafne porównanie. Lepsze byłoby gdyby na wydział przetwórstwa mięsnego chciał się dostać weganin a władze uczelni żądały od niego zaświadczenia, że je mięso.
Zgodnie, zarówno z Konstytucją jak i ustawą o Ochronie Sumienia i Wyznania, kreowanie takich wymagań jest zwyczajnym przestępstwem. Nikt nie może być dyskryminowany przez przynależność religijną.
@yazid86, ja nie piszę o spaczonej do granic możliwości i przyzwoitości "poprawności politycznej", ale o aktualnym stanie prawnym w Polsce. Czym innym jest miarodajny, określony naukowo wskaźnik, a czym innym wewnętrzne odczuwanie (lub jego brak) potrzeby przynależności do wspólnoty podporządkowanej bytowi wyższemu. Nie można odbierać praw ludziom ze względu na wyznanie, zakazywać przynależności do określonego wyznania, lub zmuszać do określonego wyznania.
@yazid86 Niestety, według prawa uczelnia nie może blokować chętnym do studiowania prawa do nauki, bo "nie życzą sobie ludzi innych wyznań", bo to właśnie łamie przepisy ustaw przeze mnie wspominanych. Jest to uczelnia korzystająca z dofinansowania publicznego, która kształci ludzi dając im tytuły naukowe powszechnie akceptowalne, a nie schadzka kolegów, którzy zajmują boisko do haratania w gałę.
Na marginesie, takie dyskryminowanie ze względu na wyznanie, jest raczej dalekie od ideałów katolickich.
Powiem tak. Ja rozumiem, że mogliby wymagać takiego zaświadczenia do szkoły teologicznej, ale do uczelni publicznej (patrz świeckiej), na kierunek ekologia? To już przegięcie.
@Nostroo Nie wiem po co im opinia proboszcza ( i mało mnie to obchodzi skoro jest to inicjatywa prywatna ) być może wychodzą z założenia że taki proboszcz może mieć o nas jakąś wiedzę o tym jak żeyjemy i jak się prowadzimy itp itd. A wbrew pozorom taki prosty proboszcz może mieć o nas sporą wiedze :) @Aqq300 Ale mimo wszystko jest to uczelnia prywatna nikt nie musiał tych pieniędzy dawać jesli mu nie pasowały zasady rekrutacji.
@Aqq300 Wiesz teraz rządzi partia jaka rządzi i oni wspierają i będą wspierać o.Rydzyka itp itd ogólnie inicjatywy z którymi oni są powiązani i które ich wcześniej wspierały. Jeśli przyjdą rządy lewicowe ( w sensie lewicowe społecznie bo gospodarczo to my mamy już lewactwo ) to oni znów będą wspierać swoje ruchy i inicjatywy gender, aborcja itp itd. Taka niestety jest kolej rzeczy i ja ogólnie jestem za niewspieraniem nie tylko Rydzyka tylko ogólnie prywatnych inicjatyw chyba że jakiś bardzo innowacyjnych technologicznie które nam moga przynieść jakąś korzyść :)
Niepotrzebnie potraktowali go poważnie, skoro gość urządzał jawną prowokację. Po prostu na drugi raz niech uczelnia wprowadzi obowiązkowe laboratorium w postaci nowenny pompejańskiej dajmy na to i jak lewak nie będzie chodził, to się go legalnie obleje. A jak będzie chodził, to kto wie - różaniec różne betony już kruszył. A poza tym - ateista w Polsce tez ma jakiegoś proboszcza - nie mógł pójść do niego po zaświadczenie, że jest niewierzący ? Chyba, że on nie jest niewierzący (tzn. nie zgłosił oficjalnie aktu wystąpienia z Kościoła) tylko się przed proboszczem ukrywa. W Polsce mamy bardzo wielu uciekinierów z Kościoła. Interesujące zagadnienie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 października 2017 o 14:41
PAmietajmy, że uczelnia O.D. T.R. nie jest zwykłą uczelnia. To prywatna inicjatywa, która tylko korzysta ze środków publicznych, ale nikt przecież nie kazał im je dawać. Po drugie świetne jest tłumaczenie Gowina: "W jednym zdaniu powiedział, ze jak jest patriotyczna to jest też katolicka. Przypomnę, że KK jest instytucją, która swoją siedzibę ma w Watykanie, a tylko oddziały m.in. w Polsce. A zatem nie jest krajowym bytem, ale międzynarodowym syndykatem religijnym. Nie ma ona nic wspólnego z patriotyzmem, chyba, że religijnośc i służenie obcemu krajowi jest patriotycznym czynem. W takim razie gratuluję ministrowi Gowinowi. Jednak pamiętajmy, że w Polsce nie ma kościoła rzymskokatolickiego, a toruńska sekta stworzyła już swój kościoł narodowy polski, który nie podlega Watykanowi, nie stosuje się do jego poleceń i jako taki powinien być ekskomunikowany, ale jakimś cudem Watykan toleruje takie nieposłuszeństwo, a papież nie robi w tej spawie nic. To smutne. Takie czasy. W Polsce nie słuchają Watykanu i papieża, ale jednocześnie Watykan nie robi nic by zapobiec takim działaniom. A państwo w postaci ministra (nomen omen członka Opus Dei)jeszcze mu w tym przyklaskuje.
Tak jak jestem wierzący tak to jest chore. Jeśli tzw"konserwatyści" chcą zmonopolizować wszystkie instytucje od państwowych po prywatne to mamy państwo ajatollahów 2.0. Już raz władza II RP pokazała wartości"patriotyczne" każąc ludziom być rozmiażdżanym przez wojska 3 rzeszy,a sama zwiała do Rumunii balować i pukać gdy inni ginęli w okopach. Z drugiej strony to żałosne, ze monopol na patriotyzm chcą mieć ortodoksyjni zamordyści, którzy automatycznie od pewnych rzeczy odstraszają.
To zależy tak naprawdę od kierunku studiów jeśli np. chciał iść do seminarium to jest to zrozumiałe. W tekście nie ma słowa jaka to uczelnia ani kierunek
Wszystko zależy od tego, czy zaświadczenie od proboszcza jest wymienione wśród wymaganych dokumentów na uczelnię. Jeżeli nie, a uczelnia żąda tego dokumentu dodatkowo, to takie żądanie jest bezpodstawne. Jeżeli jednak wśród wymaganych dokumentów jest wymienione takie zaświadczenie, to obawiam się, że uczelnia działa zgodnie z regułami.
Dochodzi jednak jeszcze jedna kwestia - czy uczelnia, a raczej kierunek studiów jest określony jako katolicki. Jeżeli tak nie jest, to żądanie zaświadczenia od proboszcza nie powinno w ogóle wystąpić pośród wymaganych dokumentów.
Natomiast całej tej sprawy raczej nie wiązałbym z dyskryminacją. To uczelnie określa warunki przyjmowania studentów i może wymagać tego, co uznaje za potrzebne.
Równie dobrze można by twierdzić, że żądanie średniego wykształcenia jest dyskryminacją osób, które takowego wykształcenia nie mają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2017 o 15:26
@Admiral1 przeczytaj jeszcze raz jaka uczelnia , bo mi to na seminarium nie wyglada, a swoją drogą jeśli naprawdę odwaliło komuś z takim wymogiem to powinien polecieć ze stanowiska w tempie ekspresowym, bo coś tam konstytucja o prawie do edukacji w kraju mówi.
@JanuszTorun "Wszystko zależy od tego, czy zaświadczenie od proboszcza jest wymienione wśród wymaganych dokumentów na uczelnię..."
I czy jest to zgodne z prawem. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że uczelnia żąda np. zaświadczenia o szczepieniu przeciwko żółtaczce typu B. To że dokument taki " jest wymienione wśród wymaganych dokumentów na uczelnię" nie znaczy, że uczelnia ma prawo go wymagać.
@Absurdysta Ogólnie w skrócie jest to uczelnia "u Rydzyka" lewak nakręca aferę i tyle. Szkoda czasu na większą g.. burze w komentarzach.
@RomekC W sumie uczelnie medyczne często chcą zaświadczeń o szczepieniu na WZWB. U mnie trzeba było donieść je do końca pierwszego semestru do dziekanatu (tzn. zamiast zaświadczenia o samym szczepieniu mógł być wynik laboratoryjny określający poziom przeciwciał ale cel ten sam). W sumie specyfika studiów uzasadnia takie wymaganie niemniej wśród dokumentów wymaganych przy rekrutacji raczej o nim nie wspomnieli.
@pakim "...zamiast zaświadczenia o samym szczepieniu mógł być wynik laboratoryjny określający poziom przeciwciał..."
Zainspirowałeś mnie. Gdyby można było określi poziom patriotyzmu, katolicyzmu, itd. na podstawie badania krwi...
Nie skreślili z listy studentów tylko nie został przyjety z przyczyn formalnych. Skoro warunki były określone z góry, to abstrahując od wszystkiego innego uczenia miała rację. A całe przedsięwiecie wygląda mi na obliczone specjalnie na wywołanie fermentu.
@maksiking9 Może po prostu stwierdził, że klauzul nielegalnych się nie stosuje, tylko się je ignoruje, bo i tak nie obowiązują. Takie mamy prawo w Polsce. Uczelnia jest finansowana ze środków publicznych, to znaczy, że jest dla wszystkich obywateli. Gość ma rację w tym sporze.
@maksiking9 Uczelnia nie kształci księży - patrz kierunki https://wsksim.edu.pl/category/kierunki/
"A to, że jest dofinansowana z pieniędzy publicznych, to tylko kwestia zaradności w pozyskiwaniu funduszów."
Chciałbym zobaczyć wniosek na pozyskanie tych funduszy. Czy jest tan zaznaczone, że kształceni będą tylko praktykujący katolicy?
"To tak jakby weganie protestowali, że hodowcy dostają dofinansowanie z UE."
Niezbyt trafne porównanie. Lepsze byłoby gdyby na wydział przetwórstwa mięsnego chciał się dostać weganin a władze uczelni żądały od niego zaświadczenia, że je mięso.
Zgodnie, zarówno z Konstytucją jak i ustawą o Ochronie Sumienia i Wyznania, kreowanie takich wymagań jest zwyczajnym przestępstwem. Nikt nie może być dyskryminowany przez przynależność religijną.
@yazid86, ja nie piszę o spaczonej do granic możliwości i przyzwoitości "poprawności politycznej", ale o aktualnym stanie prawnym w Polsce. Czym innym jest miarodajny, określony naukowo wskaźnik, a czym innym wewnętrzne odczuwanie (lub jego brak) potrzeby przynależności do wspólnoty podporządkowanej bytowi wyższemu. Nie można odbierać praw ludziom ze względu na wyznanie, zakazywać przynależności do określonego wyznania, lub zmuszać do określonego wyznania.
@yazid86 Niestety, według prawa uczelnia nie może blokować chętnym do studiowania prawa do nauki, bo "nie życzą sobie ludzi innych wyznań", bo to właśnie łamie przepisy ustaw przeze mnie wspominanych. Jest to uczelnia korzystająca z dofinansowania publicznego, która kształci ludzi dając im tytuły naukowe powszechnie akceptowalne, a nie schadzka kolegów, którzy zajmują boisko do haratania w gałę.
Na marginesie, takie dyskryminowanie ze względu na wyznanie, jest raczej dalekie od ideałów katolickich.
Prawie jak Iran ajatollachów , Polska będzie biedne , prymitywna ale zawsze katolicka .
Nie wiem po co w ogóle pytają o coś Gowina skoro to taka miętka i niemrawa, gotowana buła
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2017 o 14:22
Powiem tak. Ja rozumiem, że mogliby wymagać takiego zaświadczenia do szkoły teologicznej, ale do uczelni publicznej (patrz świeckiej), na kierunek ekologia? To już przegięcie.
@Nostroo Tylko jest to uczelnia niepubliczna :)
@hoost Okey. Ale mimo wszystko. Opinia proboszcza na ekonomię? Po kiego grzyba.
@Hoost - niepubliczna pobierająca DOTACJE Z BUDŻETU ŚWIECKIEGO PAŃSTWA.
Jest pewna różnica?
@Nostroo Nie wiem po co im opinia proboszcza ( i mało mnie to obchodzi skoro jest to inicjatywa prywatna ) być może wychodzą z założenia że taki proboszcz może mieć o nas jakąś wiedzę o tym jak żeyjemy i jak się prowadzimy itp itd. A wbrew pozorom taki prosty proboszcz może mieć o nas sporą wiedze :) @Aqq300 Ale mimo wszystko jest to uczelnia prywatna nikt nie musiał tych pieniędzy dawać jesli mu nie pasowały zasady rekrutacji.
@hoost - też jestem zdania, że finansowane rydzyjka z budżetu to przegięcie...
@Aqq300 Wiesz teraz rządzi partia jaka rządzi i oni wspierają i będą wspierać o.Rydzyka itp itd ogólnie inicjatywy z którymi oni są powiązani i które ich wcześniej wspierały. Jeśli przyjdą rządy lewicowe ( w sensie lewicowe społecznie bo gospodarczo to my mamy już lewactwo ) to oni znów będą wspierać swoje ruchy i inicjatywy gender, aborcja itp itd. Taka niestety jest kolej rzeczy i ja ogólnie jestem za niewspieraniem nie tylko Rydzyka tylko ogólnie prywatnych inicjatyw chyba że jakiś bardzo innowacyjnych technologicznie które nam moga przynieść jakąś korzyść :)
Najwyraźniej Marek Jopp nie ma nic do roboty, ani żadnego pomysłu na zaistnienie w mediach, stąd to idiotyczne bicie piany...
Niepotrzebnie potraktowali go poważnie, skoro gość urządzał jawną prowokację. Po prostu na drugi raz niech uczelnia wprowadzi obowiązkowe laboratorium w postaci nowenny pompejańskiej dajmy na to i jak lewak nie będzie chodził, to się go legalnie obleje. A jak będzie chodził, to kto wie - różaniec różne betony już kruszył. A poza tym - ateista w Polsce tez ma jakiegoś proboszcza - nie mógł pójść do niego po zaświadczenie, że jest niewierzący ? Chyba, że on nie jest niewierzący (tzn. nie zgłosił oficjalnie aktu wystąpienia z Kościoła) tylko się przed proboszczem ukrywa. W Polsce mamy bardzo wielu uciekinierów z Kościoła. Interesujące zagadnienie.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2017 o 14:41
PAmietajmy, że uczelnia O.D. T.R. nie jest zwykłą uczelnia. To prywatna inicjatywa, która tylko korzysta ze środków publicznych, ale nikt przecież nie kazał im je dawać. Po drugie świetne jest tłumaczenie Gowina: "W jednym zdaniu powiedział, ze jak jest patriotyczna to jest też katolicka. Przypomnę, że KK jest instytucją, która swoją siedzibę ma w Watykanie, a tylko oddziały m.in. w Polsce. A zatem nie jest krajowym bytem, ale międzynarodowym syndykatem religijnym. Nie ma ona nic wspólnego z patriotyzmem, chyba, że religijnośc i służenie obcemu krajowi jest patriotycznym czynem. W takim razie gratuluję ministrowi Gowinowi. Jednak pamiętajmy, że w Polsce nie ma kościoła rzymskokatolickiego, a toruńska sekta stworzyła już swój kościoł narodowy polski, który nie podlega Watykanowi, nie stosuje się do jego poleceń i jako taki powinien być ekskomunikowany, ale jakimś cudem Watykan toleruje takie nieposłuszeństwo, a papież nie robi w tej spawie nic. To smutne. Takie czasy. W Polsce nie słuchają Watykanu i papieża, ale jednocześnie Watykan nie robi nic by zapobiec takim działaniom. A państwo w postaci ministra (nomen omen członka Opus Dei)jeszcze mu w tym przyklaskuje.
"Wyższa kultura medialna"
Polskie Towarzystwo Czego?! To jakis kolejny chory, lewacki potworek?