Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
111 144
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Ajuto
-2 / 28

"Samodzielnie zabezpieczyć sobie emeryturę" w języku zulu-gula korwinistów oznacza: "nie chcę płacić żadnego ubezpieczenia emerytalnego, nigdy w życiu się nie ubezpieczę, a jak przyjdzie starość, to zostanę klientem państwowej opieki społecznej".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0bcy
+5 / 11

@Ajuto Nie wiem czy wiesz, ale na zabezpieczenie starości jest kilka możliwości z czego odkładanie pieniędzy wcale nie jest najlepszą metodą... tymczasem wszyscy jesteśmy zmuszani do złej metody bo przecież "może ktoś nie wybierze żadnej i będzie głodny" więc trzeba uwalic 99,99% społeczeństwa by troszkę pomóc 0,01%.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+4 / 8

@Ajuto jeśli sam zbierasz na swoją emeryturę to twoi bliscy mają prawo do jej dziedziczenia a nie tak jak teraz że kilkaset tys złotych które uzbierałeś zwyczajnie kradnie państwo. Do tego emerytury nie obciążają budżetu państwa oraz pieniądze z emerytur idą na inwestycje napędzając gospodarkę, a nie tak jak teraz, że idą na przepier...nie a wypłacana jest kasa z tego co zarobią inni składkowicze, przy czym w każdej chwili może się stać coś takiego jak w grecji że emerytury nie odstaniesz albo dostaniesz mniejszą bo tak państwo postanowi, albo wierzyciele tego państwa, które tonie w długach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0bcy
+2 / 6

@greenideas Ty jesteś z tych co myślą, że pracodawca nie wlicza kosztów ZUS do kosztów utrzymania pracownika?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G greenideas
-2 / 4

@0bcy Oczywiście że wlicza. Tyle że ja bym musiała zarabiać cztery razy tyle co teraz, żeby móc coś odkładać. Inaczej te pieniądze by poszły na koszty bieżące a ja na starość bym została z palcem w dupie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 0bcy
+3 / 3

@greenideas Zaraz - czyli teraz dostajesz X pieniędzy, państwo zabiera ci 1200 zł na ZUS i sobie radzisz, ale jakbyś dostawał te 1200 zł do ręki to już byś sobie przestał radzić?


Nawet jeżeli to jakimś cudem prawda to np ja bym o wiele lepiej zadbał o mojepieniądze i wolałbym je trzymać na moim koncie w banku a nie w obcej instytucji która może mi ich nie wypłacić... chociażby po to aby te pieniądze w razie czego odziedziczyła moja rodzina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szyszki
+1 / 13

A zdajesz sobie sprawę, że ZUS to nie tylko emerytura? To też renty itp. Jak idziesz na l4 to kto niby za to płaci? Większość Polaków nie myśli o przyszłości, więc nie zabezpieczyliby samodzielnie swojej przyszłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hoost
-1 / 5

@szyszki "Większość Polaków nie myśli o przyszłości, więc nie zabezpieczyliby samodzielnie swojej przyszłości."
To zaczną myśleć nie myślimy o niej bo nie musimy, głupio wierzymy w to że państwo nam ją zabezpieczy a biorąc pod uwagę starzenie się naszego narodu i ciągłą emigracje młodych która będzie się zwiększać biorąc pod uwagę ciągle zwiększany wyzysk fiskalny to głupotą jest wiara w godną emeryturę a nawet wiara w jaką kolwiek emeryturę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+3 / 5

Jak idziesz na L4 to płaci pracodawca. ZUS płaci tylko jeśli L4 trwa dłużej niż miesiąc, czyli nigdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szyszki
0 / 6

@hoost, Chyba nie za bardzo rozumiesz problem. Jest wiele osób, które pracują na czarno lub za minimalne wynagrodzenie, a resztę dostają "pod stołem", dzięki temu dostają więcej kasy do ręki. Myślisz, że odkładają jakaś część na emeryturę? Nie, żyją teraz powyżej standardu, nic nie oszczędzając, bo po co martwić się o przyszłość. Zobaczymy jak na starość takie osoby będą funkcjonowały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szyszki
+1 / 3

@lasek0110, no właśnie o to chodzi, że chyba jednak nie zdechnie. Zaraz będzie szukania jakiś innych sposobów, żeby pomoc takim ludziom, bo będą na to naciski. Pewnie też kosztem obywateli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WlascicielKota
+3 / 5

ZUS nie jest najlepiej prowadzony. Ale co zrobić z obecnymi Emerytami po jego likwidacji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hoost
+3 / 5

@WlascicielKota I tutaj jest taki problem. Ja myślę tak część finasować z budżetu a część np: jakiegoś specjalnego podatku który z czasem będzie zmniejszany aż do ostaniego emeryta i ostatni gasi światło tylko takie rozwiązanie przychodzi mi do głowy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+3 / 3

Sam o tym myślałem, tylko wiecie jak to w Polsce wygląda z tymczasowymi podatkami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Szumi0
-1 / 3

@WlascicielKota Można zrobić jednolitą daninę i płacić emerytom z budżetu. A emeryturę dla nowych osób zrobić obywatelską (żeby przeżyli na starość) a resztę niech sobie każdy sam odkłada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 5

Niby jak - mam odkładać do skarpety (bo złe banki to przecież też "system")? Jaką mam gwarancję, że przez kilkadziesiąt lat nie zdarzy się hiperinflacja, na skutek czego moja "emerytura" starczy na 2 piwa? Mam się prywatnie ubezpieczyć? Jaką mam gwarancję, że nie trafię na jakieś AmberGold, albo że się firma nie zwinie nagle? Na kupowanie nieruchomości celem bycia rentierem mnie nie stać i nie mam do tego głowy. Jakieś jeszcze pomysły?

ZUS jest do dupy, ale to przynajmniej znany diabeł. No i nie może zbankrutować ani się zwinąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+2 / 2

@Firewind
A ty się zapoznaj co dzieje się z twoją lokatą w przypadku bankructwa prywatnej firmy (banku) prowadzącej IKE/IKZE

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krzys19911
0 / 0

@daclaw Jest wiele sposobów ubezpieczenia się na starość. Można odkładać do skarpety. Można zainwestować w jakieś dobro. Można zainwestować w dzieci (mieć ich dużo i pozwolić, żeby to one Cię utrzymywały na starość). Można także ubezpieczyć się prywatnie. I ja nie twierdzę, że te sposoby ubezpieczeń są lepsze/bezpieczniejsze niż ZUS. Tu chodzi o możliwość wyboru. Nikt Ci nie każe zostać rentierem, czy inwestować w dzieci. Chodzi o to, żeby ludzie, którzy chcą podjąć decyzję o takim ubezpieczeniu się, mieli taką możliwość. I nie musieli ubezpieczać się pod przymusem.

Jeżeli prywatna ubezpieczalnia zbankrutuje i się zwinie, wszystko zależy od tego, jak miałeś spisaną umowę. Jeżeli nie było żadnego kruczka, na pewno miałbyś możliwość żądania od właściciela zwrotu składek na drodze sądowej. A w przypadku uczciwej konkurencji i dużej ilości prywatnych ubezpieczalni, na pewno pojawiłyby się oferty typu: "Zostałeś wystawiony do wiatru przez swoją ubezpieczalnię? Pomożemy Ci odzyskać składki, po czym będziesz mógł przejść do nas".

"Nie może zbankrutować"? No super, co mi po tym, jeżeli w przypadku kryzysu ekonomicznego te emerytury będą głodowe i ledwo wystarczające do przeżycia? Prywatne ubezpieczalnie są oczywiście opatrzone większym ryzykiem, ale emerytura wypłacana od nich byłaby z pewnością wyższa. A ogarnięty człowiek zawsze sobie poradzi w przypadku bankructwa ubezpieczalni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
-4 / 10

Samodzielnie? Ależ proszę. Tylko jakby się okazało, że jak żyjecie ponad 90 lat, a pieniędzy mieliście do 80 roku życia, to do nikogo z płaczem nie lećcie.

To jest kolejna przewaga ubezpieczyciela publicznego. Nawet jak wam się skończy kapitał wypracowany, a Wy nadal żyjecie, to ciągle otrzymujecie emeryturę. Mało tego, po przekroczeniu 100 lat jest duży dodatek. U prywatnego tego nie będzie. Starczy środków na 20 lat, to potem pod most.

Dlatego, nawet w krajach, gdzie są prywatne ubezpieczenia emerytalne, to nadal państwo wypłaca emeryturę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2017 o 14:03

K Krzys19911
+1 / 1

@Klebern Skąd Ty możesz wiedzieć, jak będzie "u prywatnego"? Dlaczego miałyby nie powstać ubezpieczalnie, które utrzymują Cię do końca życia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Soul_shade
0 / 0

@Klebern Tak to tylko w przypadku odkładania do skarpety. Prywatne firmy oferowałyby zapewne ubezpieczenie dożywotnie. I tak wychodząc na plus, bo większość jednak żyje krócej niż by chciała.

A tu mamy jeszcze dodatkowe opcje. Bo można chociażby wybrać prywatnie wariant, gdzie płacimy więcej i dostajemy więcej. Ale można też taki, gdzie płacimy mniej, ale za to inwestujemy resztę np w dzieci, które będą nas utrzymywać. Albo we własne zdrowie, dzięki czemu będziemy potrzebować mniej na starość.

A przede wszystkim - sam decydujesz, do kiedy zdrowie pozwoli ci pracować. Znam 75-latków, którzy spokojnie na produkcji byliby w stanie jeszcze pracować. A znam i 40-latków, którzy już ledwie dają radę. A wszyscy traktowani są równo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
0 / 0

@Krzys19911 @Soul_shade

Bo choćby w USA istnieje ubezpieczenie emerytalne prywatne. Tam jest troszkę inaczej. Przede wszystkim jest składka emerytalna na państwową emeryturę. Obecnie jest ona niska, 1000$, co jednocześnie oznacza niską składkę. Nijak to nie starcza, dlatego ludzie się ubezpieczają tam dodatkowo. Są dwa wybory: najlepszy to ubezpieczenie oferowane przez państwowe przedsiębiorstwa lub związki zawodowe. Druga opcja, dla tych co nie mają tyle szczęścia, to ubezpieczenie prywatne. Nie jest ono dożywotnie. odkładasz na swoje prywatne konto oszczędnościowe, które Twój ubezpieczyciel obraca głównie na giełdzie generując zysk, od którego ma prowizję. Twoja wola jak chcesz te pieniądze spożytkować, Można je wypłacić w jednorazowej transzy, bądź tez w określonych ratach. Możesz wypłacić dokładnie tyle ile masz na takim koncie i ani centa więcej. Stąd też emeryci w USA wyprowadzają się do regionów, gdzie życie jest tańsze, a często też za granicę, poświęcając część wypracowanego kapitału z prywatnego ubezpieczenia na zakup posiadłości.

Nie ma żadnego kraju w Europie ani na obu Amerykach, gdzie istniałoby tylko prywatne ubezpieczenie emerytalne.

Nawet w tak bogatym państwie jak USA nie ma dożywotnich emerytur prywatnych, dlatego nie łudźcie się, że w tak biednym państwie jak Polska one będą dostępne. Była próba ich stworzenia poprzez OFE, ale ona nie wypaliła. OFE generowały w zastraszającym tempie dług publiczny, głównie z winy polityków, którzy narzucili określony sposób obrotu pieniędzmi składkowiczów. Także zarządcy OFE wykazywali się niecodzienną pazernością. Do systemu OFE wpłacono 175 mld zł składek, zaś do czasu ich zapierdzielenia przez PO, w systemie emerytalnym do wypłat było tylko lekko ponad 180 mld zł, mimo, że przez większość czasu OFE wykazywały średnio 10% zysk - aż do czasu kryzysu finansowego. Stąd też bodajże trzykrotne obniżanie wysokości prowizji. Wliczając inflację, Polacy tylko stracili na prywatnych OFE i ich emerytura byłaby niższa od zusowskiej przy tych samych składkach.

ZUS jest skazany na porażkę nie ze względu na to, że nieefektywnie zarządza Waszą składką emerytalną i ona jest zbyt wysoka. Problemem jest obecny model świadczeń emerytalnych, który zakłada solidarność pokoleniową. Czyli my, pracujący, dajemy składki, z których wypłacane są obecne świadczenia, gdzie jednocześnie uwzględniając wysokość tych składek, wpłynie to na wysokość naszej emerytury. Dlatego kwota wypłacona na emeryturę dla przykładowego Polaka, który przeżyje 80 lat jest w totalnym oderwaniu od kapitału wypracowanego.

Z drugiej strony, obecnie jest już za późno na jakąś zmianę w emeryturach. Taką decyzje należało podjąć już w latach 90-tych. Ze względu na drastyczne starzenie się społeczeństwa należałoby przejść z modelu solidarności pokoleniowej na model kapitału wypracowanego, Problem w tym, że jedyną opcja sprawiedliwą, byłoby takie przejście tylko dla ludzi dopiero zaczynających pracę. Ludzie od X lat pracujących z góry byliby skazani na wegetatywną wysokość emerytury. A i nie należy zapomnieć, że nawet nie wszystkim ludziom zaczynającym obecnie pracę można pozwolić na przejście na inny model, bo drastycznie spadnie ilość gotówki dla obecnych emerytur i system ten się załamie. Trzeba to wygaszać sukcesywnie, co oznacza mniej więcej 50 lat transformacji, gdzie mamy zaledwie 20 lat do totalnej niewydolności obecnych zusowskich emerytur opartych na solidarności pokoleniowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2017 o 8:15

K Krzys19911
0 / 0

@Klebern "Nie ma żadnego kraju w Europie ani na obu Amerykach, gdzie istniałoby tylko prywatne ubezpieczenie emerytalne."

I właśnie dlatego nie można brać za przykład prywatnych ubezpieczeń emerytalnych w świecie, gdy nie istnieje uczciwa konkurencja, bo mamy wielkiego monopolistę- państwo. Obecnie zwyczajnie nie opłaca się tworzyć dożywotnich prywatnych ubezpieczeń emerytalnych, bo takowe potrzeby zaspokaja państwo- gorzej, ale pod przymusem, co stanowi właśnie nieuczciwą konkurencję.

Na wolnym rynku popyt rodzi podaż. Dlatego ubezpieczenia prywatne dożywotne pojawią się, jak tylko ludzie będą ich chcieli i potrzebowali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2017 o 9:08

M Mala_Iw
+3 / 3

Opowiem Wam, jak to wygląda z punktu widzenia małego lokalnego biznesu jednoosobowego.
Zaczynałam z bardzo małą gotówką zbieraną po rodzinie z zapałem, energią, nadzieją że uczciwa praca... bla bla bla.
Każdą złotówkę na plus inwestowałam w nowy asortyment, udoskonalałam to co mam, ale niestety pomalutku, najpierw trzeba przecież zapłacić za lokal, księgowej i za zusik a w razie jakiegoś "oszałamiającego" dochodu podateczek się należy. Na końcu jak zostanie to ... hmmm? Co by tu...?
Konkurencja zagraniczna rozwija się dużo szybciej i taniej (z naszymii da się konkurować bo oni te same "radości" właściciela firmy przeżywają co ja :D), No i kiedy taki marzyciel, w końcu na chwile wychla głowę ze swojego biznesiku zobaczyć co tam słychać w świecie ciekawego, poczuć dumę, patrzcie co osiągnąłem, widzi: emerytury nie zobaczysz, może max 900 zł, tyraj do 65 lat (chociaż ja tam lubię swoja pracę, ale za dużo lat na "hulaj dusza" nie zostanie, na tą ilość chemii w jedzeniu i powietrzu może do 75 lat się dożyje), do lekarzy to tylko prywatnie no chyba że zamkniesz biznes na tydzień i poczekasz w kolejce (zamknięcie to strata klientów o których trzeba walczyć i w sumie gwóźdź do trumny), urlop jako właściciel - powodzenia, dookoła mieszkają socjale +500 i te sprawy i mają się dużo lepiej finansowo niż ty nie wychodząc z domu, kolejne info które do mnie trafia " Pamiętaj, że od 1 stycznia 2018 r. będziesz zobowiązany do: prowadzenia ewidencji VAT (rejestr sprzedaży i zakupów VAT) wyłącznie w formie elektronicznej" serio....? W telewizji na którą ukradkiem spoglądam u teściów - wycieczki/delegacje posłów za "rządowe" pieniądze, oszustwa przekręty, śmiech prosto w twarz. Idę do urzędu gminy załatwić jakieś sprawy "ja nie od tego, nie da się, trzeba poczekać na koleżankę albo na archanioła z nieba" - bo ja tu sobie siedzę i w sumie o niczym nie mam pojęcia i na pewno w niczym nie pomogę, ale wypłatę dostanę i na należny mi się urlop pojadę (a to mnie boli, taka moja urlopowa zazdrość :D). Co roku fiskalizacja kasy za twoją kasę (to tak żebyś poczuł się jak oszust i złodziej nie jak godny uczciwy pracujący człowiek, w ogóle słowo „godność” przy „fiskalizacji” brzmi bardzo dziwnie).
To jest naprawdę smutne, co drugi lokal do wynajęcia, nic się nie opłaca...
Co z problemem biednych staruszków? Rozwiązaniem na pewno nie jest zarżnięcie małych firm. I co z moją emeryturą? – również na pewno nie upadek mojej firmy. Nie mówię że wszystkie podatki i opłaty to zło, bo państwo musi mieć armię, dawać jakieś wsparcie w warunkach kryzysowych (a dobre słowo nie wystarczy), ale kolejne gmachy i tony papieru to nie jest rozwiązanie. Ale np. jedna „pomocna” pani urzędniczka to ze 3 emeryturki, w dzisiejszym standardzie zus’u, może by tak w tą stronę iść. A taki jeden poseł to cho cho emeryturek.
Gdybym nie płaciła ZUSu po pierwsze: nie miała bym psychicznego doła odnośnie tego rażącego oszustwa. A energia i chęć do działania jest dosyć istotna w rozwijaniu czegokolwiek. Po drugie i to bardziej ważne mogła bym po prostu szybciej się rozwijać, inwestować, kombinować, zwiększać konkurencyjność może nawet kogoś zatrudnić do pomocy i dać mu pieniądze za pomoc mi a nie udawanie choroby psychicznej żeby ten ktoś zus dostał i nakręcał świat w którym bardziej opłaca się nic nie robić (no chyba że dzieci, które najprawdopodobniej pójdą w ślady rodziców – moja złośliwa przesadność - nadal wierzę, że nawet z patologicznych domów dzieci mogą być wartościowymi ludźmi). Wiem że niczego nowego nie napisałam ale może po prostu będzie może mi mniej smutno kiedy sobie popisze trochę. Jestem za całkowitym zlikwidowaniem socjali, i zdaję sobie sprawę że istnieją osoby naprawdę potrzebujące pomocy, ale takie sprawy powinny być rozwiązywane na poziomie gminy/szkoły, która najlepiej zna swoich mieszkańców. Rozumiem i znam mnóstwo przypadków zbiórek na leczenie, na pomoc po pożarach, na odbudowę.
Dawać kasę ludziom którym się po postu robić nie chce....Co to za pomysł? J

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mala_Iw
0 / 2

Jeśli ktoś nie umie gospodarować pieniędzmi na później, na kłopoty, to dlaczego tym karzemy tych którym się chce i potrafią. (ja tam soje królestwo trosk ubezpieczyłam i nawet nie na raty ^^).
Do choinki! Polacy to świetni zdolni ludzie, czemu pozwalamy się zdeptać bandzie chciwych bandytów? Czemu ciągle ktoś nas niszczy i zniewala? Co jest z Nami nie tak? Czemu głupota wygrywa? Czemu ciągle jesteśmy tacy naiwni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edzsledz
+1 / 5

To sprawdźmy kto z osób pracujących na czarno odkłada na swoją emeryturę. Dopiero wtedy likwidujcie ZUS.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+2 / 2

Genialne.... ale skąd weźmiesz pieniądze by wypłacić je tym co już są w ZUS???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kucinek1110
-1 / 1

Sami ? świetny pomysł. Tylko co zrobić z osobami ciężko chorymi ? Poszkodowanymi w wypadkach przez co nie mogą pracować ? Też powinni radzić sobie sami ? Jestem ciekaw waszej opinii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krzys19911
+1 / 1

@Kucinek1110

- ubezpieczenia prywatne
- pomoc rodziny
- pomoc organizacji charytatywnych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Frodens
0 / 0

Żeby to jeszcze ludzie chcieli dbać o emeryturę... tak się złożyło, że pracuję w branży ubezpieczeniowej. mamy w ofercie programy emerytalne. Ale z kimkolwiek bym nie rozmawiał dostaję odpowiedź: "ja emerytury nie dożyję". A jak mówię, że takie ryzyko jednak istnieje, to jestem wyśmiewany. Zaraz potem coś jednak próbujemy policzyć, pokazuję realne wartości na przyszłej emeryturze i nagle się okazuje, że jestem oszustem ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E egow5
0 / 0

@Frodens a czy ci ludzie, z którymi rozmawiasz, nie płacą już dośc duzo na swoja emeryturę? Jak oddam z 1500zł na miesiąc na ZUS, to normalne, że nie chcę już kolejnej firmie dawać kasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kucinek1110
-1 / 1

@Firewind uważam to jednak za egoistyczne. Mam to szczęście, że mogę na siebie zapracować. Nie każdy je ma. Dlatego uważam, że obowiązkiem tych, którzy mają więcej niż potrzebują jest pomoc tym NAPRAWDĘ potrzebującym - czyli niepełnosprawnym lub poszkodowanym przez los. A przy okazji okolice Suwałk są naprawdę piękne.

@Krzys19911 czyli ubezpieczalnie prywatne ? Na pewno byłyby lepiej zarządzane. Pytanie tylko co zrobić gdy któraś zbankrutuje ? A na wolnym rynku takie rzeczy mogą się zdarzyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2017 o 22:44

K Krzys19911
0 / 0

@Kucinek1110 Zacytuję tylko co napisałem wyżej:

"Jeżeli prywatna ubezpieczalnia zbankrutuje i się zwinie, wszystko zależy od tego, jak miałeś spisaną umowę. Jeżeli nie było żadnego kruczka, na pewno miałbyś możliwość żądania od właściciela zwrotu składek na drodze sądowej. A w przypadku uczciwej konkurencji i dużej ilości prywatnych ubezpieczalni, na pewno pojawiłyby się oferty typu: "Zostałeś wystawiony do wiatru przez swoją ubezpieczalnię? Pomożemy Ci odzyskać składki, po czym będziesz mógł przejść do nas" (...) ogarnięty człowiek zawsze sobie poradzi w przypadku bankructwa ubezpieczalni."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kucinek1110
0 / 0

@Firewind nie wiem czy pomoc naprawdę potrzebującym można nazwać komunizmem. Proponuję zgłębić znaczenie tego słowa. Pomoc osobom w bardzo trudnej sytuacji życiowej nazywam po prostu zwykłą ludzką przyzwoitością. Oczywiście jeśli sam nie odczuję zbytnio skutków owej pomocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem