Spojrzeć prawdzie w oczy? Prawdę trzeba po prostu powiedzieć, jaka by nie była, byle była to prawda. Najcięższym ciosem jest właśnie odejście bez wyjaśnienia. Takie odejście pozostawia szereg pytań, nadziei i niepotrzebnych, negatywnych myśli.
Tak, to jest lepsze. Wiesz jak okropnie jest usłyszeć kit w stylu: to nie chodzi o ciebie, ty jesteś super, to ze mną jest coś nie tak itd.? Ja wiem. I nie zabolało mnie zerwanie, ale fakt, że facet nie potrafił mi powiedzieć szczerze, o co chodzi. Sama dowiedziałam się prawdy, że ten idiota po prostu wrócił do eks, która robiła go w konia. Jego sprawa, a ja przynajmniej miałam poukładane wszystko w głowie i tym sposobem pozbierałam się w tydzień. Wiesz dlaczego? Bo mogłam się cieszyć, że nie jestem z idiotą, zamiast płakać i zastanawiać się, o co naprawdę poszło.
... ale o co chodzi? Przecierze wyraźnie napisałem, że w tych sprawach nie ma żadnego jeśli. Ten gość zerwał z Tobą i w pewnym sensie temat zamknięty a inną sprawą jest dowiedzieć się o tym, że taka osoba bawi się w niedomówienia a co najgorsze nie potrafi być szczery wobec nas i siebie to akurat boli znacznie dłużej niż przez tydzień i to czasem bardzo, coś wiem o tym :)
Spojrzeć prawdzie w oczy? Prawdę trzeba po prostu powiedzieć, jaka by nie była, byle była to prawda. Najcięższym ciosem jest właśnie odejście bez wyjaśnienia. Takie odejście pozostawia szereg pytań, nadziei i niepotrzebnych, negatywnych myśli.
No tak, lepiej usłyszeć coś w stylu znudziło mi się, brzydzę się tobą itp. Nie ma żadnego jeśli, ktoś chce być to będzie mimo wszystko
Tak, to jest lepsze. Wiesz jak okropnie jest usłyszeć kit w stylu: to nie chodzi o ciebie, ty jesteś super, to ze mną jest coś nie tak itd.? Ja wiem. I nie zabolało mnie zerwanie, ale fakt, że facet nie potrafił mi powiedzieć szczerze, o co chodzi. Sama dowiedziałam się prawdy, że ten idiota po prostu wrócił do eks, która robiła go w konia. Jego sprawa, a ja przynajmniej miałam poukładane wszystko w głowie i tym sposobem pozbierałam się w tydzień. Wiesz dlaczego? Bo mogłam się cieszyć, że nie jestem z idiotą, zamiast płakać i zastanawiać się, o co naprawdę poszło.
... ale o co chodzi? Przecierze wyraźnie napisałem, że w tych sprawach nie ma żadnego jeśli. Ten gość zerwał z Tobą i w pewnym sensie temat zamknięty a inną sprawą jest dowiedzieć się o tym, że taka osoba bawi się w niedomówienia a co najgorsze nie potrafi być szczery wobec nas i siebie to akurat boli znacznie dłużej niż przez tydzień i to czasem bardzo, coś wiem o tym :)