Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
692 734
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Adamowitch
-2 / 6

Książek pewnie też nie czytasz, co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~braknik
-4 / 6

@Adamwitch Prawda,mało czytam... Uważasz się za lepszego z tego powodu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~he_he
-1 / 17

@dariuszkrzyzowiec ponoć na dwór wychodzi szlachta, a chłopi na pole ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
0 / 6

@dariuszkrzyzowiec autor demota pewnie spod krakowa.. w tamtych rejonach mowi sie "isc na pole"....

U nas w domu do psa sie zawsze mowiło ..
"Idziemy ?? idziemy ?? na polko ?? siusiaczki ?? " :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pan_Javel
0 / 4

@dariuszkrzyzowiec Albo po prostu mieszkają na wsi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Caro112
-5 / 15

na polu to się buraki sieje, wychodzi się na zewnątrz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+10 / 12

nie ma znaczenia czy to krakow czy warszawa. (na pole czy na dwor). istotna jest cala historia. piekne. nie wiem czy prawdziwe ale az mi sie zakrecila lezka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqq300
+1 / 5

@dariuszkrzyzowiec - w Małopolsce wychodzi się na pole, we dworze się tam mieszka. W Wielkopolsce wychodzi się na dwór.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kasiuniamartunia
+1 / 5

czytałam to już dość dawno temu,ale wciąż mnie wzrusza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+1 / 5

Fajna historia, fajny wieczór. A i Kraina Lodu daje radę. Ostatnio mój syn się przy niej popłakał. A ma już 23 lata. Kochani, bądźmy ludźmi,. miejmy uczucia. Bo w sumie i z perspektywy długiego czasu, tylko to się liczy. Pozdrawiam !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kasia0702
0 / 4

Piękna historia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 2

Na pole to wychodzą w Krakowie... :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iminge
0 / 2

bla bla bla - prawie płakałem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riis
-2 / 2

idiotyzm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kicorxd
-1 / 1

co to za bzdury??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem