Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
459 470
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar BlueAlien
-3 / 11

Dzieci sa dziwne, Placza z byle powodu. Ja rozumiem plakac z glodu, z brudnej poduszki, z bolu brzucha, ale przewaznie te placza z nieznanej przyczyny a rodzic musi leciec na pomoc bo dzieciak chce przytulenia, zamiast robic co do niego nalezy np obiad, posprzatac, czy chociaz wypoczac po pracy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Arystarch_z_Samos
-1 / 17

@BlueAlien Na szczęście ich nigdy nie będziesz mieć. Z pożytkiem dla ogółu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlodeck
+3 / 5

To fakt, ale z czasem rodzic poznaje powody wszystkich płaczów dziecka, nawet tych najgłupszych i tylko rodzic potrafi temu płaczu zapobiec i go powstrzymać. Dzięki temu powstaje wspaniała więź między nimi. Poza tym dziecko nie tylko płacze z byle powodu, tak samo jest ze śmiechem. Mojego syna np niesamowicie śmieszyło światło w lodówce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

@BlueAlien oj widać, że nie masz dzieci. Już po kilku tygodniach matka rozróżnia rodzaje płaczu niemowlęcia i w większości przypadków bez problemu identyfikuje jego potrzeby. Czasem dzieje się tak już od pierwszych dni życia dziecka, a często to wszystko rozróżnia także ojciec (to już zależy od jego zaangażowania). Odkąd moje dzieci kończyły ok. miesiąca, praktycznie nigdy nie miałem problemu z prawidłowym ustaleniem o co im chodzi. Żona natomiast umiała to od początku - jeszcze na porodówce. Więź z dzieckiem jest czymś tak specyficznym, że świadoma analiza okoliczności ma mniejsze znaczenie, niż postrzeganie pozaświadome. Gdy zapytasz pierwszej lepszej matki skąd wie, że jej dziecko płacze bo go coś boli, to być może przedstawi Ci analizę, że o tej godzinie jadło, więc głodne nie powinno być, pościel czysta bo dopiero zmieniana, temperatura otoczenia odpowiednia i tak dalej. Ale znacznie częściej usłyszysz coś w rodzaju "po prostu wiem", albo "wiem, bo to moje dziecko". Co do zasygnalizowanych przez Ciebie priorytetów "musi lecieć na pomoc zamiast robić co do niego należy" to mam nadzieję, że to była ironia, bo jeżeli naprawdę uważasz, że sprzątanie czy wypoczynek jest ważniejszy niż potrzeba przytulania ze strony niemowlęcia, to Boże uchowaj abyś kiedyś miała dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yasmin0444
-1 / 1

@BlueAlien no widzisz jakim byłaś pasożytem ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Taymishi
0 / 0

@BlueAlien Jak dobrze, że Ty ich mieć nie będziesz XD.
PS. Ty zapewne nie płakałaś jak byłaś dzieckiem, tylko walczyłaś o prawa kobiet w brzuchach maddki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@vlodeck

A no właśnie. Dlatego twierdze, że są dziwne.

@Quant

"to zależy od jego zaangażowania"
- jakiego zaangażowania? On ma OBOWIĄZEK angażować się tak samo, jak i matka!

I tak, identyfiikują jego potrzebny, ale często są to błahe potrzeby. U zwierząt dziecko jest w stanie siedzieć cicho w miejscu a dziecko ludzkie pruło by się niemiłosiernie, aż by coś je zeżarło. Logika niemowląt.

I jakim cudem żona już na porodówce umiała? Tak sie nie da, jesli nie słyszała nigdy wcześniej nawet barwy głosu własnego dziecka!

I tak, są rzeczy ważniejsze od przytulenia.Dziecko płacze bo jest samo w pokoju np. To błahostka. Później mąż wraca z pracy i awanturuje się, że obiadu nie ma, albo nie posprzątane, a żona zaniedbana, bo matka cały czas tuliła dziecko, nawet pod prysznic nie miała kiedy iść i nóg ogolić bo ono ciągle płakało. Ja rozumiem że jak jest głodne, jak trzeba przewinąć, to są ważne potrzeby i tu nie można zwlekać. Ale jeśli ma już wszystko zapewnione, ale sie drze, bo matka przestała bujać by np odebrać telefon, to sory, ale taka matka wychowa ciamajde. Sama nie użyje chwili dla siebie, a przecież nie jest służącą, żeby być na każde zawołanie, nawet błahe. A jak dziecko pobędzie chwile dłużej samo, czyli załóżmy te 15 minut a nie 5 tuż po przebudzeniu, to nic mu się nie stanie. Szybciej sie usamodzielni. Po tych 15 minutach może zostać wyprzytulane ile wlezie przecież.

@yasmin0444

Każdy był, nawet ty ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

@BlueAlien - Jezu, ale Ty masz wyobrażenie o rodzinie... To, co opisujesz wygląda jak jakiś kołchoz, do którego kobietę zesłano za karę. Zapewne są rodziny tak funkcjonujące, ale ja takich w ogóle nie znam. Żaden facet, którego znam, a który ma dzieci, nie robiłby awantury, że mu karmiąca żona nie zrobiła obiadu. To jakiś absurd. Dopóki moja żona karmi, obiady robię ja - po powrocie z pracy. Wcześniej robię zakupy i przywożę starszą córkę z przedszkola. I uważam to, za coś zupełnie oczywistego. Zajmowanie się niemowlęciem jest do tego stopnia absorbujące, że kobieta praktycznie na nic innego nie ma czasu. Chyba, że zaniedbuje dziecko, a do tego nie można dopuścić. Mylisz się bowiem, że to jest błahostka, że niemowlę jest samo w pokoju. W ten sposób rodzą się nerwice, które potem prześladują człowieka przez całe jego życie. Okres niemowlęcy ma krytyczne znaczenie dla budowania poczucia bezpieczeństwa. Jeżeli niemowlę będzie często zostawało samo i płakało, to ma bardzo duże szanse na poważne zaburzenia osobowości w dorosłym życiu, szczególnie zaburzenia lękowe. Nie masz pojęcia ilu pacjentów psychiatrów ma taką właśnie genezę swoich problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
-1 / 1

@Quant

wiele dzieci jakos potrafi byc grzecznych, nie płakać za dużo. Można je zostawić chwilke same, bo są ciche. A są takie rozdarciuchy, że trzeba je całą noc bujać, bo jak tylko sie na chwile przyśnie, i przestanie sie bujać kołyską, to dziecko sie budzi i budzi przy okazji cały dom. Dlaczego jedne potrafią być grzeczne a drugie nie? Dlaczego tych drących się dzieciaków nie można traktowac jak tych grzecznych, ktorym nie wiele trzeba? Może szybciej się dzieki temu nauczą?

Pozatym jaka nerwica? Jakby dziecko było samo godzine to rozumiem. Ale zauważ, dziecko zasnęło, matka poszła zrobić kupę i wziąc prysznic. Dziecko się obudziło, a matka była w łazience (przeciez nie bedzie brała kołyski do kibla, bo sie nie zmieści) i nie słyszała że płacze, i dziecko było samo załóżmy 10-20 minut. Matka przyszła, przytuliła, przeczytała bajke, nakarmiła, wszystko gra. Gdzie tu niby nerwica? Nerwice to może dostać, jakby godzine jej nie było, a po wszystkim tylko przewineła, nakarmiła, znowu poszła, albo nakrzyczała że jest głośne ale nie przytuliła ani sie nie pobawiła...

Dziecko moze być przytulane caly dzien, raz zostawione chwile samo i o matko bosko, jaka tragedia, nerwica i stany lękowe.. weź przestań, dzieci nie są aż tak delikatne jak ludzie myślą. Tak to dziecko nigdy sie nie usamodzielni. Ja rozumiem pierwszy miesiąc jeszcze, ale po 3 miesiacach ciagłej opieki raz czy dwa razy dziennie zostanie samo na dłuzej bo matka też ma swoje potrzeby niestety, w tym fizjologiczne, i chce sie zdrzemnąc, zjeść na spokojnie, i nagle nerwica? A ciągłym rozpieszczaniem też można dziecku krzywdę zrobić.

Z resztą ciagłym skakaniem wokół dziecka to może sie matce nerwica zrobić, a ona też ma chyba prawo do odpoczynku prawda? Nie róbcie z matek służacych....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2018 o 11:12

Q Quant
0 / 0

@BlueAlien - dlaczego dzieci są tak różne, tego nie wiadomo. Próbuje się te różnice tłumaczyć genami, przebiegiem ciąży, wpływem hormonów w życiu prenatalnym, wpływem otoczenia i tak dalej. Jednak jakby tego nie analizowano, we wszystkich badaniach wychodziło, że żaden z tych czynników nie tworzy żadnej reguły. Jedno dziecko jest ciche inne wrzaskliwe, jedno ruchliwe, inne spokojne. Mogą mieć tych samych rodziców, ciąża mogła przebiegać identycznie, wszelkie inne czynniki mogły być takie same, a dzieciaki i tak mogą być całkowicie inne. Nawet bliźniaki jednojajowe potrafią wykazywać inne temperamenty w niemowlęctwie, a przecież mają takie samo DNA. Są jeszcze teorie pseudonaukowe od astrologii po reinkarnację, ale to już zupełnie nieweryfikowalne historie. Każde dziecko jest inne i tyle.
Co do zostawania dziecka samego, w którym miejscu napisałem, że niemowlaka nie można zostawić nawet na chwilę? Chodziło mi właśnie o przypadki, gdy dziecko zostawia się na całe godziny, a przede wszystkim o sytuacje, gdy dziecku coś dolega i właśnie wtedy jest samo. Pewnie, że od kilku minut w samotności nikt nie dostanie nerwicy, chodzi o przypadki pozostawiania dziecka samemu sobie, a nie o wyjście do toalety.
Nikt nie kwestionuje faktu, że matka ma prawo do odpoczynku. Nie wiem skąd Twoje założenie, że robię z matek służące.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem