Ewentualnie zamulają się za kierownicą i ładują prosto w drzewo, zabijając przy tym swoich pasażerów - jak to miało miejsce parę lat temu nieopodal mojej miejscowości.
Zaś zmęczeni i senni lądują w rowach, na barierkach itd... Jak oczy zaczynają same opadać, to już koniec, jazda na śpiocha jest znacznie gorsza od jazdy po środkach odurzających.
Ewentualnie zamulają się za kierownicą i ładują prosto w drzewo, zabijając przy tym swoich pasażerów - jak to miało miejsce parę lat temu nieopodal mojej miejscowości.
Mówisz o tragedii w Kamieniu Pomorskim?
Zaś zmęczeni i senni lądują w rowach, na barierkach itd... Jak oczy zaczynają same opadać, to już koniec, jazda na śpiocha jest znacznie gorsza od jazdy po środkach odurzających.
Dlatego przez Amsterdam nocą nie da się przejechać.