Mówi się, że społeczeństwo wywiera wpływ na ludzi i narzuca im posiadanie potomstwa, "bo tak powinno być", a prawda jest taka, że od jakichś 15-20 lat trwa nieustanna dyskryminacja wielodzietności, którą w tej chwili kojarzy się głównie z biedotą, patologią i roszczeniowym podejściem wobec świadczeń socjalnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 stycznia 2018 o 10:10
@Arbor bogaci co mają dużo dzieci nie obnoszą się z tym, i cicho siedzą bo co mają się odzywać jak na wszystko starcza? A jeśli ktoś jest biedny i nie dostanie odpowiedniej pomocy zaraz krzyczy jak to jest źle, i wszędzie szuka pomocy.
Ile razy było w tv: "rodzina z 7 dzieci nie wie które ajfony kupić swoim dzieciom" a ile razy "matka z 7 dzieci nie ma utrzymanie mąż zachorował" ? z tego powodu wielodzietność kojarzy się z biedą. Patologia to wiadomo: te ciągłe picie i wybieranie 8 raz tego jedynego faceta by tym razem z tym mieć dziecko.
@Arbor nikt nie czepia się rodzin które mają dajmy na to 10 dzieci, WŁASNE mieszkanie ( no raczej dom) lub wynajmowane za WŁASNE pieniądze, zarabiają sami na siebie i nie wyciągają łap po socjal, a do tego stac ich na opłacanie dzieciom wakacji, komputerow ( dla 10 dzieci po potrzeba wrecz sali komputerowej w domu) czy nowych telefonow. Zeby taka gromade utrzymac to i 2 pensje po 10 tys byłoby mało.
Jakims dziwnym trafem wieloczetnosc jest w wiekszosci przypadków zwiazana z bieda... Biedni i to jeszcze ci skrajnie maja duzo dzieci... oni chyba naprawdewierza ze beda z nich zyc. Ludzie dobrze zarabiajacynajczesciej mysla przed seksem i decyduja sie na max 4 dzieci... gdzie i ta 4 to raczej marginalne przypadki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 stycznia 2018 o 10:44
@Arbor a widziałeś kiedykolwiek wielodzietną rodzinę (5-11 dzieci) która NIE jest patologią? No właśnie, promil w skali państwa. Ale czego się spodziewać po wieśniakach nie wiedzących jak działa prezerwatywa. A co do argumentu to państwo jak najbardziej promuje dziecioróbstwo bez przerwy (program promocji patologii 500+, ródź choćby downa - zapłacimy, zakaz aborcji, przekazy podprogowe w "trudnych sprawach" że kto chce usunąć to najgorsze bydle i czarny charakter a urodzenie to prze-największe szczęście świata i wszystko kończy się dobrze)
Ta dyskryminacja wielodzietności to wzięła się wyłącznie od zwykłych ludzi którzy widzą i nie podoba im się co widzą. Zwykli ludzie chcą jakość a nie ilość.
@Arbor Moja mama ma znajomych którzy mają 7 dzieci , i nie są biedni ,ani patologiczni , mają duży dom, (każde dziecko ma swoją przestrzeń) , wyjeżdżają na wakacje, dzieci mają telefony , książki , nowe ubrania, nie są jacyś bardzo bogaci ,a ich dzieci nie mają wszystkiego ,ale nie mają na co narzekać ,ale to jest jedna rodzina na bardzo dużo patologicznych rodzin z dużą ilością dzieci które kojarzę.Mój mąż ma 4 rodzeństwa ,ale to już nie są te czasy i to nie jest aż tak dużo ,no i oni mieli duże mieszkanie i też nie narzekali. Najgorsze jest kiedy masz dużo dzieci ,a nie masz ich nawet za co nakarmić , ubrać i kupić im podręczników do szkoły. 10 dzieci nie musi mieć każde swojego komputera ale opcja z jednym nie przejdzie ;). No i ci znajomi ,ani rodzice mojego męża nie dostawali nigdy socjalu (nie należy im się , za duże dochody).
Hahahahaha...
Mówi się, że społeczeństwo wywiera wpływ na ludzi i narzuca im posiadanie potomstwa, "bo tak powinno być", a prawda jest taka, że od jakichś 15-20 lat trwa nieustanna dyskryminacja wielodzietności, którą w tej chwili kojarzy się głównie z biedotą, patologią i roszczeniowym podejściem wobec świadczeń socjalnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2018 o 10:10
@Arbor bogaci co mają dużo dzieci nie obnoszą się z tym, i cicho siedzą bo co mają się odzywać jak na wszystko starcza? A jeśli ktoś jest biedny i nie dostanie odpowiedniej pomocy zaraz krzyczy jak to jest źle, i wszędzie szuka pomocy.
Ile razy było w tv: "rodzina z 7 dzieci nie wie które ajfony kupić swoim dzieciom" a ile razy "matka z 7 dzieci nie ma utrzymanie mąż zachorował" ? z tego powodu wielodzietność kojarzy się z biedą. Patologia to wiadomo: te ciągłe picie i wybieranie 8 raz tego jedynego faceta by tym razem z tym mieć dziecko.
@Arbor nikt nie czepia się rodzin które mają dajmy na to 10 dzieci, WŁASNE mieszkanie ( no raczej dom) lub wynajmowane za WŁASNE pieniądze, zarabiają sami na siebie i nie wyciągają łap po socjal, a do tego stac ich na opłacanie dzieciom wakacji, komputerow ( dla 10 dzieci po potrzeba wrecz sali komputerowej w domu) czy nowych telefonow. Zeby taka gromade utrzymac to i 2 pensje po 10 tys byłoby mało.
Jakims dziwnym trafem wieloczetnosc jest w wiekszosci przypadków zwiazana z bieda... Biedni i to jeszcze ci skrajnie maja duzo dzieci... oni chyba naprawdewierza ze beda z nich zyc. Ludzie dobrze zarabiajacynajczesciej mysla przed seksem i decyduja sie na max 4 dzieci... gdzie i ta 4 to raczej marginalne przypadki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2018 o 10:44
@Arbor a widziałeś kiedykolwiek wielodzietną rodzinę (5-11 dzieci) która NIE jest patologią? No właśnie, promil w skali państwa. Ale czego się spodziewać po wieśniakach nie wiedzących jak działa prezerwatywa. A co do argumentu to państwo jak najbardziej promuje dziecioróbstwo bez przerwy (program promocji patologii 500+, ródź choćby downa - zapłacimy, zakaz aborcji, przekazy podprogowe w "trudnych sprawach" że kto chce usunąć to najgorsze bydle i czarny charakter a urodzenie to prze-największe szczęście świata i wszystko kończy się dobrze)
Ta dyskryminacja wielodzietności to wzięła się wyłącznie od zwykłych ludzi którzy widzą i nie podoba im się co widzą. Zwykli ludzie chcą jakość a nie ilość.
@Arbor Jest zasadnicza różnica pomiędzy świadomym posiadaniem 2-3 dzieci, a narobieniem 10 dzieciaków, na których robią wszyscy, tylko nie rodzice.
@Arbor Moja mama ma znajomych którzy mają 7 dzieci , i nie są biedni ,ani patologiczni , mają duży dom, (każde dziecko ma swoją przestrzeń) , wyjeżdżają na wakacje, dzieci mają telefony , książki , nowe ubrania, nie są jacyś bardzo bogaci ,a ich dzieci nie mają wszystkiego ,ale nie mają na co narzekać ,ale to jest jedna rodzina na bardzo dużo patologicznych rodzin z dużą ilością dzieci które kojarzę.Mój mąż ma 4 rodzeństwa ,ale to już nie są te czasy i to nie jest aż tak dużo ,no i oni mieli duże mieszkanie i też nie narzekali. Najgorsze jest kiedy masz dużo dzieci ,a nie masz ich nawet za co nakarmić , ubrać i kupić im podręczników do szkoły. 10 dzieci nie musi mieć każde swojego komputera ale opcja z jednym nie przejdzie ;). No i ci znajomi ,ani rodzice mojego męża nie dostawali nigdy socjalu (nie należy im się , za duże dochody).
hahaha dobre +
Ale suchar, w dodatku starszy niż internet...
@grescio starszy nawet niż Praga Północ
ten kawał by w pierwotnej wersji o Jaśku....
Jakie to prawdziwe!
20 lat temu wróciłem ze szkoly i odpowiedziałem ten kawał ojcu. Odpowiedział: k...a ale stare.
Jak twoja stara opowiadała to Mojżeszowi to skrzywił się i powiedział, że stare