Wobec tego polecam wycieczkę do Plastinarium w Guben :). Jakie tam są eksponaty, to można się zdziwić - i tak, para kochanków również :D. Ludzie oddają z własnej woli, nie "ogólnie" do celów naukowych (i z tego co mi wiadomo, generalnie ciała przekazuje się tylko konkretnej placówce), tylko dla tego konkretnego plastinarium - chętnych na donację mają tyle (bodajże ok. 15000 z tego co dobrze pamiętam, acz byłam tam 2 lata temu, może coś mi się pokićkało albo już się to zmieniło), że aktualnie więcej już nie przyjmują, gdyż preparacja, plastynacja i inne te procesy trwają bardzo długo.
A szkielety jak najbardziej wyglądają na prawdziwe - stety niestety, ale ludzkiego kośćca podrobić się po prostu nie da, miałam do czynienia zarówno z profesjonalnymi sztucznymi preparatami anatomicznymi, jak i z preparatami zmarłych - ludzkie ciało jest po prostu zbyt skomplikowane (to najbardziej zawsze widać na przykładzie czaszki) i zbyt zróżnicowane. Dodatkowo na tych eksponatach widać, że tkanka mięśniowa jest pozostawiona w ilości minimalnej - i są to mięśnie będące ważnymi stabilizatorami szkieletu, mające swoje przyczepy na różnych kościach - co było konieczne, dla uzyskania widoku szkieletu w naturalnej postaci, a nie jakiegoś poskręcanego śrubami itp.
Chociaż poruchał.
Może pierwszy raz "w życiu"?
@zimnylech czym ?
to nie mogą być prawdziwe szkielety bo kwalifikuje się pod beszczeszczenie i profanacje
Wobec tego polecam wycieczkę do Plastinarium w Guben :). Jakie tam są eksponaty, to można się zdziwić - i tak, para kochanków również :D. Ludzie oddają z własnej woli, nie "ogólnie" do celów naukowych (i z tego co mi wiadomo, generalnie ciała przekazuje się tylko konkretnej placówce), tylko dla tego konkretnego plastinarium - chętnych na donację mają tyle (bodajże ok. 15000 z tego co dobrze pamiętam, acz byłam tam 2 lata temu, może coś mi się pokićkało albo już się to zmieniło), że aktualnie więcej już nie przyjmują, gdyż preparacja, plastynacja i inne te procesy trwają bardzo długo.
A szkielety jak najbardziej wyglądają na prawdziwe - stety niestety, ale ludzkiego kośćca podrobić się po prostu nie da, miałam do czynienia zarówno z profesjonalnymi sztucznymi preparatami anatomicznymi, jak i z preparatami zmarłych - ludzkie ciało jest po prostu zbyt skomplikowane (to najbardziej zawsze widać na przykładzie czaszki) i zbyt zróżnicowane. Dodatkowo na tych eksponatach widać, że tkanka mięśniowa jest pozostawiona w ilości minimalnej - i są to mięśnie będące ważnymi stabilizatorami szkieletu, mające swoje przyczepy na różnych kościach - co było konieczne, dla uzyskania widoku szkieletu w naturalnej postaci, a nie jakiegoś poskręcanego śrubami itp.