To prawda. Miałem kiedyś psa i próbowałem chodzić na paluszkach, żeby się nie zorientował, robić małe kroczki i wszystko na nic. Zawsze bydle zauważał, że idę i wyskakiwał spod łóżka z tupotem. Na szczęście się go pozbyliśmy po 5 latach, bo były to najgorsze lata mojego życia.
Pies ma swoje posłanie i zwykle tam śpi w nocy. Ewentualnie jeszcze może mieć swój fotel (mówimy tu o psie, a nie czymś mieszczącym się pod butem). Zarówno zwierzę woli spać na miękkim niż gdziekolwiek, jak i domownikom to odpowiada, że nie ma ryzyka wywalenia się czy potknięcia o sierścia. Inny patent na poruszanie się po domu w nocy bez wybudzania się światłem to żarówka led na pilota. Ustawiasz minimalna jasność, jakiś chłodny odcień i widzisz tyle, żeby się nie potykać.
@Trepan Niby spoko, ale mój pies zazwyczaj gdzie się położy tam śpi. Bez różnicy czy to jej legowisko, środek korytarza czy wgramoli się komuś do łóżka (zawsze musi być z ludźmi, więc wykorzysta każdą okazję xD).
Wystarczy nikłe światło wyświetlacza telefonu. Poza tym mój haszczak to wszystko usłyszy. Żeby wyjść do toalety tak, by go nie obudzić to chyba musiałbym się teleportować.
Kiedyś miałem psa i nigdy nie musiałem uważać w domu na to by w nocy go nadepnąć ponieważ miejsce psa zawsze było i jest na podwórku ma tam swoją budę i tam śpi. Mógł wejść na chwilę do domu ale zawsze gdy się go zawołało teraz gdy nie mam psa nie chcę kolejnego dopóki nie będę miał własnego domu z ogrodem, by pies mógł spokojnie chodzić po nim
To prawda. Miałem kiedyś psa i próbowałem chodzić na paluszkach, żeby się nie zorientował, robić małe kroczki i wszystko na nic. Zawsze bydle zauważał, że idę i wyskakiwał spod łóżka z tupotem. Na szczęście się go pozbyliśmy po 5 latach, bo były to najgorsze lata mojego życia.
@Koszowy Widać, że jesteś sierota, bo rodzice też się ciebie pozbyli, bo stwierdzili żeś też bydle i to był ich najgorszy okres w życiu.
Pies ma swoje posłanie i zwykle tam śpi w nocy. Ewentualnie jeszcze może mieć swój fotel (mówimy tu o psie, a nie czymś mieszczącym się pod butem). Zarówno zwierzę woli spać na miękkim niż gdziekolwiek, jak i domownikom to odpowiada, że nie ma ryzyka wywalenia się czy potknięcia o sierścia. Inny patent na poruszanie się po domu w nocy bez wybudzania się światłem to żarówka led na pilota. Ustawiasz minimalna jasność, jakiś chłodny odcień i widzisz tyle, żeby się nie potykać.
@Trepan Niby spoko, ale mój pies zazwyczaj gdzie się położy tam śpi. Bez różnicy czy to jej legowisko, środek korytarza czy wgramoli się komuś do łóżka (zawsze musi być z ludźmi, więc wykorzysta każdą okazję xD).
@Trepan
Wystarczy nikłe światło wyświetlacza telefonu. Poza tym mój haszczak to wszystko usłyszy. Żeby wyjść do toalety tak, by go nie obudzić to chyba musiałbym się teleportować.
Kiedyś miałem psa i nigdy nie musiałem uważać w domu na to by w nocy go nadepnąć ponieważ miejsce psa zawsze było i jest na podwórku ma tam swoją budę i tam śpi. Mógł wejść na chwilę do domu ale zawsze gdy się go zawołało teraz gdy nie mam psa nie chcę kolejnego dopóki nie będę miał własnego domu z ogrodem, by pies mógł spokojnie chodzić po nim
Z kotem chyba jest gorzej.
*kto ma czarnego psa
Sama prawda ;)
kto miał świnkę morską, biegającą swobodnie po pokoju, też musi zachowac wyjątkową ostrożnośc :)