Oho, widzę, że palacze już zaczynają "odbijać piłeczkę". Wiesz, czym różni się chodzenie do toalety za potrzebą od palenia papierosów? Na to pierwsze nigdy nie miałeś wpływu, nie da się tego rzucić i powstrzymać.
W KP jest wpisana 1 przerwa, 15 minutowa. Może sobie wtedy iść na fajkę i wypić kawę. Pracodawca nie ma obowiązku puszczać cie co godzinę na 10 minutową fajeczkę.
A może jednak uczciwe rozliczanie czasu pracy? Jak chcesz iść na fajkę, okej, ale leci czas z przerwy. "Wypalisz" cały czas-nie masz kiedy zjeść obiadu.
Różnica jest taka, że na fajeczkę uzależnione nikotynowe ćpuny chodzą co pół godziny mniej więcej, a kawę w pracy podczas przerwy pije się jedną, bardzo rzadko więcej. :))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lutego 2018 o 10:38
500+. gospodarka już dostaje zadyszki, więc osoby pracujące muszą pracować więcej by sprostać obciążeniom podatkowym i wyrobić więcej godzin, żeby zatkać dziurę powstałą w wyniku braków. Takie rozwiązania już były, ludzie robili ponad 200 godzin miesięcznie regularnie i skończyło się tym, że ZOMO strzelało do robotników.
Tiaaa ... będzie to tak samo egzekwowane jak aktualne prawo pracownika do dodatkowych 5 minut przerwy na każdą godzinę pracy przy komputerze.
O biurwach w urzędach wychodzących na kawę co 30-45 minut (teściowa sama się chwaliła) nie wspominając.
Jeśli ma przerwę i w jej trakcie zdąży jeszcze zapalić to dlaczego nie? Od tego jest przerwa, do której ma prawo. To jak ją wykorzysta to już jego sprawa.
Jak chcą to weryfikować? Odbijać kartę na wejściu, czy składać deklarację palacza? Ja jakoś pracuję w normalnej firmie. Wszyscy pracujemy przy komputerach, dla wygody mamy podnoszone biurka (jakby ktoś chciał popracować na stojąco) i nikt nie robi problemu jak robisz co jakiś czas przerwę od monitora. Część spędza ją w kuchni, część na fajce. Raczej nie widuję palaczy przesiadujących w kuchni na kawie, bo wolą sobie w tym czasie wyjść, a kawę można pić przy biurku. Poza tym często wstanie od komputera nie oznacza przerwy w pracy, to nie taśma produkcyjna i trzeba czasem dłużej pomyśleć albo z kimś się skonsultować.
Dla mnie jako palacza sprawa jest prosta- mam określony czas na przerwę i to ode mnie zależy jak go wykorzystam. Muszę zapalić to idę podczas przerwy, a nie latam co chwilę. Mnie osobiście denerwuje jak któryś z pracowników idzie jarać co pół godziny, a pracy w cholerę! Tym bardziej, że większość łazi stadami i to tylko po to by zająć się czymś innym niż obowiązkami.
Szkoda tylko że zazwyczaj jest tak że ten co pali to się śpieszy w pracy bo chce zejsc na przerwe a ten co nie pali to się opierd...a cały dzień, to moze jeszcze zrobmy tak dla całkowitej uczciwości że ten co robi przynajmniej 2 kupy w pracy musi to odpracować a ten co nie robi to nie. sory ale takie pomysły to są idiotyzmy
Dodałbym jeszcze odpracowywanie chodzenia za potrzebą do toalety..., przecież są pieluchy.
Oho, widzę, że palacze już zaczynają "odbijać piłeczkę". Wiesz, czym różni się chodzenie do toalety za potrzebą od palenia papierosów? Na to pierwsze nigdy nie miałeś wpływu, nie da się tego rzucić i powstrzymać.
W KP jest wpisana 1 przerwa, 15 minutowa. Może sobie wtedy iść na fajkę i wypić kawę. Pracodawca nie ma obowiązku puszczać cie co godzinę na 10 minutową fajeczkę.
to po jaką cholerę likwidują umowę zlecenie (przecież tam to tak działa), przecież przerwa niepotrzebna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2018 o 17:11
@y0u a mimo to ludzie pracuja na zlecenie i zyja
A ja bym zażądał egzekwowania obowiązku przerw przy pracy siedzącej. Ile tego będzie w minutach? Douczcie się!
A może tak dodatek dla niepalących i nierobiących sobie przerw? Czy to zawsze musi być próbowanie niemożliwego - karanie jak leci najcwańszego narodu?
A może jednak uczciwe rozliczanie czasu pracy? Jak chcesz iść na fajkę, okej, ale leci czas z przerwy. "Wypalisz" cały czas-nie masz kiedy zjeść obiadu.
Różnica jest taka, że na fajeczkę uzależnione nikotynowe ćpuny chodzą co pół godziny mniej więcej, a kawę w pracy podczas przerwy pije się jedną, bardzo rzadko więcej. :))
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2018 o 10:38
500+. gospodarka już dostaje zadyszki, więc osoby pracujące muszą pracować więcej by sprostać obciążeniom podatkowym i wyrobić więcej godzin, żeby zatkać dziurę powstałą w wyniku braków. Takie rozwiązania już były, ludzie robili ponad 200 godzin miesięcznie regularnie i skończyło się tym, że ZOMO strzelało do robotników.
@Trepan Wyniki gospodarki najpierw wypada sprawdzić zanim się napisze cos tak głupiego...
Tiaaa ... będzie to tak samo egzekwowane jak aktualne prawo pracownika do dodatkowych 5 minut przerwy na każdą godzinę pracy przy komputerze.
O biurwach w urzędach wychodzących na kawę co 30-45 minut (teściowa sama się chwaliła) nie wspominając.
To urzędnicy już by w ogóle z pracy nie wychodzili gdyby musieli odpracowywać przerwy na kawę.
Przerwa na kawę oraz na toaletę jest w ramach przerwy śniadaniowej ... a często palacz biega jeszcze na papierosa ...
Jeśli ma przerwę i w jej trakcie zdąży jeszcze zapalić to dlaczego nie? Od tego jest przerwa, do której ma prawo. To jak ją wykorzysta to już jego sprawa.
Jak chcą to weryfikować? Odbijać kartę na wejściu, czy składać deklarację palacza? Ja jakoś pracuję w normalnej firmie. Wszyscy pracujemy przy komputerach, dla wygody mamy podnoszone biurka (jakby ktoś chciał popracować na stojąco) i nikt nie robi problemu jak robisz co jakiś czas przerwę od monitora. Część spędza ją w kuchni, część na fajce. Raczej nie widuję palaczy przesiadujących w kuchni na kawie, bo wolą sobie w tym czasie wyjść, a kawę można pić przy biurku. Poza tym często wstanie od komputera nie oznacza przerwy w pracy, to nie taśma produkcyjna i trzeba czasem dłużej pomyśleć albo z kimś się skonsultować.
Dla mnie jako palacza sprawa jest prosta- mam określony czas na przerwę i to ode mnie zależy jak go wykorzystam. Muszę zapalić to idę podczas przerwy, a nie latam co chwilę. Mnie osobiście denerwuje jak któryś z pracowników idzie jarać co pół godziny, a pracy w cholerę! Tym bardziej, że większość łazi stadami i to tylko po to by zająć się czymś innym niż obowiązkami.
Szkoda tylko że zazwyczaj jest tak że ten co pali to się śpieszy w pracy bo chce zejsc na przerwe a ten co nie pali to się opierd...a cały dzień, to moze jeszcze zrobmy tak dla całkowitej uczciwości że ten co robi przynajmniej 2 kupy w pracy musi to odpracować a ten co nie robi to nie. sory ale takie pomysły to są idiotyzmy
Ale w czym problem. Każdy ma taką samą przerwę, a jak ją wykorzysta to już jego sprawa.