Kupowałem z rok temu taką lampę do tymczasowego warsztatu za jakieś 20zł. Prądu trochę żre, ale jest używana krótko jak sprzątamy sprzęt i chodzimy między halami. Chciałem kupić niedawno taką samą, żeby doświetlić inne miejsce. Idę znowu do castoramy w to samo miejsce - nje ma. Wycofano, teraz mamy super eko ledy, jedynie 250zł. Światła daje podobnie, prądu ciągnie mało, ale kosztuje jak diabli. Rozumiem oświetlenie używane ciągle, ale jak potrzebna jest lampa do oświetlenia placu przez godzinę raz w tygodniu, to wciskanie ledów mija się z celem.
Koło mnie przyszła dziewczyna z halogenem 12V (MR11 czy jakiś taki) i chciała nowy. Podobna historia. Nie ma, wycofano. Kosztowały kilka zeta, ale nie ma. Może kupić ledowy odpowiednik za kilka dyszek, ale do niego musi wymienić zasilacz, bo stary nie włącza się przy obciążeniu jakie generują ledy. Takie to nowoczesne, że człowiek musi przez internet żarówki kupować.
a zamontowana na zewnątrz najlepiej z czujką ruchu oślepia wszystkich i wkwia
Zupełnie jak ognisko
znajomi smażyli na tym schabowe
Łaaaał!
Farelka
Urządzenie, które nie tylko ogrzeje zimne pomieszczenie,
ale i częściowo je oświetli.
No i... co w związku z tym? Ale miło, że postanowiłeś się podzielić z nami swoim odkryciem :D
czyli swojej funkcji nie spelnia. Bo albo chcesz swiatlo albo grzanie. Na oba sa lepsze i tansze rozwiazania
Tak z ciekawości mógłbyś podać tańsze rozwiązanie na grzanie?
Ale zdajesz sobie sprawę, że mówisz już o, praktycznie, zabytku techniki?
Kupowałem z rok temu taką lampę do tymczasowego warsztatu za jakieś 20zł. Prądu trochę żre, ale jest używana krótko jak sprzątamy sprzęt i chodzimy między halami. Chciałem kupić niedawno taką samą, żeby doświetlić inne miejsce. Idę znowu do castoramy w to samo miejsce - nje ma. Wycofano, teraz mamy super eko ledy, jedynie 250zł. Światła daje podobnie, prądu ciągnie mało, ale kosztuje jak diabli. Rozumiem oświetlenie używane ciągle, ale jak potrzebna jest lampa do oświetlenia placu przez godzinę raz w tygodniu, to wciskanie ledów mija się z celem.
Koło mnie przyszła dziewczyna z halogenem 12V (MR11 czy jakiś taki) i chciała nowy. Podobna historia. Nie ma, wycofano. Kosztowały kilka zeta, ale nie ma. Może kupić ledowy odpowiednik za kilka dyszek, ale do niego musi wymienić zasilacz, bo stary nie włącza się przy obciążeniu jakie generują ledy. Takie to nowoczesne, że człowiek musi przez internet żarówki kupować.
Co za beznadziejny demotywator. Ani śmieszne, ani dołujące, ani pouczające, ani ciekawe, ani wzruszające. Kompletne dno.
Refleksja "humana". Żenada.
To mniej więcej tak, jakby osoba "techniczna" ujawniła zaskoczenie tym, że zdanie kończy się kropką.
Przy żarniku 1000W można nawet odpalić peta od szybki..