@ech1234 @kuarizumochi ciezki nick @albiorix wszyscy sie mylicie zaden z was nie ma racji, w kodeksie rodzinnym i opiekunczym mowa o "przysposobieniu", ......... .... ... ...kontynuujac rzeczywiście sam bym powiedzial "przygarnac" psa bo "adopcja" to slowo wieloznaczne pochodzenia obcego budzace watpliwosci interpretacyjne, potocznie ludzie na wszystko mowia adopcja. Ja wole uzywac jezyka polskiego i mowic o przysposobieniu czlowieka i przygarnieciu zwierzeta
Przygarnąć to można jak Ci się pod drzwi przybłąka. Ze schroniska albo z domu tymczasowego psa się adoptuje, są na to odpowiednie procedury, rozmowa sprawdzająca (ktoś ze stowarzyszenia sprawdza, czy pies będzie miał godziwe warunki i nie trafi do jakiegoś świra), podpisuje się umowę i we wogle. Cywilizacja, panie kolego.
I nie, z godziwymi warunkami nie chodzi o kryształową budę ze złotym drzewkiem do sikania. Chodzi o to, żeby pies nie wylądował na łańcuchu, albo nie poszedł na karmę dla tchórzofretek.
Jaką adopcję?????? Że niby psa można adoptować??????
Psa co najwyżej można przygarnąć.
Dość tej nowomowy, dość obrażania dzieci adoptowanych i ich rodziców.
A co ? masz żal, że Ciebie przygarneli zamiast adoptować ? :]
To nie jest kwestia nowomowy i dyskredytowania rodziców adopcyjnych tylko po prostu bezpośrednie tłumaczenie z angielskiego.
@ech1234 @kuarizumochi ciezki nick @albiorix wszyscy sie mylicie zaden z was nie ma racji, w kodeksie rodzinnym i opiekunczym mowa o "przysposobieniu", ......... .... ... ...kontynuujac rzeczywiście sam bym powiedzial "przygarnac" psa bo "adopcja" to slowo wieloznaczne pochodzenia obcego budzace watpliwosci interpretacyjne, potocznie ludzie na wszystko mowia adopcja. Ja wole uzywac jezyka polskiego i mowic o przysposobieniu czlowieka i przygarnieciu zwierzeta
Przygarnąć to można jak Ci się pod drzwi przybłąka. Ze schroniska albo z domu tymczasowego psa się adoptuje, są na to odpowiednie procedury, rozmowa sprawdzająca (ktoś ze stowarzyszenia sprawdza, czy pies będzie miał godziwe warunki i nie trafi do jakiegoś świra), podpisuje się umowę i we wogle. Cywilizacja, panie kolego.
I nie, z godziwymi warunkami nie chodzi o kryształową budę ze złotym drzewkiem do sikania. Chodzi o to, żeby pies nie wylądował na łańcuchu, albo nie poszedł na karmę dla tchórzofretek.
Fakt, przecież stopień znajomości literatury gra niebagatelną rolę przy adopcji. Osobiście nigdy nie zaadoptuję zwierzęcia, które nie zna Szekspira.
To błąd. Jakoś Twoi starzy nie byli tacy wybredni i adoptowali Cię mimo Twojej niebagatelnej głupoty :]
Super!
Ekstra demotywator!
Taki... oryginalny!
https://demotywatory.pl/4623145/Opiekunowie-ze-schroniska-dla-bezdomnych-psow-w-Missouri-w