A teraz wyobraźcie sobie, że byłaby stosowana kara śmierci.
Za taki czyn - winny zapewne taką karę by otrzymał.
Po 18 latach wychodzą na jaw nowe fakty i okazuje się że został zabity niewinny człowiek.
Zwolennicy kary śmierci zapewne powiedzą, że przy braku całkowitej pewności przecież nie zastosowano by kary śmieci.
Ale przecież jeżeli skazano chłopaka na 25 lat, to chyba sąd miał pewność...
Czy może bez pewności posłali gościa do pudła na 25 lat??
@JanuszTorun, kara śmierci dla człowieka w którego sprawie śledztwo było tylko poszlakowe? Z jakiej bajki to wyciągnąłeś? Kara śmierci stosowana była na najgorszych zbrodniarzach dla których najbardziej łaskawą karą byłoby dożywocie bez możliwości zmniejszenia wyroku za dobre sprawowanie. W sprawie faceta z demota, dostał najniższą możliwą karę za zarzuty jakie mu postawiono. O karze śmierci nie mogłoby być mowy chyba że proces wykazałby że skazany jest totalnym pojebem niebezpiecznym dla społeczeństwa, ale i wtedy, jeśli nie jest to seryjny morderca bądź recydywista to zapewne dostałby max dożywocie.
@maksiking9 --- Gdyby była taka klauzula, to nawet w przypadku pojawienia się nowych dowodów wykazujących błąd sądu, nikt by tych dowodów nie ujawnił. Żadnemu sędziemu włos z głowy nie spadnie.
@Sajles92 --- Kara śmierci dla człowieka, w którego sprawie śledztwo było tylko poszlakowe, to bajka, tak? Ale 25 lat dla człowieka, w którego sprawie śledztwo było tylko poszlakowe, to nie ma sprawy, tak?
@JanuszTorun tak, jak napisałem wyżej, dostał najniższy wymiar kary za to przestępstwo, niżej się po prostu nie dało a przecież się przyznał do winy. Za morderstwo ZAWSZE jest minimum 25 lat, czego oczekiwałeś? Że dadzą mu 2 lata w zawiasach bo to może nie on mimo że się przyznał?
@Sajles92 W USA jest jeden z najwyższych na świecie odsetek egzekucji wykonanych na niewinnych i niesłusznie skazanych (4%!), co w większości wychodzi dopiero potem (np. sprawa Jesse Tafero na Florydzie).
Tak pracuje nasza policja. Ogólnie cała ta sprawa jest bardzo bulwersująca i wielokrotnie podkreślano, ze nikt nawet do końca odpowiednio nie zebrał dowodów zbrodni. Zniszczono nieodwracalnie życie młodemu człowiekowi. A jakiś bydlak chodził sobie w tym czasie na wolności. Dramat i tragedie rodzin. Niewyobrażalne.
tragedia - oglądałam ten program, demot nie mówi o tym, że prawdopodobnie dowody winy były albo fabrykowane, albo dopasowywane do niego, zignorowano kompletnie świadków alibi skazanego, kilkanascie osob twierdzilo, że w tym czasie był w innym miejscu, niemożliwe też było dotarcie przez niego do miejsca, gdzie zginęła dziewczyna. Śledczy ponadto sami ułożyli zeznanie ktore mial podpisać podejrzany, a później skazany - zniszczyli życie chłopakowi, wsadzili niewinnego i pozwolili by inny bydlak byl na wolności, kompletnie nie rozumiem po co? Dla lepszych statystyk? PRawidziwy demotywator
Pomyłka to jest jak zamiast zupa napisze się dupa. A skatowanie niewinnego człowieka tak żeby przyznał się do niepopełnionego morderstwa, a następnie sfałszowanie dowodów tak by skazać go na 25 lat to jest zbrodnia.
Rozumiem że teraz bandyci w mundurach którzy wymuszali zeznania zostaną skazani?
A teraz wyobraźcie sobie, że byłaby stosowana kara śmierci.
Za taki czyn - winny zapewne taką karę by otrzymał.
Po 18 latach wychodzą na jaw nowe fakty i okazuje się że został zabity niewinny człowiek.
Zwolennicy kary śmierci zapewne powiedzą, że przy braku całkowitej pewności przecież nie zastosowano by kary śmieci.
Ale przecież jeżeli skazano chłopaka na 25 lat, to chyba sąd miał pewność...
Czy może bez pewności posłali gościa do pudła na 25 lat??
@JanuszTorun, kara śmierci dla człowieka w którego sprawie śledztwo było tylko poszlakowe? Z jakiej bajki to wyciągnąłeś? Kara śmierci stosowana była na najgorszych zbrodniarzach dla których najbardziej łaskawą karą byłoby dożywocie bez możliwości zmniejszenia wyroku za dobre sprawowanie. W sprawie faceta z demota, dostał najniższą możliwą karę za zarzuty jakie mu postawiono. O karze śmierci nie mogłoby być mowy chyba że proces wykazałby że skazany jest totalnym pojebem niebezpiecznym dla społeczeństwa, ale i wtedy, jeśli nie jest to seryjny morderca bądź recydywista to zapewne dostałby max dożywocie.
@maksiking9 --- Gdyby była taka klauzula, to nawet w przypadku pojawienia się nowych dowodów wykazujących błąd sądu, nikt by tych dowodów nie ujawnił. Żadnemu sędziemu włos z głowy nie spadnie.
@Sajles92 --- Kara śmierci dla człowieka, w którego sprawie śledztwo było tylko poszlakowe, to bajka, tak? Ale 25 lat dla człowieka, w którego sprawie śledztwo było tylko poszlakowe, to nie ma sprawy, tak?
@JanuszTorun tak, jak napisałem wyżej, dostał najniższy wymiar kary za to przestępstwo, niżej się po prostu nie dało a przecież się przyznał do winy. Za morderstwo ZAWSZE jest minimum 25 lat, czego oczekiwałeś? Że dadzą mu 2 lata w zawiasach bo to może nie on mimo że się przyznał?
@Sajles92 W USA jest jeden z najwyższych na świecie odsetek egzekucji wykonanych na niewinnych i niesłusznie skazanych (4%!), co w większości wychodzi dopiero potem (np. sprawa Jesse Tafero na Florydzie).
No dobra. Teraz gdzie jest ten ciul co go skazał?
III RP - takich ludzi jest masa. Nie wspominając już o pomordowanych przez powieszenie.
Tak pracuje nasza policja. Ogólnie cała ta sprawa jest bardzo bulwersująca i wielokrotnie podkreślano, ze nikt nawet do końca odpowiednio nie zebrał dowodów zbrodni. Zniszczono nieodwracalnie życie młodemu człowiekowi. A jakiś bydlak chodził sobie w tym czasie na wolności. Dramat i tragedie rodzin. Niewyobrażalne.
tragedia - oglądałam ten program, demot nie mówi o tym, że prawdopodobnie dowody winy były albo fabrykowane, albo dopasowywane do niego, zignorowano kompletnie świadków alibi skazanego, kilkanascie osob twierdzilo, że w tym czasie był w innym miejscu, niemożliwe też było dotarcie przez niego do miejsca, gdzie zginęła dziewczyna. Śledczy ponadto sami ułożyli zeznanie ktore mial podpisać podejrzany, a później skazany - zniszczyli życie chłopakowi, wsadzili niewinnego i pozwolili by inny bydlak byl na wolności, kompletnie nie rozumiem po co? Dla lepszych statystyk? PRawidziwy demotywator
Pomyłka to jest jak zamiast zupa napisze się dupa. A skatowanie niewinnego człowieka tak żeby przyznał się do niepopełnionego morderstwa, a następnie sfałszowanie dowodów tak by skazać go na 25 lat to jest zbrodnia.
Mam nadzieje ze dostanie wielomilionowe odszkodowanie.