"Do prowadzenie wózka widłowego trzeba mieć uprawnienia, ale do tego żeby sprzątaczka została ministrem albo elektryk prezydentem to nie trzeba mieć żadnych uprawnień" - tak działa właśnie demokracja.
kobiet? akurat płeć powinna mieć tu najmniejsze a właściwie żadne znaczenie. specjalistów powinno być jak najwięcej, ale to nie specjalistów wybiera się do sejmu.
Ja wiem, wy myślicie, że najlepiej by było, żeby tam siedzieli farmakolodzy, lekarze i dyrektorzy spółek farmaceutycznych, bo oni mają doświadczenie. Jest tylko jedno pytanie: w czyim interesie pracowałaby taka komisja? Bo gwarantuję, że nie w interesie pacjentów.
A w czyim interesie będą pracować ci panowie? Jeśli chodzi o mój interes, jednak wolałbym tam widzieć przynajmniej kilku z wykształceniem medycznym i kilku ludzi znanych z tego że medykom nie ufają i potrafią racjonalnie podejść do tematu (np. mają doświadczenie w zarządzaniu i wykształcenie techniczne)
A po co ta cała komisja? Czy każdy nie może decydować we własnym zakresie? Obcy zawsze będą mieli jakiś interes, niezależnie kogo się wybierze.
Oczywiście można podczas podejmowania decyzji podeprzeć się literaturą z danej dziedziny.
Ktoś po liceum zawodowym ma wykształcenie średnie (o ile zdał maturę- ta nie była konieczna do skończenia szkoły) zawodowe, bo do zakończenia takiej szkoły konieczny był egzamin zawodowy dający tytuł robotnika wykwalifikowanego w zawodzie XYZ.
"Do prowadzenie wózka widłowego trzeba mieć uprawnienia, ale do tego żeby sprzątaczka została ministrem albo elektryk prezydentem to nie trzeba mieć żadnych uprawnień" - tak działa właśnie demokracja.
same Asy!
Słyszałeś o czym takim jak doradca/specjalista z danej dziedziny, który doradza jak powinno być, a nie musi się zajmować pisaniem regulacji prawnych?
kobiet? akurat płeć powinna mieć tu najmniejsze a właściwie żadne znaczenie. specjalistów powinno być jak najwięcej, ale to nie specjalistów wybiera się do sejmu.
Jak komuś się nie wiedzie w życiu to idzie na polityka
A jak nie ma "pleców" to do Straży Miejskiej.
Ja wiem, wy myślicie, że najlepiej by było, żeby tam siedzieli farmakolodzy, lekarze i dyrektorzy spółek farmaceutycznych, bo oni mają doświadczenie. Jest tylko jedno pytanie: w czyim interesie pracowałaby taka komisja? Bo gwarantuję, że nie w interesie pacjentów.
A w czyim interesie będą pracować ci panowie? Jeśli chodzi o mój interes, jednak wolałbym tam widzieć przynajmniej kilku z wykształceniem medycznym i kilku ludzi znanych z tego że medykom nie ufają i potrafią racjonalnie podejść do tematu (np. mają doświadczenie w zarządzaniu i wykształcenie techniczne)
A po co ta cała komisja? Czy każdy nie może decydować we własnym zakresie? Obcy zawsze będą mieli jakiś interes, niezależnie kogo się wybierze.
Oczywiście można podczas podejmowania decyzji podeprzeć się literaturą z danej dziedziny.
Wykształcenie średnie-zawodowe? to jak Piwo bezalkoholowe
Ktoś po liceum zawodowym ma wykształcenie średnie (o ile zdał maturę- ta nie była konieczna do skończenia szkoły) zawodowe, bo do zakończenia takiej szkoły konieczny był egzamin zawodowy dający tytuł robotnika wykwalifikowanego w zawodzie XYZ.