Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
od ~dfhgerhryjtjytyj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Kaley033
-2 / 52

Z jednym się zgadzam, bezrobocie to bzdura, a rąk to pracy brakuję tym którzy płacą poniżej minimalnej, ale.....
Jakim cudem takie koszty? Bilet miesięczny 200 zł? Ok, jeszcze uwierzę, choć z trudem, ale 100 zł miesięcznie na kosmetyki i środki czystości? Jako kobieta ( czyli statystycznie zużywam i kupuję więcej tego cholerstwa) tyle nie wydaję na miesiąc, telefon i internet - przepłacasz. Co do leków i medykamentów, wydajesz na nie tylko w przypadku przewlekłego leczenia. I choć leczę się przewlekle, to miesięcznie tyle na zdrowie nie wydaję, raz na 2-3 miesiące owszem, bo wizyta, recepta i leki, ale nie miesięcznie.
Poza tym z podsumowania twoich wydatków wychodzi równe 3000, nie 3100

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+7 / 19

@Kaley033 U mnie w 100 tys mieścinie bilet miesięczny kosztuje 170 zł , a więc bardzo zbliżona kwota. Proszek raz na miesiąc to standard, a to już 30 zł ( można kupić taniej, tylko więcej razy trzeba prać), a przyda sie też jakiś domestos, coś do szyb czy Ludwik, zmywak, no i ze 2 szampony ( długie włosy) i wychodzi już powyżej 100, pomijajac już min. kosmetyków do makijażu. Internet faktycznie przepłaca - ja płacę połowę tego, a leki - ja wydaje podobnie i nie jestem chora przewlekle - ot vit C, jakiś plaster, Teraflu itp i jakoś tak nie ma tej 100.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fallextrem
+5 / 15

No widzisz, a ja lecze się przewlekle i stale wydaje na miesiąc minimum 300 zł. Jeśli do tego dojdzie jakieś przeziębienie itp, dochodzi do 500 lekką ręką. Lekki stopień niepełnosprawności nie upoważnia mnie nawet do zniżek na mpk, place pełny bilet 100 zł na miesiąc, a też chciałabym czasem pojechać do rodziny / znajomych w innym mieście i wtedy nawet nie wystarczy 200 zł na transport. Kawalerka, nawet nie w centrum kosztuje mnie 1300 zł. Jak użyje szamponu za 10 zł z Rossmana to mi zostaje Szczotka we włosach, bo mam długie i kręcone, muszę używać profesjonalnych kosmetyków. Do tego kosmetyki i chemia hipoalergiczne bo AZS, jeden olejek natłuszczajacy kosztuje około 40 zł a wystarcza na miesiąc. Wszystkie podane wyżej koszty nie biorą się z niczego I nie są moim wymyslem, a już doszłam do 2000, nie kupując jeszcze ani jednej zachcianki. A co z urządzeniami do domu, jeśli zepsuje mi się Żelazko, komputer itd? Ostatnio nagle zepsuł mi się zasilacz od laptopa - 50 zł od ręki. Mimo młodego wieku, mam osiem lat doświadczenia w handlu, najpierw u rodziców, za dzieciaka, potem w czasie studiów. Ostatnio pracowałam dla popularnego polskiego producenta butów skórzanych. Janusze byznesu każą ci stać 12h w ich sklepach, uśmiechać się do klyentów (ch** że miesiąc temu byłam na pogrzebie siostry, uśmiechaj się jak wchodzi pani kupić buty). Bywały dni po 10-12h stojąco bo 'ludzie są na sklepie, sprzedawaj'. I wszystko to za 10 zł na godzinę na zleceniu, bez ubezpieczenia, bez urlopu, bez lat pracy. Nie zapłacili mi za 20h szkolenia, które wyglądało tak, że robiłam to samo co reszta, a jakieś kserowki dali mi do poczytania w domu i odpytywali z tego. Praca non stop pod kamerą, bez telefonu, praktycznie bez przerwy, bo zleceniobiorca jej nie potrzebuje. Wytrzymałam 3 miesiące, a i tak o trzy miesiące za długo. Gdy odeszłam, nie byli zachwyceni, bo mieli bardzo wydajnego i doświadczonego pracownika, który umiał' wcisnąć' produkt. W dodatku potrącono mi prawie 200 zł za 'ubranie robocze' , bo co 6 miesięcy mieli nowe koszule, a zwolnilam się przed upływem 6 miesięcy. Niech sobie taki 'zleceniodawca' pada i zdycha, jakoś mi nie szkoda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
-5 / 11

@maszrum101 No nie wiem jak Ty, ale przecież pranie to nie tylko ubrania. Nie, robię pranie raz na tydzień, ale wtedy x 2, co daje ok 8-10 prań na miesiąc ( niektóre pralki mają opcję połowa wody). Po "tanich"szamponach moje włosy wyglądają jak sierść owcy( przkeleństwo), więc tu też koszty nieco większę, ale pomińmy ( zawsze można się ogolić na łyso i nosić perukę). Mydło 10 zł, domestos ( dobry nie tylko do mycia sanitariatów, ale też płytek - fugi zostają długo białe) 10 zł, Pronto 10 zł, papier toaletowy ( tu akurat starcza na 2 msc) i ręczniki pap 10 zł, szyby myję raz na miesiąc, ale szyb sporo - 10 zł, ściereczki,gąbki, worki też 10 ( chociaż tu worki też na 2 msc starczają). Pomińmy jakiś żel pod prysznic,krem czy pastę do zębów itp. Co do leków - mi się zdarza czasem sklaeczyć, czasem zapasć na przeziębienie czasem po prostu dostać rozstroju żołądka. Niestety nie mogę sobie pozwolić, by poleżeć dzień w łóżeczku, tylko tabletka i hop do pracy. Vit C jest niezbędna do życia, a człowiek jej sam nie produkuje, więc musi pobierać z zewnątrz ( chociaż to kwestia groszowa, bo kosztuje 5 zł), ale krople od oczu ( przy pracy komputerowej dosyć potrzebne) to już ok 30 zł. Czasem trzeba iść do lekarza ( chociaż akurat zazwyczaj chodzę na NFZ), a na badania mam zniżki, więc "idę po kosztach". Wizyta u jakiegokolwiek lekarza prywatnie to 100 zł za samo trzaśnięcie drzwiami. ( 2 lekarzy co pół roku daje śrenio 35 zł co miesiąc odkładania). Zawsze myślałam, że żyje całkiem licho, a tu się okazuje że kurcze rozrzutny ze mnie człowiek :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2018 o 12:32

M masti23
+2 / 6

@greto. Na tyle co sie w PL ziemniakow i kapusty jada, to spokojnie starcza na zapotrzebowanie jej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+1 / 5

@Greto. Dzienne zapotrzebiwanie to 60mg, w 1 ziemniaku masz okolo 15, wiec 3 ziemniaki i prawie uzupelniona+ z innych posilkow dochodzi, w 100g kapusty masz 30-36mg wit C, wiec ciezko o niedobory witaminy C, a witaminy D to juz prawie niemozliwe, chyba ze slonca sie unika i nabialu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
-1 / 1

@Greto. A widzialem i 80% w statystykach. Robione sa na X grupie, dlatego sa malo wiarygodne. Nawet przyjmujac, ze 90% spoleczenstwa rzeczywiscie ma niedobor, to nie oznacza ze latwo do tego doprowadzić(przyjmujac ze w miare zroznicowana ma diete). Człowiek wytwarza witamine D pod wplywem slonca, do tego dochodza produkty spozywcze bogate w witamine D, wiec wszystko na wlasne zyczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

@Greto. Czytales co pisalem wyzej? Te statystyki nie sa wiarygodne. Witamina D jest wytwarzana pod wplywem promienii slonecznych, do tego jedzenie (niewielkie ilosci) itd. Jak 90% spoleczenstwa przestanie spozywac produkty w Wit.A, to tez powiesz ze latwo o niedobory?bedzie to wynik ich glupoty, a nie w trudnosci uzupelnienia tych witamin(przyjmujac ze produkty beda latwo dostepne).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

@Greto. Wyzej wspomniales ze witamina C mozna sie wyleczyc, pozniej glupota z jej uzupelnianiem i iloscia. Niedobor witaminy D tyczy sie miesiecy zimowych tylko a i tak mniej niz 80%cierpi na jej niedobory. Zeby miec wiarygodne dane, to trzeba by przebadac wszystkich Polakow lub chociaz wiekszosc. Znam sporo osob ktorzy nie maja niedoboru witam, jak ich przebadac to wyjdzie w badaniach 100%. . Nie wiem, po co się kloce z kimś kto ma male pojecie o zywieniu, pewnie cie to zaskoczy, sporo zywnosci jest wzbogacane witaminami i roznymi skladnikami jak np:zelazo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

@greto.,, lol, a na jakiej podstawie to oszacowałeś? Na domyśle? I co to znaczy "wyjdzie w badaniach 100%" ? Nie ma czegoś takiego jak 100% witaminy we krwi"Tutaj jasno sie nie wyrazilem, chodzi o to ze z badanych 100% badanych nie bedzie mialo niedoboru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotobujca
+2 / 30

nie chdozi o koszty zycia
zycie w ktorym trzeba liczyc kazde 5zl w wydatkach to chore
walic przedsiebiorcow ktorzy proponuja smieszne wynagrodzenie
ja pracuje w glwonej firmie i nie mam zle ale goscie ykonuja prawie to samo co ja i dostaja 1400zl mniej co powoduje ze za brgadowke dostaja srednio 2 na reke xD
zaznaczam spamerom nie pisze ze zarabiam swietnie ale zarabiam dobrze
a zarobki sa smieszne wzgledem kosztow zycia bo wlasciciele rozbiajaja sie autami co 2 miesiace.
niech ten system padnie i polska upadnie a moze ebdzie lepiej.
szkoda mi tylko przodkow bo jakby wiedzieli to by o polske nie walczyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LeB3au
+20 / 36

@Kotobujca Biorąc pod uwagę jakosć pisowni twojego postu to się nie dziwię. Pracodawca dostaje śmieszne CV to oferuje śmieszne wynagrodzenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+8 / 22

@Kotobujca Chwila chwila, bo czegoś nie rozumiem. Kiedy ja wynajmowałem moje pierwsze mieszkanie to nie wynajmowałem apartamentu 1 pokojowego za 1500 PLN tylko kawalerkę za 800 PLN bo nie miałem jeszcze takiej pracy która pozwoliłaby mi wynająć coś lepszego. Kupowanie dobrej żywności wynosiłem z domu, jednak dla mnie samego wyżywienie wynosiło ok 500 PLN i dawałem radę sam z tego wyżyć i to z bardzo dobrą dietą, ba, jeszcze na lenistwo w postaci zamówienia pizzy mi wystarczyło, ale mama zawsze mnie uczyła, że na wszystkim można oszczędzać, ale nie na jakości jedzenia. Internet miałem tani bo mnie stać nie było, telefon również. Generalnie oszczędzałem bo musiałem dostosować swoje życie do zarobków, chyba rozsądne czyż nie? Wydajemy tyle ile zarabiamy. Równie dobrze mógłbym wynająć sobie zamek za 10 tys, auto w najmie długoterminowym za 8 tys (np. jakiegoś bentleya) i zatrudnić kucharki i służbę za 8 tys i wymagać od pracodawców, żeby ktoś mi dał pracę za 26 tys PLN bo takie są moje wydatki miesięczne, a praca poniżej tego to niewolnictwo.

Później zostałem kelnerem, przykładałem się do pracy więc z samych napiwków wyciągałem 4 tys i w czasie studiów była to kwota niewyobrażalna, inni w tamtych czasach wyciągali po 1000-1300 PLN, a ja już 4 tys, aczkolwiek przez pół roku do tego poziomu dochodziłem, nawet angielskiego specjalnie dla tej pracy się nauczyłem. Ponieważ zamieszkałem z dziewczyną, mieliśmy 5 tys budżetu i wtedy sobie mogliśmy pozwolić na w miarę nowy samochód, lepsze mieszkanie, jeszcze lepszą żywność, szybki internet, nawet wielki telewizor sobie kupiliśmy. Potem zakładałem działalność i musiałem odejść to mój były szef powiedział, że tak dobrego kelnera to chętnie z otwartymi ramionami przyjmie z powrotem.

Cóż, mnie mama zawsze uczyła, że wydajemy tyle ile najpierw zarobimy, więc wydawałem tyle na ile mogłem sobie pozwolić. Rozumiem, że Gdańsk do najtańszych miast nie należy, ale nawet w takiej Warszawie kawalerka za 1500 PLN to już w centrum miasta w dobrym standardzie i można znaleźć coś tańszego. Inna kwestia, to umiejętności. Ja pracowników za minimum to mam całą kolejkę, ludzi po studiach którzy kompletnie niczego nie potrafią, ale szukam też ludzi którzy są biegli w swoim fachu, np. szukam handlowca, na dzień dobry 2500 netto + premie za sprzedaż, jeśli przez okres próbny się przedostaniesz to dostajesz umowę na czas nieokreślony i 3500 netto + wyższy %, mało? Jeden z moich handlowców zarabia tak 25 tys netto, w zasadzie gdybym mu podstawę zabrał to by nawet tego nie zauważył bo jedzie na samych prowizjach, a ta podstawa jest tylko dlatego, że na początku musisz się wdrożyć w sprzedaż i branżę i musisz mieć z czego żyć. Chętnych mam wielu, ale wszyscy odpadają po pierwszym tygodniu bo robią więcej strat niż zysków. Gdybym szukał człowieka który kompletnie nie ma nic wspólnego ze sprzedażą i miałbym go tego uczyć to jeszcze bym oczekiwał zapłaty od niego za naukę i praktykę u mnie tylko nie mam na to czasu i mnie się nie opłaca uczyć kogoś bo przez ten czas ja i moi handlowcy moglibyśmy znacznie więcej zarobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+3 / 5

@Kotobujca Zakup slownik. Ci co ledwo wiaza koniec z koncem, to im 1400-1600 starcza na przezycie, byle czego tez nie musza jesc, jak sie gotuje to mozna tanio zyc np:robisz zupe, to czesc wywaru mozna przeznaczyc na sos, mieso i warzywa wykorzystav do drugiego dania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+17 / 23

Nawet jeśli niektóre ceny cokolwiek przestrzelone, nie oszukujmy się, życia nie da się zaplanować od a do z, to trzeba gdzieś dodatkowo pojechać, to trzeba w jakimś urzędzie parę złotych zostawić, to lodówkę szlag trafi... Trzeba mieć te parę złotych zapasu, nie mówiąc już o odkładaniu na przysłowiową czarną godzinę.
Można mówić, że pracodawcy, którzy dają mniej, to kpina, a w ogóle to ich bojkotujmy, bo jak nie będziemy się godzić na takie traktowanie, to zaczną godziwie płacić. Wspaniale, idea szczytna. A teraz weźmy sobie takiego Kowalskiego, zza kasy w supermarkecie i wystawmy go na bój z systemem. Rzucił robotę, bo nie można pozwalać na takie traktowanie. Kto wykarmi jego dzieci? Kto zapłaci mu za lekarza? Jest źle i jeszcze długo lepiej nie będzie, bo takich Kowalskich jest wielu i nie mają dokąd iść...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+16 / 18

@Jimmy_Waldemar_Resiak o tym też ludzie chętnie zapominają. Zostańmy wszyscy lekarzami, a za salowe będą robić seks roboty, które podobno coraz mądrzejsze ostatnimi czasy. Prawda jest taka, że na każdym stanowisku powinno być zapewnione wynagrodzenie pozwalające przynajmniej na utrzymanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+4 / 8

@dodawajka nie to jest problemem. Problemem jest, że ten lekarz zarabia tak mało. Każdy powinien móc się samodzielnie utrzymać z wykonywanej pracy. Człowiek, który nic nie umie i zasuwa ze szpadlem też, bo jednak wykonuje kawał ciężkiej, dobrej roboty i nie widzę powodu, żeby miał z niej żebrać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
-3 / 5

@Rhanai No patrz, mam zaplanowane od A do Z, wlacznie z wyjazdami, w urzedzie nic nie musze placic bo przez internet moge. Zapsuje mi sie laptop?trudno wyje... mam. Przeznaczam X kwote na chorobowe tj.leki, dzien wolny bezplatny. Wydatki swoja droga, oszczednosci na wydatki, oszczednosci na przyjemnosci i sytuacje nieplanowane+ kwota na czarna godzine, wszystko wyliczone na caly rok z gory, to samo z dniami wolnymi itd. Jedyne co moglo by to zepsuc to kalectwo, zwolnienie z pracy (ciezko zwolnic pracownika u mnie w firmie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+3 / 3

@masti23 kiedyś też tak myślałam. Rzeczywistość mnie wyśmiała. Zachorowałam i zaczęłam wyrzucać fortunę w aptece i po kolejnych specjalistach, bo nfz mnie zawiódł. Trafił mi się pogrzeb bliskiej rodziny na drugim końcu Polski, znaczne koszta. Rozpadła mi się pralka, a uznałam, że potrzebuję jej w życiu. Telefon mi zdechł całkowicie, a też uznałam, że potrzebuję go w życiu. Trzeba było się nagle przeprowadzać i jednego miesiąca zapłacić za poprzednie mieszkanie, nowe i jeszcze kaucję. I takich sytuacji było (i zapewne będzie) jeszcze miliard, niepoliczalne, nieprzewidywalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2018 o 17:33

M masti23
-2 / 2

@Rhanai Dlatego na wszystko odkladam pewne kwoty jak np: sytuacje nie planowane i wspomnialem o tym wyzej, to samo z chorobowym, tu gdzie mieszkam to nawet nie mam co chodzic do lekarza, z lekow paracetamol i jakis syrop bez recepty, tak wyglada opieka medyczna w UK, na wszystko dadza ci paracetamol i nie ma po co isc po lekarzach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+4 / 4

@masti23 trzeba było od razu, że nie rozmawiamy o zarobkach i kosztach życia w Polsce :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
-2 / 2

@Rhanai W PL tez sobie pozwalalem na takie planowanie, wiec kraj bez roznicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+1 / 1

@masti23 jest różnica i to spora. Też pracowałam i na zachodzie i tutaj. Mało tego, i tu i tam pracowałam w zawodzie. Na zachodzie mimo wszystkich nieprzewidzianych sytuacji i jeszcze lotów do PL dodatkowo, zostawały mi ogromne pieniądze. Tu raptem domykam budżet na zero przez te wszystkie nieplanowane wydatki i uważam, że to dobry wynik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar efek
+15 / 39

Gość biadoli i wysuwa z wyliczanką, jak to powinno się płacić za pracę ( jeszcze nie wie co miałby robić ale już wie ile za to chce) bo za jakąkolwiek pracę trzeba "GODNIE" zapłacić.
Nie przeszkadza mu to jednak na swoim profilu FB szukać frajera który będzie uczył dziecko angielskiego za "bógzapłać" i spacerek . Ot takie socjalistyczne rozdwojenie jaźni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szczerbus9
+9 / 11

@efek Fakt, są tacy ludzie co robić im się nie chce, a mają wymagania, ale są jeszcze inni, ci, który chcą robić, ale im się odechciało, bo im na prawdę brakuje... Co gorsza na prawdę łatwo jest ich pomylić, nawet przez współpracowników i kierowników...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szczerbus9
+7 / 7

@Nace92 Skoro w twojej branży ruch to się ciesz, w mojej podobno też (spawacz), ale czasem jest jak jest... Oficjalnie wszędzie jest by się rozwijać, starać i dać się zauważyć... normalnie pięknie, ale nie zapominajmy gdzie jesteśmy... Tak, mówię o układach, układzikach i zwyczajnym pechu... Układy, czyli spotkałem się osobiście z sytuacją, że z trójki pracowników jeden jest promowany przez kierownictwo, drugi jest jako zwykły pracownik, a trzeci był czasem traktowany jak piąte koło u wozu... to się niestety zdarza... a rozwijając tego trzeciego, dowiemy się, że chłopaczyna ma pecha, tyra jak wół i potrafi wtedy podpaść... ostatnio pominęło go kilka podwyżek, a gdy poszedł po swoje to wypomnieli mu błędy z przed 4-5 lat i został wręcz pogoniony... Co ciekawe jak szukał nowej pracy to też raczej nie szło mu najlepiej...

Niestety, coraz to odgrywa się dyskusja na temat rzekomego niewolnictwa... co prawda niewolnictwo nie istnieje, każdy jest wolny i może szukać nowej pracy, może pojechać na wakacje... tylko czy aby na pewno...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+4 / 8

@mysliwy1234 Tylko, że informatyk może zastąpić sprzątaczkę. Powiedzmy jakość jego pracy będzie 6 na 10 w porównaniu ze sprzątaczką. A czy sprzątaczka może zastąpić informatyka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-3 / 3

@RomekC Żebyś się nie zdziwił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+4 / 4

@mysliwy1234 Zapewne oburza Cię także to, że wodę możesz kupić za 2 zł (1,5 l) a mięso za 20 zł (1 kg). Przecież bez wody człowiek szybciej umrze niż bez mięsa...
Co ja mówię :-O Bez mięsa da się żyć. Bez wody nie.

@J_R Dawaj mi tą sprzątaczkę, która zna jakiś język programowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2018 o 2:53

avatar RomekC
+3 / 3

@mysliwy1234 Mam wątpliwości czy zrozumiałeś to co napisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dawidsznurek
+6 / 8

@Grabay Człowieku, gdzie ty żyjesz... Programistom świeżo po studiach płacę 2500 PLN netto i mam kolejki takich do mnie, bo tacy jeszcze nic nie potrafią. Zazwyczaj po roku taki programista ma na tyle doświadczenia że daję mu podwyżkę do 3 lub 3,5 tys i z czasem dochodzi do 5 tys netto. Jeśli się wykazuje i zaczyna ogarniać całe projekty to dostaje premie za czas prowadzenia projektu, to jest zależne od tego jak ważny jest to projekt, jak dużo wart i jak dużo pracy trzeba na to poświęcić (czasami są takie projekty że zespół siedzi nad nim po 12 czy 14 godzin dziennie), wtedy dochody netto wynoszą dla takiego programisty 6-10 tys PLN, ale taki pracę już zabiera do domu bo na jego barkach jest odpowiedzialność za powodzenie, wyrobienie się w terminie i dopracowanie wszystkiego jednak pamiętać należy, że to już jest dla bardzo doświadczonych i pracowitych profesjonalistów więc na starcie to o tym zapomnij na co najmniej najbliższe 5 lat. Więc nie gadaj, że 30 tys brutto czyli 20 tys netto się zarabia bo tak nie ma nigdzie no chyba, że programista zostaje dyrektorem, znam firmy gdzie programiści na stanowiskach dyrektorskich zarabiali po nawet 25 tys netto, ale o tym zapomnij jeśli nie chcesz pracować po 16 godzin dziennie (w tym w domu) po 10 latach ciężkiej pracy dla jednej firmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jamarkus
0 / 2

Nie doczytał "minimum socjalne"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sklozgos
-3 / 9

Tylko pytanie czy zdobywanie umiejetnosci przypadkiem nie zajmuje zbytnio duzo czasu . W naszym kraju do wyzszego wykrztalcenia musisz poswiecic swoje mlode zycie w calosci i czy to ma sens? I teraz firma placi ludziom minimalne krajowe a dorabia sie miliardow to czy przypadkiem praca tych ludzi nie jest wiecej warta skoro firma sie tyle dorobila. To jest zle myslenie jakie wszyscy wyniesli z tv i szkoly. Ty masz tak myslec. Ja uwazam ze skoro firma ma miliardy i szefostwo wyplaca sobie te miliardy to powiedz kto zarobil te kase tez szefostwo czy jednak ludzie ktorym niewystarczajaco zaplacono?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mahoganytown
-2 / 4

gimnazjum a już narodowiec,który nie poznał smaku życia,pracy ale klepie i powtarza te same nieprawdziwe bzdury

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+3 / 5

@~Grabay ktoś musi w końcu produkować butelki z których pijesz, naprawiać stacje elektryczne, kanalizę czy rury dostarczające wodę. Nie każdy może być programistą. Jak by każdy miał predyspozycje do zawodów, gdzie są wysokie zarobki to byśmy wrócili do średniowiecza. Ludzie powinni zarabiać godnie. Wiesz pracowałem na zachodzie. Przytoczę Danię. Pracowałem przy budowie elementów, konstrukcji z drewna do budowy domów. Tam pracownik firmy mógł sobie pozwolić na godne życie. U nas te samo stanowisko i jest bida. Wchodzisz w skrajność. Ludzie mają fach w ręku ale nie docenia się ich. Choć powoli się zmienia. Uważam że w Polsce 3200 zł to takie minimum, pod warunkiem że druga osoba pracuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hellyeahh
+4 / 10

Kolega skończył Politechnikę i zarabia 30k brutto? hahaha, dobre. Mój maż skończył Politechnikę, jest starszym programistą w państwowej firmie w duży mieście i zarabia 6k brutto, nawet kierownicy nie zarabiają 30 tyś...no może prezes bo z PISu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorgonek
+1 / 1

@hellyeahh jak w państwowej to się nie dziwię. Niech idzie do Nokii lub czegokolwiek innego, tam na start dają niedoświadczonym 4-5k brutto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slowianskie_wkurwienie
+20 / 24

To się nazywa ekonomiczna pułapka dla krajów kolonialnych. Wyregulować tak wynagrodzenie ażeby człowiek nie umarł z głodu ale też żeby nie gromadził majątku, do tego zaorać go emocjonalnie propagandą o jedynym słusznym systemie i mamy Auschwitz bez karabinów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vtfygu
+5 / 17

@Slowianskie_
jesli pracuje to powinno mnie byc stac na godne zycie obojetnie co bym robil

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+3 / 9

@Nace92 Nie zgadzam się z tym, chociaż... Sama mam firme rodzinną ( chociaż pracuję gdzie indziej). Jako szef ( nie lubię tego słowa) i człowiek posiadający tytuł dr, powinnam ludzi po zawodówce traktować jako podludzi?! Praca ich polega na sadzeniu, przesadzaniu i podlewaniu roślinek ( dziecko w podstawówce też to umie), a jednak płacę im znacznie powyżej minimalnej, chociaż i za tą by przyszli pracować. Człowiek jest wart tyle, ile jest warta jego praca. I osobiście wolę wpompować w pracownika więcej pieniędzy, bo "szczęśliwy pracownik to dobry pracownik". Jeśli się zamieni sflustrowanego, zmęczonego pracownika na wypoczętego i w miarę zadowologo ( bo człowiekowi nigdy nie dogodzisz), to praca sama mu będzie szła. Liczą się efekty pracy i jakość. Natomiast istotnie jestem przeciwna patologiom ( tym co na zasiłkach i twierdzą, że im się nie opłaca isc do pracy), ale normalnego człowieka traktuję na równi - czy kasjer czy lekarz czy naukowiec, bo tego nauczyła mnie kultura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sklozgos
+2 / 2

Trafione w sedno

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
+4 / 6

@mysliwy1234 nie beznadziejne płace tylko obciążenia podatkowe :) gdyby danin płaciło się 10% a nie 30% samego wynagrodzenia nawet te 2000 brutto z palcem w dupie wystarczyłoby na życie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wujek_Dojna_Zmiana
+5 / 7

mysliwy1234 : bredzisz przyjacielu, aż zęby bolą. A najlepsze są te propagandowe głupotki : "dzietność wzrosła dzięki 500+" - to chyba wg. badań PIS. Bo wszystkie inne dowodzą, że dzietność wzrasta w związku z zupełnie innymi parametrami - jak np., rynek pracy właśnie. Nikt normalny nie zrobi sobie dziecka, bo mu państwo da 500 zł (nie wiadomo zresztą jak długo). "Rodzinom poprawiło się samopoczucie z powodu 500+" - no to rozumiem, jak ktoś po bolszewicku rozdaje kasę, to zawsze to "poprawia samopoczucie" -zwłaszcza nierobom. Nace92 napisał słusznie - a że to się socjalistycznej mentalności nie podoba, to typowe... Dlatego właśnie w PL dziadostwo jest, był i będzie - bo etos pracy tutaj nie istnieje. 50 lat komuny zrobiło z was homo sovieticus, któremu się "należy" bo "wszyscy mamy takie same żołądki". I to dlatego ludzie stąd wyjeżdżają - bo tutaj ktoś, kto ciężką pracą osiąga sukces nie jest wzorem tylko jest opluwany jako "złodziej" i "kombinator". Zupełnie jak w PRL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~żyj
-1 / 3

@Slowianskie_w*

Dokładnie tak. Żyj ale nie myśl. A jakiekolwiek oszczędności powodują myślenie o inwestycji, rozwoju itd. A to jest niemile widziane przez rękę która "karmi".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 5

@Nace92 Pracuje, to mam zarabiać tyle, by nie dostawać szału, że mi się auto zepsuło i trzeba wysupłać 2 - 3 tysiące na naprawę dajmy na to skrzyni. Pracuje, to ma mnie stać na jakieś normalne ubrania, normalne kosmetyki, raz w tygodniu jakąś rozrywkę, koncert, kino, restauracja. Jakieś zabawki dla dzieci, padła pralka, to mam ją sobie wymienić bez zarzynania się kredytem u lichwiarza... Facet, nie wymagam wiele. Zwyczajnie, poświęcam ponad połowę mojego dnia na zasuwanie na dobrobyt pracodawcy, ma mi przynajmniej zapłacić tyle, żebym miał spokój i nie martwił się jak związać koniec z końcem. Ciężko to zrozumieć???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorgonek
+4 / 4

500+ wpłynęło na wzrost dzietności? Chyba u tych co na najniższych krajowych i zasiłkach jadą. Rozsądni ludzie z powodu 500+ nie decydują się nagle na dziecko, bo myślą co będzie gdy kasa się skończy i rząd kurek zamknie.

Praca jest warta tyle, za ile pracownik ją wykona. Znajdzie się ktoś, kto zrobi to samo (w domyśle w tej samej jakości) za mniej to tyle będzie warta. Takie niestety są realia. Płaca minimalna powinna zapewnić minimum egzystencjalne. To czy ktoś wykonuje ciężką fizyczną pracę czy biurową nie ma wtedy znaczenia. Niestety, jeśli chcesz zarobić więcej musisz albo robić coś lepiej (wyspecjalizować się, żeby byle kto z łapanki na ulicy nie mógł tego wykonać za Ciebie) albo pracować więcej.

Żeby obecnie zarabiać na rękę prawie 5 cyfrową sumę poświęciłem sporo czasu i pieniędzy, a na początku zarabiałem niewiele ponad minimum. Pracowałem na dwa etaty, do tego uczyłem się i niestety musiałem poświęcić część życia prywatnego, a także zrezygnować z zachcianek. Nie bez powodu w języku angielskim mówi się o pracy za minimalną stawkę "entry level". Jeśli ktoś przez całe życie robi w zawodach "entry level" to niestety świadczy tylko o nim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~takitammagazynier
+7 / 9

Ale pierdzielenie. Dolny Śląsk. Mała miejscowość. Około 15 tyś. mieszkańców. Niewielka strefa przemysłowa. W zakładzie w którym pracuję przychodzisz i mówisz że chcesz zostać magazynierem. Firma robi Ci uprawnienia (jeśli ich nie posiadasz) i z marszu masz 18zł/h brutto BEZ dodatków i premii. 3000 zł. wyciągasz jak BĘDZIE CI SIĘ CHCIAŁO przyjść do pracy w 2 dni weekendu. Czytaj jedną sobotę i jedną niedzielę, dwie soboty itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duncan
+7 / 17

Ja na swoje zarobki nie narzekam ani nie narzekałem. I z własnego doświadczenia powiem, że:
- Kawalerka na 1 osobę to mega luksus. Mnie długo nie było na to stać. Da się wynająć spoko pokój za 500.
- Wyżywienie - mocno zawyżone. Ja wydaję mniej niż 20/dzień, co uważam za pewną ekstrawagancję. Przy 15/dzień je się spokojnie, bez dziadowania.
- za telefon z internetem LTE płacę 30
- w Warszawie miesięczny to 80zł. W Gdańsku najdroższy jest za 104, więc przesadzasz z tym 200.

Tak więc spokojnie, bez dziadowania, da się Twoje wyliczenie obniżyć o ok. 1500. Daje to 1600 netto, czyli akurat pensję minimalną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+2 / 2

@duncan tak co do biletu, u mnie w rodzinnym mieście są jeszcze droższe (nie należy patrzeć na jedna strefę, bo wszystkie zakłady które potrzebują pracowników nie zajmujących się pracą pokroju konstrukcji sa i tak poza podstawową strefą opłat, czyli wychodzi ta ostatnia kwota i masz 200zł) http://mzk.jgora.pl/pl/cennik-przewozu-osob-i-bagazu-od-07-04-2016
tabelki z cennikiem biletów miesięcznych, ctrl+f i wpisz "4. BILETY OKRESOWE" + do tego jednokrotny koszt wyrobienia biletu elektronicznego (też z tego co słyszałem dećko zawyżone w stosunku do innych miast)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2018 o 10:15

F fallextrem
+1 / 11

Po pierwsze, znajdź pokój w Łodzi za 500 zl. Po drugie, nie sądzisz że ludzie koło 25 - 30 lat, świeżo po studiach powinni iść na swoje, a nie dzielic mieszkanie do 50? Po 5 latach dzielenia mieszkania, mam dosyć, mam dosyć lazenia lokatorów po nocy po całym mieszkaniu, mam dosyć ich gości, ich brudu, którego nie widzą i chcę mieszkać sama, a każda osoba, która pracuje uczciwie, jako sprzątaczka, kasjer, salowa, ktokolwiek, powinien moc opłacić swoje potrzeby, pojechać na wakacje itd. Niech osoba po studiach zarabia 5 razy tyle, bardzo proszę, ale to co u nas jest minimalną pensją, to jakiś ochłap który wystarcza jedynie na normalne mieszkanie. Inna sprawa to też, ile właściciele mieszkań sobie liczą za wynajmy. W Niemczech wynajem kawalerki to tak jakby dla naszych zarobków 400 zł, a coraz rzadziej są kawalerki za mniej niż 1200 miesięcznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aniaAn_ia
0 / 0

@duncan Ja za bilet miesieczny z mojej mieściny, gdzie jest jeden sklepik osiedlowy - ale status miasta jest! do miasta obok (20 km ) płacę 160 zł. Natomiast za miesięczny miejski, który musze kupić aby dojechać kolejne 17 km po miescie wydaje 90 zł. 200 zł faceta z demota to nawet zaniżona kwota. Ale nie narzekam, szybciej dojadę 2 autobusami niż samochodem.@duncan

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asama
+3 / 19

Cytat: "jak chcesz zarabiać godnie to musisz legitymować się godnymi tego umiejętnościami"

Z życia, dyskusja ze znajomym "biznesmenem".
On: co za p........ roszczeniowcy, nieroby itp. Nikt nie chce u niego przyjść pracować 8-10h dziennie do przekładania palet za 1400PLN miesięcznie.
Ja - stary no za tyle to ja się nie dziwie, że nikt nie chce przyjść, bo za tyle to on się nie utrzyma o rodzinie nie wspomnę.
On - jak ktoś chce więcej to niech idzie i się dokształci zrobi jakieś kursy itp.
Ja - no dobra, koleś skończył kursy itp, a nawet więcej, zatrudnisz go i dasz 2500 PLN?
On - chyba cię pop...... za przerzucanie palet?
Ja - to czemu p......... o kursach szkoleniach, językach, jak i tak nie zamierzasz nikogo takiego zatrudnić. Potrzebujesz gościa bez wykształcenia do przerzucania palet i w d........... masz jego kwalifikacje, a w ten sposób tłumaczysz dlaczego nie chcesz mu uczciwie zapłacić za prace.
Nie ma godnej, czy nie godnej uczciwej pracy!!!, są tylko godne lub nie godne wynagrodzenia za tą pracę, ale tego nowe pokolenie "biznesmenów" nie zrozumie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asama
0 / 4

@Nace92 co ty za p.......... opowiadasz jakiego emeryta, może jeszcze rencistę, do przekładania palet, zhańbiłeś się kiedyś ciężką pracą??? Czy firmy są tylko w miastach gdzie są uczelnie. Nie zapytałeś się nawet jaka działa ta firma, nie wiesz jakie jest godzinowe obciążenie stanowiska pracy, jaki jest wydatek energetyczny pracownika (bo może jest na tyle duży, że tę pracę powinny wykonywać dwie osoby), ale już wiesz, że tę pracę można zakwalifikować jako dorywczą. Wypowiadasz się jak jakiś guru, klepiesz frazesy jak Wiesław Turkot z filmu "Pieniądze to nie wszystko" Im więcej, życia się przeżyło, trochę popracowało w różnych miejscach i na różnych stanowiskach z tym większą rozwagą się człowiek wypowiada. Natomiast kategoryczne stwierdzenie i stawianie się na piedestale zjadacza wszystkich rozumów najczęściej cechuje ludzi albo bardzo młodych, albo niestety niezbyt lotnych, albo (i tu możesz opisać swój przypadek) - wybacz za ten przytyk, z zasady tego nie robię, ale masz brzydka cechę potwierdzania swoich prawd objawionych ocenami ludzi, których nie znasz np. po wieku, oczach itp. Masz Swoje teorie - OK, każdy ma, ale nie umniejszaj innym tylko dlatego, że maja inne zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2018 o 13:34

I iMarket
+6 / 8

A kim on jest? Co soba reprezentuje? Ja zarabiam 7k inzynier i nie narzekam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Komandos1990
+9 / 11

Problem nie leży w pracodawcach, tylko w podatkach! Nie dość, że na dzień dobry z brutto zostaje netto to i pracodawca płaci niemal drugie tyle... . I bądźmy szczerzy niektórzy wręcz by chcieli więcej płacić pracownikom, ale jak by nawet dali podwyżkę 100 zł to tak na prawdę płaci 200 zł...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kontrowersyjny
+9 / 11

Powodzenia, skoro nie podał swoich kompetencji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GarryBary
+4 / 12

Pracownikowi to się należy wszystko, że ho ho tylko skąd pracodawca ma na to wszystko wziac? Wypłata pracownika to tylko 60% tego co płaci pracodawca. Drugie 40% zabiera Państwo. Dla jednego pracownika nie trudno dac dobre wynagrodzenie, ale już dla kilku to jest problem. Załóżmy, że firma płaci dla 20 pracowników po 2500 na rękę, czyli 4100 brutto(!) A jej właściciel niech zarabia 20000 (przecież kupuje co raz nowy samochód więc zakładam, że aż tyle) podnosimy tym 20 pracownikom pensje do 3100 czyli 5100 brutto. Różnica między poprzednią pensja (5100-4100) x 20 pracowników to 20000zl. Naprawdę myślicie, że przedsiębiorca zatrudniający 20 pracowników zarabia więcej? Przy obecnych podatkach nie. Jeśli ktoś ma więcej i zarabia więcej to też zaryzykował i wladowal w biznes kupę pieniędzy, czasu i umiał to poprowadzić tak, że zarabia więcej. Zaraz ktoś powie, że jak ktoś nie umie tyle zapłacić to niech zamknie firmę. Może załóżmy sami firme, zainwestujmy grube tysiące w Polsce przy jakże zajebistych przepisach, placmy pracownikom bardzo dużo i jeszcze sami zarabiamy bardzo dużo. Powodzenia. Wina nie leży u przedsiębiorców, a w przepisach. Jednak to rząd daje zapomogi więc jest super, a pracodawca taki zły...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rumun10
+7 / 11

Nie zapomnij że Twoje 3100 pracodawcę kosztuje ponad 5000 ... Weź pod uwagę kto Cię okrada ... Niestety to nie pracodawca tylko Państwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sceptyk87
+8 / 8

Od kiedy wynajecie 1 pokojowego mieszkania w Trojmiescie kosztuje 1500zl?!?

Pomysl moze i fajny ale wypadalo by zrobic rzetelna liste kosztow :p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jagna32
+6 / 12

Generalnie koleś ma rację. Tylko, że jego 3100 netto, tj. około 4350 brutto i całkowity koszt pracodawcy ok. 5250 zł. Niech teraz odpowie na pytanie: co ma do zaoferowania, jakie kwalifikacje i umiejętności, w czym jest lepszy od innych na rynku, że za jego czas i pracę ktoś byłby w stanie zapłacić 5250 zł? Bo żeby opłacało się tego pana zatrudnić, powinien swoją pracą wygenerować zysk większy niż 5250 zł. (ZYSK, a nie przychód). To tak pod rozwagę, zanim zaczniemy stawiać wymagania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mirooa
+1 / 3

jak to gdzie? w Niemczech! Przecież gdzie idą całe zyski z tych wszystkich montowni? Jeszcze tego nie rozumiecie? Polskich firm, które wytwrzają produktu o wysokiej wartości dodanej nie istnieją więc zostaje wam zarabiać minimalne krajowe, czego nie rozumiecie. Nie macie polskich firm tylko zagraniczne bo lepsze niż polskie to zarabiające jak w afryce jako tania siła robocza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SATYR_FFF
+7 / 11

Tylko że to wszystko sprowadza się do jednego... podnieśmy płace minimalne do 3000Netto, za m-c wszystkie produkty, usługi ogólnie wszelkie ceny pójdą o 50% w górę. I będzie dokładnie tak jak jest...
Trzeba zrobić inaczej... dawać pracownikom dokładnie tyle, ile naprawdę pracodawca za niego płaci, i niech sam ponosi koszty Zusów, podatków, ubezpieczeń itp. Bo dopiero jak sobie zwykły szarak uświadomi że to państwo jest złe, a nie pracodawca, może coś się zmieni.
W naszym kraju potrzebna rewolucja, a nie "poprawianie" systemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzej445
+3 / 3

3100 netto to około 4400 zł brutto, a całkowity koszt zatrudnienia takiego pracownika to około 5200 zł

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Shimo00
0 / 10

jak jesteś sam to nie musisz wynajmować kawalerki tylko pokój za 500-600 zł

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vaenonimus
+3 / 5

Zarobki zależą od tego jaką wartość przynosi pracownik firmie (wartość to nie tylko ilość pracy i jak jest ciężka fizycznie) - będą się różnić zależnie od miasta, bo też i dochody firm się różnią. Brakuje specjalistów - ludzi, którym chciało się w technikum/zawodówce/na studiach wyuczyć czegoś więcej i umieć to dobrze - takich ludzi szuka się miesiącami, nawet oferując pensje grubo powyżej średniej na takim stanowisku.
Zgadzam się z tym, że Polsce zarobki nie są adekwatne do kosztów i te minimalne nie pozwalają nawet na minimalny poziom życia. Łatwo jest jednak osądzać pracodawców - jak ktoś jest taki dobry, to niech założy firmę (jednoosobową, albo z kimś) i świadczy usługi - będzie miał cały zysk dla siebie. A jak nic nie umie, to też niech nie wymaga czegoś więcej niż minimum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ak808080
+4 / 10

Proszę bardzo:
Pracodawca Płaci 3100
- Podatek 161
- Ubezpieczenie społeczne 814
- ubezpieczenie zdrowotne 200
- fundusz pracy i FGŚP 65
___________________________
Do ręki zostaje 1860 zł a jeszcze z tego w trakcie zakupów zabiorą w Vacie i akcyzie z 500 zł


Takich ofert jest pełno! To nie pracodawca oferuje za mało to Państwo za dużo zabiera.
Źle adresujesz swoje żale!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sklozgos
-1 / 11

Czytam te komentarze i musi tu byc duzo pracodawcow. Ja powiem tak. Firma zarabia krocie bo ma linie produkcyjne na ktorych pracuja ludzie z minimalna krajowa bo pracodawcy sie wydaje ze tyle im sie nalezy to ja uwazam ze skoro taka firma dorobila sie w ciul hajsu dzieki tym wlasnie pracownikom to ich praca jest jednak wiecej warta. Gosciu w democie dobrze gada. Tyle kosztuje normalne zycie. Zyc ponizej nie da sie przez cale zycie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D darek286
+5 / 5

Zapraszam do mnie do Poznania jeżeli ocieplasz domy zarobisz więcej płaca od m2.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PIJAK93
+3 / 3

Ja zarabiam 2800-3000 ale za to za kawalerke płace 800 więc sie wyrównuje hehe:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wiracha
+6 / 8

Bez kozery powiem musisz zarabiać milion by nie być niewolnikiem:P
Ale tyłka z krzesła nie ruszę, bo nie będę niewolnikiem wolę socjal:D hahaha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~obywatel_kojot
+3 / 5

@Nace92, generalnie masz racje, ale nie rozumiesz sedna problemu... tu chodzi raczej o różnicę w sile nabywczej pieniądza między Polską a krajami Zachodu. W bardzo dużym uproszczeniu: w Niemczech zarobki są średnio 3 razy wyższe niż w Polsce, ceny 1,5 raza wyższe, zatem za Odrą za swoje wynagrodzenie kupisz 2 razy tyle dóbr co w naszym kraju. W pozostałej części Twoich wywodów się z Tobą całkowicie zgadzam: wynagrodzenie przede wszystkim zależy od umiejętności, ale dodam, że również od podaży tychże umiejętności na rynku pracy (czyli jak duża część społeczeństwa posiada wiedzę/umiejętności do wykonywania danego zawodu, tj. z jak dużej puli kandydatów możemy wybierać), kwalifikacji (np. by być kierownikiem budowy jest prawnie wymagane posiadanie uprawnień budowlanych, sama wiedza i doświadczenie nie wystarczą) oraz odpowiedzialności na danym stanowisku (wspomniany kierownik budowy, gdy tylko wydarzy się wypadek na budowie, jako pierwszy pociągany jest do odpowiedzialności). Tylko wiesz co? Zdradzę Ci wielką tajemnicę... DOKŁADNIE TAK SAMO JEST W KRAJACH ZACHODNICH! (przepraszam za sarkazm, nie mogłem się powstrzymać). Inżynier z doświadczeniem, który w Polsce zarobi powiedzmy 5000 zł netto, za taką samą pracę w Niemczech zarobi co najmniej 3000-3500 euro netto, czyli 3-krotnie więcej.
A jak sprawa wygląda jeśli chodzi o najniższe wynagrodzenia? Do dalszych wyliczeń przyjmijmy hipotetyczną, zarabiającą minimalne (w danym kraju) wynagrodzenie sprzątaczkę, która jednak zna się na swojej pracy i na owe wynagrodzenie zasługuje. W UK minimalne wynagrodzenie to ok. 1100 funtów, czyli 5300 zł. Średnie ceny w UK to ok. 1,7 tego co w Polsce (dane z popularnej internetowej porównywarki cen, ale jak masz lepsze źródło to podaj), zatem wniosek jest prosty: w UK osoba zarabiajaca najniższą krajową żyje na takim poziomie jak Polak we własnym kraju zarabiający 3100 zł.
Wracając jeszcze do naszej rodzimej sprzątaczki: ona zarobi 1530 zł, czyli żyje na 2 razy gorszym poziomie niż sprzątaczka na Wyspach.
Jakieś pytania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~lukasz74r
+2 / 8

Cześć wszystkim. Tak czytam te komentarze i czytam to Wam coś powiem. Pochodzę z Warszawy. Wielu ludzi myśli, że jak ktoś zarabia np. 8000 zł to ma w domu złote klamki, dywany tureckie itd. :) i żyje w 90m2.

Otóż sprostuję. Mieszkam w Warszawie, dzielnica Mokotów. Oto moje wydatki:

6000 zł (ja) + 3000 zł (żona) - daje to w sumie 9000 zł
2000 zł rata za mieszkanie (kredyt na 30 lat) - 47m2
600 zł czynsz (to już daje 2600 wydatków podstawowych)

120 zł trzy najtańsze abonamenty w Orange dla mnie, żony i córki
120 zł vectra kablówka miesięcznie
20x25 zł dziennie daje 500 zł mc.- obiady i jedzenie w pracy (ok 17 zł obiad + jakiś baton lub orzeszki)
400 zł paliwo miesięcznie na samochód (wozimy się regularnie do pracy razem) i inne
130 zł mc. ubezpieczenie samochodu (mam bardzo średni samochód, 9 latek)
550-800 zł miesięcznie (średnio, wychodzą wakacje 2 tygodniowe raz w roku) tak to nigdzie nie jeździmy

To daje na razie prawie 5000 zł. Podstawy i bez kokosów. Nie wspomnę już o wydatkach do domu, żywność. Żona zarabia 3000 zł.

Staramy się miesięcznie odkładać jakieś pieniądze na tzw. czarną godzinę np. 1000 zł miesięcznie na jakąś w miarę porządną emeryturę dla obojga i coś dla córki, ok drugie tyle (samo nie spadnie z nieba).

Jak widać, gdy się zarabia 10 000 zł + to wcale nie ma złotych klamek w domu. Ludzie myślą, że gdy się zarabia tyle pieniędzy to ludzie jeżdżą najnowszymi samochodami, wyjeżdżają na wakacje 2-3 razy do roku itd itd. Nic bardziej mylnego. Ludzie nie zdają sobie sprawy kompletnie jak to jest.

Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale bez przesady. Jeśli komuś się wydaje, że np. 10 000 zł na wakacje rodzinne raz w roku (tylko jedne!!! podkreślam) to dużo... to ma chyba nie po kolei w głowie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+5 / 5

Czytając komentarze widać, że sla wielu burżujstwem jest kupowanie domestosa zamiast tańszych zamienników, więc komu chcesz o tym pisać. Ludzie są przyzwyczajeni do biedy i łykają te 500 i inne socjale na które z naszej kasy biorą 200% aby pokryć koszta redystrybucji naszej kasy. Z zasady pracując na rynku globalnym zarobki powinny być adekwatne do kosztów życia i wykonywanej pracy. Niestety nawet największy specjalista u nas dostanie znacznie mniej niż u tego samego pracodawcy w innym kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~lukasz74r
+1 / 3

I tak i nie, ale ta granica się powoli zaciera, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre specjalizacje, zwłaszcza w IT. Zszokowany jestem szczerze mówiąc tym Domestosem itd. Nóż się w kieszeni otwiera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E enteretne
+2 / 4

Dokładnie tyle pracodawca płaci za pracownika na minimalnej (suprebrutto i wat pracowniczy). Idźcie cholera państwo ścigać za bezczelne podatki a nie pracodawców za to, że muszą wam odbierać kasę i płacić 83% waszego dochodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Yaroslao
0 / 6

Gdzie te pieniądze? W Zusie. Dziwi mnie, że wieszacie psy na tym Panu. Wieszajcie na swoich dziadkach i babciach, które pasożytują na reszcie społeczeństwa. Chcecie żeby było lepiej? To sobie odpowiedźcie na pytanie, kto utrzymuje miliony emerytów, bezproduktywnych darmozjadów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+1 / 7

Wyliczenia bez sensu:
Bilet miesięczny na Gdańsk i okolice kosztuje 104zł, a nie 200.
1500zł za wynajem pokoju? Tyle płaci się raty kredytu i opłat z 3 pokoje na obrzeżach Gdańska.
Telefon i internet w pakiecie wart jest 20zł, a nie 100.
Dentysta co miesiąc? 150zł w Trójmieście warta jest akurat plomba, ale co miesiąc?
A tak w ogóle to ktoś komuś zabrania dużo zarabiać? Płaci się od kompetencji i wygenerowanego dla firmy zysku, a nie według roszczeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bedajaja
-1 / 7

z jednej strony, nawet mając te minimalną krajową, mimo że na rękę dostajesz 1500 zł pracodawcę kosztujesz 2500, pomyśl gdzie znika ten tysiąc, nie chcesz zarabiać minimalnej, chcesz żeby ludzie więcej zarabiali, załóż firmę i płać więcej, przez te podatki wielu pracodawców nie może po prostu płacić więcej (wiadomo też zdarzają się cwaniaki)
a z drugiej strony, mam kilku znajomych, elektryk (po technikum) spawacz (po kursie) tokarz ( po zawodówce) i żaden z nich nie zarabia mniej niż 3 tys na rękę. Porządny zawód jest zawsze w cenie, ale przecież w wieku 16 lat wstyd iść do zawodówki na tokarza jak znajomi idą to technikum na informatyka, tylko temu że lubią grać na kompie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar U99
+2 / 2

No to mam minimum socjalne. Z emerytury. A co zarobię więcej to moje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sadzio132
+2 / 4

Ooo, pracodawca może i chętnie dałby Ci 3100 na rękę, gdyby tylko nie musiał jeszcze ponad 2000 wydać na pierdoły typu ZUS i NFZ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+3 / 5

W tym kraju zarobić 3100 na rękę to nie problem nawet w małym mieście w biednym regionie z dużym bezrobociem i gdzie większość ludzi pracuje za minimalną krajową. Sam mieszkam w takim mieście. Mam tylko jedno pytanie: co potrafisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wjmm
+5 / 7

Jak jest w stanie swoją pracą wygenerować zysk 3100 + wszystkie opłaty, to pracodawca się znajdzie. Ale facet nawet po polsku nie umie prawidłowo pisać, więc nie wiem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LeB3au
+2 / 4

@wjmm Dokładnie. Kiedyś spotkałem się z dyrektorem pewnej firmy jak sprawdzał CV. On płacił dobre, tylko on w ciągu 15 minut z 50 nadesłanych CV robić 20. Nawet ich nie czytał, tylko wywalał wszystkie, gdzie zdjęcie było inne niż w koszuli i każde z widocznymi na 1. rzut oka literówkami/błędami. Obie rzeczy uważał za przejaw braku kompetencji potrzebnych na oferowanym miejscu pracy. Dopiero to co mu zostało czytał. No nie mówiąc o wulgaryzmach, bo za "j#bać" w mailu do pracodawcy to autor nawet mając pracę już by jej nie miał. Zwolnienie dyscyplinarne za negatywny stosunek do pracodawcy z miejsca. No niestety, praca z klientem wymaga pewnego poziomu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LeB3au
+2 / 4

Ani jeden nawias i ani jeden przecinek nie jest dobrze (spacje są źle), ale najlepiej, żeby pracodawca zapłacił tyle co sam zarabia. Widziałem jak ludzie, którzy dobrze płacą sprawdzają CV. Nie, nie czytają tych z błędami, jeśli błąd widzą na 1. rzut oka. Po co komuś w biurze taki cżłowiek? Ma dyrektor firmy po nim poprawiać maile?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
+3 / 5

Ja żyję za 1700 zł miesięcznie. Wynajęcie pokoju 600 zł, rachunki 200 zł, jedzenie 600 zł, reszta 300 zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kijaszek
+3 / 3

Nie wiem, ale ludzie z fachem w ręku nie mają problemów z pieniędzmi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar IwanBardzoGrozny
+2 / 2

Facet nie potrafi poprawnie zsumować kilku wydumanych przez siebie kosztów, a oczekuje że ktoś go weźmie na utrzymanie bo ma konkretne wydatki. Suma podanych liczb to 3000 zł nie 3100

W większości firm działa jedna podstawowa zasada - zarób dla firmy daną kwotę to część tej kwoty dostaniesz jako wynagrodzenie, część zabierze państwo, część zabierze firma i jej właściciele itd.
Firma nie zatrudnia kogoś bo on ma potrzeby socjalne uzasadnione lub nie tylko dlatego, że potrzebuje jego czasu i umiejętności aby mógł wykonać pracę dla owej firmy.

Oprócz prostych pracowników podobną mentalność prezentują jeszcze czasami przedsiębiorcy rolni
oni coś tam wyprodukowali, ileś to ich kosztowało więc ktoś powinien to kupić i to w takiej cenie aby pokryć im koszty i zapewnić zysk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~artursg
+1 / 5

Wiele komentarzy mówi o roszczeniach pracowników...
Ja zapytam, dlaczego kogokolwiek dziwi, że ten człowiek chce tyle zarabiać? Czyż nie jest normalne, że każdy chce żyć godnie? Dobry pracownik powinien być dobrze nagradzany. Niestety nie mówi się głośno o obciążeniach przedsiębiorców! Dlaczego np jako przedsiębiorcy musimy płacić wyższy ZUS? Dlaczego nie mówi się głośno o tym jak wiele państwo kradnie pieniędzy z pensji pracownika! Podwyższono płacę minimalną o grosze chwaląc się troską o pracowników, ciemny lud to kupił! Ale już mało kto, oprócz pracodawców, zauważy ile na tym Państwo zarobi! W sumie logiczne...z czegoś trzeba finansować utopijne projekty rządzących...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
+1 / 1

"Czyż nie jest normalne, że każdy chce żyć godnie? Dobry pracownik powinien być dobrze nagradzany."

Ależ oczywiście! Problem w tym, że my niewiele wiemy o tym, na ile "dobry" i cenny jest z niego pracownik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Stary_ale_jary
-3 / 3

Dlaczego kulturę i sztukę je...? Kulturą jest nie wy.bac takiemu pracodawcy, a sztuką przeżyć za psie pieniądze. Mamy więc i kulturę i sztukę..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
+2 / 2

Niech Pan Kania się dowie ile musi zarobić pracodawca aby zapłacić mu 3100 zł netto. Już mówię brutto to około 4300 zł (to co widzi pracownik na umowie) natomiast cały koszt dla pracodawcy to ponad 5200 zł (czyli to czego pracownik nie widzi ale na to zapracował) niestety na start państwo zabiera nam ok. 40%. Dlatego należy znieść minimalną stawkę i przymus ZUS bo to służy tylko rządowi a nie pracownikowi. Bo jak pracodawca ma płacić Pani Zdzisi za sprzątanie biura minimum (a to duży koszt) i tyle samo pracownikowi fizycznemu (mniej kwalifikowanemu ale coś tam robi) to woli przerzucić to sprzątanie na innego pracownika bo Pani Zdzisia przesiedzi pół dnia tylko i przegada na plotki. (taki przykład prosty ale jest dużo więcej takich). Natomiast tak jak napisał @dawidsznurek jeśli masz papierek z pokryciem, duże umiejętności i wiedzę to nie musisz się martwić, że dostaniesz minimalną stawkę lecz możesz śmiało żądać więcej bo wiesz że znaczysz dużo na rynku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~KHS
+2 / 2

Hmm, może nie w konkretnym temacie, ale powiedzcie mi jedno jak mam zacząć pracować? I nie to nie są jaja, czy jakieś kpiny. Jestem studentem na drugim roku. Cały pierwszy rok szukałem pracy i jedynie gdzie w ogóle zadzwonili do mnie po rozdaniu CV to paczkowalnia w DPD, no było jeszcze call center. Próbowałem coś w mieście to ciągle słyszę te same rzeczy. Szukamy studentki, nie masz doświadczenia. No super to zatrudnijcie mnie abym zdobył to doświadczenie. Nie bo nie masz doświadczenia. Takie błędne koło. Nie żeby coś ale doświadczenie i umiejętności biorą się z pracy. Ostatnio u w mieścinie było ogłoszenie że zatrudnią sklepikarza. Zgłosiłem swoje CV, facet zaprosił mnie na rozmowę. I od razu zostałem skreślony bo nie umiem obsługiwać kasy fiskalnej, a on nie zamierza ponosić kosztów szkolenia, nawet jakbym to oddał potem pracując. Wygląda na to że czeka mnie praca w Biedronce, albo Lidlu przynajmniej nie oszukujmy się można zdobyć jakie kolwiek doświadczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~u8u88u8u8u8
+1 / 3

No a co w tym dziwnego. Po co ma Cię szkolić jak może zatrudnić kogoś kto to umie. Ale fajnie, ze to zauważyłeś. W końcu student który zaczyna zauważać świat spoza internetu. Chłopie ambicja przede wszystkim. Idziesz do biedry na 3 miesiące, potem do sklepu którego chciałeś. Staraj się może zostaniesz kierownikiem. A jak nie to przesuwaj się równolegle szukając perspektyw itd.
I w jednym zdaniu piszesz jak zacząć, a w drugim, że miałeś 3 propozycje....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~KHS
+3 / 3

Bo widzisz, pracując powiedzmy pół roku na takiej taśmie w DPD w zasadzie jakie doświadczenie dostajesz? Chcesz potem iść na jakiegoś sklepikarza, no dobra niby pół roku doświadczenia ale nie w tym zawodzie. A nie zatrudnią nowego pracownika bez doświadczenia. O to tu mi chodzi. Praca fizyczna zawsze się jakaś znajdzie, ale nie po wybrałem się na studia by potem iść na kasę w biedronce czy lidlu chociaż jak teraz patrze na ich oferty to są powiedziałbym solidne. Więc takie pytanie gdzie zatrudnili by kogoś na przykład w handlu by nabrał doświadczenia nie umiejąc jeszcze nic nie licząc biedronki czy lidla? Jedyna szansa to staż, ale jesteśmy w Polsce staże dostają zwykle córki, synowie cioć, wujków czy kogoś z rodziny bliższej czy dalszej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorgonek
0 / 0

@KHS smutną rzeczywistością jest konieczność odbycia bezpłatnych praktyk. Nawet kilku. Na drugim roku w trzech firmach z branży robiłem praktyki, w ostatniej zatrudnili mnie na 1/4 etatu po skończeniu praktyk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bezrobotny_i_ch
+3 / 3

W ZUSIE W ZUSIE ... a poźniej w kolejce po 2-3 lata na cokolwiek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M martenscool
+3 / 3

Pracodawca daje 4000, ty do ręki dostajesz niecałe 2400! Jak myślisz, kto Ci zabrał 1600zł, czyli 40% twojej wypłaty? Włącz myślenie!

#Wolność

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~55g4gggf
+2 / 2

jeszcze nie wie co ma robic a juz żada tyle i tyle, i robi wyliczankę
1500 za pokój(jak nie masz pieniędzy to wynajmij sobie pokój w gorszym standardzie za 600zł a nie wille za 1500)
wyzywienie 25zł/dzien, nie masz kady to kupuj sobie pomidory i inne rzeczy w biedroce i wydasz 15-20 a nie 25, internet 100zł(chyba za symetryczne łacze swiatłowodowe 100/100
zeby on mógł zarobić 3100 netto, rpacodoawca musi wyłożyć ponad 5000
i tu pytanie, czy on na to zarobi? zrobi tyle zeby zwróciły sie te pieniadze i cos zostało? w czym jest lepszy od innych? jakie dodatkowe umiejetnosci posiada zeby by zapłącic wiecej? czy mozna go łatwo zastąpic?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morog
+1 / 1

Nawet liczyć nie umie a chce by ktoś mu dał pracę za 3 tysiące

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pol543
0 / 0

zapraszam do Łodzi dostaniesz 3500 netto na początek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
+1 / 1

Może jakby nauczył się poprawnie pisać w języku polskim, miałby lepsze szanse na poprawę swoich zarobków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~prawdabolix
+1 / 1

Nie wiem kim jest gość na zdjęciu i nie obchodzi mnie to, ale prawda jest taka, że ma racje. jednak polacy mają już tak sprane mózgi, że wychodzi z was mentalność 100% niewolnika, który zastanawia się nad tym, że coś źle policzył, albo, że można coś taniej kupić – bateryjki. Pewnie, można kupować najtańsze rzeczy i jakoś dociągnąć, tylko na tym ma polegać i tak już denna egzystencja? że mam np. jeść najtańsze produkty, najgorszej jakości by potem szukać leków też najtańszych bo przecież jakoś „trzeba” i zdychać na nowotwory w szpitalu będą traktowany jako nr.? wam wszystkim już całkiem odbiło?! nie chodzi o życie jak milioner, nawet nie chce, chce godnie zarobić by móc wybrać dobre produkty, dobre usługi, dać dzieciom dobre jedzenie przygotowań z dobrych (na ile to możliwe składników) i by jeszcze coś zostało na ich rozrywkę (np. wyjazd wspólny) oraz mój i żony. Zamiast psioczyć na siebie nawzajem i pracodawców (choć są i wśród nich niezłe gnojki) zerknijcie łaskawie kto was okrada prawie z 90% waszych dochodów i tam ulokujcie swoją nienawiść i złość i zacznijcie dziać i zniszczyć polskojęzycznego najeśćce z państwa, które uzyskało niepodległość 14 maja 1948 (równie uczciwie jak całą ta nacja) z gwiazdą na czole. Zdajecie sobie sprawę, że w Polsce na najważniejsze stanowiska (i nie tylko rządowe) są przejęte i zarządzane przez zdrajców, którzy już dawno powinni ostać wyeliminowani? to jest śmietanka towarzyska tworząca ułudę wyboru miedzy gorszym, a grosiejszym – plują wam w twarz, nieźle się bawią, a wy idioci tańczycie tak jak wam zagrają. To też wina tej bandy z urzędów, policji i całej reszty marionetek, która wykonuje ich rozkazy, a sama nie ma lepiej – wystarczyło by, że np. wszyscy urzędnicy przestaną wykonywać denne papierkowe prawo, albo wszyscy przestali by się rozliczać z us i co zamkną 38 mln polaków? garstka pomyleńców zawładnęła stadem baranów i świetnie się bawią. Takie zachowanie nawet przeczy instynktom zachowawczym i przetrwania, jesteście idiotami i zasłużyliście sobie na to, bo głupota jest droga i boli, tylko najbardziej mnie w***, że ja i ludzi mi podobni przez taką bandę debili cierpi – mnie mogą zamknąć, pomóc w samobójstwie, zrobić ze mnie pedofila, terrorystę (albo gr. osób), ale całego narodu nie zniszczą, tylko, że to musi być naród – obył oby się nawet bez jednego wystrzału, po prostu przestać robić to co te kundle wymyślają i mogli by sobie poszczekać, ale dla was to jest za trudne idioci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rykacz
+1 / 1

Jeżeli ktoś wymaga, nie wiadomo jakiego standardu życia za pracę na stanowisku, gdzie umiejętności są niskiej wartości to zawsze będzie mało. Koleś piszę o wynajmie kawalerki za 1,5k i jedzeniu za 750 zł miesięcznie do tego 100 zł na chemię i resztę pierdół, których de facto nie potrzebuje do minumum socjalnego.
Jeżeli koleś nie ma umiejętności do pracy, za którą może sobie pozwolić wynajmować mieszkanie to niech wynajmie pokój (800 zł z kosztami na spokojnie coś znajdzie), zakupy dla 1 os. to ok. 400 zł (w tym już chemia itp.), miesięczny to ok. 100 zł i inne pierdoły powiedzmy 100 zł. Razem to 1400 zł. To jest minimum za jakie idzie przeżyć, a na start w biedrze czy lidlu w większym mieście jest min. 1800 netto miesięcznie.

Dla poparcia moich kosztów to mój przykład - mieszkam z dziewczyną w Wrocławiu w kawalerce (1350 zł), na jedzenie z chemią idzie łącznie około 600 zł (i nie jemy byle czego i nie wiadomo jak mało, normalne śniadanie, obiad, kolacja), dziewczyna pracuję 2 km i nie potrzebuje dojeżdżać mpk, a ja dojeżdżam (dla przykładu powiedzmy, że tam, gdzie jeździ mpk i miesięczny mnie kosztuje 100 zł. Łącząc to moja dziewczyna wyżyje za 975 zł, a ja za 1075 zł... Można do tego doliczyć po 125 zł na inne wydatki i wyjdzie 1100 i 1200 zł. Dziewczyna pracuje za około 1900 zł (+- zależnie od premii) i w 3 lata odłożyła 6 tysięcy (a w międzyczasie wydała 1k na telefon i 1k na akwarium, plus co miesiąc jakieś ciuchy czy buty). Jak widać można jakoś żyć, nawet nie zarabiając kokosów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kkkkrzych
0 / 0

gdzie jest ten klient ktory zaplaci za towar lub usługę taka kwotę aby pokryć koszty pracy pracownika. dlaczego ci wszyscy co marudzą że za mało zarabiają oblegane biedronki lidze i teść itp. Jak ten właściciel osiedlowego sklepu ma zarobić aby godnie zapłacić pani Jadzi za lady. Sami nakrecają pozycję hipermarketów a później mają pretensje ze za mało zarabiają. pracownik jest tyle warty ile może zarobić dla pracodawcy. jesteś komunista jeśli oczekujesz płacy wyższej i jest warta twoja praca. Jeśli masz problem i uważasz że twoja praca jest warta więcej. to rozkrecaj biznes i rób na własny rachunek. popracuje po 16 godzin na dobę i zaryzykuję odpowiedzialnością majątkowa całym dorobkiem swoim i bliskich. to może wtedy dowiesz się ile jest warta twoja praca. to tylko w dużych korporacjach nie szanuje się pracownika. w małych i średnich firmach staramy się nagradzać pracownika jak najlepiej w granicach rozsądku ekonomicznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bulqaoka
+2 / 2

A może powiedz co dasz w zamian jakiemu pracodawcy za minimum 3100 netto

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim212
0 / 0

Rozwój społeczeństwa czy wegetacja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

piperzenie. jezeli faktycznie sa takie wysokie koszty zycia, to czy naprawde taniej wyjdzie nie pracowac czyli nie miec dochodow?
wynajecie mieszkania faktycznie swoje kosztuje, fakt, ale przeciez nie zawsze trzeba mieszkac samemu w najlepzej dzielnicy. w swojej pierwszej pracy jak zarabialem grosze, to mieszkanie wynajmowalem razem z grupa ludzi. i wszystkie oplacy dzielilismy na 4 (bylo nas 4 sztuki) i jakos sie dalo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~GEJmer
0 / 0

Usunąć podatki i minimalną płacę. Nikt normalny nie będzie płacił niedoświadczonemu człowiekowi płacy minimalnej za brak wykształcenia i wykonanie najprostszych zadań. Ponadto - gdy twój pracodawca przeznacza na ciebie 3100zł, to ty nie dostaniesz 3100zł. Co to to nie. Bo musi obowiązkowo płacić podatki. Czyli dostaniesz znacznie mniej, a raczej nic nie dostaniesz, bo po odliczeniu podatków będzie za niska płaca minimalna. A potem ludzie się dziwią, że powstają "umowy śmieciowe". Ten system w końcu padnie, to nie ma prawa tak działać, socjalizm w końcu upadnie jak upadł CCCP.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pracuś0948
0 / 0

A ciekawe jakie zdolności poza narzekaniem ma pan Kania? Żeby dostać prację trzeba coś umieć a nie tylko mieć roszczenia! W naszym kraju brakuje lekarzy, inżynierów, informatyków, budowlańców, spawaczy i uwieżcie nie są im proponowane stawki minimalne!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem