Boreno to nie zycie tylko slepota bogaczy. Ty i ja tego nie zmienimy tylko ci co pokroju Bill Gates moga cos zrobic. Tak wiem ze Bill sie udziela charytatywnie tu trzeba czegos wiekszego.
Nie chodzi o to, żeby bogaci dali od siebie, bo mają najwięcej, ale żeby każdy dał coś od siebie - uczulać i przeciwdziałać znieczulicy, a nie "jesteś bogaty, dej mie kase".
@Vaermves jak jeszcze raz zobaczę pierdy o "znieczulicy" to mnie krew zaleje, a później pójdę do kardiologa po ekspertyzę i zgłoszę pozew sądowy o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Żyjemy w czasach, gdy pomoc innym jest najbardziej rozdmuchana i powszechna. I najbardziej bezsensowna. Naprawdę myślisz, że w dobie, gdy spora część bezrobotnych (i 100% mi znanych) nie pracuje "bo zasiłek starczy" dawanie jeszcze pomoże? My JUŻ dajemy za dużo. Najpierw trzeba by obciąć finansowanie nierobów i pomyśleć o przerzuceniu go na naprawdę potrzebujących, a nie pi#przyć o tym, że "lódzie za mało dajom." Ty mas pojecie ile ludzie dają na biednych z samych podatków? Ludzie pracują całe dnie, zęby mieć co maja, a część idzie na obiboków i jeszcze mało. Trzeba dawać więcej. Bo facet, która 20 h/d harują na swoją firmę ma za dużo, a pijaczek na bezrobociu pod sklepem ma za mało. Bo niby o kogo chodzi? O samotne matki z dziećmi? To odbierz kasę pijaczynom i daj matkom. Załatwione. A jak pijaczyny zagonisz do pracy podatków będzie jeszcze więcej na matki z dziećmi.
Kto pisze o pieniadzach? Napisalem ze trzeba czegos wiekszego. To ze daja kase nic nie zmienia. Musza przestac byc chciwi. Zaprzestac wyzysku. Nie chodzi o darowizny tylko o uczciwa zaplate. Fajnie ze sa bogaci ludzie i wogole ale miloby bylo gdyby tak wszyscy na swiecie mogliby przestac martwic sie o "jutro" wiedzac ze bedzie sie mialo gdzie spac i co jesc. Tu trzeba nowego systemu, pomyslu a nie kasy. Minusy tu nie pomoga tylko pomysly.
Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę, że daj, bo masz więcej. To nie chodzi o to, żeby rozdawać kasę na innych, którym się tyłka ruszyć nie chce. Oczywiście nie chcę wszystkich wrzucać do jednego wora, bo są ludzie, którzy pracują, a mimo to nie mogą pozwolić sobie na normalne życie. W życiu spotkałam kilka razy osoby, które chciały ode mnie kasę na jedzenie lub żebym im coś kupiła, niby spoko, lepsze to niż kasa... ale... od każdego bylo czuć alkohol. Postanowiłam sobie, że jeśli ktoś śmierdzi wódką pieniędzy lub jedzenia ode mnie nie dostanie. Dlaczego? Bo jak kogoś stać na wódkę. to stać też na jedzenie, a jeśli kasy brakuję, to przestać pić, proste. I tak żerują na ludziach, na ich dobrym usposobieniu i chcą wpędzić w poczucie winy jak czasem odmówisz. Nie zdziwi mnie jak zostanę nazwana jako osoba nieczuła, bez serca, ale to mnie w ogóle nie martwi. W swoim otoczeniu, znam sporo osób, które mogłyby podjąć pracę, polepszyć byt, ale tego nie robią, nie chce im się ruszyć tyłka, wolą brać zasiłki i żyć poniżej jakiegoś poziomu normalności. Osoby, podobne do tej na obrazku to ludzie, którym niekiedy chce się pomóc, ale one nie chcą tej pomocy przyjąć, oferujesz wędkę a oni chcą rybę, a to nie tędy droga. Więc o to chodzi, żeby znaleźć sposób na podarowanie wędki, nauczenie łowienia tych przysłowiowych ryb i tym sposobem polepszenia czyjegoś życia. Różnie w życiu się układa, ale w większości przypadków ludzie chcą tak egzystować, bo kto normalny prze*ierdala kasę na wódę zamiast jedzenie, załatwia się pod siebie, a nie jest obarczony chorobą, która uniemożliwiałaby normalne korzystanie z toalety, i wreszcie, kto woli spać na śmietniku i mówić, że tam jet dobrze?
A no takie życie
Boreno to nie zycie tylko slepota bogaczy. Ty i ja tego nie zmienimy tylko ci co pokroju Bill Gates moga cos zrobic. Tak wiem ze Bill sie udziela charytatywnie tu trzeba czegos wiekszego.
@tlmundi czyli co niech wszyscy bogaci oddają cały lub prawie cały majątek na biednych ???
@tlmundi Wśród miliarderów działalność charytatywna jest w zasadzie standardem. Nie tędy droga do rozwiązania tego problemu.
Nie chodzi o to, żeby bogaci dali od siebie, bo mają najwięcej, ale żeby każdy dał coś od siebie - uczulać i przeciwdziałać znieczulicy, a nie "jesteś bogaty, dej mie kase".
@Vaermves jak jeszcze raz zobaczę pierdy o "znieczulicy" to mnie krew zaleje, a później pójdę do kardiologa po ekspertyzę i zgłoszę pozew sądowy o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Żyjemy w czasach, gdy pomoc innym jest najbardziej rozdmuchana i powszechna. I najbardziej bezsensowna. Naprawdę myślisz, że w dobie, gdy spora część bezrobotnych (i 100% mi znanych) nie pracuje "bo zasiłek starczy" dawanie jeszcze pomoże? My JUŻ dajemy za dużo. Najpierw trzeba by obciąć finansowanie nierobów i pomyśleć o przerzuceniu go na naprawdę potrzebujących, a nie pi#przyć o tym, że "lódzie za mało dajom." Ty mas pojecie ile ludzie dają na biednych z samych podatków? Ludzie pracują całe dnie, zęby mieć co maja, a część idzie na obiboków i jeszcze mało. Trzeba dawać więcej. Bo facet, która 20 h/d harują na swoją firmę ma za dużo, a pijaczek na bezrobociu pod sklepem ma za mało. Bo niby o kogo chodzi? O samotne matki z dziećmi? To odbierz kasę pijaczynom i daj matkom. Załatwione. A jak pijaczyny zagonisz do pracy podatków będzie jeszcze więcej na matki z dziećmi.
Kto pisze o pieniadzach? Napisalem ze trzeba czegos wiekszego. To ze daja kase nic nie zmienia. Musza przestac byc chciwi. Zaprzestac wyzysku. Nie chodzi o darowizny tylko o uczciwa zaplate. Fajnie ze sa bogaci ludzie i wogole ale miloby bylo gdyby tak wszyscy na swiecie mogliby przestac martwic sie o "jutro" wiedzac ze bedzie sie mialo gdzie spac i co jesc. Tu trzeba nowego systemu, pomyslu a nie kasy. Minusy tu nie pomoga tylko pomysly.
Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę, że daj, bo masz więcej. To nie chodzi o to, żeby rozdawać kasę na innych, którym się tyłka ruszyć nie chce. Oczywiście nie chcę wszystkich wrzucać do jednego wora, bo są ludzie, którzy pracują, a mimo to nie mogą pozwolić sobie na normalne życie. W życiu spotkałam kilka razy osoby, które chciały ode mnie kasę na jedzenie lub żebym im coś kupiła, niby spoko, lepsze to niż kasa... ale... od każdego bylo czuć alkohol. Postanowiłam sobie, że jeśli ktoś śmierdzi wódką pieniędzy lub jedzenia ode mnie nie dostanie. Dlaczego? Bo jak kogoś stać na wódkę. to stać też na jedzenie, a jeśli kasy brakuję, to przestać pić, proste. I tak żerują na ludziach, na ich dobrym usposobieniu i chcą wpędzić w poczucie winy jak czasem odmówisz. Nie zdziwi mnie jak zostanę nazwana jako osoba nieczuła, bez serca, ale to mnie w ogóle nie martwi. W swoim otoczeniu, znam sporo osób, które mogłyby podjąć pracę, polepszyć byt, ale tego nie robią, nie chce im się ruszyć tyłka, wolą brać zasiłki i żyć poniżej jakiegoś poziomu normalności. Osoby, podobne do tej na obrazku to ludzie, którym niekiedy chce się pomóc, ale one nie chcą tej pomocy przyjąć, oferujesz wędkę a oni chcą rybę, a to nie tędy droga. Więc o to chodzi, żeby znaleźć sposób na podarowanie wędki, nauczenie łowienia tych przysłowiowych ryb i tym sposobem polepszenia czyjegoś życia. Różnie w życiu się układa, ale w większości przypadków ludzie chcą tak egzystować, bo kto normalny prze*ierdala kasę na wódę zamiast jedzenie, załatwia się pod siebie, a nie jest obarczony chorobą, która uniemożliwiałaby normalne korzystanie z toalety, i wreszcie, kto woli spać na śmietniku i mówić, że tam jet dobrze?