Problem np. w tym, że pieska wyprowadzają poza "swój" teren. Na podwórka plebsu. O sprzątaniu po pieskach nawet nie wspomnę. Na zwróconą uwagę usłyszysz: "to teren dostępny dla wszystkich, mogę tu robić co chcę!"
Kiedy mieszkasz w kraju w którym jak cos postawisz za własne pieniądze to musisz to odgrodzić, żeby ci tego w 2 dni nie zniszczyli i nie zasrali, co wg. niektórych stanowi wielki problem. Chcesz mieć publiczny plac zabaw? To idź do Rady Miasta niech ci wybudują. Nie chcą? To sam sobie wybuduj i nie odgradzaj, skoro chcesz, żeby wszyscy mogli korzystać.
@Krait Wszystkie podwórka i place zabaw są czyjeś. Czasami to własność wspólnoty, czasami gminy. Uważasz, że każdy właściciel powinien ogrodzić swoje i obcych nie wpuszczać?
@~Grabay Zamykasz samochód? Zamykasz drzwi do domu? Grodzisz swój ogród jak masz dom? Inna sprawa że jak nie widzisz różnicy między gminą, a wspólnotą to raczej nie warto pisać.
@Krait Tak, z jednej strony smutne, ale z drugiej coś w tym jest. Pewnie przez takie szmatławe przekonanie, że "jak coś jest wspólne to jest niczyje i można rozp***lać". Więc powstają ogrodzenia... No nie ma u nas poszanowania wspólnego i tyle.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2018 o 12:10
Kiedy mieszkając przy centrum handlowym wydajesz na coś pieniądze jako wspólnota i nie chcesz, żeby zakupowicze przeganiali Twoje dzieci i okupowali Twój plac zabaw cały dzień.
"Odgrodzić od plebsu bez zdolności kredytowej"? Chyba od hołoty, której nie stać nawet na kredyt.
Mieszkam na osiedlu, na którym mamy 24 mieszkania. Cały teren osiedla jest nasz, na tym terenie jest m.in. plac zabaw dla dzieci, piaskownica i ławeczki. Wszystko to powstało ze wspólnej kasy wspólnoty, czyli z pieniędzy, które my jako mieszkańcy i właściciele tego osiedla do tej kasy wrzuciliśmy, Dlaczego więc mielibyśmy nie grodzić tego terenu? Z jakiej racji mielibyśmy pozwalać, żeby z tych rzeczy korzystały osoby, które w żaden sposób się nie zrzuciły na to i nie są mieszkańcami naszego osiedla? Bo kilku osobom, których nie stać na zakup własnego mieszkania się to nie podoba i uważają, że skoro u siebie nie mają placu zabaw to inni powinni im ten plac zabaw zafundować?
...który nie ma kredytu, a parę oszczędności na koncie i żadnego długu.....:)
@Fragglesik za to płaci czynsz do usranej śmierci, jeśli nie dostał mieszkania po rodzicach ;)
Problem np. w tym, że pieska wyprowadzają poza "swój" teren. Na podwórka plebsu. O sprzątaniu po pieskach nawet nie wspomnę. Na zwróconą uwagę usłyszysz: "to teren dostępny dla wszystkich, mogę tu robić co chcę!"
Kiedy mieszkasz w kraju w którym jak cos postawisz za własne pieniądze to musisz to odgrodzić, żeby ci tego w 2 dni nie zniszczyli i nie zasrali, co wg. niektórych stanowi wielki problem. Chcesz mieć publiczny plac zabaw? To idź do Rady Miasta niech ci wybudują. Nie chcą? To sam sobie wybuduj i nie odgradzaj, skoro chcesz, żeby wszyscy mogli korzystać.
@ania5757 podaj adres przekimam się dzisiaj u ciebie na kanapie ok?
Byłem za zakazem grodzenia osiedli ale jak widzę oceny tego demota to zmieniam zdanie. Może kiedyś ludzie zrozumieją co to jest czyjaś własnością.
@Krait Wszystkie podwórka i place zabaw są czyjeś. Czasami to własność wspólnoty, czasami gminy. Uważasz, że każdy właściciel powinien ogrodzić swoje i obcych nie wpuszczać?
@~Grabay Zamykasz samochód? Zamykasz drzwi do domu? Grodzisz swój ogród jak masz dom? Inna sprawa że jak nie widzisz różnicy między gminą, a wspólnotą to raczej nie warto pisać.
@Krait Gmina to nie wspólnota?
@~Grabay dobre :)
@Krait Tak, z jednej strony smutne, ale z drugiej coś w tym jest. Pewnie przez takie szmatławe przekonanie, że "jak coś jest wspólne to jest niczyje i można rozp***lać". Więc powstają ogrodzenia... No nie ma u nas poszanowania wspólnego i tyle.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2018 o 12:10
Kiedy mieszkając przy centrum handlowym wydajesz na coś pieniądze jako wspólnota i nie chcesz, żeby zakupowicze przeganiali Twoje dzieci i okupowali Twój plac zabaw cały dzień.
A czemu nie masz pretensji do właścicieli domków i willi że ogradzają posesję płotem i nie umożliwiają wszystkim chętnym relaksu w ogródku???
"Odgrodzić od plebsu bez zdolności kredytowej"? Chyba od hołoty, której nie stać nawet na kredyt.
Mieszkam na osiedlu, na którym mamy 24 mieszkania. Cały teren osiedla jest nasz, na tym terenie jest m.in. plac zabaw dla dzieci, piaskownica i ławeczki. Wszystko to powstało ze wspólnej kasy wspólnoty, czyli z pieniędzy, które my jako mieszkańcy i właściciele tego osiedla do tej kasy wrzuciliśmy, Dlaczego więc mielibyśmy nie grodzić tego terenu? Z jakiej racji mielibyśmy pozwalać, żeby z tych rzeczy korzystały osoby, które w żaden sposób się nie zrzuciły na to i nie są mieszkańcami naszego osiedla? Bo kilku osobom, których nie stać na zakup własnego mieszkania się to nie podoba i uważają, że skoro u siebie nie mają placu zabaw to inni powinni im ten plac zabaw zafundować?