To był jeden z najbardziej nietrafionych wynalazków. W pogoni za nowoczesnością, przymknięto oko na zerowy komfort i delikatność. Dzięki Bogu, odtwarzacze mp3 były niedługo później.
@Wandejczyk patrząc na wiele pomysłów, konstrukcji można stwierdzić jedno. Nie zawsze wygrywa lepsze a wygodniejsze. W kwestii audio to się sprawdza. Minidisc był bardziej praktyczniejszy. Można było nagrywać płyty jak się chciało (nie będę rozwijał tematu - google). Praktycznie nie rysował się i był odporny na wstrząsy. Pierwsze odtwarzacze przenośne czy samochodowe nie miały antyshocka. Na dodatek płyty w takich odtwarzaczach były podatne na rysowania. Minidisck w Polsce nie przyjął się, za to w UK czy Japonii królował przej z jakiś czas. Z kasetami tez przetrwała nie ta najlepsza. Jak ktoś się tym interesuje, to wyszuka ile tego było. Na YT jest fajny kanał, reduktor szumu. Facet ciekawie gada, choć nie każdemu się to spodoba.
@Wandejczyk: Pierwsze przenośne odtwarzacze CD to już lata 80 XX wieku. Pierwsze odtwarzacze MP3 to późne lata 90 XX wieku. Różnica przynajmniej 15 lat.
@seybr: Świat "pasjonatów audio" to towarzystwo wzajemnej adoracji oraz zwykła piaskownica z dzieciakami, prowadzącymi wieczne kłótnie na praktycznie każdy temat, gdzie jest więcej niż jedna opcja.
Krzysiek z kanału Reduktor Szumu po prostu zajmując się publicznie tematyką audio z automatu trafia na pole bitwy pomiędzy wszelkiej maści "specjalistami". Bardzo podobnie wygląda sprawa z modelarstwem kolejowym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 maja 2018 o 16:19
Nowsze modele posiadały system "Anti-Shock" i nawet dobrze się on sprawdzał. Dla niezaznajomionych z tematem: discman czytał 10-15 sekund muzyki do swojej pamięci (bufora) awansem i stamtąd ją odtwarzał. W przypadku wystąpienia drgań spowodowanego np. szybszym chodem, nie było odczuwalne przerwanie odtwarzania, bo pamięć jest odporna na wstrząsy.
Ja też nie znam, z walkmanem nie było takich problemów :-)
To był jeden z najbardziej nietrafionych wynalazków. W pogoni za nowoczesnością, przymknięto oko na zerowy komfort i delikatność. Dzięki Bogu, odtwarzacze mp3 były niedługo później.
@Wandejczyk patrząc na wiele pomysłów, konstrukcji można stwierdzić jedno. Nie zawsze wygrywa lepsze a wygodniejsze. W kwestii audio to się sprawdza. Minidisc był bardziej praktyczniejszy. Można było nagrywać płyty jak się chciało (nie będę rozwijał tematu - google). Praktycznie nie rysował się i był odporny na wstrząsy. Pierwsze odtwarzacze przenośne czy samochodowe nie miały antyshocka. Na dodatek płyty w takich odtwarzaczach były podatne na rysowania. Minidisck w Polsce nie przyjął się, za to w UK czy Japonii królował przej z jakiś czas. Z kasetami tez przetrwała nie ta najlepsza. Jak ktoś się tym interesuje, to wyszuka ile tego było. Na YT jest fajny kanał, reduktor szumu. Facet ciekawie gada, choć nie każdemu się to spodoba.
@Wandejczyk: Pierwsze przenośne odtwarzacze CD to już lata 80 XX wieku. Pierwsze odtwarzacze MP3 to późne lata 90 XX wieku. Różnica przynajmniej 15 lat.
@seybr: Świat "pasjonatów audio" to towarzystwo wzajemnej adoracji oraz zwykła piaskownica z dzieciakami, prowadzącymi wieczne kłótnie na praktycznie każdy temat, gdzie jest więcej niż jedna opcja.
Krzysiek z kanału Reduktor Szumu po prostu zajmując się publicznie tematyką audio z automatu trafia na pole bitwy pomiędzy wszelkiej maści "specjalistami". Bardzo podobnie wygląda sprawa z modelarstwem kolejowym.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2018 o 16:19
jak im pokażesz to poznają
To spróbuj włożyć tablet do kieszeni.
Nowsze modele posiadały system "Anti-Shock" i nawet dobrze się on sprawdzał. Dla niezaznajomionych z tematem: discman czytał 10-15 sekund muzyki do swojej pamięci (bufora) awansem i stamtąd ją odtwarzał. W przypadku wystąpienia drgań spowodowanego np. szybszym chodem, nie było odczuwalne przerwanie odtwarzania, bo pamięć jest odporna na wstrząsy.
znam, mam to w domu, używałem kiedyś. jestem z 2004