Wiesz jaki jest największy problem współczesnego świata? Że ci, którzy myślą, ze są najwspanialsi i najgłębiej myślący są najnormalniejszą bzdurą. Siedzą w necie i wrzucają na FaceBooka, Instagrama, czy tutaj obrazki,, które przedstawiające "głębokie cytaty' czy "mocne grafiki" na temat tego jacy ludzie powinni być, albo jak bardzo są nie tacy jak powinni być. Tyle, ze to wszystko. Wokół ludzie pieprzą sobie życie, giną, ratują się ducem, odnoszą sukcesy, robią błędy, naprawiają błędy, dokonują epokowych odkryć... Niektórzy z nich staczają się na samo dno, ale ŻYJĄ. Toczą własne życie i maja własne przemyślenia. A grupa internetowych mędrców żyje tylko tym jak to jacyś artyści, czy pisarze uważają, że inni ludzie są be.
Największy problem współczesnego świata to to, że ludzie NIE myślą. Kopiują i wklejają. Nawet w tych osławionych kontaktach bezpośrednich - relacjonują to, co wyczytali w necie, jak leci. Czyli kopiują z netu i wklejają w real. Sądzisz, że tego, kto wkleił tu tę galerię ona w jakiś sposób poruszyła? Ja sądzę, że nie. Pojawiła się gdzieś w necie, więc wyciął i wkleił wiedząc, że to niemal gwarantowana "główna". I tyle.
Co do pierwszego obrazka, to nie wiem w czym problem. Idąc ulicą nie mam zamiaru się jakoś socjalizować z obcymi. Chcę tylko przejść z punktu A do punktu B, nie słuchając przy tym wycia syren, ryku samochodów i płaczu dzieci. Słuchawki bardzo w tym pomagają. Nie moja wina,że każdy emeryt ma ochotę do mnie dopaść i opowiedzieć mi ze szczegółami o swoich hemoroidach i problemach z piątym wnukiem.
Ale - skąd właściwie wiadomo, że optymalna forma kontaktów międzyludzkich to nie jest właśnie ta? Tylko na podstawie wywodu, że przez kilka tysięcy lat ludzkość świetnie sobie dawała radę bez niej? W epoce kamienia ludzkość żyła jeszcze dłużej (tak z 97% czasu trwania naszej cywilizacji) i też dawała radę. I co z tego wynika?
Wiesz jaki jest największy problem współczesnego świata? Że ci, którzy myślą, ze są najwspanialsi i najgłębiej myślący są najnormalniejszą bzdurą. Siedzą w necie i wrzucają na FaceBooka, Instagrama, czy tutaj obrazki,, które przedstawiające "głębokie cytaty' czy "mocne grafiki" na temat tego jacy ludzie powinni być, albo jak bardzo są nie tacy jak powinni być. Tyle, ze to wszystko. Wokół ludzie pieprzą sobie życie, giną, ratują się ducem, odnoszą sukcesy, robią błędy, naprawiają błędy, dokonują epokowych odkryć... Niektórzy z nich staczają się na samo dno, ale ŻYJĄ. Toczą własne życie i maja własne przemyślenia. A grupa internetowych mędrców żyje tylko tym jak to jacyś artyści, czy pisarze uważają, że inni ludzie są be.
Największy problem współczesnego świata to to, że ludzie NIE myślą. Kopiują i wklejają. Nawet w tych osławionych kontaktach bezpośrednich - relacjonują to, co wyczytali w necie, jak leci. Czyli kopiują z netu i wklejają w real. Sądzisz, że tego, kto wkleił tu tę galerię ona w jakiś sposób poruszyła? Ja sądzę, że nie. Pojawiła się gdzieś w necie, więc wyciął i wkleił wiedząc, że to niemal gwarantowana "główna". I tyle.
@daclaw Sądzisz, że 10, 20, 50, itd. lat temu było inaczej?
ktoś znowu ma bUl du*y :D człowieku wyprowadź się na bezludna wyspę tam będziesz miał jak w niebie :)
Co do pierwszego obrazka, to nie wiem w czym problem. Idąc ulicą nie mam zamiaru się jakoś socjalizować z obcymi. Chcę tylko przejść z punktu A do punktu B, nie słuchając przy tym wycia syren, ryku samochodów i płaczu dzieci. Słuchawki bardzo w tym pomagają. Nie moja wina,że każdy emeryt ma ochotę do mnie dopaść i opowiedzieć mi ze szczegółami o swoich hemoroidach i problemach z piątym wnukiem.
ZŁE TELEFONY, ZŁE!!
Ale - skąd właściwie wiadomo, że optymalna forma kontaktów międzyludzkich to nie jest właśnie ta? Tylko na podstawie wywodu, że przez kilka tysięcy lat ludzkość świetnie sobie dawała radę bez niej? W epoce kamienia ludzkość żyła jeszcze dłużej (tak z 97% czasu trwania naszej cywilizacji) i też dawała radę. I co z tego wynika?