W żadnym z lusterek samochodu nie będzie widać motocyklisty stojącego w tym miejscu (znaczy na wysokości tylnego reflektora samochodu) to jest tak zwane "martwe pole" lusterka po prostu nie obejmują tego kąta. Co innego że tylko idiota cofa w takim miejscu.
a co co komu prawo jazdy? nie rozumiem takich ludzi motocykl też jest uczestnikiem ruchu na takich samych prawach i obowiązkach. Fakt ze bardzo dużo wypadków jest z winy brawury motocyklistów ale ludzie lusterka są po to by w nie patrzeć ile razy widziałem jak to samochód dzielnie król ulicy zajeżdża drogę motocyklowi ten czasem bez szans i co oczywiście wina po stronie jednośladu.....
Bo to yamaha była..
Raczej wkurzona żona
A to psichuj wjechał pod samochód
W żadnym z lusterek samochodu nie będzie widać motocyklisty stojącego w tym miejscu (znaczy na wysokości tylnego reflektora samochodu) to jest tak zwane "martwe pole" lusterka po prostu nie obejmują tego kąta. Co innego że tylko idiota cofa w takim miejscu.
Może i tak ale jeśli słychać uderzenie nie dodaje się gazu...
Na bank go nie widział skoro skręcił w jego stronę :)
Przecież to sfingowane hahaha
Na pewno motocyklista jechał za szybko. Bo to dawcy są, idioci.
dokładnie - święte krowy na drodze i rycza tym az uszy odpadają
Pewnie kierowca samochodu chce wymusić odszkodowanie.
na bank baba ! do garów z nią :]
Toyota i wszystko jasne
gwiazdorząca żona blondynka aka święta krowa, chcąca wymusić odszkodowanie...
Wg neta, to była nauka jazdy. W artykule jest wypowiedź motocyklisty
https://www.carscoops.com/2015/06/learner-driver-backs-up-and-runs-over/
a co co komu prawo jazdy? nie rozumiem takich ludzi motocykl też jest uczestnikiem ruchu na takich samych prawach i obowiązkach. Fakt ze bardzo dużo wypadków jest z winy brawury motocyklistów ale ludzie lusterka są po to by w nie patrzeć ile razy widziałem jak to samochód dzielnie król ulicy zajeżdża drogę motocyklowi ten czasem bez szans i co oczywiście wina po stronie jednośladu.....
Baba za kółkiem...
czy mi się wydaje, czy to już było?