90% rozmów z dziewczynami w internecie w moim wykonaniu
-Czym się z zajmujesz?
-Studiuję dietetykę
-Ułożysz mi dietę zad darmo?
Tak, po 3 minutach znajomości. Idąc tym tropem każdemu musiałbym układać za darmo, bo jak pacjent wejdzie do gabinetu i się przedstawi, to go znam. Chyba idę przedstawić się jakiemuś jubilerowi i paru dilerom samochodowym.
Słaba ta dziedzina, skoro wszystko na czym zarabiasz, możesz oddać za darmo w 5 minut...
Hydraulik może w 5 min bez obaw opowiedzieć jak wymienić instalację CO.
Mechanik samochodowy może w 5 min bez obaw opowiedzieć jak wymienić rozrząd w samochodzie.
Chirurg może w 5 min bez obaw opowiedzieć jak wymienić serce.
@vlepek
Kwestia nakładu pracy i możliwości/chęci zrewanżowania się, umiaru. Co innego pomóc od czasu do czasu (incydentalnie), poradzić, a co innego zasuwać regularnie za pół-darmo jak wół roboczy.
Przykładowo jedna drugiej pomaluje pazurki na jakąś okazję taniej "po znajomości", a druga pierwszej rzuci okiem w księgi, gdy tamta będzie kupować działkę/mieszkanie, załatwi auto taniej/pewniejsze z komisu brata itp.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 czerwca 2018 o 10:33
Ale wy macie problem. Jak ma się znajomych to się ich traktuje inaczej niż obcych. Znajomy mechanik pan Zbyszek zrobi wam auto za pół ceny, a wy mu dacie w podziękowaniu pół litra whisky i zaprosicie na grilla. A jak będzie potrzebował jakiegoś fachowca do remontu kuchni czy budowy altanki to mając firmę budowlaną zejdziecie mu z kosztów,na tym polega znajomość. A on jako, że jego teściowie mają własny sad i staw odwdzięczy się świeżym koszem owoców i naleweczką albo karpiem na święta. Na tym to polega. Oczywiście nie ma nic za darmo, jak ktoś tylko doi i nie daje nic z zamian, to jest wtedy pasożytnictwo nie przyjaźń. Można więc dać komuś więcej za coś po znajomości, albo mniej i wyjdzie na to samo, o ile druga strona odwdzięczy się adekwatnie do tego.
@DarkPsychopath Też tak myślę. Wiele zależy od relacji. Jeśli to jest znajomy na zasadzie "chodziliśmy kiedyś razem do szkoły i mówimy sobie cześć", to jest to po prostu klient, ewentualny rabat wchodzi w grę, jeśli poleci cie kilku innym osobom i zwiększy ci ilość klientów. W innym przypadku nie powinno być taniej. Natomiast jeśli na przykład jedna koleżanka jest kosmetyczką, a druga czasem pilnuje za darmo dzieci tej kosmetyczki, to ta nie powinna liczyć sobie za robociznę, a jedynie za zużyty materiał.
90% rozmów z dziewczynami w internecie w moim wykonaniu
-Czym się z zajmujesz?
-Studiuję dietetykę
-Ułożysz mi dietę zad darmo?
Tak, po 3 minutach znajomości. Idąc tym tropem każdemu musiałbym układać za darmo, bo jak pacjent wejdzie do gabinetu i się przedstawi, to go znam. Chyba idę przedstawić się jakiemuś jubilerowi i paru dilerom samochodowym.
Słaba ta dziedzina, skoro wszystko na czym zarabiasz, możesz oddać za darmo w 5 minut...
Hydraulik może w 5 min bez obaw opowiedzieć jak wymienić instalację CO.
Mechanik samochodowy może w 5 min bez obaw opowiedzieć jak wymienić rozrząd w samochodzie.
Chirurg może w 5 min bez obaw opowiedzieć jak wymienić serce.
Problemem nie są ci, którzy proszą o "taniej" tylko ci, którzy robią taniej. Jak nikt nie zrobi "taniej" znajomemu, to nie będzie problemu :)
@vlepek
Kwestia nakładu pracy i możliwości/chęci zrewanżowania się, umiaru. Co innego pomóc od czasu do czasu (incydentalnie), poradzić, a co innego zasuwać regularnie za pół-darmo jak wół roboczy.
Przykładowo jedna drugiej pomaluje pazurki na jakąś okazję taniej "po znajomości", a druga pierwszej rzuci okiem w księgi, gdy tamta będzie kupować działkę/mieszkanie, załatwi auto taniej/pewniejsze z komisu brata itp.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2018 o 10:33
@vlepek Mylisz się. Wtedy będzie problem, że nikt nie chce znajomemu zrobić coś taniej.
Ale wy macie problem. Jak ma się znajomych to się ich traktuje inaczej niż obcych. Znajomy mechanik pan Zbyszek zrobi wam auto za pół ceny, a wy mu dacie w podziękowaniu pół litra whisky i zaprosicie na grilla. A jak będzie potrzebował jakiegoś fachowca do remontu kuchni czy budowy altanki to mając firmę budowlaną zejdziecie mu z kosztów,na tym polega znajomość. A on jako, że jego teściowie mają własny sad i staw odwdzięczy się świeżym koszem owoców i naleweczką albo karpiem na święta. Na tym to polega. Oczywiście nie ma nic za darmo, jak ktoś tylko doi i nie daje nic z zamian, to jest wtedy pasożytnictwo nie przyjaźń. Można więc dać komuś więcej za coś po znajomości, albo mniej i wyjdzie na to samo, o ile druga strona odwdzięczy się adekwatnie do tego.
@DarkPsychopath Też tak myślę. Wiele zależy od relacji. Jeśli to jest znajomy na zasadzie "chodziliśmy kiedyś razem do szkoły i mówimy sobie cześć", to jest to po prostu klient, ewentualny rabat wchodzi w grę, jeśli poleci cie kilku innym osobom i zwiększy ci ilość klientów. W innym przypadku nie powinno być taniej. Natomiast jeśli na przykład jedna koleżanka jest kosmetyczką, a druga czasem pilnuje za darmo dzieci tej kosmetyczki, to ta nie powinna liczyć sobie za robociznę, a jedynie za zużyty materiał.