@maxon Skaldów za "Oj dana, dana nie ma Szatana" też Kosciół potępiał. I Dżem za "Listy do M.", bo wyrwane z kontekstu "wyobraziłem sobie, że nie ma Boga".
P.S. ""A pomidor?" "TAAAAAK! Zjadłem go całego!" i jak Diabeł nim rzucił po kościele..."
Pogięło cię? Chciałeś błysnąć humorem i erudycją, a tymczasem wykazałeś się kryptofanatyzmem. Nigdy nie spotkałem tak nawiedzonego kato taliba, by choćby zasugerował podobne interpretacje. Z resztą pomyliłeś się nawet w sprawie jabłka. W biblii nigdzie nie zostało napisane jakiego rodzaju był "owoc zakazany". Równie dobrze mogła to być pomarańcza lub nawet GRANAT ! Dopiero w średniowiecznej Europie owoc ten został powiązany z jabłkiem.
Hehehehe... dobre...
Nie ma szatana, więc nie strasz. Aczkolwiek popieram, by nie naduzywać słów i głosu dla świętego spokoju bliźnich.
Śliwka, brzoskwinia, mango, gruszka, marchewka, pietruszka. Chyba szatan we mnie wstąpił.
Nie ma takiego potwora jak judeochrześcijaństwo! To jest jak ogień i woda.
Słyszałem od księży tyle bzdur, że już nie wiem, czy to troll, czy na serio.
@maxon Skaldów za "Oj dana, dana nie ma Szatana" też Kosciół potępiał. I Dżem za "Listy do M.", bo wyrwane z kontekstu "wyobraziłem sobie, że nie ma Boga".
P.S. ""A pomidor?" "TAAAAAK! Zjadłem go całego!" i jak Diabeł nim rzucił po kościele..."
Źródło.
"morfologia" - ok...
Pogięło cię? Chciałeś błysnąć humorem i erudycją, a tymczasem wykazałeś się kryptofanatyzmem. Nigdy nie spotkałem tak nawiedzonego kato taliba, by choćby zasugerował podobne interpretacje. Z resztą pomyliłeś się nawet w sprawie jabłka. W biblii nigdzie nie zostało napisane jakiego rodzaju był "owoc zakazany". Równie dobrze mogła to być pomarańcza lub nawet GRANAT ! Dopiero w średniowiecznej Europie owoc ten został powiązany z jabłkiem.
Ziemniak
Niezłe. Ale nie przebija wywodu o szatańskim rodowodzie Hello Kity.
Co?
Czy jeśli będę mówiła 'marchewka' albo 'szczaw' czy choćby 'parapet' to już nie będzie 'sataniczne'?
Świetne, naprawdę świetne, czyli jak zmienię "pomidora" na "Lewiatan" to już wszystko ok?
P.S. Lewiatan to jeden z "diabłów". I tak chodzę do biedronki :D