@kkij --- Kto chce się ostrzyc, to rzeczywiście dla fryzjera nie powinno mieć znaczenia.
Ale - JAK chce się ostrzyc, to oczywiście, że dla fryzjera ma to zasadnicze znaczenie. Wszak fryzjer ma ostrzyc Klienta tak, jak Klient chce.
@JanMariaWyborow A nie może? Znałem dziewczynkę, która poszła kiedyś do męskiego fryzjera, bo akurat damski w pobliżu nie miał terminu, a wyjeżdżała. Ja chodziłem do damskiego, bo nie znałem dobrego męskiego, a jeden z damskich potrafił jako-tako ciąć facetów. Jak chciała mieć typowo męską fryzurę to męski fryzjer był nawet lepszym wyborem.
Nie zdziwiłabym się, jakby odmówili np przez to, że mieli pozajmowane terminy, no ale już była pożywka pod zrobienie afery. Te człowiekopodobne twory chyba znalazły sobie taki sposób na życie, i na zarobek przy tym, żeby rościć do wszystkich pretensje i wymagać odszkodowań za samo jestestwo inne niż wszystkie (normalne) jestestwa...
Kiedyś byłem świadkiem, jak do męskiego fryzjera przyszła kobieta 45-50 lat i zapytała, czy ją ostrzygą. Odmówili, argumentując, że to męski fryzjer. Kobita podeszła z pytaniem do każdego stanowiska, prosząc nawet o krótszą męską fryzurę i otrzymawszy odmowę od wszystkich fryzjerów, wyszła. Mają swoje zasady i ustalenia, widocznie tak jest im wygodniej, albo wynika to jeszcze z innych kwestii i nie zamierzają rozstrzygać, czy ktoś jest kobietą uważającą się za mężczyznę, mężczyzną uważającym się za kobietę, kotem, który twierdzi, że jest psem, czy psem, który jeździł koleją. W każdym dużym mieście jest minimum kilku fryzjerów na kilometrze kwadratowym. Niech idzie do damsko-męskiego, oni nie mają podstaw by odmówić :P
@Wojtek1291 Nie, nie mają. Jedynym powodem, dla którego męscy fryzjerzy nie strzygą kobiet i odwrotnie jest to, że inaczej się strzyże kobiety, a inaczej mężczyzn, więc fryzjer męski nie potrafi dobrze ostrzyc kobiety i odwrotnie. Nawet krótsza kobieca fryzura wygląda inaczej niż krótka, męska fryzura. Wiec odmowa nei wynka z zasad, tylko z troski o satysfakcję klienta.
Ale jak ktoś koniecznie chce mieć fryzuję jak facet to łatwiej o to u męskiego.
@~SamuelWolf Bzdura. Fryzjerki strzygą mężczyzn i kobiety odkąd sięgam pamięcią. Jedyne w czym bym się doszukiwał niechęci męskich fryzjerów do strzyżenia kobiet, to zbyt dużej dłubaniny i krępacji podczas typowych podczas takich zabiegów rozmów, bo niektóre męskie fryzury też wymagają doświadczenia i umiejętności. Do tego inna atmosfera jest u damskiego fryzjera, inna u męskiego czy u barbera, a jeszcze inna w salonie damsko-męskim i jeżeli ktoś zakłada konkretny lokal, to i z tym musi się liczyć.
Poza tym może być tak jak w przypadku tej historii. Fryzjer informuje laskę o tym, że nie strzygą kobiet, bo mają kontrakt z innym zakładem po sąsiedzku i grozi im za to grzywna. To jest jakaś zasada, poparta poważnym argumentem i wyrażona grzecznie. Problem w tym, że laska ma problem ze swoją innością i jak wyczytałem pobieżnie w irlandzkiej prasie, usłyszała uwagi od fryzjera przy innych klientach, o co ma żal.
To jest właśnie efekt cyrku jaki się tworzy od lat. Laska się stylizuje na faceta, powiesz do niej per pan i Cię opie*dala, że jest kobietą, a Ty się nie zorientowałeś. Na cudaka nie możesz spojrzeć na ulicy, czy zaśmiać się z niego, bo Cię poleje kawą i zwyzywa, bo ona ma prawo być cudakiem, a ty nie masz prawa się gapić ani śmiać z cudaków. Teraz jeszcze masz ocenić płeć, jak Ci siada laska na fotelu u barbera, bo ona ma w papierach, ze jest facetem. Jakby ją ostrzygł to po tych uwagach pewnie też by dostał po łbie, przynajmniej w prasie.
Nie rozumiem tego, skoro nie wymagała innej usługi niż mieli w ofercie. Gdyby chciała zrobić koloryzacje taką a siaką z refleksami, czy czymś tam, a oni oferują jedynie typowo męskie cięcia, to rozumiem. natomiast w czym właściwie mieli problem? Kobieta prosi o męską fryzurę, oni robią męskie fryzury, co za różnica czy chce to facet, czy babka, łeb z włosami taki sam przecież.
@VaniaVirgo Tu nie chodzi o ofertę ... Zakład damski jest dla kobiet, męski - dla mężczyzn. Ja nie mam życzenia, żeby mnie jakiś facet oglądał w czasie farbowania, koniec i kropka. Mężczyźni także mają prawo poddawać się zabiegom kosmetycznym we własnym gronie; w końcu nie każdy chce, żeby go jakaś babka oglądała, gdy farbuje siwiznę.
@niemoja ale wiesz, że nie ma zakazu wstępu dla mężczyzn? Podczas twojej koloryzacji może przyjść kurier, może czekać partner innej klientki, może przyjść pan Mietek i naprawiać klimę. Mniejsze ryzyko, że obsługiwana osoba na drugim fotelu spojrzy w twoją stronę. Jakby nie patrzeć, podczas strzyżenia nie można się rozglądać.
@RomekC sądzę, że większość kobiet też nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2018 o 0:46
Trudno mi uwierzyć, że jakikolwiek zakład fryzjerski wypytywał klienta o płeć i to czy jest czy nie jest transgender. Fryzjera gówno to obchodzi - klient chce się ostrzyc na taką a taką fryzurę i fryzjer to robi. Dlatego podejrzewam, że przyczyna odmowy wynikała z czegoś zupełnie innego (np. z braku miejsc, albo niestosownego zachowania klienta), a następnie dziwadło dorobiło do tego teorię. To jest dość charakterystyczna cecha tych wszystkich transgenderowców. Najpierw prowokują, zachowują się arogancko i napastliwie (vide: polska Rafalala), a gdy człowiek ma już dosyć ich zachowania i każe im się wynosić, to go oskarżają o dyskryminację. To jest właśnie problem tych ludzi - nie chcą zrozumieć, że ich tożsamość płciowa nikogo nie obchodzi, więc zmuszają wszystkich wokół aby zaczęła obchodzić. A ludzie, którzy dadzą się sprowokować, później płacą grzywny bo w Europie szaleje obłąkana ideologia poprawności politycznej.
@Quant Najpewniej jest po prostu tak, że przebijają się w jej wyglądzie i zachowaniu cechy kobiece i została poinformowana, że kobiet nie obsługują. Wtedy zaczął się cyrk. Bo ona się uważa za mężczyznę, więc walić tradycje i zasady. No ale skoro wali się już logikę na zawodach w ten sam sposób, to czymże jest taki fryzjer czy barber?
U nas w Polsce też była taka sytuacja ale niestety polskie sądy napewno by tego nie ogarnely. Wiec szkoda zachodu na takie akcje w Trójmieście jest taki salon co dziewczyn nie strzyże choć to miała być typowo męska fryzura i wgl . A odpowiedz pracownika dziewczyny nie strzyże. Bo podobno kobieta ma inny typ skóry głowy . Choc moim zdaniem dla dobrego fryzjera to nie problem i to jest tylko taka pogadanka bo inny fryzjer powiedział ze absolutnie nie jest to prawda
I to i to jest demotywator... Już sam nie możesz wybrać z kim chcesz współpracować i, że komuś nie chcesz czegoś robić bo to się kłóci z twoim sumieniem... Straszne czasy
Czemu wszelkiego typu dziwadła nie mają swoich fryzjerów?
@kkij --- Kto chce się ostrzyc, to rzeczywiście dla fryzjera nie powinno mieć znaczenia.
Ale - JAK chce się ostrzyc, to oczywiście, że dla fryzjera ma to zasadnicze znaczenie. Wszak fryzjer ma ostrzyc Klienta tak, jak Klient chce.
I dobrze :)
A skąd mieli wiedzieć czy ona rzeczywiście jest transgender, czy tylko chce się ostrzyc jako mężczyzna bo to taniej?
@JanMariaWyborow A nie może? Znałem dziewczynkę, która poszła kiedyś do męskiego fryzjera, bo akurat damski w pobliżu nie miał terminu, a wyjeżdżała. Ja chodziłem do damskiego, bo nie znałem dobrego męskiego, a jeden z damskich potrafił jako-tako ciąć facetów. Jak chciała mieć typowo męską fryzurę to męski fryzjer był nawet lepszym wyborem.
Nie zdziwiłabym się, jakby odmówili np przez to, że mieli pozajmowane terminy, no ale już była pożywka pod zrobienie afery. Te człowiekopodobne twory chyba znalazły sobie taki sposób na życie, i na zarobek przy tym, żeby rościć do wszystkich pretensje i wymagać odszkodowań za samo jestestwo inne niż wszystkie (normalne) jestestwa...
Zaburzeni
Kiedyś byłem świadkiem, jak do męskiego fryzjera przyszła kobieta 45-50 lat i zapytała, czy ją ostrzygą. Odmówili, argumentując, że to męski fryzjer. Kobita podeszła z pytaniem do każdego stanowiska, prosząc nawet o krótszą męską fryzurę i otrzymawszy odmowę od wszystkich fryzjerów, wyszła. Mają swoje zasady i ustalenia, widocznie tak jest im wygodniej, albo wynika to jeszcze z innych kwestii i nie zamierzają rozstrzygać, czy ktoś jest kobietą uważającą się za mężczyznę, mężczyzną uważającym się za kobietę, kotem, który twierdzi, że jest psem, czy psem, który jeździł koleją. W każdym dużym mieście jest minimum kilku fryzjerów na kilometrze kwadratowym. Niech idzie do damsko-męskiego, oni nie mają podstaw by odmówić :P
@Wojtek1291 wtf u mnie można normalnie pójść do męskiego. Tyle że z reguły tacy fryzjerzy po prostu gorzej obcinają.
@Wojtek1291 Nie, nie mają. Jedynym powodem, dla którego męscy fryzjerzy nie strzygą kobiet i odwrotnie jest to, że inaczej się strzyże kobiety, a inaczej mężczyzn, więc fryzjer męski nie potrafi dobrze ostrzyc kobiety i odwrotnie. Nawet krótsza kobieca fryzura wygląda inaczej niż krótka, męska fryzura. Wiec odmowa nei wynka z zasad, tylko z troski o satysfakcję klienta.
Ale jak ktoś koniecznie chce mieć fryzuję jak facet to łatwiej o to u męskiego.
@~SamuelWolf Bzdura. Fryzjerki strzygą mężczyzn i kobiety odkąd sięgam pamięcią. Jedyne w czym bym się doszukiwał niechęci męskich fryzjerów do strzyżenia kobiet, to zbyt dużej dłubaniny i krępacji podczas typowych podczas takich zabiegów rozmów, bo niektóre męskie fryzury też wymagają doświadczenia i umiejętności. Do tego inna atmosfera jest u damskiego fryzjera, inna u męskiego czy u barbera, a jeszcze inna w salonie damsko-męskim i jeżeli ktoś zakłada konkretny lokal, to i z tym musi się liczyć.
Poza tym może być tak jak w przypadku tej historii. Fryzjer informuje laskę o tym, że nie strzygą kobiet, bo mają kontrakt z innym zakładem po sąsiedzku i grozi im za to grzywna. To jest jakaś zasada, poparta poważnym argumentem i wyrażona grzecznie. Problem w tym, że laska ma problem ze swoją innością i jak wyczytałem pobieżnie w irlandzkiej prasie, usłyszała uwagi od fryzjera przy innych klientach, o co ma żal.
To jest właśnie efekt cyrku jaki się tworzy od lat. Laska się stylizuje na faceta, powiesz do niej per pan i Cię opie*dala, że jest kobietą, a Ty się nie zorientowałeś. Na cudaka nie możesz spojrzeć na ulicy, czy zaśmiać się z niego, bo Cię poleje kawą i zwyzywa, bo ona ma prawo być cudakiem, a ty nie masz prawa się gapić ani śmiać z cudaków. Teraz jeszcze masz ocenić płeć, jak Ci siada laska na fotelu u barbera, bo ona ma w papierach, ze jest facetem. Jakby ją ostrzygł to po tych uwagach pewnie też by dostał po łbie, przynajmniej w prasie.
Kara powinna być 10 razy większa, ale widzę że w zacofanej polsce tego typu kary jeszcze nie przejdą, a szkoda.
@Dojcze123 - a gdyby tak były jeszcze wysokie kary za trollowanie na forach, to już w ogóle byłoby super :)
Jakie 10. Wszystkich pracowników powinni na krzesło elektryczne.
Nie rozumiem tego, skoro nie wymagała innej usługi niż mieli w ofercie. Gdyby chciała zrobić koloryzacje taką a siaką z refleksami, czy czymś tam, a oni oferują jedynie typowo męskie cięcia, to rozumiem. natomiast w czym właściwie mieli problem? Kobieta prosi o męską fryzurę, oni robią męskie fryzury, co za różnica czy chce to facet, czy babka, łeb z włosami taki sam przecież.
@VaniaVirgo Tu nie chodzi o ofertę ... Zakład damski jest dla kobiet, męski - dla mężczyzn. Ja nie mam życzenia, żeby mnie jakiś facet oglądał w czasie farbowania, koniec i kropka. Mężczyźni także mają prawo poddawać się zabiegom kosmetycznym we własnym gronie; w końcu nie każdy chce, żeby go jakaś babka oglądała, gdy farbuje siwiznę.
@niemoja Sądzę, że mężczyźni aż tak wrażliwi nie są.
@niemoja ale wiesz, że nie ma zakazu wstępu dla mężczyzn? Podczas twojej koloryzacji może przyjść kurier, może czekać partner innej klientki, może przyjść pan Mietek i naprawiać klimę. Mniejsze ryzyko, że obsługiwana osoba na drugim fotelu spojrzy w twoją stronę. Jakby nie patrzeć, podczas strzyżenia nie można się rozglądać.
@RomekC sądzę, że większość kobiet też nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2018 o 0:46
Trudno mi uwierzyć, że jakikolwiek zakład fryzjerski wypytywał klienta o płeć i to czy jest czy nie jest transgender. Fryzjera gówno to obchodzi - klient chce się ostrzyc na taką a taką fryzurę i fryzjer to robi. Dlatego podejrzewam, że przyczyna odmowy wynikała z czegoś zupełnie innego (np. z braku miejsc, albo niestosownego zachowania klienta), a następnie dziwadło dorobiło do tego teorię. To jest dość charakterystyczna cecha tych wszystkich transgenderowców. Najpierw prowokują, zachowują się arogancko i napastliwie (vide: polska Rafalala), a gdy człowiek ma już dosyć ich zachowania i każe im się wynosić, to go oskarżają o dyskryminację. To jest właśnie problem tych ludzi - nie chcą zrozumieć, że ich tożsamość płciowa nikogo nie obchodzi, więc zmuszają wszystkich wokół aby zaczęła obchodzić. A ludzie, którzy dadzą się sprowokować, później płacą grzywny bo w Europie szaleje obłąkana ideologia poprawności politycznej.
@Quant Najpewniej jest po prostu tak, że przebijają się w jej wyglądzie i zachowaniu cechy kobiece i została poinformowana, że kobiet nie obsługują. Wtedy zaczął się cyrk. Bo ona się uważa za mężczyznę, więc walić tradycje i zasady. No ale skoro wali się już logikę na zawodach w ten sam sposób, to czymże jest taki fryzjer czy barber?
Skoro jest to prywatny zakład to mogą decydować kogo obsłużą, a kogo nie. Paranoja
U nas w Polsce też była taka sytuacja ale niestety polskie sądy napewno by tego nie ogarnely. Wiec szkoda zachodu na takie akcje w Trójmieście jest taki salon co dziewczyn nie strzyże choć to miała być typowo męska fryzura i wgl . A odpowiedz pracownika dziewczyny nie strzyże. Bo podobno kobieta ma inny typ skóry głowy . Choc moim zdaniem dla dobrego fryzjera to nie problem i to jest tylko taka pogadanka bo inny fryzjer powiedział ze absolutnie nie jest to prawda
I to i to jest demotywator... Już sam nie możesz wybrać z kim chcesz współpracować i, że komuś nie chcesz czegoś robić bo to się kłóci z twoim sumieniem... Straszne czasy
W dzisiejszych czasach odprawić klienta od drzwi?
Karygodne XD
@kkij - fryzjer był męski, nie obsługują kobiet. Proste.