Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
530 552
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar KL89
+1 / 11

@CtrlD A kiedy ma na to znaleźć czas ? I jak ma sobie rozłożyć nieraz dużą ilość kilogramów malin ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CtrlD
+5 / 15

@KL89 aha to znaczy, że ktoś inny ma mieć czas zająć się sprzedażą a on biedny nie może jakby był przywiązany do uprawy malin. Niech kupi maliny od sąsiada za 1 zł więcej niż w skupie na pewno mu sąsiad chętnie sprzeda a on zarobi kokosy na pośrednictwie. Pierniczenie w terenie właśnie o to chodzi, że nie sztuką jest zebrać gorzej z przechowaniem i sprzedażą a poza tym nie wiem gdzie te maliny po 47 zł jakoś widzę, że po ok 10 zł spokojnie można kupić w sklepie a i skupy teraz płacą więcej niż 1,5 (2,5 - 3 zł).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+5 / 7

@KL89 . I właśnie za to "płaci" podmiotom, które są dalej w łańcuchu prowadzącym do konsumenta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P plvip1990
0 / 0

@CtrlD jakby 10% swoich zbiorów opitolił sąsiadom po 90% ceny sprzedaży to na tych 10% zarobił by tyle co na pozostałych 90% sprzedanych w skupie za grosze. Może warto by było wystawić choć niewielką część swoich zbiorów do kupienia dla sąsiadów. Ja bym np bardzo chętnie kupił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2018 o 21:16

H harrypotterek
-1 / 1

@CtrlD Maliny najczesciej uprawia sie na wsi, a sasiedzi najczesciej maja swoje owoce i nie predko im do kupowania od sasiadow.Co do kupna malin w skupie za 10zl. No interej zycia. Jechac 50 albo 100 km od miejsca zamieszkania zeby pudelko malin kupic. Skup to nie sklep zeby na kazdym rogu stal. Poza tym jak rolnik ma po 10 ton takich malin to sprzedaz nawet tego 1% czyli 100kg jest wyczynem. Choc z jednym moge sie zgodzic. Mogliby rolnicy przez kilka lat sprobowac sprzedawac sami nawet ten 10% zbiorow po cenach troche nizszych niz w sklepach a reszty nie sprzedawac do skupu wtedy by owocow zabraklo i skupy moze by sie zorientowaly, ze takie niskie ceny skupu sie nie oplacaja. Ale do tego nigdy nie dojdzie, bo Polacy to wola dbac o wlasny tylek niz zawalczyc o dobro wspolne,a rolnik nie jest wyjatkiem.Ponarzeka ale sprzeda w tym skupie zamiast dogadac sie z innymi rolnikami i cos zmienic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X Xmen1
-1 / 23

No to niech zamiast robić na polu zajmie się sprzedażą. Wybuduje chłodnię z atmosferą azotową, ryzykuje, że towar się zepsuje albo nie sprzeda. Skoro to takie łatwe i przyjemne - czemu sam się tym nie zajmie? Rolnicy dostają dopłaty, bo jest susza i mają mniej plonów. A czy pośrednicy dostaną jakieś pieniądze, jak nie sprzedadzą towaru, za który zapłacili rolnikowi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~51487
0 / 0

@Xmen1 @CtrlD Chodzi o to że od 3-4 lat najwięksi przetwórcy się zmówili co do cen skupu.
A co za tym idzie mali producenci żaby mając nadmiar towaru również zaczęli schodzić z cen.
Co do sprzedaży indywidualnej to nie jest takie proste, ile sprzeda dziennie 100 kilio-200 podczas gdy z plantacji ma po kilka ton dziennie.
Budowa chłodni nie ma sensu bo potem i tak tego nie sprzeda przetwórnie kupują tyle ile potrzebują a w chłodniach też nie mogą leżeć kto wie ile.

A co do niesprzedanego towaru, punkty skupu przyjmują towar ale płacą za niego dopiero po 2-3 miesiącach a jeśli coś się zepsuje nie sprzedadzą dzwonią do rolnika z informacją od odrzutach i potrącają kasę z przelewu.

CO co dopłat to obszarowe ledwie starczają na podatek natomiast szusowe 800zł do hektara owoców podczas gdy jedne oprysk to 2-3 tysiące złotych na hektar x 2-4 w zależności od owocu.
Więc faktycznie rolnik się nachapie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sensowny_pan
0 / 2

Nie ma czegoś takiego jak zmowa cenowa, nawet jeśli są jakieś dogadanki, to w ciągu roku/dwóch wszystko runie, bo wszyscy na tym tracą. Tak, te ceny biorą się stąd, że ktoś przechowuje owoce. Chłodzi je, aby się nie zepsuły. Nie wystarczy trzymać ziemniaków w piwnicy jak u mojego wujka, aby były dobre przez kilka miesięcy. Trzeba mieć dużą wiedzę i zaplecze technologiczne, na które rolnicy nie chcą wydawać pieniędzy. Im jest po prostu łatwo narzekać, że towar, przechodząc przez 10-te ręce jest taki drogi, a u nich to grosze kosztuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asheera
+3 / 5

Porównanie cen, że "rolnik dostaje 1,5zł/kg" jest tu co najmniej nieadekwatne. Czemu?

1. Przede wszystkim - Kraj pochodzenia - Polska/Belgia.
2. Droga jaką te maliny przebyły jest o kilka etapów dłuższa niż rolnik - skup - sklep.
3. Cena malin z kosmosu... Tego typu ceny widuje się raczej zimą, gdy owoce sezonowe są towarem deficytowym. Nie raz, nie dwa w tym oku kupowałam maliny. Kartonowy pojemniczek (0,5kg) w okolicach warszawy i w warszawie kosztuje 5 - 10zł. Gdzie górna granica to końcówka sezonu - a i to nie zawsze, bo choćby dziś kupiłam za 6zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar waldas81
+1 / 3

Bo sprzedawać to trzeba umieć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
+2 / 4

Skąd takie informacje, że tyle dostaje rolnik? Nie mam doświadczenia z malinami ale w przypadku fasoli kilka lat temu rolnik dostawał w skupie mniej więcej połowę ceny sklepowej, co jest bardzo uczciwą kwotą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kamileo123456
+3 / 3

skąd? a ty czytać nie potrafisz? wejdź na strony internetowe z cenami skupu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fs4e_f4
0 / 0

@Tuminure hurtownie wykorzystują fakt że maliny trzeba szybko sprzedać a fasolka może leżeć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
+1 / 1

To jest o tyle dziwne, że gdyby sytuacja wyglądała tak jak opisujecie, to idealnym rozwiązaniem byłoby utworzyć skup dając konkurencyjne ceny zarówno dla rolników jak i dla sklepów. Zysk przecież gwarantowany ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ihhk87
0 / 0

@Tuminure Ale problemem nie są ceny w skupie tylko w przetwórniach, to one ustalają ceny.
Ze 3 lata temu największe przetwórnie się zmówiły co do cen i ustaliły je na poziomie zerowej opłacalności.
A jako że 80 % malin idzie na przetwórstwo nikt nikt nie kupi po wyższych cenach bo co potem z tym zrobi ?

Nawet słyszałem że Ukraińcy przyjeżdżają i kupują maliny prosto od rolników za prawie 2x tyle co skupy, przy czym pensja minimalna w Polsce to prawie 2x tyle co średnia pensja na ukrainie... (870 zł)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ziemiak11
+2 / 2

Nie zapominajmy tylko, że w Unii w tym i w Polsce rolnicy dostają dopłaty bezpośrednie do posiadanej ziemi. Za każdy hektar to jest chyba trochę ponad 1000 zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~6000zł
0 / 0

@ziemiak11 Wymieniłeś tylko jedną płatność a ich jest ze dwadzieścia, I filar, II filar... i to się sumuje i duże sumy są; na rolnictwo 60 miliardów zł rocznie, np. dotacja do KRUS 20 miliardów zł, do paliwa, do kredytów, do nasion, do trawy, do owiec, do krów, do koni, do jabłoni, zazielenianie, klimatyczne, środowiskowe, leśne, do modernizacji, do grup producentów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adawo
+3 / 3

Nie ma to jak odkryć najstarszą prawdę świata, że najwięcej zarabia się na handlu i obrocie, a nie na produkcji...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SlepaKicha
0 / 2

To macie swój rozwój i "pieniądze z Unii", które szły właśnie na "rozwój rolnictwa", a tak konkretnie to szły na l dotacje dla sklepów skupujacych od rolników typu Lidl, Kaufland, Netto. Sam Kaufland dostał prawie mld euro dotacji na "rozwój rolnictwa" w dotacjach przez te 15 lat w Unii. Teraz rolnik jest od nich uzależniony, a konkurencji nie ma, bo nie ma ona żadnych szans z tymi gigantami. Przykre, ale prawdziwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aikidoka
+1 / 1

Paradoksem jest to że jak wracałam z wakacji mijałam plantacje malin, gdzie zbiory trwały. Kocham maliny więc zatrzymałam się niedaleko i podeszłam do jednego z młodzian buszujących w malinach niczym rączy jeleń z zapytaniem gdzie jest ktoś od kogo mogę kupić. Okazało się że to syn rolnika który zaprowadził mnie do pana nieopodal. Na pytanie czy sprzedałby mi od ręki 10 kg malin za 100 zł wychodzi 10 za kilogram (zamroziłabym sobie) to usłyszałam że nie będzie miał co do skupu zawieść i nie sprzeda za mniej jak za 20 za kilogram bo za mniej to mu się nie opłaca. Puknęłam się w głowę podziękowałam i pojechałam dalej. Pazerność rolników nie zna granic więc nie mówcie że biedny rolnik. Rolnik gdyby naprawdę nie miał za co żyć to by sprzedawał przy drodze te maliny po 8zł za kg i każdy by kupił, a nie za grosze do skupu. Rolnik polski ma się dobrze bo dostaje kasę na niemal wszystko w gospodarstwie, a narzekanie bierze się ze zwykłego braku wyobraźni i pazerności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~INFO_INFO
+1 / 1

Rząd mógł kupić jabłkowy Appol ale kupiło państwo chińskie a rząd PiS dał 67 milionów zł rydzykowi... rząd mógł odkupić Hortex niedawno była okazja ale wolał dać podwyżki upośledzonym... rząd wpłaca 20 miliardów składki do Brukseli i do państwa chińskiego, watykańskiego... i jeszcze zaprasza okupanta z USA i oferuje 10 miliardów za stacjonowanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 3

No to ciekawe, bo rolnik za zebranie kilograma malin płaci dzieciakom 2-2,5 PLN

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wilk400
0 / 0

hmm może dlatego że tyle dostają na skupie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+1 / 1

Bo Lidl może nadać ceny jakie chce, a skup ma ceny nawigowane przez Agencję Rynku Rolnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

No to znalazłeś pomysł na biznes stulecia:

SKUPUJ OD ROLNIKÓW po 10zł/kg
SPRZEDAWAJ MIASTOWYM po 11 zł/kg

Wioskowi i miastowi będą cię błogosławić a Lidla puścisz w skarpetkach w jeden sezon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H harrypotterek
0 / 0

@BrickOfTheWall I ta 1zl zysku za kg oplacisz siec sprzedazy, reklame, itp? nawet jesli chcesz sprzedawac to na targu to ta 1 zl nie starczy zeby zaplacic oplaty targowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
-1 / 1

@harupotterek

ta tajemnicza istota która Cię ugryzła boleśnie w tyłek to IRONIA!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~WON_pas
0 / 0

Spoleczeństwo dotuje hrabiów 60 miliardów rocznie, bezpośrednio z budżetu i jako składka członkowska do UE i co? nawet złamanego jabłka nie dostanie za darmo!! zbożem w piecu napali szlachcic a nie da, masło taniej z Nowej Zelandii przywieź

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar greony12
0 / 0

pora coś wyjaśnić bo wielu nie ogarnia co i jak co potem nabiera się na takie bajki: rolnicy który pracują dla lidla, biedry, kaufa, carra czy kogokolwiek zwykle ma umowę o zlecenie i ma na tym hajs bo im płacą, a to co za kilko odda lidl dolicza się: koszt transportu, sterylizacja/oczyszczanie, przechowanie i segregacja oraz kilka % dla siebie i pracowników, 1,50 za kilo? a ile ma udziałowiec? milion czy kilka tyś? tylko 1000 za za pudełko, brutto, trzeba patrzeć na to gdzie najpierw ląduje hajs, a bo sponsor (ci biedni rolnicy) a bo utrzymanie etc i z tego 1000 mamy 100
sprzedawca nie daje hajsu za nic, coś co jest "miesiącem czegośtam" jest drogie bo nie kupisz nigdzie indziej a i robione jest tylko przez nich lub ich sponsor i tylko na miesiąc lub 2, a to tez kosztuje i to sporo
wielu ludu zachowuje się jak rodowici janusze, patrzy 5.99 to znaczy ze za 5zł jest, trza patrzeć głębiej i tak jest z tymi mangami, wulkanizacją, naprawą, pocztą....ale nie "o boże, chcą 20 za godziną, na drugie ferrari chcą czy co?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem